Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DOWCIPY są wieczne


basiah2

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:

- Komary, komary, unikalne komary, jedyne za10 złotych sztuka!

Zdziwiona podchodzi i pyta:

- Panie, co to za oszustwo Pan ludziom wciska?! Komary za 10 złotych!

Oszalałeś Pan czy co?!

Facet na to:

- Ależ proszę Pani to nie jest żadne oszustwo, to są specjalnie tresowane komary. Jak Pani weźnie takiego jednego do domu, położy się Pani i wypuści komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak jeszcze nigdy Pani nie miała...

- Panie, żarty Pan sobie stroisz, tresowany komar, też coś!

- Mówię Pani, że to szczera prawda. Zresztą jak się pani komar nie spodoba to zwracam pieniadze.

Myśli kobieta, a co tam 10 złotych, zobaczymy.

Facet zapakował jej komara do słoika. Baba leci w te pędy do domu, rozbiera sie kładzie na łóżku, rozkłada nogi, odkręca słoik, komar wylatuje i siada na żyrandolu.

Baba cała napalona czeka, a tu nic. Wkurzona dzwoni:

- Panie, co za kit! miało być dobrze, a tu siedzi komar na żyrandolu i nic!. Co to za tresowanie!

- niemożliwe cos musiała Pani zrobić nie tak, zaraz tam przyjdę. Facet przyjeżdza patrzy faktycznie baba leży na łóżku z rozłożonymi nogami, komar siedzi na żyrandolu...

Gość zrezygnowany, zaczyna zrozpinać spodnie i groźnie mówi do komara:

- Ostatni raz Ci k...wa pokazuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, opowiem wam mój najlepszy kawał. Lepiej się go słucha niż pisze ale co zrobić, takie życie. Część słyszała a część nie.

 

Dwóch jąkałów założyło się kto pierwszy dobiegnie do kiosku po papierosy.

Pierwszy jąkała wystartował, bbbieggnie, bbbieggnie, dobiega do kiosku i mówi:

-So so sobieeeeskieeee proszę

Wrócił a drugi mu zmierzył czas 20 sekund.

Drugi wystartował

-Bieeegnie, bieeegnie i mówi

-Mu mu muszęęęę wymyśleć jajakąśśś króóótszą nazwęęę

-Ma ma maaarsyyy proszę

- Długie czy krótkie pyta kioskarka

- O ty kukuku....:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem rzeczywistość jest durna, ale można choć ją obśmiać. W tym kawale nie ma rzeczywistości, są jedynie chore urojenia pewnej grupy osób. To już nie jest śmieszne, raczej niesmaczne.

Napisałem długą odpowiedź, ale wykasowałem. Nie będę zmieniał tego wątku w polityczną pyskówkę, dość jest jej na innych wątkach.

Edytowane przez szopen
skrocenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być o lekarzu i babie [stare]:

 

... Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że po kuracji hormonalnej włosy pojawiają się jej w coraz to innym miejscu

– Acha, a gdzie najwięcej?

– Na jądrach

 

...Przychodzi baba do lekarza:

- Pani ma chyba nadżerkę.

- A to świnia... mówił, że tylko poliże.

 

... Przychodzi baba do lekarza, na co lekarz od razu mówi:

- Niech pani przestanie już do mnie tak często przychodzić, kawały zaczynają o nas opowiadać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być o lekarzu i babie [stare]:

 

... Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że po kuracji hormonalnej włosy pojawiają się jej w coraz to innym miejscu

– Acha, a gdzie najwięcej?

– Na jądrach

 

...Przychodzi baba do lekarza:

- Pani ma chyba nadżerkę.

- A to świnia... mówił, że tylko poliże.

 

... Przychodzi baba do lekarza, na co lekarz od razu mówi:

- Niech pani przestanie już do mnie tak często przychodzić, kawały zaczynają o nas opowiadać!

 

Będę monotematyczny...

 

stare , durne , ale .... wcale nie głupie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bank, ostatnie minuty przed zamknięciem. Pracownicy w blokach startowych do wyjścia. W drzwiach staje staruszka i rusza do okienka. Zrezygnowany pracownik pyta, czym może służyć. Babcia lokatę chce założyć i prosi, żeby jej wszystko dokładnie wyjaśnić, bo to oszczędności jej życia. Pracownik zaczyna się gotować, ale z zawodową uprzejmością pyta, ile babcia chce ulokować.

- 500 tysięcy.

- Złotych?

- Euro.

Po chwili koło babci stoi kierownik placówki, sekretarka podaje kawę... miła pogawędka, propozycje lokat, wyjaśnienia, decyzja, wydane sekretarce polecenie spisania umowy.

- Czy mogę zapytać, jak się pani udało uzbierać taką sumę?

- Zakładam się.

- Tak się pani zakłada o duże sumy i zawsze wygrywa?

- Tak.

- A o co na przykład?

- Mogę się z panem założyć o dwa tysiące, że ma pan kwadratowe jaja.

- No przecież przegra pani! Ja wiem najlepiej...!

- A ja się chcę założyć!

- No dobrze.

- Tylko wie pan, wolałabym, żeby był przy rozstrzyganiu mój prawnik.

- Oczywiście, nie widzę przeszkód. Tak będzie lepiej.

Następnego dnia babcia przychodzi do banku z prawnikiem. Dyrektor wita ich uśmiechnięty, zamykają się w pokoju, dyrektor opuszcza spodnie i gacie.

- Pozwoli pan, że dotknę? Mam słaby wzrok.

- Hm, no, taaak, no dobrze...

Babcia chwyta dyrektora za jaja, a prawnik zaczyna bić głową w ścianę.

- Co się panu stało??? - pyta dyrektor.

- Bo ja się z nią założyłem o dziesięć tysięcy, że nie będzie dzisiaj macała dyrektora banku po jajach!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...