Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W pierwszym roku nie rusza wcale. W kolejnych latach może mieć przyrost jednego pędu i po 70 cm. Ale to wróżenie z fusów, bo wiele zalezy od stanowiska.

 

Dzięki Elfir. Jak on taki wyścigowy, to warto się pomęczyć i szczególnie zadbać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Układ taki, ale można zamienić projekt na lustrzane odbicie.

Albo po prostu powiedz mi tylko czy korzystniej jest mieć ogród od wschodu czy zachodu, sama będę kombinować. Dzięki za zainteresowanie.

 

Może tak:

 

http://images46.fotosik.pl/1531/08fd761817219004.jpg

 

Zwróć uwagę na propozycję modyfikacji układu okien (i kominka) w salonie, by łapały jak najwięcej słońca.

Gdyby zlikwidować okno w kotłowni można byłoby dosunąć dom do 3 m od ogrodzenia od strony północnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy okazji - kuchnię będziesz miała bardzo kłopotliwą do zagospodarowania - niby duża, a nie ma ścian na wysoką zabudowę. Radzę ją jeszcze przemyśleć na etapie adaptacji. Wystarczy przesunąć otwór drzwiowy na korytarzu na środek ściany kuchennej. Co prawda wówczas wchodzić się będzie z wiatrołapu wprost na kuchnię, ale zyskasz w razie czego dodatkową ścianę na zabudowę.

 

Albo skróć ściankę kuchenną między kuchnią a salonem z lewej strony i wydłuż ścianę po prawej:

http://images39.fotosik.pl/1521/43ae27b1cd0e8f59.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, o ziemi zostało już dużo napisane, a teraz wypadałoby kilka uwag o sadzeniu.... i pielęgnacji po posadzeniu... a temat, wbrew pozorom, jest obszerny.

Takie objawy jak na zdjęciach mogą być na przykład wynikiem poniższych błędów:

- dołek pod roślinę wykopany został w zwartej glinie, a sama roślina obsypana luźną mieszanką substratu torfowego, wtedy wokół niej może stagnować woda i roślina padnie.

- dołek pod roślinę wykopany został w luźnym suchym podłożu, roślina obsypana luźną mieszanką substratu torfowego, bryła korzeniowa nie była dostatecznie nawodniona przed sadzeniem, wtedy grunt rodzimy może wyciągnąć wodę i roślina padnie.

 

Roślinom sadzonym z pojemników (szczególnie tym uprawianym w torfie) trzeba zawsze dokładnie nawodnić bryłę korzeniową (przez zanurzenie doniczki w wiadrze z wodą); mocno przerośnięte korzenie, trzeba bezwzględnie rozluźnić (chodzi o to żeby korzenie rozrastały się na zewnątrz, a nie wrastały dalej w środek bryły); ziemię sypaną do dołka starannie zagęścić. Podlewać systematycznie, dużo i nie za często, nie przelewać! (to bardzo ważne)

 

Dorota, w moim przypadku raczej ta druga sytuacja mogła mieć miejsce, u nas rodzima gleba to piaski. Te jałowce to pierwsze rośliny jakie w życiu sadziłam, dodatkowo wydaje mi się że za słabo mogłam tą ziemię ugnieść. Po posadzeniu jałowce podlałam sporo i codziennie sprawdzałam czy nie mają za sucho. Nie potrafię jeszcze ocenić, ile wody potrzebuje dana roślina, boję się, żeby nie przesadzić w żadną stronę. Mogłam popełnić również jeszcze dwa błędy odnośnie wymogów, które opisałaś - nie zanurzałam doniczki przed posadzeniem w wodzie i nie rozluźniałam korzeni, nawet nie wiedziałam że trzeba, zresztą w ogóle uważałam, żeby ich nie uszkodzić :rolleyes: Mam wrażenie, że sytuacja sadzenia rośliny to dla mnie trochę jak operacja na otwartym sercu ;)

 

W każdym razie w tzw międzyczasie wymieniłam jałowcom ziemię. Nie wiem, czy powinnam kolejny raz je wykopywać, żeby rozluźnić korzenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na piaskach nie sądzę by to było konieczne.

