Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

M wylowil ryby, musial wszystkie kamienie wyciagnac zeby te malpy zlapac, przelozyl je do szpitalnego akwarium, jutro zawozimy je spowrotem do sklepu, pewno wezmie pomaranczowe dzieciaczki.

No wlasnie, mial wracac jutro wieczorem a wrocil dzis bo skonczyli :D

 

temu mi kazal zostawic snieg. tyle mi napadalo ze utknelam na froncie i mu pokazalam na zdjeciu, tragedia, nie szlo lopata zrobic, przy samej ulicy po plugu mialam ponad kolana i z lodem. A reszta ledwo ledwo dalam rade, a maszyny nie wypcham bo za ciezka. Sasiad naprzeciwko wyjchal maszyna i mu sie zapychala ciagle, musial snieg wydlybywac - slaba ma, bedzie mial problem jak ciezki snieg przyjdzie. W nocy ma byc -16C, to juz zimnawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

przylapalam koralowca jak robil....kupe :D

 

one jedza i sie zalatwiaja ta sama dziurka, czyli swoja japa.

 

niezle sie skupil, wszystkie czolki schowal - ale tylko w polowie, druga polowa cala otwarta

 

 

IMG-5523.jpg

 

 

na pierwszym planie Gorgonia, na ktora jestem zla. Odkad ja przynioslam nie wypuscila ANI JEDNEGO polipa :mad: Kareem powiedzial ze moze i do 6 tyg potrwac. Ja mowie - ze zdechnie z glodu :sick: Nadal zyje i prosto sie trzyma, ale nie zre i co jej zrobisz???

Fioletowa codziennie otwarta.

Musze p[oszukac fotosyntetycznych, nie bede sie tak przejmowac ze cos musi jesc, te gorgonie trzeba karmic. Ale jak jak nie chce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koralowce jedza - albo wciagaja polipami, albo maja japy, albo wydzielaja sluz i wciagaja drobne jedzenie.

tu jest sluz

 

 

IMG-4098.jpg

 

IMG-4102.jpg

 

IMG-4115.jpg

 

IMG-4520.jpg

 

 

a tu jeden z nich z gory jak sluzu akurat nie wypuscil za to dwie mordki otworzyl

 

 

IMG-5599.jpg

 

 

lepszych zdjec nie bedzie, jest noc (wtedy jedza) i woda jest zadymana na czerwono po wlaniu jedzenia

 

ta duza japa byla na jakies 2 cm? wie spokojnie kawalek ryby, kryla czy czegos innego wciaga

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, jak dobrze, że nowe hobby masz :yes: W sumie, to nie wiem co jest bardziej ekscytujące, ty polująca na niedźwiedzia czy kupę koralowca :lol2::lol2::lol2: :hug:

Mi osobiście fotki się podobają, nawet nie jęknę, że kolor czy obiekt fotografowany mógłby być lepszy. Cudne wszystkie żyjątka masz, nawet te cholery co żywcem lubią się posilać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..." polująca na niedźwiedzia czy kupę koralowca".............Mika :rotfl:

 

a prawda jest taka ze potrafie nawet o 2 w nocy z lupa siedziec i ogladac nocne zycie, a za dnia jak najbardziej :D

 

czlowiek sie uczy nowego az umrze, a tu mam pod nosem cos o czym nie mialam zielonego pojecia, albo czastkowe (sie sie ze szkoly pamietalo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. dzis M w koncu moja mala makro na tel odkrecil bo zassala sie (taka przyszla) z telephoto i od kilku tyg za nic cholery nie moglam rozkrecic. Co prawda nijak sie to ma do makro na aparat ale to juz wiekszy wydatek i narazie mi szkoda, wiec bedzie co bedzie - ale zadzialalo - a mikroskopa nie mam, zobaczycie potem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, Mandaryn super, ale atakuje dziewczynke :cool: czasem sa ok kolo siebie a czasem jej manto spuszcza, podobno to normalne.

Co nienormalne to ze nie widze zeby dziewczynka jadla. Copepods multum a ja ani razu nie widzialam zeby jadla :mad:

potrafi siedziec w piasku otoczona tysiacem copepods, laza jej pod nosem, miedzy pletwami a ona nic :mad: za to on poluje caly dzien i ciagle je. Nie wiem co jej jest wiec. I sie marteiw ze mi padnie. Kareem wczoraj byl wode zrobic i cos w ustawieniach poprzestawiac bo cos nie dziallo jak trzeba , powiedzial ze prawdopodobnie juz byla chora.

