Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Pestka, fajny pomysł z tym lasem ;-) Fiołki z barwinkiem super wyglądały, bo tworzyły dywan pięknych listków o podobnej wysokości. Przywrotnik też jest bardzo ładny :)

Do tej pory mam sukces w uprawie szałwi omszonej, ostróżek, jeżówki, liliowców i jałowców. Nawet azalie dają radę :rolleyes: Szałwię i ostróżkę przycięłam i powtarzają kwitnienie, tak samo obfite, jak za pierwszym razem :wiggle: Lawendę też przycięłam, właśnie rosną jej nowe pędy i pewnie zakwitnie. Nawet krzewuszka po posadzeniu do gruntu kwitnie jeszcze, choć jak wsadzałam to było już po kwitnięciu. Wsadziłam 3 krzewuszki, ale dwie z nich ogołociły się trochę od dołu, w tym ta powtórnie kwitnąca. Może od przesuszenia w szkółce, bo u mnie już liści nie gubią.

 

 

Symultana, fiołki przyniosłam z lasu. Potrzebowały 2 sezonów, żeby zarosnąć tak gęsto.

Mogę Ci też polecić przywrotnik ostroklapowy. Rośnie w tych samych warunkach. Zadarnia, ma efektowne liście i powtarza kwitnienie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szałwia i lawenda to także u mnie główne byliny. Szałwia omszona zaczęła pojawiać się w szkółkach w innych kolorach. Kupiłam ostatnio w odcieniu jasnego fioletu. Jest trochę niższa od mojej niebieskiej zadomowionej w ogrodzie. Lawendy i szałwie pięknie komponują się u mnie z różami i trawami ozdobnymi.

Posadziłam też białą jeżówkę i bladoróżową pysznogłówkę szkarlatną. Ta ostatnia niestety kwitnie słabiej o intesywnie różowych 'Pink Lace' i 'Mrs Perry', ale może to dlatego, że to jej pierwszy sezon u mnie.

Polecam pysznogłówki bylinę, bo kwitną niezwykle długo i szybko tworzą okazałe kępy. Występuję też białe, poza odcieniami różowego.

 

Barwinka mam dużo. Lubię go, bo świetnie się sprawdza jako zadarniacz i nie boi się nawet skrzypu, ktory wręcz pomaga zwalczyć. Dokupiłam ostatnio różowo kwitnący barwinek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka,

Te pysznogłówki są przepiękne, dzięki :-) Już wiem gdzie je posadzę: przy miejscu na stół - będą pięknie się komponować. Też mi bardziej pasuje różowa, bo cały ogródek u mnie będzie fioletowo - różowo - biały. Barwinek także przewiduję, tylko że go wsadzę dopiero na końcu, jak już porozmieszczam wszystkie jodły i inne drzewka np. owocowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos drzewek owocowych Elfir, mam pytanie: czy drzewka czereśni i śliwki trzeba jakoś wsadzać parami? Coś mi o tym wspominał szkółkarz. Tylko nie wiem, czy trzeba je wsadzać obok siebie, czy można w pewnym oddaleniu np 10 m. Rzecz w tym, że drzewka dostałam niepodpisane (w prezencie), a darowanemu koniowi - jak wiadomo - w zęby się nie patrzy, no i głupio mi było o te metki się dopominać. Efekt jest taki, że dopiero na wiosnę, a właściwie w lato się okazało co jest co. Drzewka miały owoce, które co prawda w większości opadły, ale przynajmniej wiem, które śliwy, a które to czereśnie ;) I w jakim rozstawie wsadzać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czereśnia jest obcopylna - w rejonie ok. 500 m powinno znaleźć się drugie drzewo (czyli może być u sąsiadów) i to o podobnym terminie kwitnienia. Bo czereśnie są wczesne i późne.

Śliwy - są samo i obcopylne, zależnie od odmiany.

 

Czereśnia za 10 lat może mieć powyżej 5 m średnicy. Stara czereśnia u teściów ma 10 m średnicy.

Śliwa jest niewiele mniejsza, ale dużo zależy od odmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, dziękuję za odpowiedź :-) Jeśli chodzi o śliwy, to mam odmiany Katinka, Presenta, Tophit, ale nie wiem która jest która. Czereśnie dostałam odmiany Vega, Tamara, Regina i Sylwia. I też nie wiem która jest która. Miałam też morele i brzoskwinie, ale musiałam wyrzucić, bo zaczęły strasznie chorować, więc doszłam do wniosku, że nie będę tego ciągle pryskać, bo takie pryskane owoce to mam w sklepie. Przyświecała mi idea, żeby mieć taki ekologiczny ogródek, ale widzę, że niekoniecznie mi się to uda. Nawet posiana z miesiąc temu pietruszka naciowa jest zżerana przez jakiegoś stwora, który się dobrze kamufluje. Nigdy na grządce nic nie widziałam, a listki znikają;)

Drzewka dostałam z gołym korzeniem na jesieni 2014, więc zostały na zimę zadołowane. Wiosną wsadziłam do doniczek, bo nie miałam jeszcze wybranego stanowiska, ani przygotowanej ziemi. Tak w tych donicach przetrwały cały sezon, a przed przymrozkami wsadziliśmy je jak leci do ziemi, ale bez donic. Teraz dopiero mam możliwość posadzenia ich w docelowe miejsce. I właśnie dlatego zastanawiam się nad rozstawem, żeby potem nie było problemu z za dużą koroną, choć gałązki chyba można przycinać, więc i wielkość korony można w pewnym stopniu kontrolować?

