Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Przędziorek nie. Stawiałam na wciornastka. Dołożyłam mu przed chwilą Confidorem. Zaatakował przede wszystkim wierzby w różnych częściach ogrodu. Pojawilł się na jednej róży, kilku malwach i glicynii. DZIĘKI Elfir :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie weszlam w linki i myslalam, ze taka wystawka na stale, jak kora to co innego. choc u mnie male szanse na powodzenie, mam psa "papieromaniaka":lol2:kora lecialaby rownooooo

 

Popryskaj odstraszaczem :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfirku, bardzo Cię proszę o pomoc,

na wiosnę zasadziłam młody złotokap waterera. Gdy go sadziłam wyglądał na zdrowe, młode drzewko. Posadziłam go w wydawałoby się dobrym miejscu, ma sporo słońca i podlewam go regularnie. Tymczasem od jakiegoś czasu brązowieją mu brzegi listków i usychają. Środkowa część liści raczej wygląda ok. I od czasu zasadzenia w ogóle nie urósł. Nie wiem co mu dolega. Czytałam, że to drzewo nie ma prawie żadnych wymagań, tym bardziej się dziwię, co z nim nie tak.

Proszę Cię o pomoc, może jest jeszcze szansa by go uratować?

Edytowane przez mariola3108
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki jest odoczyn gleby? On nie lubi kwasnych, najlepiej sypnąc mu wapiennego gruzu do dołka.

Nie trzeba go mocno podlewać.

Czy podlewałaś po liściach w upały?

 

Poza tym:

http://gazeta.ptchd.org.pl/pl/DrzewaKrzewyPark/ChorobyDrzew/128/Plejochetoza-–-poważniejsza-choroba-złotokapu.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję Ci bardzo Elfirku kochany

zastosuję kurację z wapiennym gruzem,

mam nadzieję, że jeszcze zdołam go uratować:(

A co do podlewania, u mnie jest totalna susza dlatego go podlewałam i upały sakramenckie, od prawie miesiąca codziennie pomiędzy 30 a 36 st w cieniu. Jednak po tym co piszesz, chyba troszkę go podsuszę, a liście zraszałam, ale późnymi popołudniami.

Wydaje mi się, że to raczej nie plejochetoza, ale głowy nie dam. Gdyby sytuacja się pogarszała zrobię i wkleję zdjęcie, może coś poradzisz.

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariola, my tu wszystkie kochamy roślinki, tylko różnie nam z nimi wychodzi. Na szczęście jest Elfir :wiggle:

Ale są też inne osoby ogrodniczo wykształcone i pomocne:bye:

 

a więc cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że jak będę w ogrodowych tarapatach to mogę się do Ciebie uśmiechnąć :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że jak będę w ogrodowych tarapatach to mogę się do Ciebie uśmiechnąć :yes:

 

Mariolko, pomogę, podpowiem chętnie jeśli będę wiedziała. Ale fachowiec to jest Elfir. Ja tylko amatorka:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir :-)

Chciałam poradzić się w sprawie bukszpanu.

Budujemy od roku dom , jednocześnie powolutku urządzając część ogrodu. Z naszej starej ROD-owskiej działki przesadziliśmy kilka bukszpanów ,w tym

największy ,który ma na pewno ponad 12 lat - wielka kula ,bardzo dla mnie cenna:-)

 

Bukszpany niby w miarę dobrze zniosły tę przeprowadzkę ,bardzo dużo je podlewaliśmy ,a jednak po jakimś czasie zaczęły im żółknąć listki wewnątrz krzewu...

Czy to tylko "odchorowanie" tego przesadzenia? Co mogę zrobić ,żeby było im łatwiej zaadaptować się w nowym ogrodzie i czy powinnam zrobić coś szczególnego ,żeby

dobrze zniosły zimę? Jestem z okolic Trójmiasta, ale akurat tam gdzie jest mój ogród bywa dość mroźno...

 

Acha, w pewnym momencie nawet pomyslałam ,że może za dużo tego podlewania,bo laliśmy tyle wody ,że bukszpan stał jakiś czas w kałuży ,

może przesadziliśmy?

Edytowane przez magdajusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno odchoruje, zwłaszcza, że się głęboko korzeni i bardzo trudno wykopać proporcjonalną bryłę korzeniową.

Co z nim zrobić - nic. Nie przelewać, bo zacznie gnić. Pod żadnym pozorem nie nawozić! Mam nadzieję, że nie zmieniłaś mu drastycznie typu gleby (np. z piasku na glinę)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Ci za szybką odpowiedź: :-)

 

Na szczęście niczym nie nawoziłam ,przystrzygłam go tylko w czerwcu , jak to robiłam zawsze co roku (marzec ,czerwiec ,koniec sierpnia- tak wyczytałam w jakimś

poradniku-czy to odpowiednie terminy cięcia?)

 

Co do ziemi - wcześniej rósł w bardzo zbitej glinie -teraz został przesadzony do żyznej (tak myślę) ziemi ,która była nawieziona do tego nowego ogrodu.Jest ona bardzo ciemna,a pochodzi z działki nadrzecznej . Nawet badałam jej pH -jest bardzo wysokie ,między 7 a 8 - badałam tym płynem Heliga na kolorowej skali.

 

Muszę się przyznać jeszcze do tego ,że bryła owego bukszpana była ogromna i nieco ją ...otrzepaliśmy z ziemi ,bo nie dalibyśmy rady przenieść krzaczka...

Czyli korzenie dostały trochę "po głowie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Elfir!

 

Zrobiłam dzisiaj dokładny obchód:) i zauważyłam, że coś wcina mój rdest auberta!

Żadnych niszczycieli nie zauważyłam, same dziury.

 

http://img.photobucket.com/albums/v420/Anel/Rosliny/DSC02107.jpg

 

http://img.photobucket.com/albums/v420/Anel/Rosliny/DSC02106.jpg

 

Jak zapobiegać??

Edytowane przez LeoAureus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...