 

Stracilam tez jedna krewetke. Wieczoram przyszedl pod sama szybe, jeszcze jak swiatla byly, zachowywal sie normalnie, ustrzelilam wiec go z bliska, rano go znalazlam niezywego - niestety stralo sie to o czym czytalam - probowal zrobic molt, czyli zzucic skorupke bo za mala byla i peklo mu nie w tym miejscu gdzie trzeba badz nie do konca - nie mogl sie wydostac. Nie ma na to rady. Podobno niektorzy probuja pomoc z pincetka ale male szanse bo one delikatne i latwo je rozerwac, ale ja bym nawet nie dala rady bo zrobil to w nocy. Trzeba teraz dokupic zeby ta druga miala kumpla. Ta jasna, nie czerwona.

 

 

tak z innej paki - swieta za pasem, wogole ich nie czujemy. Dzieciakow nie ma. Inna atmosfera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mowilam tak sie stalo - Mame trzeba bylo wylowic, moze to byla nie Big Mama ale Big Tata, atakowala mi za duzo male, no za nic nie byla fajna jak tamta stara

 

 

IMG-6197.jpg

 

 

najlepiej w nocy jak ida spac, czerwone wlaczyc i wylowic - nie widza czerwonego. Poszla do M akwarium.

 

 

po paru dniach takie widoki byly :lol2:

 

 

 

1d37e830-9611-4c1f-9789-e5a4127d6897.jpg

 

 

271f03d3-1b4a-4e9b-ab91-db6d8e4100ed.jpg

 

 

4fe524b6-97f2-487b-b0be-a1909bb4a402.jpg

 

 

M musi kupic pokrywe, nie tylko na kota ale zeby ryby nie skakaly. Kareem mowil wczoraj ze kupil nowa rybe, tange, wrocil z pracy i lezala na podlodze. A Tangi zadko skacza, chociaz moje skakaly, ale sie odbijaly od siatki, przylapalam je kilka razy.

Tak czy siak, jesli Sophie tak bedzie kombiniowac to sie w koncu wchrzani do wody i zakladajac ze sie nie utopi i wyskoczy to cala woda bedzie do kitu, ale zobaczcice jak sprytnie stoi na krawedziach - skubana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w akwarium samo życie. Pewnie tak samo jest w naturze. Jedne żyją spokojnie i długo, a inne nie.

 

Koty są niesamowicie zwinne. Obserwuję co wyprawia moja piątka, jak przychodzi pora dnia na rozrabianie. Najbardziej zadziwia mnie, gdy jedno się rozpędzi i już, już ma wpaść na drugiego kota, który zrobił „bochen” i spokojnie drzemie. Do zderzenia nigdy nie dochodzi, bo ten „bochen” nagle wystrzela w górę, robi salto ze śrubą i ląduje za ogonem rozpędzonego. A ten rozpędzony pędzi dalej.

 

Sophie, jeśli wpadnie, to raczej sobie krzywdy nie zrobi, tzn. nie utopi się. Będzie pewnie miała kłopot z wydostaniem, więc po jakimś czasie się zmęczy i to może być problem.

Jednak trzeba będzie ją po tej słonowodnej kąpieli umyć i przemyć oczy. Może też jakieś krople do oczu. Sól kotu generalnie szkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, to jak kiedys opowiadalam (chyba?)

dziadek mi opowiadal jak jego matka rosol gotowala, z calej kury. Garnek stal na samym srodku blachy, inne garnki tez tam byly. Wrocila zeby rosol sciagnac a tu pokrywka zwalona, kury w garnku zero, a wszystko sie rozumie buzuje. Znalezli kure w kacie i nazartego kota :lol2: i nigdy nie wiedzieli jak wyciagnal kure z bulgocacego garnka, chodzac po goracych garnkach i piecu.

 

jednym slowem - kot potrafi. Z nimi chyba tez najsmieszniejsze filmiki ogladalam na YT.

 

 

a M kupil sobie wczoraj rybki....

