Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Robimy zabudowę kominka samemu


zerocool

Recommended Posts

Rozumiem, że odzysk energii ze spalin jest najbardziej efektywnym sposobem pozyskiwania energii do akumulacji jednak budując wymiennik obok kominka nie będę w ten sposób w stanie ogrzać pozostałej części domu- poddasze użytkowe, nie mówiąc już o braku miejsca na taki wynalazek. Myślałem, że spalając czystko drewno, pozyskam wystarczająco dużo energii aby można ją było zakumulować i wydłużyć czas pomiędzy kolejnymi wsadami..
To WM, każdy wymiennik opadowy czy inny z jakiejś tam ceramiki, szamotu, magnezytu, po którymś cyklu ładowania pękając zniweczy cały ten pomysł.

Wprowadzając zimne powietrze do wnętrza obudowy bez kontroli odpowiedniej jego temperatury, wymiennik dostaje szoku termicznego, pęka, a może nawet wystąpić kondensacja.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wdmuchiwanie powietrza do obudowy niejednemu się marzyło. Większość na szczęście wymiękła na tym etapie...To skomplikowana technologia i na pewno nie z wkładami jakich multum...

 

Czytając tematy o dystrybucji gorącego powietrza natknąłem się na informację o możliwości zastosowania tzw. turbiny zimnej, która wtłacza powietrze do kominka. Takie rozwiązania opisywał wspomniany wyżej hegart, a także inny użytkownik o nicku pismag. Skoro u nich takie rozwiązanie działa to pomyślałem, że to dobry pomysł. Nie jestem jednak fachowcem w tej dziedzinie dlatego konsultuje się z Wami. Panie Piotrze jeśli posiada Pan wiedzę na ten temat to proszę o pomoc w doborze odpowiedniego wkładu oraz innych kwestii technicznych.

 

Jeden problem sam już dostrzegłeś, a to akurat najmniejszy- szczelina wokół ramki wkładu. Można oczywiście zakleić. Tylko czym?. Materiały typu klej popękają, silikony będą capić, a maty i sznury ceramiczne pylić rakotwórczymi drobinami...

 

Na jednym z filmów instruktażowych widziałem taśmę SILCAWOOL, która ma niby służyć do uszczelniania szczeliny pomiędzy obudową a wkładem - czy warto stosować tego nie wiem. Jakie inne problemy Pan dostrzega?

 

To WM, każdy wymiennik opadowy czy inny z jakiejś tam ceramiki, szamotu, magnezytu, po którymś cyklu ładowania pękając zniweczy cały ten pomysł.

Wprowadzając zimne powietrze do wnętrza obudowy bez kontroli odpowiedniej jego temperatury, wymiennik dostaje szoku termicznego, pęka, a może nawet wystąpić kondensacja.

 

Chyba źle mnie zrozumiałeś - ja nie chcę odzyskiwać ciepła ze spalin tylko zbudować obudowę ciepłą/akumulacyjną o trochę większej masie niż opisywane chociażby w tym temacie i obudować ją obudową zimną aby ciepło rozprowadzać tylko za pomocą dgp/wm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając tematy o dystrybucji gorącego powietrza natknąłem się na informację o możliwości zastosowania tzw. turbiny zimnej, która wtłacza powietrze do kominka. Takie rozwiązania opisywał wspomniany wyżej hegart, a także inny użytkownik o nicku pismag. Skoro u nich takie rozwiązanie działa to pomyślałem, że to dobry pomysł. Nie jestem jednak fachowcem w tej dziedzinie dlatego konsultuje się z Wami. Panie Piotrze jeśli posiada Pan wiedzę na ten temat to proszę o pomoc w doborze odpowiedniego wkładu oraz innych kwestii technicznych.

 

 

 

Na jednym z filmów instruktażowych widziałem taśmę SILCAWOOL, która ma niby służyć do uszczelniania szczeliny pomiędzy obudową a wkładem - czy warto stosować tego nie wiem. Jakie inne problemy Pan dostrzega?

 

 

 

Chyba źle mnie zrozumiałeś - ja nie chcę odzyskiwać ciepła ze spalin tylko zbudować obudowę ciepłą/akumulacyjną o trochę większej masie niż opisywane chociażby w tym temacie i obudować ją obudową zimną aby ciepło rozprowadzać tylko za pomocą dgp/wm.

