Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Pestka, nie podobają ci się one? Mnie bardziej się te podobają, od tych robocopów na kabel.

dyson_cinetic_big_ball_2017_hero_yellow-_1.jpg

Jestem durna, w domu jak złapię pająka, to wynoszę go na dwór. Staram się ich nie ubijać, potem klnę jak muszę pajęczynę pod sufitem odkurzyć.

Tą bezprzewodową rurą łatwiej manewrować. Dobrze, że na niego nie zachorowałam, dla mnie jest za drogą inwestycją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No, brzydkie są okropnie. Daltonista je projektował i jeszcze te kwiatuszki. Natomiast ich funkcjonalność podobami się bardzo. Choruję na Dysona, ale to poza moim zasięgiem finansowym, przynajmniej w tej chwili :sick:

 

Z pająkami i pajęczynami mam podobnie jak ty. Tylko u nas to J wynosi je na zewnątrz. One są pożyteczne, takie np. Kątniki polują znakomicie na wszelkie latające paskudy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika jaaaa??? bawic????? ja sie na babke nie nadaje :D

kupic zabawki, ciuchy, dac jesc - ale bawic nie :D

 

 

lataja i zniszczenia sieja :yes:

sciana w Picasso flamastrami, dwa wgnioty na wyspie, na blacie na amen dlugopisem zrysowane wgnioty, w lazience na gorze lzy mi w oczach stanely jak zobaczylam co zrobily z moim marmurowym blatem (zajelo mi 2 dni czyscic a i tak jeszcze nie wrocilo do swojego wygladu, wygonilam zgraje myc zeby na dole), podloga jeszcze nie wiem - sie dowiem jak pojada (KIEDY????!!!!) i doprowadze chalupe do pozadku. W domu Armageddon, kuchnia jak po tajfunie 3x na dzien, uffff.....u M w jaskini kibel zatkaly, odtykaczka nie dziala, M lata na gore, musi caly sraczyk odkrecic. Reszta w praniu wyjdzie.

 

 

a zima? dwa dni temu psa wypuszczam, wychylam glowe na zewnatrz, patrze na termometr a tam -31C :eek: nie wiem ile w nocy bylo, nie wiem tez jaka odczuwalna byla ale kolo -37C. Tragedia. Ciagle sypie, kazda noc ponizej -20C - a w Polsce czytalam bazie i krokusy zakwitly!

 

 

 

mam pare fotek, jak sie zbiore wkleje nowe nabytki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joana, dzis mam troche cieplej :p

wstalam niedawno, bylo pare minut po 8 rano, jest -28C , normalnie ciepelko :lol2: W rybaczkach jestem, jak drzwi psu otworzylam to jak mi pociaglo mrozem po nogach to az mnie nogi zabolaly, z zimna :cool: jeszcze ma padac snieg caly dzien, plus nastepne pare . Powiem tak - rekordu -41C nie pobilam jeszcze , ale bylo tak chyba pierwszej zimy tutaj jak sie wprowadzilismy, cyklam fotke jak juz bylo "cieplej" kolo poludnia i sie podnioslo i pokazywalo -39C, chciaz moze bylo zimniej nawet niz -41 wczesniej. Ale jest to pierwsza zima od dlugich lat ze zaczela sie wczesnie i dlugo trzyma i jest zimno. Przewaznie grudzien byl cieply a mrozy dopiero styczen/luty przychodzily. Wiec poczekamy miesiac-dwa i zobaczymy co bedzie, az sie boje :cool:

 

z dzieci to ja tez sie smieje, jak juz minie pierwszy strach o stan domu, ale codziennie wlosy mi debem staja - co dzis bedzie??

najgorsze to ze rano musze troche czasu poswiecic zeby sie dobudzic - nie ma szans zeby to w spokoju zrobic :cool: nie zdaze nawet kawy dopic - a pije male filizanki - a juz sie zaczyna. Terrorysta pierwszy wstaje i daje popalic. Szaleje z psem i tylko slysze tup tup tup bosymi stopkami jak lata. nie pomaga prosba ani grozba zeby siadl bo M spi na dole .

Dalismy wate wyciszajaca ale guzik daje, tlumi ale nie na tyle. Dom drewniana konstrukcja wiec jak zaczynaja biegac to niesie po calym az sie chalupa trzesie. Wypadaloby ja miec wszedzie, nawet w scianach.

 

 

ja krzyki, piski i tupanie zalatwiam jednym - zakladam sluchawki dzwiekoszczelne - jak juz dosc mam :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem kiedy do szkoly ida ale jej chlop wraca - okazalo sie ze jest w Angli a nie w Polsce 15 stycznia.

Joana on sie w Polsce urodzil ale mial 10 lat jak do Anglii wyjechali. Jak mial 13-14 przyjechali tutaj, wiec juz tez wiecej polowa zycia poza Polska jak ja. W Anglii cala rodzine maja i ojciec tam chemie bierze. No wiec ze go nie ma Mloda dzieci ze szkoly wyciagla wczesniej tydzien, miala pozwolenie bo Nikus w 2 klasie jest (tu sie rok predzej idzie do szkoly) i przed swietami nie ma nauki w sumie, a Natki w przedszkolu wiec tymbardziej. Ciezko jej z 4 rano zaprwadzac, szczegolnie ze taka zima. Wiec pewno tez pozno ich wroci do szkoly. MAM NADZIEJE ZE NIE 14 :rotfl: bo osiwieje tutaj :rotfl:

 

 

Joana ja zaraz buziory ciezkie zakladam i jade, do sklepu po kawe. w zwiazku z kawa wkleje potem fotki. Sylwek w pizamach, ja lokow krecic nie musze - same mi sie kreca na mysl co dzieci dzis zbroja :lol2:

Joana czy maz na swieta przybyl czy sama bylas??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniu, Tobie i Wam Dziewczyny, które tu na ploteczki wpadacie,

wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

Niech będzie dobrym początkiem dla wszystkich następnych lat.

Niech Was – i mnie też – spotyka tylko to co najlepsze.

Niech życie skrzy się radością, a ludzie naokoło będą życzliwi i uśmiechnięci.

 

 

 

Z opóźnieniem pokazuję moją tegoroczną choinkę. Pięknie się świecii błyska, ale zdjęcia wszystkie wyszły nie ostre. 2017_12-31grudzien-w-Sobikowie_P1010005.jpg

Olympus dał ciała. Szlag też trafił w samą Wigilię moja wiekową zmywarkę.

Takich zjechanych świąt i tych kilku dni po świętach w życiu nie miałam. Niby powinnam się już przyzwyczaić, że robota zawsze wpada mi tuż przed świętami, ale tym razem było tragicznie. I jeszcze ten miły „przezencik” pod choinkę od Whirpoola. W życiu tak się nie nazmywałam :(

 

Idę układać przekąseczki i – wrrrrrrrrrr.....ry – szykować sobie następną porcję zmywania ręcznego. Za godzinę mamy najazd znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęśliwego 2018 roku życzę :yes:

Joana, oznacz sobie poziom wit. D.

U nas miał być mój brat z rodziną, ostatecznie z rodziny M mieliśmy gości. Mieszkamy na uboczu, mniej fajerwerków wali, biedny piesiu siostry M, mimo tabletek od weta, nie dał się wyciągnąć z łazienki. Kot nasz z kolan nie chciał zejść. W sumie, to miłe z jego strony, bo na kolana się nie garnie w niewybuchowe dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...