 

 

3c429094-0dde-4799-a2a4-5251b7961383.jpg

 

a2be5b0b-b383-4d84-beae-6ecde154fb36.jpg

 

bfc5750a-4f86-4102-92b3-4ff5f35bdcd3.jpg

 

d1c05032-7237-416f-b337-b9970ecbd4cb.jpg

 

 

z kazdej strony je podchodzila :D a na koniec glupa rznela

 

 

wczoraj sie przyjrzalam, jakby wpadla zanim M siatke kupi to ma gdzie sie odepchnac i wyskoczyc, kamienie sa dobrze ustawione - mozna powiedziec - pod kota. Ale lepiej zeby nie wpdala a najlepiej zeby tam nie wskakiwala.

 

a i zapomnialam powiedziec - juz tak dzika nie jest. Da sie poglaskac normalnie. A do M nawet przylazi sama. Nauczyla sie ze jestemsy my a nie Mlody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupilam wczoraj nastepne dwie malze, jedna to mialam w planie, a druga byl impuls :cool: nie moge jednak zadnej dobrej fotki zrobic, normalnie ostatnio czuje jakby moj telefon coraz gorsze fotki robil - w domu, bo na zewnatrz sa super. A mam niesamowitego lenia aparat wyciagnac. Jak mi sie uda jako-tako to wkleje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kot może nawet na +50 st.C stanąć bez szkody dla poduszeczek w łapkach. Poza tym kot głupi nie jest. Potrafi kombinować. Sporo mogłabym opowiedzieć o mojej bandzie :)

Mój dziadek opowiadał o kocie swojego ojca, mojego pradziadka. Kot został wywieziony do rodziny mieszkającej 90 km dalej. Nie pamiętam czemu. Ale był to kot pradziadka, tzn. najchętniej przychodził do niego na kolana, do miziania i spał na jego łóżku. W każdym razie zawieźli go do rodziny i tam został. Po 3 miesiącach wrócił sam, ale zagłodzony i zamęczony podróżą. Przyszedł do pradziadka. Nie chciał jeść. Niby jakoś go pradziadek zaczął odkarmiać, ale to już nie był ten sam kot. Smutny, nieruchawy, tylko nie odstępował pradziadka na krok. Po miesiącu odszedł za tęczowy most.

 

Przedstawiam moje Xerówki :) Tak je nazywa moja Kaśka, bo urodę wzięły po kocicy.

Ta w make-upie, z malowanymi oczami i w białych rękawiczkach to Pufka. Lubi pozować. Jest jak Króliczek Playboya. W ogóle ma wysokie mniemanie o sobie i potrafi to pokazać.

Ta druga to Pusia, słodki misiaczek, ale też czsem lekko z dystansem do ludzi i zwierząt. Mój J to jej faworyt. Pusia nie odpuści mu miziania na dobranoc :) Uwielbia też wszędzie nosek wetknąć, sprawdzić co się dzieje, czym zasłużyła sobie na przezwisko „Gospocha”.

 

PUFKA-pozuje-IMG_4963.jpg2020_12-02grudzien_PUSIA-IMG_4855.jpg

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na fotki :)

 

 

Deszcz pada cały dzień. Nie mogę światełek powiesić. Tylko drzewka stoją

 

2020_12-21grudzień_SWIATLA-w-ogrodzie-IMG_4992.jpg

 

Nie wiem, czy jeszcze zajrzę przed Wigilią... Niech Ci się wszystko dobrze układa, niech się uda osiągnąć wszystko co tylko zachcesz :) Zło szerokim łukiem niech omija Twój dom i Twoich bliskich. Czyli... wszystkiego najlepszego Maniu.

 

To życzenia także dla Was wszystkich, które zaglądacie do Mani. Niech Wam się darzy we wszystkim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowych i spokojnych Świąt Wam życzę.

 

Mania, Zośka twojego Młodego bardzo mi przypomina z urody naszego kota. 10 miesięcy już go nie ma, a jak w kominku się pali, to nieraz patrzę czy lezy i się grzeje.

 

A teraz pytania i prośba o fotki:

Mania- jak zwykle o Anielicę pytam :)

Pestka- pokaż swoją choinkę. W tym roku też masz takie wielkie drzewo?

Joana- parapet już zrobiłaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...