Przepraszam, jeśli studzę Twój zapał bezpodstawnie. Wydaje mi się, że pomijasz w swoich dążeniach do ogrzewania domu kominkiem, istotny czynnik, jakim jest wydajność. Skupiasz się zaś na działaniach wzmagających ruch powietrza, który jest niekorzystny dla zdrowia. Ja jestem zwolennikiem prostego, ale wydajnego kombinowania z piecokominkami. Ogrzewają one większość domu promieniowaniem podczerwonym. To sprawdzone metody, zdrowsze od wymuszonej konwekcji. Nie do końca rozumiem jak ma działać Twój system, w połączeniu z rekuperacją...dlatego odnoszę się do niego sceptycznie. Tak jak wspomniałem na początku wypowiedzi, być może niesłusznie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, jeśli studzę Twój zapał bezpodstawnie. Wydaje mi się, że pomijasz w swoich dążeniach do ogrzewania domu kominkiem, istotny czynnik, jakim jest wydajność. Skupiasz się zaś na działaniach wzmagających ruch powietrza, który jest niekorzystny dla zdrowia. Ja jestem zwolennikiem prostego, ale wydajnego kombinowania z piecokominkami. Ogrzewają one większość domu promieniowaniem podczerwonym. To sprawdzone metody, zdrowsze od wymuszonej konwekcji. Nie do końca rozumiem jak ma działać Twój system, w połączeniu z rekuperacją...dlatego odnoszę się do niego sceptycznie. Tak jak wspomniałem na początku wypowiedzi, być może niesłusznie...

 

Po prostu wydumałem sobie, że skoro wm będzie rozprowadzać po całym domu świeże powietrze (niestety mimo rekuperatora zimniejsze w sezonie grzewczym od tego w domu), to można by wykorzystać ją także do rozprowadzania ciepła po domu ogrzewając to powietrze w kominku. Wewnętrzna część obudowy z materiału akumulacyjnego miałaby za zadanie, tak jak pisałem wcześniej, zatrzymać część energii wydłużając czas pomiędzy uzupełnianiem wsadu. Zamierzam palić w kominku systemem ciągłym i fajnie byłoby uzyskać komfort termiczny przy dokładaniu 2-3 razy na dobę po jednym kawałku drewna. Oczywiście to są moje zamysły, nie wiem jak duża musiałaby być ta "masa akumulacyjna" aby to osiągnąć i czy w ogóle gra byłaby warta świeczki.

 

Zdaję sobie sprawę, że ogrzewanie poprzez promieniowanie jest zdrowsze niż z wymuszoną konwekcją , ale czy takim kominkiem byłbym w stanie ogrzać także pokoje na poddaszu? Wydaje mi się, że nie... Czy wszystkie budowane przez Pana kominki działają na zasadzie odzysku ciepła ze spalin czy konwekcyjne też zdarza się Panu popełnić?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DKMMW, po prostu zamów u Piotra, Darka, Foresta, albo u innego zduna kominek z akumulacją i rozprowadzeniem ciepła do innych pomieszczeń. Takie cudo ma u siebie forumowa Śmig-Śmigalska. Używajuż któryś sezon i wielce sobie chwali.

Na pewno wyjdzie Ci to na zdrowie i cenowo i potem w ekonomii spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba źle mnie zrozumiałeś - ja nie chcę odzyskiwać ciepła ze spalin tylko zbudować obudowę ciepłą/akumulacyjną o trochę większej masie niż opisywane chociażby w tym temacie i obudować ją obudową zimną aby ciepło rozprowadzać tylko za pomocą dgp/wm.

Każdy taki materiał ma prawo pękać zaraz po pierwszej eksploatacji, byle jaka nieszczelność to w najlepszym wypadku dyskomfort, przepuszczając powietrze przez wnętrze obudowy spaliny będą zabierać się z nim i rozchodzić po całym domu. Koledzy mają coś na po dobę ale to nie działa to raczej atrapa, żeby ogrzać powietrze z WM przepływające przez takie cudo, potrzebna jest ogromna powierzchnia wymiany, to tylko wydane sianko, bo to nie stal i woda. Dlatego zaniechałem tą drogę.

 

Jak chcesz mieć nad tym kontrolę, to zostaw WM-kę w spokoju i załóż dużą nasadę wodną na kominku, bez problemu ciepło przemieścisz wszędzie gdzie chcesz, bufor zmagazynuje ciepło w piwnicy a i na upartego wsadzając nagrzewnicę w wentylację możesz tym precyzyjnie sterować.

Ja jestem zwolennikiem prostego, ale wydajnego kombinowania z piecokominkami. Ogrzewają one większość domu promieniowaniem podczerwonym. To sprawdzone metody, zdrowsze od wymuszonej konwekcji.

