Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Robimy zabudowę kominka samemu


zerocool

Recommended Posts

Dbx jeśli masz pomysł na inny schemat to wrzuć, na razie mam położone jedynie płyty izolacyjne za kominkiem. Podłączenie można jeszcze zmienić.

 

Szczerze, ze zdjęcia inaczej się "widzi" niż na żywo. Trudno jest tym samym zaproponować coś, co miało by pasować. Jedno jest zastanawiające...jeśli przez trzy lata jak piszesz paliłeś w kominku z rurami na wierzchu, to jeszcze można zrozumieć, że ciepła było relatywnie więcej niż z samego wkładu i krótkim przyłączem. Jednak, rury te nie są akumulacyjne, ich zabudowa jak dla mnie, jest niecelowa. Podłączył bym normalnie wkład i go obudował. Niczego z tego nie stracisz, a wręcz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ciepła było dużo, zamysł jest taki aby to ciepło zatrzymać w obudowie z płyt szamotowych zamiast puszczać w komin.

Rury rozgrzewały się na tyle, że rękę możny było przyłożyć tylko na chwilę.

Na decyzję jak podłączyć daj mi kilka dni, zmierzę dokładnie temperaturę na wejściu do komina na krótkim i długim obiegu.

Wtedy będzie wiadomo na ile takie rury potrafią obniżyć temperaturę spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest zastanawiające...jeśli przez trzy lata jak piszesz paliłeś w kominku z rurami na wierzchu, to jeszcze można zrozumieć, że ciepła było relatywnie więcej niż z samego wkładu i krótkim przyłączem. Jednak, rury te nie są akumulacyjne, ich zabudowa jak dla mnie, jest niecelowa. Podłączył bym normalnie wkład i go obudował. Niczego z tego nie stracisz, a wręcz przeciwnie.

 

1. nie wiem czy zauważyłeś ale to ma być obudowa wentylowana, swoją drogą jeden luft raczej nie wystarczy;-)

2. podłączenie normalne i większy załadunek a z 300 stopni do komina puści;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, ze zdjęcia inaczej się "widzi" niż na żywo. Trudno jest tym samym zaproponować coś, co miało by pasować. Jedno jest zastanawiające...jeśli przez trzy lata jak piszesz paliłeś w kominku z rurami na wierzchu, to jeszcze można zrozumieć, że ciepła było relatywnie więcej niż z samego wkładu i krótkim przyłączem. Jednak, rury te nie są akumulacyjne, ich zabudowa jak dla mnie, jest niecelowa. Podłączył bym normalnie wkład i go obudował. Niczego z tego nie stracisz, a wręcz przeciwnie.

 

Szczerze, ze zdjęcia inaczej się "widzi" niż na żywo. Trudno jest tym samym zaproponować coś, co miało by pasować. - nie ściemniaj tylko schemacik rysuj.

Jedno jest zastanawiające...jeśli przez trzy lata jak piszesz paliłeś w kominku z rurami na wierzchu, to jeszcze można zrozumieć, że ciepła było relatywnie więcej niż z samego wkładu i krótkim przyłączem. - dobrze, że to napisałeś bo nikt by się nie kapnął po co są te rury. To jest bardzo odkrywcze!

Jednak, rury te nie są akumulacyjne, ich zabudowa jak dla mnie, jest niecelowa. - czy z tego wynika, że tylko akumulacja nadaje się do obudowy? To też jest bardzo odkrywcze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciepła było dużo, zamysł jest taki aby to ciepło zatrzymać w obudowie z płyt szamotowych zamiast puszczać w komin.

Rury rozgrzewały się na tyle, że rękę możny było przyłożyć tylko na chwilę.

Na decyzję jak podłączyć daj mi kilka dni, zmierzę dokładnie temperaturę na wejściu do komina na krótkim i długim obiegu.

Wtedy będzie wiadomo na ile takie rury potrafią obniżyć temperaturę spalin.

 

Tu nie idzie o to, do jakiej temperatury rura się rozgrzeje /może to być dość wysoka temperatura/ a oto, że te rury nie kumulują ciepła i dodatkowo sprawiają ewidentny kłopot.

Paląc we wkładzie, podłączonym normalnie, nagrzejesz wnętrze obudowy równie skutecznie bez nich. Jak chcesz maksymalnie wykorzystać ciepło z obudowy wkładu, można pomyśleć nad czymś, co będzie działało podobnie jak DGP z tym, że będzie działało tylko w obrębie obudowy. Robisz w obudowie wlot powietrza pod wkładem, kratka w obudowie, lub otwarta czerpnia pod nóżki wkładu. Nóżki wkładu obudowujesz np. blachą, resztę wkładu też, ale dość luźno, czyli nie przylega do ścianek wkładu i robisz wylot przez kratkę wylotową w górnej części obudowy. To tak na szybko.

Czyli całe ciepło z wkładu masz "załapane" i wykorzystane.

