Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kurcze, chyba założę jakiegoś bloga pt "jak tanim kosztem założyć ogród". Mam świetny materiał poglądowy na mazurskiej działce moich teściów. Musiałam co prawda stoczyć z nimi istną batalię, ale na razie wszytko idzie zgodnie z planem.

Działka jest na glebie piaszczysto żwirowej i właściwie ogród - w postaci kilku brzóz, sosen oraz przepięknej łąki i jeszcze piękniejszego widoku na tereny sasiednie - już jest. W tej łące wykosiłam tylko miejsce na boisko do badmintona, ognisko i podjazd oraz ścieżki przed domem i już jest pięknie.

Teściowie nie byli do końca przekonani, szczególnie jak wszyscy sąsiedzi zaczęli wykaszać swoje łąki do zera i od siatki do siatki (ach cóż to byly za upojne dzwięki i zapachy benzyny przez całą sobotę i niedzielę!) i teraz mają piękne rżyska, he he.

Plan jest taki by w miejscach wykoszonych rzadziej uczęszczanych wsiać trawę w to co jest, na niewielkim obszarze boiska teren przekopać, wyrównać usuwając "chwasty" i posiać trawę, w łąkę wsiać jeszcze trochę bylin z okolicznych łąk oraz wykosić kręte scieżki tu i tam, na całości dosadzić trochę rodzimych, miejscowych krzewów, z frontu dać parę roslin ozdobnych pasujacych do siedliska i to by było na tyle.

A mówię Wam, jakie tam są dywany z jastrzębca kosmaczka! A jak pięknie wygląda koniczyna polna prześwietlona zachodzącym słońcem.

http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/867883/867883,1328680532,1/stock-photo-background-with-wild-flowers-trifolium-arvense-94631875.jpg

(Zdjęcie nie moje, ale wlasnie tak to wyglada)

I tylko jedna rzecz (oops!) psuje mój dobry nastrój - teść niszczący z zapamiętaniem gniazda jaskółek, które próbują wprowadzić się na ganek. No, ale nowiutki baranek na elewacji ma swoje prawa...

Edytowane przez dorota.k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No patrzcie tylko:

http://i1.treknature.com/photos/4435/oknowka.jpg

 

Takie piękne stworzenia (a jakie pracowite! potrafią lepić nieprzerwanie cały dzień od świtu do zmierzchu) chcą z nami zamieszkać na wyciągnięcie ręki, a on do nich z miotłą...

Zdjęcie oczywiście nie moje, bo "naszym" nie zdążyłam zrobić zdjęć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja walczę z tym rękami i nozem. Wycinam razem z korzeniami. Myślałam,z e to trawa i moze zostać, rozpanoszyło się okropaśnie. Jak mam dobry dzien wycinam tego 2-3 wiaderka. Nie dopuszczam aby się rozsiało, mam nadzieję, ze za rok zniknie, jak jednoroczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziwi to, że one sobie upodobały tylko to jedno miejsce, nad wejściem, na ganku.

Innych budynków tam nie ma. U sąsiadów nie budują. Ich domy są całe w drewnie, nie wiem, mniej im tam odpowiada? Wydaje mi się co prawda, że w zeszłym roku widziałam jedno gniazdo na tej drewnianej ścianie, nie wiem, może sąsiedzi też je zwalili? Chcę jeszcze pójść do gospodarza, zobaczyć czy i gdzie u niego budują.

To dopiero drugi sezon, więc muszę temat zbadać, na pewno nie odpuszczę. Jaskółek jest tam dużo, gdzieś muszą gniazdować. A ja mam do nich słabość - może to przez Andersena? Zresztą u mnie wszelkie stworzenie ma się dobrze, łącznie z pająkami i innym "robactwem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my mamy kopciuszki zadomowione. Co roku budują gniazdka pod okapem dachu. W tym roku nad oknami tarasu. Było już parę przygód. Rok temu mały wypadł z gniazdka podczas nauki latania. Pognałam bronić przed kotami, a jego już rodzice zabrali. Zrywam truskawki, a tu pod liściem siedzi taki jeszcze w puchu. Oberwało mi się od rodziców – strasznie są odważne te ptaszki. Był też upadek z dachu. Myśleliśmy, że już po ćwierkaczu, a on jak tylko mój J. posadził go w rynnie, dał dyla najzdrowszy w świecie. Koty już się chyba przyzwyczaiły i traktują tę ptasią rodzinkę jak domowników, czyli nie zwracają uwagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja walczę z tym rękami i nozem. Wycinam razem z korzeniami. Myślałam,z e to trawa i moze zostać, rozpanoszyło się okropaśnie. Jak mam dobry dzien wycinam tego 2-3 wiaderka. Nie dopuszczam aby się rozsiało, mam nadzieję, ze za rok zniknie, jak jednoroczne.

 

http://images41.fotosik.pl/1682/2794830eb6faf76bmed.jpg

 

Jak nazywa się ten chwaścior?

Edit: Czy to chwastnica?

U mnie plaga - w zeszłym roku wywiozłem tego 3-4 taczki jednego dnia.

Edytowane przez Lopesjus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://images41.fotosik.pl/1682/2794830eb6faf76bmed.jpg

 

Jak nazywa się ten chwaścior?

Edit: Czy to chwastnica?

U mnie plaga - w zeszłym roku wywiozłem tego 3-4 taczki jednego dnia.

 

było na poprzednich stronach :) kurze proso czy jakos tak

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?184529-Pytania-do-Elfir-forumowej-ogrodniczki/page341

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przeoczyłem. Nazwę "kurze proso" podaje jako zwyczajową Podręczny Atlas Chwastów pod red. Skrzypczak, Blecharczyk, Swędrzyński, podobno roslina może stanowić wartościowy pokarm dla drobiu. Przy wilgotnej glebie daje się usunąć ręcznie razem z korzeniami. Walczę drugi rok z chwastami bez użycia chemii, staram się pozbywać właśnie tego cuda (już wiem jak się nazywa) oraz mleczy, przytulii, powoju i komosy, bo mają duży apetyt. Na razie - przegrywam... chociaż poświęcamy na odchwaszczanie (mechaniczne) nawet godzinę dziennie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...