 

Posłuchaj Piotra to dobra rada.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu wydumałem sobie, że skoro wm będzie rozprowadzać po całym domu świeże powietrze (niestety mimo rekuperatora zimniejsze w sezonie grzewczym od tego w domu), to można by wykorzystać ją także do rozprowadzania ciepła po domu ogrzewając to powietrze w kominku. Wewnętrzna część obudowy z materiału akumulacyjnego miałaby za zadanie, tak jak pisałem wcześniej, zatrzymać część energii wydłużając czas pomiędzy uzupełnianiem wsadu. Zamierzam palić w kominku systemem ciągłym i fajnie byłoby uzyskać komfort termiczny przy dokładaniu 2-3 razy na dobę po jednym kawałku drewna. Oczywiście to są moje zamysły, nie wiem jak duża musiałaby być ta "masa akumulacyjna" aby to osiągnąć i czy w ogóle gra byłaby warta świeczki.

 

Zdaję sobie sprawę, że ogrzewanie poprzez promieniowanie jest zdrowsze niż z wymuszoną konwekcją , ale czy takim kominkiem byłbym w stanie ogrzać także pokoje na poddaszu? Wydaje mi się, że nie... Czy wszystkie budowane przez Pana kominki działają na zasadzie odzysku ciepła ze spalin czy konwekcyjne też zdarza się Panu popełnić?

 

Pozdrawiam

Buduję urządzenia grzewcze w zależności od potrzeb i zainteresowań. Konwekcyjne, akumulacyjne, wodne i otwarte. Te ostatnie (otwarte) nie grzeją w zasadzie wcale, ale są ludzie którzy chcą tylko patrzeć, nie grzać.... Tu kłania się moja rola, by rozpoznać potrzeby czy zainteresowania. Najlepiej przed zakupem...;) Czasem to ciężka sztuka, bo klient ma wyrobione zdanie, ale brak doświadczenia. Najczęściej opiera się na jakimś doświadczeniu z przeszłości, czymś podglądanym u znajomych, lub upatrzy sobie coś w literaturze. Niestety nie jednocześnie nie ogarniając spektrum.

 

11 lat ogrzewałem dom kominkiem jaki chcesz zrobić. Dokładając co jakiś czas, w miarę potrzeb...(spalałem dużo drewna, spalałem nieczysto. Ale wtedy drewno było tanie, i nie było smogu. Smog pojawił się nagle 2 lata temu...:p)

 

Teraz ogrzewam metodą piecokominka, spalając czysto koszyk drewna w palenisku raz na 12 godzin. Zużycie opalu jest mniejsze przynajmniej o połowę, no i nie ma takiej presji na pilnowanie ognia, dokładanie (otwieranie drzwi i wypuszczanie dymu - to jest główna przyczyna brudu z kominka w domu).

 

Nie do końca kumam też Twoje założenia. WM ma mieć jeden wentylator nawiewny, a powietrze chcesz przepuścić przez kominek? Wentylator ma być przed kominkiem i tłoczyć powietrze, czy za kominkiem, wysysając je z obudowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buduję urządzenia grzewcze w zależności od potrzeb i zainteresowań. Konwekcyjne, akumulacyjne, wodne i otwarte. Te ostatnie (otwarte) nie grzeją w zasadzie wcale, ale są ludzie którzy chcą tylko patrzeć, nie grzać.... Tu kłania się moja rola, by rozpoznać potrzeby czy zainteresowania. Najlepiej przed zakupem...;) Czasem to ciężka sztuka, bo klient ma wyrobione zdanie, ale brak doświadczenia. Najczęściej opiera się na jakimś doświadczeniu z przeszłości, czymś podglądanym u znajomych, lub upatrzy sobie coś w literaturze. Niestety nie jednocześnie nie ogarniając spektrum.

 

11 lat ogrzewałem dom kominkiem jaki chcesz zrobić. Dokładając co jakiś czas, w miarę potrzeb...(spalałem dużo drewna, spalałem nieczysto. Ale wtedy drewno było tanie, i nie było smogu. Smog pojawił się nagle 2 lata temu...:p)

 

Teraz ogrzewam metodą piecokominka, spalając czysto koszyk drewna w palenisku raz na 12 godzin. Zużycie opalu jest mniejsze przynajmniej o połowę, no i nie ma takiej presji na pilnowanie ognia, dokładanie (otwieranie drzwi i wypuszczanie dymu - to jest główna przyczyna brudu z kominka w domu).

 

Nie do końca kumam też Twoje założenia. WM ma mieć jeden wentylator nawiewny, a powietrze chcesz przepuścić przez kominek? Wentylator ma być przed kominkiem i tłoczyć powietrze, czy za kominkiem, wysysając je z obudowy?

