Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

TAR - za PRLu nie było takiej masy turystów na szlakach czy w prywatnych kwaterach. Ludzie najczęściej spędzali wczasy w ośrodkach wypoczynkowych. A ośrodkowe plaże były sprzątane niejako w koszcie noclegu.

W góry jechali prawdziwi fascynaci pieszych wędrówek, a nie Dżesiki w białych kozaczkach i Sebiksy. Kiedyś jechało się na wakacje pociągiem i PKS - nie było możliwości łatwego dotarcia do każdej najmniejszej wioski. Trzeba było tam dojść na własnych nogach z plecakiem. Teraz wszędzie porobiono drogi asfaltowe, ludzie mają po kilka samochodów i najchętniej wjechaliby na szczyty gór samochodami.

 

Śmiecenie to nie jest problem Polski - starczy zobaczyć ile śmieci ściąga się corocznie z MtEverestu. Dlatego Nepal każe płacić za wchodzenie.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plastików nie było, oranżada była w szklanej butelce, piwo też. Srylion batoników teraz jest. Masa śmieci. Teraz jak kupimy piwo w butelce z kaucją, to i tak ostatecznie leci ona do śmieci. Paragonu nie trzymam, żeby zdać butelkę w sklepie. Odkąd piwo jest też w metalowych puszkach to i złomiarze nie schylają się po nie tak chętnie jak po aluminiowe. Automaty do zdawania butelek powinny być.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ELFI trafilas w sedno piszac " W góry jechali prawdziwi fascynaci pieszych wędrówek, a nie Dżesiki w białych kozaczkach i Sebiksy."

i tak masz racje smiecenie jest na calym swiecie niestety, ale pisalysmy akurat o Polsce bo w koncu z Polski jestesmy :cool:

Tutaj i w US tez sa parki i miejsca gdzie trzeba placic.

 

zanim wyjechalam to pamietam akurat dobrze - co weekend chodzilismy w gory, rozne gory, z tego wzgledu ze jestem z rodziny jakiej jestem. Musliemy zaliczac szlaki i dostawac pieczatki na szczytach, specjalne ksiazeczki byly - nie wiem czy to nadal jest praktykowane????? anyway...nie pamietam zeby jakies lalusie w szpilkach prawie chodzily po gorach, zawsze kazdy byl w traperach.

 

jak to, piwo nie jest w alumniowych puszkach????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir masz racje, tak bylo. a na wakacje jezdzilo sie z plecakiem pod namiot i zawsze po biwakowaniu w lesie czy nad jeziorem zostawialo sie po sobie porzadek. pod tym wzgledem tamte czasy byly sto razy lepsze :)

 

apropo turystow i smiecenia:

http://fakty.interia.pl/swiat/news-filipiny-zamykaja-popularna-wyspe-boracay,nId,2565670

 

jak bylam w Kenii to przewiezli nas po Mombasie ale nie tylko po bogatych dzielnicach ale tez przez slumsy, widoczek: staly sobie 2 budynki 3 kondygnacyjne a pomiedzy nimi do drugiego pietra gory smieci i na tym kozy sie pasly, szczury wywalone do gory brzuchami lezaly obzarte. domy poobijane starymi oponami i worami a posrodku palenisko. ale komorke ma prawie kazdy tylko nie maja gdzie jej naladowac, w miastach sa punkty ladowan bo w chatach pradu brak tylko klepisko i palenisko na srodku

z kolei na istrii, jedyna sensowna plaza w okolicy a tam gory smieci, najgorsze co to resztki olejow samochodowych, akumulatory, opakowania po olejach, stare łąncuchy, rowery, itp. i ostatni widok 3 dorosłych na plazy, w srodku dziecko i ta trojka doroslych dopingujaca dzieciaka by q-pe zrobil :bash: mowie wam masakra

 

a wiecie jak mocno jest zdewastowana rafa koralowa w kenii, plakac sie chce. ponoc wielka rafa w australii tez w stanie tragicznym