I może być za gorąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie idzie o to, do jakiej temperatury rura się rozgrzeje /może to być dość wysoka temperatura/ a oto, że te rury nie kumulują ciepła i dodatkowo sprawiają ewidentny kłopot.

Paląc we wkładzie, podłączonym normalnie, nagrzejesz wnętrze obudowy równie skutecznie bez nich. Jak chcesz maksymalnie wykorzystać ciepło z obudowy wkładu, można pomyśleć nad czymś, co będzie działało podobnie jak DGP z tym, że będzie działało tylko w obrębie obudowy. Robisz w obudowie wlot powietrza pod wkładem, kratka w obudowie, lub otwarta czerpnia pod nóżki wkładu. Nóżki wkładu obudowujesz np. blachą, resztę wkładu też, ale dość luźno, czyli nie przylega do ścianek wkładu i robisz wylot przez kratkę wylotową w górnej części obudowy. To tak na szybko.

Czyli całe ciepło z wkładu masz "załapane" i wykorzystane.

I może być za gorąco.

 

Tak na szybko to "można ślepych narobić" więc zastanów się co piszesz bo takich bzdetów dawno tu nie było.

"Nóżki wkładu obudowujesz......" - czy po to żeby nie zmarzły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kratki do przewietrzania obudowy będą, ale w mniejszym stopniu niż wynika to z mocy wkładu (producent powiedział mi, że można tak zrobić). Na blogu Piotra jest też opis tego wkładu zabudowanego w szczelnej obudowie.

Zabudowę daję z szamotu aby nie przegrzewać pomieszczenia, w tym momencie o to bardzo łatwo, pewnie podobnie byłoby przy większej wentylacji zabudowy.

 

Zamówiłem dziś na próbę pręt sprężysty teleskopowy (są bardziej elastyczne od tych z tworzywa), do czyszczenia tego poziomu z szybrem.

 

Wstrzymałem jednak to zamówienie, dzisiaj będzie u mnie kominiarz i oceni jak to czyścić.

Edytowane przez ertx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie idzie o to, do jakiej temperatury rura się rozgrzeje /może to być dość wysoka temperatura/ a oto, że te rury nie kumulują ciepła i dodatkowo sprawiają ewidentny kłopot.

Paląc we wkładzie, podłączonym normalnie, nagrzejesz wnętrze obudowy równie skutecznie bez nich. Jak chcesz maksymalnie wykorzystać ciepło z obudowy wkładu, można pomyśleć nad czymś, co będzie działało podobnie jak DGP z tym, że będzie działało tylko w obrębie obudowy. Robisz w obudowie wlot powietrza pod wkładem, kratka w obudowie, lub otwarta czerpnia pod nóżki wkładu. Nóżki wkładu obudowujesz np. blachą, resztę wkładu też, ale dość luźno, czyli nie przylega do ścianek wkładu i robisz wylot przez kratkę wylotową w górnej części obudowy. To tak na szybko.

Czyli całe ciepło z wkładu masz "załapane" i wykorzystane.

I może być za gorąco.

Ewidentny kłopot, to niedostatki wiedzy o działaniu kominków, by zabierać głos publicznie. Coś się uparł? Nie ma jakiś tematów, na których się znasz i jesteś w tym dobry?! Nie wierzę! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kratki do przewietrzania obudowy będą, ale w mniejszym stopniu niż wynika to z mocy wkładu (producent powiedział mi, że można tak zrobić). Na blogu Piotra jest też opis tego wkładu zabudowanego w szczelnej obudowie.

Zabudowę daję z szamotu aby nie przegrzewać pomieszczenia, w tym momencie o to bardzo łatwo, pewnie podobnie byłoby przy większej wentylacji zabudowy.

 

Zamówiłem dziś na próbę pręt sprężysty teleskopowy (są bardziej elastyczne od tych z tworzywa), do czyszczenia tego poziomu z szybrem.

 

Wstrzymałem jednak to zamówienie, dzisiaj będzie u mnie kominiarz i oceni jak to czyścić.

Sugeruję jednak kratki normalne, ale połowa z żaluzją. Odzysk energii z rur, spowoduje okresowo nawet podwójną wydajność przypisaną do wkładu...Ja bym tego nie kisił. Przymknąć możesz podczas palenia na pół gwizdka, albo pod koniec wypalania się wsadu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, w takim razie na górę założę luft narożny, na dole kratkę z żaluzją o odpowiednich powierzchniach.

 

Był kominiarz stwierdził, że od dolnej wyczystki spokojnie przejdę do górnego odcinka poziomego (przynajmniej do jego połowy). Po wyjęciu deflektora brakuje mi 15 cm żeby dojść ręką do dolnego odcinka poziomego, czyli spokojnie wcisnę tam wycior, dalej do góry też przejdzie.

Nie będę jednak w stanie wyczyścić rur bardzo dokładnie.

