Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dziękuję za podpowiedź, już mam pomysł co posadzić, a o niektórych roślinkach nawet nie miałem pojęcia. Nie zgodzę się tylko co do jednolitej ściany, ja wolałbym jednak różnorodność. Widziałem kilka razy żywopłot z mieszanych roślin i wyglądało to super. A co sądzisz o jałowcu oraz cisie w moim przypadku ? Tylko one chyba powoli rosną...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie żywopłot to ściana. Powinna być gładka, nie rzucająca się w oczy i jednolita.

 

Jeśli ma być mieszane to nie żywopłot tylko po prostu rabata z różnych krzewów. Ale krzewy liściaste puszczone swobodnie zimą nie będą super gęste.

 

jałowce z wiekiem robią się brzydkie. i wymagają pełnego nasłonecznienia.

 

Cis jest jednym z najlepszych gatunków żywopłotowych, ale nie rośnie szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Dzień dobry! Kupiliśmy działkę z mini sadem i żywopłotem z ligustra z jednej strony (niecała długość jednej strony płotu). Na pozostałych dwóch stronach chciałabym zasadzić laurowiśnię. Czy to będzie do siebie pasowało? I co ewentualnie mogłabym posadzić koło ligustra? Dalej ligustr? Czy inne krzaczki? Proszę o podpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma żadnego znaczenia. Żywopłot to wizualnie tylko zielona ściana. Jest neutralna.

Bardziej przejmowałabym się tym czy roślinie pasuje gleba, stanowisko, wilgotność, temperatury oraz czas przeznaczony na pielęgnację.

 

Ligustr, aby był ładny potrzebuje fachowego cięcia dwa razy w sezonie. Pod względem pielęgnacji jest bardzo wymagający w porównaniu z takim żywotnikiem Smaragd, któremu raz w roku starczy przyciąć wierzchołki.

 

natomiast pytanie czy to musi być żywopłot w dosłownym znaczeniu? Może nasadzić szpaler dzikich, mało wymagających krzewów owocujących? Leszczyna, dereń jadalny, ałycza, jagoda kamczacka, aronia, bez czarny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny pomysł z tymi krzewami owocowymi! Dziękuję!

 

Ja bym szczególnie polecała Aronię czarnoowocową. Owoce to skarb dla ludzi i dla ptaków, a jesienią przepięknie liście przebarwia. Poza ty to jeden z tych pancernych krzewów, który nie choruje i nie atakują go mszyce i inne szkodniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ma ktoś jakąś wiedzę, jakiś pomysł, jak zwalczyć skrzyp japoński? Chodzi też o to, by nie zniszczyć wszystkich roślin wokół.

Niestety, przy zakupie sprzedawca nie przestrzegł dobitnie, jakie to agresywne bydlę. Niby to roślina bagienna, a rozprzestrzenia się w generalnie w dość suchej glebie, co zaskoczyło nas mocno. Wystarcza mu linia kroplująca, włączana niezbyt często. Opanowuje ogródek.

Niewiedza o roślinach i brak uwagi jest karana dolegliwie. Jest niby bariera, ale niestety dość licha, płytka i skrzyp poradził sobie z nią bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie.

I preparaty do zwalczania skrzypu dostępne są wyłącznie dla osób posiadających uprawnienia, więc nie kupisz ich od ręki w najbliższym ogrodniczym. Miesza się dwa-trzy preparaty ("do zwalczania skrzypu polnego można wybrać połączenie MCPA z chlopyralidem i fluroksypyrem lub mekopropu-P z MCPA i dikambą.").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

zahamowanie wzrostu zwykle ma dwie przyczyny (pomijając kwestie środowiskowe, jak susza/zalanie, niewłaściwy odczyn, brak składników pokarmowych):

- szkodnik, który żeruje na pąkach, przez co roślina wciąż próbuje wytworzyć pąki i tak tworzą się zgrubienia (np. pryszczarek gruszowiec). Rozwinięte liście są zdeformowane, często zwinięte w ruloniki.