Ta zima była bardzo ciężka dla szkółek. Być może po prostu rośliny są osłabione i dlatego łatwo nabywają się chorób grzybowych. Szara pleśń daje na przykład mało wyraziste objawy u iglaków a to najpowszechniejszych chyba grzyb w ogrodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku raczej ta druga sytuacja mogła mieć miejsce

 

Jest jeszcze taka mozliwość, że przesuszyłaś je wcześniej, w doniczce.

 

Nie wiem, czy powinnam kolejny raz je wykopywać, żeby rozluźnić korzenie...

Korzenie się rozluźnia jeśli są zbite.

 

Mam wrażenie, że sytuacja sadzenia rośliny to dla mnie trochę jak operacja na otwartym sercu

 

W takim razie, dla rozluźnienia, popatrz jak niektórzy traktują różaneczniki:

http://www.youtube.com/watch?v=qdt3hnLH_8M

i tu (od 1:40):

 

I to jest jak najbardziej prawidłowe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na piaskach nie sądzę by to było konieczne.

Ta zima była bardzo ciężka dla szkółek. Być może po prostu rośliny są osłabione i dlatego łatwo nabywają się chorób grzybowych. Szara pleśń daje na przykład mało wyraziste objawy u iglaków a to najpowszechniejszych chyba grzyb w ogrodach.

 

topsin też był w użyciu, spryskałam też te skalne po usunięciu gałązek z brązowymi igiełkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku raczej ta druga sytuacja mogła mieć miejsce

 

Jest jeszcze taka mozliwość, że przesuszyłaś je wcześniej, w doniczce.

 

Nie wiem, czy powinnam kolejny raz je wykopywać, żeby rozluźnić korzenie...

Korzenie się rozluźnia jeśli są zbite.

 

Mam wrażenie, że sytuacja sadzenia rośliny to dla mnie trochę jak operacja na otwartym sercu

 

W takim razie, dla rozluźnienia, popatrz jak niektórzy traktują różaneczniki:

http://www.youtube.com/watch?v=qdt3hnLH_8M

i tu (od 1:40):

 

I to jest jak najbardziej prawidłowe!

 

w doniczce były podlewane ale na pewno nie mam wyczucia, ile dla danej rośliny to obfite podlewanie a ile skąpe ...

 

z korzeniami też jeszcze nie czuję się pewnie, żeby przy nich grzebać, ale mam nadzieję, że z każdą posadzoną rośliną (i taką która zachowa się przy życiu przynajmniej do następnego sezonu ;) ) będę miała jej więcej...

 

różaneczniki też mam w projekcie, ale na pewno w tym sezonie nie zaryzykuję ich sadzenia ;) zbyt ich szkoda na niedoświadczone łapki :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w donicach ziemia silnie przemarza niż w glebie. Szybciej paruje z nich woda. Dlatego potrzebna jest izolacja, gdy chcesz uprawiać rośliny wieloletnie.

Nie dotyczy jednorocznych, oczywiście.

 

oj Elfir, juz mi głupio, bo czuję że jeszcze nie raz będę zawracać Ci głowę... :oops:

 

To ja dopiszę jak zrobić tę izolację :)

W skrzyni drewnianej, a przypuszczam, że w innych robi się to tak samo.

Wewnątrz donicy z boków i na dnie umieszcza się dokładnie dopasowane płyty 2-3 cm grubości stryropianu. Można je przykleić do drewna, żeby nie odstawały, ale niekoniecznie. Ziemia potem przytrzyma. Terazj wnętrze wyłóż folią ogrodniczą lub budowlaną, żeby zabezpieczć pojemnik przed wilgocią z ziemi. Folię można przymocować do krawędzi skrzyni pistoletem ze zszywaczami, albo długimi pineskami. W folii i styropianie trzeba zrobić otwory odpływowe pokrywające się z otworami w dnie skrzyni. Sypiemy na dno keramzyt i gotowe do sadzenia :)

 

skopiowałam, na pewno się przyda :) dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, czy mozna jeszcze przyciac pecherznice, dokupilam pare ale takie habazie z nich, ubiegloroczne w marcu przycielam i sa ladne zgrabne zageszczone. te nowe tez bym chciala przyciac dla zageszczenia, tylko czy to dobry czas na przycinanie pecherznic?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...