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika, sprawdzilam moj judaszowy patyk, zyje :D, byc moze nawet kwiata sie doczekam, przemarzly tylko najmlodsze galazki na jakies 2-3 cm. na pewno bedzie mial kilka kwiatow moj placzacy judaszek ruby falls, ten w idealnym stanie jest, ale w newralgicznym czasie narzucilam na niego worek jutowy. ale drzewko dosc dobrze przezimowalo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no co kraj to obyczaj, nieee "obyczaj"

 

w zakladzie gdzie tu pracowalam jakies 7 lat temu, Chinczycy i Chinki robily masakre z toalet. Poszly qupe robic - nie usiadly na kibelku tylko stawaly butami na deske - efekt - wszystko bylo usmarowane qupa i butami. Sprzatli? a gdzie! zostawiali, a potem mysmu szli i nie szlo sie zalatwic. I rozumiem, u siebie mieli dziury i w nie robili i tak nauczeni i przyzwyczajeni i tak im wygodnie - ale sami ie byli, toaleta dla wszystkich - dlaczego zostawiali syf i nie myli tego?

 

a teraz przypalani, arabi i hindusi opanowali taksowki ktore dowoza na lotnisko -No wiec arabi chodzili do lazienek na lotnisku ktore sa dla pasazerow i tam sie zalatwiali, w czym nic zlego nie jest bo jak mus to mus. Niestety robili jeszcze gorzej niz Chinczycy u nas w pracy - nie tyle ze syfili kibel i zstawiali - ekstrementami smarowali sciany, tak, zamiast uzyc papieru = robili to PALCAMI czego nikt do dzis zrozumiec nie moze dlaczego? w jaki sposob?

anyway...lotnisko sie wnerwilo bo to wizytowka miedzynarodowa, postawili im przenosne na zewnatrz - wiecie co sie stalo? burza byla na cala canade ze to......RASIZM.

 

nie wiem co wole, widziec smieci na polskich plazach czy tak utytlane i smierdzace lazienki :cool:

chyba wole smiecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joana - juz plan z wiatrakiem zmieniony :lol2:

poczytalam opinie tego co mial byc z lokalnych i ma zle. Potem zaraz doszlam do wniosku ze nie chce swiatla na wiatraku bo wyglada fe na zewnatrz.

 

zaczelam wiec szukac tego juz mam i mam go oddac bo bialy - bo ten ma super recenzje w obu krajach i udalo mi sie znalezc ostatni na przecenie na Amazon, na dodatek wiekszy, a roznica w cene jego a tego z lokalnych to 25$, wiec napisalam do babki ze rezygnuje i kupilam ten na Amazonie.

Jak juz zaplacilam to reszte co mieli odrazu podskoczyla cena o 200$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania,jak to mowisz przypalani i skosni, to samo robili w akademikach, na skargi studentow administracja meldowala ich pietrami. a ludzie na pietrach gdzie ich nie bylo pilnowali by nie korzystali z lazienek i kuchni. dochodzilo do sytuacji, ze ludzie sie zrzucali na zamek i kuchnie i lazienki na pietrach bez kolorowych zamykali na klucz a klucz posiadala tylko sprzataczka i mieszkancy pietra.

zawsze bylo wiadomo jaka nacja na ktorym pietrze urzeduje, czy to po zapachach żarcia czy tez ogolnego syfu pietra:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bylam mala w Polsce zobaczylam murzynki na zywo pierwszy raz, byl dla mnie szok, normalne, u mnie sie nie widzialo, tam gdzie unwersytety sa to byli, ale ja widzialam pierwszy raz, Szly dwie blizniaczki w rozowych sukieneczkach. jape rozdziawilam i walnelam czolem w slup bo patrzy;am na druga strone gdzie szly. Slupu jeszcze przepraszam powiedzialam bo myslalam ze w kogos wlazlam :D

 

dla Was teraz widziec hindusow w ich strojach to egozytka, dla nas meczarnia. Ok, z gory mowie, czy Hindus czy Pakistanczuk - wszyscy sa wzucani do jednego wora bo wygladaja tak samo w cywilnych przedewszystkim ciuchach. Mowi sie na nich hindu albo paki. Na islamczykow sie mowi muslim.

