Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wie Pan, mnie śmieszy. Opowiadałem go już w towarzystwie i wszyscy się śmiali. Poczucie humoru jest różne dla różnych ludzi.

 

A ja opowiedziałem ten Twój kawał owsikom i tez się śmiały... :D

 

 

 

 

Liwko my niestety nie z towarzystwa....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4651561
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dowcip o owsikach tak głupi, że aż głowa boli.

 

Dowcip o owsikach faktycznie durny i faktycznie starszy od coponiektórych forumowiczów, ale ten twój... nie wiem, czy nie jeszcze durniejszy. W obu wersjach, zresztą.

 

J.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4651856
Udostępnij na innych stronach

Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:

- Komary, komary, unikalne komary, jedyne za10 złotych sztuka!

Zdziwiona podchodzi i pyta:

- Panie, co to za oszustwo Pan ludziom wciska?! Komary za 10 złotych!

Oszalałeś Pan czy co?!

Facet na to:

- Ależ proszę Pani to nie jest żadne oszustwo, to są specjalnie tresowane komary. Jak Pani weźnie takiego jednego do domu, położy się Pani i wypuści komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak jeszcze nigdy Pani nie miała...

- Panie, żarty Pan sobie stroisz, tresowany komar, też coś!

- Mówię Pani, że to szczera prawda. Zresztą jak się pani komar nie spodoba to zwracam pieniadze.

Myśli kobieta, a co tam 10 złotych, zobaczymy.

Facet zapakował jej komara do słoika. Baba leci w te pędy do domu, rozbiera sie kładzie na łóżku, rozkłada nogi, odkręca słoik, komar wylatuje i siada na żyrandolu.

Baba cała napalona czeka, a tu nic. Wkurzona dzwoni:

- Panie, co za kit! miało być dobrze, a tu siedzi komar na żyrandolu i nic!. Co to za tresowanie!

- niemożliwe cos musiała Pani zrobić nie tak, zaraz tam przyjdę. Facet przyjeżdza patrzy faktycznie baba leży na łóżku z rozłożonymi nogami, komar siedzi na żyrandolu...

Gość zrezygnowany, zaczyna zrozpinać spodnie i groźnie mówi do komara:

- Ostatni raz Ci k...wa pokazuje!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4651883
Udostępnij na innych stronach

Wie Pan, mnie śmieszy. Opowiadałem go już w towarzystwie i wszyscy się śmiali. Poczucie humoru jest różne dla różnych ludzi.

 

nooooo, ja się nie odważyłem, ale o owsikach się odważyłem.

Też się wszyscy śmiali.......

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4651897
Udostępnij na innych stronach

No dobra, opowiem wam mój najlepszy kawał. Lepiej się go słucha niż pisze ale co zrobić, takie życie. Część słyszała a część nie.

 

Dwóch jąkałów założyło się kto pierwszy dobiegnie do kiosku po papierosy.

Pierwszy jąkała wystartował, bbbieggnie, bbbieggnie, dobiega do kiosku i mówi:

-So so sobieeeeskieeee proszę

Wrócił a drugi mu zmierzył czas 20 sekund.

Drugi wystartował

-Bieeegnie, bieeegnie i mówi

-Mu mu muszęęęę wymyśleć jajakąśśś króóótszą nazwęęę

-Ma ma maaarsyyy proszę

- Długie czy krótkie pyta kioskarka

- O ty kukuku....:lol2:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4652039
Udostępnij na innych stronach

Czasem rzeczywistość jest durna, ale można choć ją obśmiać. W tym kawale nie ma rzeczywistości, są jedynie chore urojenia pewnej grupy osób. To już nie jest śmieszne, raczej niesmaczne.

Napisałem długą odpowiedź, ale wykasowałem. Nie będę zmieniał tego wątku w polityczną pyskówkę, dość jest jej na innych wątkach.

Edytowane przez szopen
skrocenie
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4652713
Udostępnij na innych stronach

Może być o lekarzu i babie [stare]:

 

... Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że po kuracji hormonalnej włosy pojawiają się jej w coraz to innym miejscu

– Acha, a gdzie najwięcej?

– Na jądrach

 

...Przychodzi baba do lekarza:

- Pani ma chyba nadżerkę.

- A to świnia... mówił, że tylko poliże.

 

... Przychodzi baba do lekarza, na co lekarz od razu mówi:

- Niech pani przestanie już do mnie tak często przychodzić, kawały zaczynają o nas opowiadać!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4653544
Udostępnij na innych stronach

Może być o lekarzu i babie [stare]:

 

... Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że po kuracji hormonalnej włosy pojawiają się jej w coraz to innym miejscu

– Acha, a gdzie najwięcej?

– Na jądrach

 

...Przychodzi baba do lekarza:

- Pani ma chyba nadżerkę.

- A to świnia... mówił, że tylko poliże.

 

... Przychodzi baba do lekarza, na co lekarz od razu mówi:

- Niech pani przestanie już do mnie tak często przychodzić, kawały zaczynają o nas opowiadać!

 

Będę monotematyczny...

 

stare , durne , ale .... wcale nie głupie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4654025
Udostępnij na innych stronach

Bank, ostatnie minuty przed zamknięciem. Pracownicy w blokach startowych do wyjścia. W drzwiach staje staruszka i rusza do okienka. Zrezygnowany pracownik pyta, czym może służyć. Babcia lokatę chce założyć i prosi, żeby jej wszystko dokładnie wyjaśnić, bo to oszczędności jej życia. Pracownik zaczyna się gotować, ale z zawodową uprzejmością pyta, ile babcia chce ulokować.

- 500 tysięcy.

- Złotych?

- Euro.

Po chwili koło babci stoi kierownik placówki, sekretarka podaje kawę... miła pogawędka, propozycje lokat, wyjaśnienia, decyzja, wydane sekretarce polecenie spisania umowy.

- Czy mogę zapytać, jak się pani udało uzbierać taką sumę?

- Zakładam się.

- Tak się pani zakłada o duże sumy i zawsze wygrywa?

- Tak.

- A o co na przykład?

- Mogę się z panem założyć o dwa tysiące, że ma pan kwadratowe jaja.

- No przecież przegra pani! Ja wiem najlepiej...!

- A ja się chcę założyć!

- No dobrze.

- Tylko wie pan, wolałabym, żeby był przy rozstrzyganiu mój prawnik.

- Oczywiście, nie widzę przeszkód. Tak będzie lepiej.

Następnego dnia babcia przychodzi do banku z prawnikiem. Dyrektor wita ich uśmiechnięty, zamykają się w pokoju, dyrektor opuszcza spodnie i gacie.

- Pozwoli pan, że dotknę? Mam słaby wzrok.

- Hm, no, taaak, no dobrze...

Babcia chwyta dyrektora za jaja, a prawnik zaczyna bić głową w ścianę.

- Co się panu stało??? - pyta dyrektor.

- Bo ja się z nią założyłem o dziesięć tysięcy, że nie będzie dzisiaj macała dyrektora banku po jajach!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158427-dowcipy-s%C4%85-wieczne/page/73/#findComment-4654660
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...