- fitoplazmozy i wirusy: https://www.sad24.pl/artykuly/choroby-grusz-wirusy-i-inne-patogeny-przenoszone-przez-szczepienie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Elfir! Znów potrzebuję pomocy. Kiedyś zarysowałaś mi tu na forum koncepcję ogrodu. Niestety, wszystkie świerki, które mi zaproponowałaś padają u mnie jak muchy w drugim roku po posadzeniu. Walczą jeszcze 3 sztuki, ale raczej nie daję im większych szans. Natomiast mimo że nie chciałam thuj, to jednak posadziłam Szmaragdy i radzą sobie zadziwiająco dobrze (nawożę raz w roku). Oprócz żywotników w ogrodzie dobrze rosną sosny, oliwnik, pęcherznice i jodły. W zeszłym roku na wiosnę posadziłam 3 metrowe brzozy kopane, ale z bardzo duża bryłą korzeniową. I nawet cały zeszły rok były ładne. Miały spory przyrost. Po zimie okazało się, że połowa gałązek nie wypuściła liści. Były całkiem suche i (choć jestem przeciwniczką przycinania brzóz) musiałam je poobcinać. Reszta gałezi wyglądała ok. Teraz jest dopiero maj, gdzie patrzę dookoła brzozy mają już duże ciemnozielone liście a moje mają liści jak na lekarstwo. Liście są malutkie i zaczynają zasychać. Podlewam je, więc na pewno nie mają za sucho. Dwie z nich zaczęły się dziwnie pokładać. Do tej pory stały idealnie w pionie, teraz się powyginały mocno. Przelałam? Chyba nie, bo akurat te dwie, które zaczęły się kłaść czubkiem mają największe i najbardziej zielone liście. Nie widzę tam żadnego robala ani opadziny. Choć może to to? Od kilku lat walczę z opadziną porzeczek i już chyba kolejnych krzaków nie mam siły sadzić... Przesyłam zdjęcia. Bardzo proszę o pomoc. Pryskać, nawozić, dać sobie spokój? :( Edytowane przez mrufka_bum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jakiś straszny problem z dodaniem zdjęć, chociaż mają poniżej 100 kB. Przypomnisz jak to się robiło? Już nie pamiętam a przez "dodaj zdjęcie" jakieś dziwne, małe na końcu postu się wklejają, zamiast w środku postu... Chciałam jeszcze przesłać zdjęcia porzeczek. Przez misy rozumiesz wgłębienia wokół pnia? Jeśli tak, to nie mam ich celowo. U nas po deszczach woda bardzo długo stoi. Ziemia jest tragiczna. I kilka drzewek, które na początku sadziłam z takimi wgłębieniami, padło w pierwszym roku - czereśnia, wiśnia, jabłoń, o świerkach nie wspomnę. Korzenie były zgnite. Te które sadziłam już bez mają po 5-6 metrów. Z doświadczenia wiem, że u nas to się nie sprawdza. W zeszłym roku czymś pryskałam brzozy profilaktycznie chyba, ale nie mogę sobie przypomnieć czym :cry: i potem wypuściły ogromne liście. Żałuje że nie zapisałam tego specyfiku. Nawet nie wiem czy to był jakiś nawóz dolistny czy oprysk na opadzinę profilaktycznie :cry: Edytowane przez mrufka_bum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

ciekawostka, nie pytanie:

 

drzewka owocowe oblazły mi mszyce, mszyce hodują mrówki

jabłonka (niska) ma dwa konary, dwie odmiany zaszczepione

na jednym i drugim taśmy umieściłam dwustronne do których się przyklejają mrówki i nie łażą po drzewie,

moje mrówki znalazły sobie ptasie pióro, dwa nawet

przykleiły do taśm, zrobiły mostek i omijały pułapkę

zdjęcia nie mam, nie pomyślałam zanim im popsułam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...