 

tam w bloku gdzie mieszkalismy zaraz byl sklep, czy jak to mowicie galeria. Tylko pare pakusow sklepy mialo reszta biali - rozne narodowsci. Jak sie wyprowadzilismy jakis pakus to wykupil, wykurzyl wszystkich bo tak czynsz podniosl ze nie dalo rady, malo kto ze starycy zostal. Zrobil totalna demolke w srodku i z 50 sklepow zrobil ponad 200. teraz sa klitki ze nawet fryzjer moze tylko 2 fotele postawic i zero zaplecza. A ze hinud wykupil galeria sie zapelnila uch sklepami. < fryzjer - Wloch, nadal tam jest. Kiedys pojechalam wiec z M i on poszedl wlosy robic a ja mowie - polaze zobacze co za sieczka. Nie dosc ze sie zgubilam bo pelno alejek, korytarzykow zeby wiecej sklepikow to musialam wyjsc bo mi sie niedobrze zrobilo, cale moje couchy tez przesiakly.

Oni sa przesmierdnieci swoim jedzeniem to raz, a dwa - maja mocniejszy pot niz my. I moga sie myc 100x dzien ale jak trzymaja sie z dala od dezodorantow - wychodzi koszmar, nie da sie oddychac. Malo tego zatruwa i zasmradza wszystko i wszystkich naokolo.

Wiecie co w autobusach sie dzieje jesli akurat klima w lecie jest popsuta? jak myslicie ze w polskich autobusach smierdzi od spoconych cial to po wejsciu tutaj z nimi byscie wysiadly na nastepmym przystanku. staram sie omijac ich skupiska i sklepy, jedzenia ich i tak nie lubie, ale jak juz musze to wszystkie ciuchy odrazu laduja w pralce a ja pod prysznicem.

Coby nie mowic o arabach - so o niebo czysciejsi, malo kiedy przeszlam kolo smrodka.

 

Hindusy tez sa plaga smiecenia, oni zasmiecaja parki, rzeki i miejskie smietniki. Wynosz z domu i zucaja byle gdzie. Niestety przylapalam wiele razy :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rany nie zjem :cool: za bardzo mi smierdzi, za duzo ich tutaj i za duzo sie ich nawacham zeby jeszcze to jesc.

 

nie rusze tez miesa koszernego ani halal arabskiego. Podzynaja gardla i cekaja az sie zwierze wykrwawi. O ile araby maja nakazane otumanic zwierze tak Zydzi juz tego nie robia bo inaczej nie jest koszerne. Ale niestety - muslimom nie wierze wiec tez nie jem.

Nie zjem tez naszej polskiej cieleciny. Bo to dziecko. Ani swinki z rozna, malej, gdie sie idzie samemu wybiera zywa jeszcze a potem samemu sie robi.

 

zeby nie bylo, sa polskie dania ktorych nie rusze tez. Np kaszy, nie wiem jak sie nazywa, ale smierdzi, ani jej nie jemy ani nie gotujemy . M jak chce golonke zjesc musi do knajpy isc bo tez nie pozwole mu ugotowac a ja napewno nie bede tego gotowac, zeby nie wiem jak golonka byla wyprawiona - zawsze mi smierdzi jak sie robi. I pewno jeszce cos by sie znalazlo :D

 

o woem, szpinak zrobiony na papke, mam odruch wymiotny odrazu, w lisciach w salatce tak, ale nie papka ugotowana:cool:

 

platki owsiane jesli maja w sobie luski nie rusze. Nie spotkalam sie z nimi odkad tu jestem ale pamietam za komuny w PL takowa bywala. Pewno jakis niski przedzial nie odsiana dobrze.

 

wegorza tez nie rusze, zaraz widze trupa w jeziorze i wegorza mu z oka wyplywajacego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zjem krupniku i kaszy manny w żadnej postaci, a na sam widok kaszy jaglanej (to pewnie ta, o której Mania pisze) robi mi się niedobrze. Płatków owsianych też nie tknę. Różne móżdżki też odpadają.

Ryby uwielbiam wszystkie i oczywiście najbardziej wędzonego węgorza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...