Czy dołek pod przesadzane drzewko można podlać np. krowiakiem, tzn. nawóz leję do dołka, a potem sadzę? czy najpierw posadzić, a podlać po wierzchu gruntu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czereśnie bez pryskania będą robaczywe. Może Vega mniej, bo jest stosunkowo wczesna.

Ani śliwy ani czereśnie nie tolerują silnego cięcia. Czereśnie (i wiśnie) są bardzo podatne na choroby kory, więc ich cięcie powinno być zminimalizowane.

 

Nie dawaj silnego nawozu w dołki przy sadzeniu. Najwyżej ziemię wymieszaną z kompostem.

 

Do sadów ekologicznych trzeba wybierać bardzo konkretne odmiany.

 

pietruszkę naciową mogą zjadać ślimaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to słabo z tą ekologią :( Wsadzę je w takim miejscu, żeby w razie czego móc się ich pozbyć. Jeśli mam robić opryski, to dziękuję bardzo za takie coś. Tak samo mówili mi znajomi, że najpierw z entuzjazmem wsadzali drzewka owocowe, żeby mieć swój owoc, a później z nie mniejszą radością się ich pozbywali. Poza tym jeśli mam pryskać drzewka, to przy okazji będę miała chemię także w warzywniku, który jest zaplanowany w pobliżu drzewek.

Całkiem się zmartwiłam....

Poza tym od dziś wypowiadam wojnę ślimakom!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symutlana, ślimaki nie lubią łazić po wiórach drewnianych. :) Sprawdziłam u siebie. Tam gdzie podsypuję wiórami z tartaku – truskawki i częściowo pod funkiami - ślimaka się nie uświadczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady :-) Jesteście kochane! Ja wiem, że warzywa muszą mieć słońce, drzewka miały być nieco z boku, ale teraz to się w ogóle zastanawiam, czy ich nie oddać komuś, kto ma większą działkę. Chciałam mieć z 5 drzewek, a dostałam ponad 10, więc i tak jest za dużo. Poza tym dzisiaj obejrzałam je wszystkie, i prawie każdemu coś jest: jedno ma zwinięte liście, ze 3 mają dziurkowatość liści, więc przydało by się znów opryskać. Niektóre coś podżera, a niektóre wcale nie rosną i na pniu mają 10 liści i żadnych gałązek.

Róża, tak jak przewidywała Elfir zaczyna mieć plamki na nowych liściach (dobrze, że kilku), więc znowu muszę ją czymś potraktować. Jeszcze do tego, zaczęły ją żreć jakieś zielone malutkie gąsienniczki. Nie, żebym się skarżyła, wiem, że bez pracy nie ma ładnego ogrodu. Uwielbiam grzebać w ogródku, nawet lubię pielić. Ale nie bardzo mam ochotę lać tą chemię...

Mam nadzieję, że jak już okiełznam wstępnie te rabaty, to dalej już nie będzie takich niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z owocowych najlepiej udają się:

- borówki - mało chorób

- maliny powtarzające - coroczne cięcie do ziemi likwiduje w dużym stopniu większość chorób, a duża siła wzrostu powoduje, że szkodniki wielkiej szkody nie czynią

- jagoda kamczacka - mało chorób

- poziomka - zapada na szarą pleśń na najstarszych liściach, ale mało groźnie.

 

oraz ewentualnie

- porzeczka czerwona i czarna z odmian odpornych - nawet jak załapie antraknozę i opadzinę to owocuje bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżki mam już zrobione, obramowanie trawnika też, więc zaczynam robić rabatę od północnej strony domu. Gleba tam jest do wymiany. Za wyjątkiem wczesnych godzin rannych latem panuje cały dzień cień. Wybrałam sobie rododendrony yakushimanum, hosty i żywotnikowca japońskiego odm. Nana. Zamiast żywotnikowca może być jeszcze mikrobiota syberyjska:rolleyes:. Czy to dobry wybór? Zależy mi na niższych roślinach i odpornych na różne szkodniki, grzyby itp. :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy też jako owocowe / owocujące jadalnie :) / potraktować dereń jadalny.

A ja polecam aronię :) Pancerna. Nic jej nie bierze, a owocuje, że nawet eskadry szpaków nie dają rady przejeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...