Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dzienniki budowy czyli wszechogarniające grafomaństwo


WaldiM

Recommended Posts

Osobnik, który wchodzi w dział dzienniki budowy z nadzieją w sercu, zapartym oddechem i błyskiem w oku myśli no to się nareszcie wszystkiego dowiem jak się ten mój dom wymarzony stawia, otwiera pierwszy lepszy dziennik i serce mu zamiera z zawodu … dlaczego szanowni forumowicze ano dlatego, że zamiast dowiedzieć się konkretów przebija się przez pokłady grafomaństwa. Pewne czynniki nie rozumieją, że jak dział się nazywa dzienniki budowy to powinno się pisać o budowaniu, a cóż my widzimy po otwarciu pierwszego lepszego dziennika budowy:

- kwiaty na działce w różnych rozmiarach i kolorach o łodyżkach zielonych, czerwonych, bordowych oraz o wszystkich kolorach jakie świat widział;

- drzewka wszelakie wraz z dokładnym opisem grubości pni i daty do zakupu;

- kolorowe narzuty na deski od WC albo inne kilimki;

- stare szafy przemalowane na nowe szafy;

- cały zwierzyniec jaki dany osobnik posiada łącznie z teściową i dalszymi krewnymi;

- napoje i inne odżywki dla niemowląt i nieco starszych.

Itd. Itp. Przecież to jakaś choroba, co niektórzy tak się wyspecjalizowali, że opisują perypetie swoich pociech, problemy rodzinne nieudane plony i źle skoszoną trawę. Ja nic do tego nie mam tylko po co o tym pisać w dziennikach budowy co to ma wspólnego z jakąkolwiek budową czegokolwiek?

Zaawansowani grafomani niemogący się odczepić od tych dzienników wypisują takie bzdury, że włos się na głowie jeży, a to zakupach w sklepie a to problemach z sąsiadami, całe swoje żale przeleją w dziennik traktują go jako swoiste katharsis, przecież tego czytać się nie da. Redakcja to toleruje, ja się nie dziwię kilku takich „twórców” generuje ruch za kilkaset osób, jak jeszcze znajdą się ciotki potakiwaczki typu ach och to się już robi tragedia, jako żywo przypomina mi to „Tędy i owędy” Wańkowicza jak nieopacznie do druku dopuścili jakąś babinę z powieścią w odcinkach, ta się tak rozhulała że kończyć nie chciała, dopiero naczelny kazał temu co ją do druku dopuścił w ciągu 3 odcinków pokończyć wszystkie wątki i babinę z gazety wysadzić.

Wiem zaraz rozlegną się głosy oburzenia i potępienia za moją obrazoburczą pisaninę …. tylko jak człowiek otwiera dziennik budowy to chciałby coś o budowie poczytać a nie o ptaszkach, obrusach, drzewkach i kwiatkach, jakbym chciał poczytać o ww. rzeczach to bym poszukał forum o florystyce, zwierzętach, teściowych itd. Lepiej pomyślcie jak się czują ci ludzie co przyszli na to forum w dobrej wierze, że zobaczą jak się te domy stawia a po 15 minutach lektury dzienników poduszki z irytacji gryzą, z głowy im dym idzie jak z parowozu i budowanie domu nieodmiennie im się kojarzy z sadzeniem kwiatków w rabatce o wymiarach 4x4, potem zapytany taki osobnik przez żonę i co wiesz jak już go postawić odpowiada z głębokim przekonaniem w głosie oczywiści kochanie okres kwitnienia ogórków i pomidorów .... sorry nie pamiętam alllllllee jakie piękne kwiaty rosną na fundamencie. Bełkot prawda ... a w dziennikach budowy to co jest napisane przeca dokładnie o tym, może troszkę przesadziłem ale merytoryczne dzienniki budowy na palcach obu rąk można policzyć, a dokopać się (przez tą twórczość obfitą co niektórych) do nich graniczy prawie z cudem.

PS.

Jadę na urlop więc nie będę od soboty czytał tych gromów co się na moją biedną głowę posypią. ;)

Edytowane przez WaldiM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę na urlop więc nie będę od soboty czytał tych gromów co się na moją biedną głowę posypią. ;)

 

Każdy ma prawo do wyrażania opinii. Potraktuj "dzienniki" jak blogi, których tłem jest budowa. Jeśli masz konkretny problem to po prostu zadaj pytanie w konkretnym dziale forum czy nawet w komentarzach do blogów, tz. dzienników. ;)

Pogodnego urlopu.