 

Witam.

 

Baturka powiedzmy na razie przy założeniu hipotetycznym wkomponuje w swoją instalację piecokominek wodny o którym pisze w swoim wątku , a którego nie znasz i nie musi być to taki ale jednak piecokominek to czy przy jednym załadunku jak piszesz piecokominek wodny spełni lepsza role czyli będzie wydajniejszy od KZPŁW który obecnie posiadam.czy obudowując go nie pogorszę jego wartości nazwę to cieplnej.Mógłbyś mi jakiś ulubiony piecokominek wodny podrzucić.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o tak by to miało działać.

 

Takie rozwiązanie ma chyba, moim zdaniem, jeszcze jedną wadę (jeśli dobrze rozumiem ideę)- jak w danym pomieszczeniu (np sypialnia) nagrzejesz sobie do wymaganej temp, a w pozostałych jeszcze nie, to aby zatrzymać wzrost temperatury, trzeba pozbawić to pomieszczenie wentylacji (zamknąć kanał/zakręcić anemostat itp). Lepiej już zrobić oddzielne instalacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rozwiązanie ma chyba, moim zdaniem, jeszcze jedną wadę (jeśli dobrze rozumiem ideę)- jak w danym pomieszczeniu (np sypialnia) nagrzejesz sobie do wymaganej temp, a w pozostałych jeszcze nie, to aby zatrzymać wzrost temperatury, trzeba pozbawić to pomieszczenie wentylacji (zamknąć kanał/zakręcić anemostat itp). Lepiej już zrobić oddzielne instalacje.

 

Sterować tempem nagrzewania pomieszczeń można także poprzez otwarcie drzwi w celu wypuszczenia nadmiaru ciepła. A tymczasowe pozbawienie pomieszczenia wentylacji też nie będzie miało jakiś tragicznych konsekwencji. Ale zgadzam się, że można zrobić osobną instalację dgp i wyposażyć ją w turbinę tylko, że to wszystko dodatkowe koszty, nie mówiąc już o tym, że trzeba tą turbinę gdzieś zabudować i to w takim miejscu, aby nie było jej słychać.

 

Buduję urządzenia grzewcze w zależności od potrzeb i zainteresowań. Konwekcyjne, akumulacyjne, wodne i otwarte.

 

Panie Piotrze, znając już mniej więcej moje potrzeby jakie rozwiązanie by mi Pan zaproponował. Dom 140m2 z poddaszem użytkowym, w całości podpiwniczony. Wentylacja mechaniczna, ogrzewanie gazowe na parterze i w łazienkach podłogówka. Kominek ma służyć do dogrzewania w okresie przejściowym, chyba że da radę to i cały sezon grzewczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sterować tempem nagrzewania pomieszczeń można także poprzez otwarcie drzwi w celu wypuszczenia nadmiaru ciepła. A tymczasowe pozbawienie pomieszczenia wentylacji też nie będzie miało jakiś tragicznych konsekwencji. Ale zgadzam się, że można zrobić osobną instalację dgp i wyposażyć ją w turbinę tylko, że to wszystko dodatkowe koszty, nie mówiąc już o tym, że trzeba tą turbinę gdzieś zabudować i to w takim miejscu, aby nie było jej słychać.

Zaczynasz mięknąć, :) wszystko da się zbudować, tylko to dodatkowo wydane sianko można dołożyć do gazu i zapomnieć o głupotach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy wymiennik opadowy czy inny z jakiejś tam ceramiki, szamotu, magnezytu, po którymś cyklu ładowania pękając zniweczy cały ten pomysł.

Wprowadzając zimne powietrze do wnętrza obudowy bez kontroli odpowiedniej jego temperatury, wymiennik dostaje szoku termicznego, pęka, a może nawet wystąpić kondensacja.

Ciekawe wnioski, jakieś własne doświadczenia czy tylko tak sobie gdybasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animuss, kominek to jednak fajny klimat... a więc skoro i tak będzie to można go dodatkowo wykorzystać.
Założenia ciekawe, ale przy realizacji zaczną się piętrzyć problemy, jeżeli nawet są do przejścia, to przy eksploatacji to będzie uciążliwe ogrzewanie nadmuchowe.

Robiłem lata temu wtedy jeszcze we wełence znajomkowi obudowę na profilach i DGP a potem wykańczałem mu przez całą zimę wnętrze domu, DGP też zaczęło mnie wykańczać, jak jechałem tam na robotę to brałem zgrzewki wody do picia, to nie moje klimaty, jak bym tam mieszkał to dostałbym zespół suchości błony śluzowej. :D

 

Ciekawe wnioski, jakieś własne doświadczenia czy tylko tak sobie gdybasz?