Popatrzył też na zdjęcia rur z sadzą, ze zdjęć widać że sadza była sucha -czyli same palenie/spalanie było ok. "Dzięki" rurom nie muszę martwić się o czyszczenie komina, nie czyszczony przez cały okres palenia a sadzy tylko cienki nalot, wszystko zostaje w rurach.

 

Ogólnie jako kominiarz przeciwny jest takim "dziwnym" konstrukcjom. Na odbiór kominiarza nie ma szans..

 

Zamawiam te przedłużki elastyczne, sprawdzę raz jeszcze jak przechodzą i biorę się za zabudowę.

Edytowane przez ertx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu.

Wszystko po to, by twoja gwiazda jaśniała coraz bardziej.

 

Szanowny kolego forumowy. Problem w tym, że jedna Twoja odpowiedź jest do przyjęcia, byś za chwilę napisał brednie wprowadzające nowicjuszy w błąd. To niedopuszczalne, dlatego będziesz na cenzurowanym. Każdy Twój głupi wpis.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formalnie on nie był po to żeby odebrać komin czy kominek. Komin/wyczystkę dokładnie obejrzał, już wcześniej wiedział że mam systemowy.

Powiedział, że mógłbym mieć kłopot z wykwitami, smołą, kondensatem itp. jeśli komin byłby z cegły a ja dodatkowo obniżam temperaturę spalin.

Komin mam doklejony do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego opinia na temat kominka jest bez znaczenia. To nie jego broszka...Przyznam jednak, że wcale mi się to nie podoba. Kilkakrotnie sugerowałem władzom korporacyjnym (kominiarzy), że moim marzeniem jest doprowadzić do obowiązkowego przeglądu kominiarskiego całego urządzenia ogniowego, nie tylko komina...Byłoby dużo bezpieczniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg niego jedynie kominek służy do grzania, wszystko inne dołożone obok jest uzasadnione ekonomicznie ale z jego punktu widzenia niezgodne z przepisami i często niebezpieczne.

Ostatnio w Poznaniu zawołali go do komina/kominka, który nie miał ciągu. Rury przepuszczone przez beczkę z piaskiem na jednym dużym obiegu, kłopot z rozpalaniem i wydobywającym się dymem przy rozpalaniu..

Jest jak mówisz, dla samego użytkownika przegląd całego urządzenia grzewczego byłby bezpieczniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj na pożar tej sadzy, jak przeżyjesz, pewnie to cudo rozbierzesz. Ktoś, kto doradził Ci takie rozwiązanie nie czuł się do końca odpowiedzialny za Twoje zdrowie.

Kominiarz - szkoda gadać.

Ok, w takim razie na górę założę luft narożny, na dole kratkę z żaluzją o odpowiednich powierzchniach.

 

Był kominiarz stwierdził, że od dolnej wyczystki spokojnie przejdę do górnego odcinka poziomego (przynajmniej do jego połowy). Po wyjęciu deflektora brakuje mi 15 cm żeby dojść ręką do dolnego odcinka poziomego, czyli spokojnie wcisnę tam wycior, dalej do góry też przejdzie.

Nie będę jednak w stanie wyczyścić rur bardzo dokładnie.

Popatrzył też na zdjęcia rur z sadzą, ze zdjęć widać że sadza była sucha -czyli same palenie/spalanie było ok. "Dzięki" rurom nie muszę martwić się o czyszczenie komina, nie czyszczony przez cały okres palenia a sadzy tylko cienki nalot, wszystko zostaje w rurach.

 

Ogólnie jako kominiarz przeciwny jest takim "dziwnym" konstrukcjom. Na odbiór kominiarza nie ma szans..

 

Zamawiam te przedłużki elastyczne, sprawdzę raz jeszcze jak przechodzą i biorę się za zabudowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego miałaby się zapalić ?

Przez trzy lata palenia nie czyściłem rur i było ok, sadza w rurach nie była mokra, nie było też smoły czy jak widziałem inne określenia szklistej sadzy.

Rury będę czyścił teraz zawsze po sezonie grzewczym, pewnie coś tej sadzy zostanie na rurach (rury fi 180) ale nie sądzę żeby były to ilości, które mogą spowodować pożar.

 

Po demontażu rur i ich dokładnym wyczyszczeniu było trochę więcej niż pół wiadra sadzy (po trzech latach palenia).

Nie wiem czy teraz po zamknięciu obudowy i podwyższeniu temperatury dookoła rur sadzy będzie w środku mniej, czy nie ma to wpływu na dopalanie spalin ?

 

Na marginesie, mam też drugi komin w domu od pieca miałowego (murowany z cegły), czyszczony samodzielnie przez teścia ponad 20 lat. Warunki pracy dużo gorsze, niższa temperatura na piecu, palenie mokrym miałem. Czyszczony dokładnie raz do roku. Pożaru nigdy nie było. Po tylu latach użytkowania nie ma możliwości wyczyszczenie go dokładnie, zawsze coś zostanie na ściankach. Może to szczęście, ale pożaru nigdy nie było.

Edytowane przez ertx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...