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

w sumie myślałam na początku tak samo :)

to znaczy, że dziennik budowy to jest dziennik budowy

Potem zrozumiałam, ze w zasadzie tylko nieliczni tak to traktują a reszta pisze właśnie blogi. A potem sama przekonałam się jak trudno jest pisać rzetelny dziennik budowy. Dlatego, że jak budowa wre, to nie ma czasu na nic, a jak się robi czas, to człowiekowi wylatują z pamięci szczegóły typu jaki klej albo kolejność warstw w podłodze a pozostaje ogólne wrażenie ;)

Ale jest kilka skrupulatnych osób, można je wyłowić w tym chaosie. A z innymi można się poprostu... zaprzyjaźnić:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezmę w "obronę" wszystkich piszących dzienniki. Bo to nie tylko dzienniki budowy, ale jak napisał słusznie też jola_krzysiek - blogi.

O budowie, o życiu, i także o "zupkach i kupkach" ;)

 

Sam po zakończeniu dość szczegółowego dziennika budowy piszę teraz o "kfiotkach". I jakoś grafomanem się nie czuję. Widocznie znam inną definicje tego słowa.

I mam focha, więc zamykam wątek. Ano, takie prawo grafomana :) :) :)

 

pozdrawiam, majki

 

/edit/

Wątek otworzony.

Edytowane przez majki
wątek otworzony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba bym sie zanudziła na śmierć czytając dzienniki pełne technicznych informacji, a pozbawione refleksji piszącego. Dzienniki traktuję właśnie jak blogi zawierające nie tylko szczegółowy opis budowy, ale i odczucia budujących, opis jak budowa wpływa na życie rodzinne, pracę itp. A jak ktoś skończy budowę, to pisze o kfiotkach, bo o czym niby ma pisać? Zamknąć wątek? Myślę, że szkoda, bo to opisany kawał życia, a można jeszcze "pogadać" z towarzyszami budowlanej "niedoli".

 

WaldiM, bardzo zabawny wpis. :)

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Majki, za otworzenie wątku.

Chyba nie ma w nim nic złego :)

Amalfi, ja właśnie zamknęłam dziennik. Nie dosłownie, bo jak coś dorabiamy, zmieniamy, to wpisuję, ale w sumie budowa zakończona. Za to komenty nadal działają ;) Tam to dopiero się dzieje (u mnie akurat mało, ale u innych!) Życie towarzyskie kwitnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Majki, za otworzenie wątku.

Chyba nie ma w nim nic złego :)

Amalfi, ja właśnie zamknęłam dziennik. Nie dosłownie, bo jak coś dorabiamy, zmieniamy, to wpisuję, ale w sumie budowa zakończona. Za to komenty nadal działają ;) Tam to dopiero się dzieje (u mnie akurat mało, ale u innych!) Życie towarzyskie kwitnie :)

 

Pamiętam jak zapowiadałaś, że zamykasz dziennik, bo dzienniki są o budowaniu, a nie o życiu. :) Ale towarzystwo sie bardzo oburzyło i odpuściłaś. Rzeczywiście jak nic sie nie robi, to nie ma o czym w dzienniku pisać, ale w komentach... czemu nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

literalnie rzecz biorąc Autor ma rację

dodałbym spijanie z dziobków i takie tam, choć ostatnio nie czytałem, może tego już nie ma

ale jako, że różne formy bajzlu są wszechobecne w naszym życiu, to ta za bardzo nie dziwi

słusznie wyżej zauważono - zmodyfikować nazwę i po bólu

 

 

ale ciekawsze jest to:

.......

I mam focha, więc zamykam wątek. Ano, takie prawo grafomana :) :) :)

 

pozdrawiam, majki

 

/edit/

Wątek otworzony.

rozchwiany emocjonalnie Administrator

miejsce dobre, temat pasuje, a tu takie cuś :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

rozchwiany emocjonalnie Administrator

miejsce dobre, temat pasuje, a tu takie cuś :eek:

Myślisz, że to rozchwianie?