Z własnych obserwacji.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animuss, kominek to jednak fajny klimat... a więc skoro i tak będzie to można go dodatkowo wykorzystać.
Podgrzewanie powietrza na wkładzie kominkowym to nic ciekawego. Wkład rozgrzewa się do kilkuset stopni i takie usmażone powietrze potem wdychasz. Odpowiadając na pytanie z innego posta, proponuję piecokominek bez żadnego DGP. Dół ogrzewasz najzdrowszym ze sposobów grzania, a do góry kierujesz ciepłe powietrze. Klatką schodową i regulujesz ciepłotę pomieszczeń sposobem który sam wymyśliłeś...To powietrze kierujesz dopiero po nagrzaniu masy akumulacyjnej. Już ustabilizowane. O temperaturze przyjaznej dla zdrowia. Do tego potrzebujesz kratek z żaluzją w piecokominku. Nazywa się to piec kombi. Na czas nagrzewania masy (piekło w obudowie - 2 razy dziennie ok 1,5 godz), kratki zamykasz. Można też tak skonstruować układ, że nie ma w nim elementów z metalu, tylko sama ceramika. Wówczas "kombi", może być zawsze nieznacznie otwarte.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założenia ciekawe, ale przy realizacji zaczną się piętrzyć problemy, jeżeli nawet są do przejścia, to przy eksploatacji to będzie uciążliwe ogrzewanie nadmuchowe.

Robiłem lata temu wtedy jeszcze we wełence znajomkowi obudowę na profilach i DGP a potem wykańczałem mu przez całą zimę wnętrze domu, DGP też zaczęło mnie wykańczać, jak jechałem tam na robotę to brałem zgrzewki wody do picia, to nie moje klimaty, jak bym tam mieszkał to dostałbym zespół suchości błony śluzowej. :D

 

 

Z własnych obserwacji.

Co do wilgotności powietrza zgoda. Dlatego mój system to odparowywanie nawet do 60 l wody tygodniowo (patrz wątek obok). Reszta - trochę demonizujesz i "kabotynisz"...Sam sobie, w podobnych celach klecisz takie coś, z DGP włącznie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podgrzewanie powietrza na wkładzie kominkowym to nic ciekawego. Wkład rozgrzewa się do kilkuset stopni i takie usmażone powietrze potem wdychasz. Odpowiadając na pytanie z innego posta, proponuję piecokominek bez żadnego DGP. Dół ogrzewasz najzdrowszym ze sposobów grzania, a do góry kierujesz ciepłe powietrze. Klatką schodową i regulujesz ciepłotę pomieszczeń sposobem który sam wymyśliłeś...To powietrze kierujesz dopiero po nagrzaniu masy akumulacyjnej. Już ustabilizowane. O temperaturze przyjaznej dla zdrowia. Do tego potrzebujesz kratek z żaluzją w piecokominku. Nazywa się to piec kombi. Na czas nagrzewania masy (piekło w obudowie - 2 razy dziennie ok 1,5 godz), kratki zamykasz. Można też tak skonstruować układ, że nie ma w nim elementów z metalu, tylko sama ceramika. Wówczas "kombi", może być zawsze nieznacznie otwarte.

 

Ale do tego nie się wykorzystać pierwszego lepszego wkładu. I jeśli ktoś równocześnie chce mieć kominek wyłącznie do podziwiania ognia, to powinien rozważyć wybudowanie jednego paleniska typu piecokominek i drugiego z typowym wkładem reprezentacyjnym. Przy czym to pierwsze powinno zostać umiejscowione w centralnym punkcie domu, które nie zawsze znajduje się w salonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wilgotności powietrza zgoda. Dlatego mój system to odparowywanie nawet do 60 l wody tygodniowo (patrz wątek obok). Reszta - trochę demonizujesz i "kabotynisz"...Sam sobie, w podobnych celach klecisz takie coś, z DGP włącznie!
Nic nie demonizuję, tak odbieram dyskomfort, to Ty raczej koloryzujesz, nie przypominam żebym jakieś DGP sobie tworzył, nie pamiętam żebym kupował jakiś tam fartuch dystrybutora na wkład kominkowy, czy jakoweś turbinki do DGP. To tylko wentylacja.:)

 

Zdolność odbierania bodźców nie oznacza wyciągania odpowiednich wniosków, wystarczy dwie osoby przetrzymać w dwóch rożnych pomieszczeniach, zimnym i przegrzanym, a następnie wystawić na ekspozycję ognia w kominku.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...