A może, to tylko taki gest wielkiej wspaniałomyślności ?

Dziękujemy Łaskawco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet mi się za bardzo nie oberwało jestem zaskoczony ..... tylko jeden graf administrator chciał zabić temat. Niby chłop a ciasteczka fotografuje była gdzieś tam jakaś chatka z piernika i lukru ale nie jestem pewien czy autor tego dzieła dziennik budowy prowadził .... czy bajki pisał ....

Takie tam skojarzenie bezsensowne, chatka z piernika i lukru to budowla z ładnej bajki, a fotografowanie ciasteczek i umieszczanie ich w dziale dzienniki budowy jak się nie zbudowało chatki z piernika ... to tylko zwykłe pierniczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzi , którzy wyrażają się precyzyjnie jest niewielu. Reszta musi

zrobić to bardziej kwieciście , wylewnie , mniej oszczędnie , czyli

"piernicząc". Czasem dl'a paddierżanija razgawora....

 

Nikt nie karze Ci tam łazić ...

 

Mnie urzekła taka rozbudowana forma FM , to jest wieża babel.

Nic w tym złego ,że ktoś kto lubi pierniczyć w realu, zrobi to i

tu. Gorzej z tymi , którzy tracą czas na czytanie nie adresowanych

do nich tekstów...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet mi się za bardzo nie oberwało jestem zaskoczony ..... tylko jeden graf administrator chciał zabić temat. Niby chłop a ciasteczka fotografuje była gdzieś tam jakaś chatka z piernika i lukru ale nie jestem pewien czy autor tego dzieła dziennik budowy prowadził .... czy bajki pisał ....

Takie tam skojarzenie bezsensowne, chatka z piernika i lukru to budowla z ładnej bajki, a fotografowanie ciasteczek i umieszczanie ich w dziale dzienniki budowy jak się nie zbudowało chatki z piernika ... to tylko zwykłe pierniczenie.

 

Ogromnie mi miło, że zajrzałeś do mojego nie-dziennika budowy celem obejrzenia ciasteczek :)

Choć chyba za dużo czytałeś tych nie-dzienników, bo nic nie pisałem o chatce z piernika ... chyba ci się coś popierniczyło ...

 

pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

ciotki potakiwaczki, spijanie z dzióbków i och-achy, myslałam, że tylko ja tak to widzę przez mą wrodzona złośliwość....

każdy pisze co chce, wię pisać o tych co piszą też można..

chciałam sobie ostro podyskutować, pospierac się, przytaczac dane, cytaty, bronic swego zdania, poddać się cudzym argumentom, ulec lub nie ulec, poteoretyzować psychologicznie....

tu sie nie da

trzeba czegos innego szukać

albo się ludzie kłócą i obrażają i wycieczki osobiste robią, albo towarzystwo wzajemnej adoracji

nuda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę, spierając się bez przytaczania cytatów. Można na tym forum [a śledzę go już parę ładnych lat] merytorycznie się pospierać. Jest o to o wiele trudniej niż kiedyś. Gros osób, z którymi ciekawie się rozmawiało wybrało konkurencyjne forum. Mimo to pozostało na FM sporo ciekawych, ba, nawet intrygująco irytujacych userów. Jako, że ja swoją inwestycję zakończyłem, zwykle bywam w działach nie mających z budownictwem wiele wspólnego. Jeżeli z głową użyje się przycisku "ignoruj" i dyskutuje się z osobami sprawdzonymi, to bywa ciekawie. Na HCP można bez ogródek o wszystkim, na "psychologu" można poteoretyzować psychologicznie...

Nie zniechęcaj się!

Pozdrawiam, Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja zaczęłam pisać blogowo (bo byłam na etapie projektu domu i nie wiedziałam o czym tu pisać), ale potem doszłam do wniosku, że to błąd - oczyściłam dziennik, przenosząc wszelkie rozmyślania na temat budowy do komentarzy. I w dzienniku zamierzam pisać tylko o harmonogramie robót, materiałach, cenach, zaopatrzeniu, logistyce.

Być może nie zawsze to mi wychodzi, ale się staram.

 

WaldiM - szukaj dzienników pisanych przez mężczyzn, najlepiej budujących własnymi siłami - są zwykle bardziej techniczne. Kobiety maja skłonności do plotkowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...