Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

witaj Elfir, planuję na stronie zachodniej posadzić kosodrzewinę jako żywopłot osłaniający od wiatru i kurzu z drogi. Czytałam trochę o odmianie gnom. Czy to dobry wybór na żywopłot? Czy ma rozległe korzenie? Inne odmiany maja adnotację, że wolno rosną. Jakie rośliny można dodać aby urozmaicić taki żywopłot?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak na żywopłot to baaardzo długo poczekasz aż zacznie cię przed czymkolwiek osłaniać. Po 10 latach jak osiągnie 1 m to będzie dużo.

 

Może sosna pospolita "Watereri" - tez wolno rośnie, ale po 10 latach powinna mieć 1,2-1,5 m wysokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze mam drugie pytanie : w jaki sposób najlepiej użyznić glebę? Pewną część ogrodu nawiozłam jesienią obornikiem (teraz wyczytałam gdzieś że jednak ten obornik należy wkopywać dopiero wiosną...:bash: ) .Ale najbliżej domu mam kawałek ładnego stanowiska (ładne bo nasłonecznione a tamta z kolei nawieziona część są to grządki pod drzewami zacienione,więc tam jakoś zawsze słabawo rośnie,a gdy już coś zechce urosnąć to atakowane jest przez różne chowoby oraz szkodniki) ale nie wystarczyło obornika i te grządki nie dostały żadnego zasilenia.Na dokładkę kiedyś dawno w tym miejscu był wybieg i buda pieska,pod spodem są jakieś nieciekawe sprawy typu szlaka,kawałki cegieł,dachówek etc,na tym jest warstwa (myślę że bardzo marnej bo tam kompletnie nic nie rośnie,nawet posiane w tym roku nagietki wzeszło tylko parę,a nasiałam całe mnóstwo) ziemi.Zastanawiam się czym można taką ziemię wspomóc,(czy może lepiej ją zupełnie wymienić na inną?),ta gleba ma jasnoszary kolor,(nie znam się na rodzajach gleby -dlatego opisuję,może to coś pomoże w zdiagnozowaniu czego by jej potrzeba :cool:) gnieniegdzie widać piach w tym,dużo kamieni,ogólnie taka jakaś ...(ni w pięć ni w dziewięć).

Bardzo będę wdzięczna za podpowiedz co by można z nią zrobić (chciałam wrzucić kompostu ale nie udało mi się go zrobić, totalnie zamoknięty,chyba w ogóle zle go zrobiłam,nie miał dostępu powietrza,nie był przewracany,taka mokra cuchnąca ciapa tylko się zrobiła)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry.Chciałam zapytać Elfir o opinię na temat preparatu Brunatne bio-złoto,jest to ponoć produkt naturalny ekologiczny (na takim mi właśnie zależy) wykonany z łotewskiego torfu.Czy rzeczywiście można zaufać że nie ma w nim żadnej chemii? Stosował może to ktoś z Was?

 

Nigdy nie słyszałam o takim produkcie.

Poczytałam w necie i cóż, jak lubisz wydawać pieniądze...

Chociaż czy nie taniej byłoby kupić worek kwaśnego torfu, zalac go wodą i za tydzień mieć beczkę tego środka za całe 12 zł? :)

Chociaż nadal nie więm skąd te cudowne właściwości miałby mieć torf? Ok, trochę kwasów humusowych, ale to samo masz w każdej próchnicy.

 

 

1. Obornik świeży stosuje się jesienią. Trzeba go przekopać. Jedynie przekompostowany obornik mozna stosowac wiosną pod rośliny. Termin stosowania obornika jest związany tylko i wyłącznie z przyswajalnością azotu. Natomiast jeśli głownym celem było wzbogacenie gleby w próchnicę, to termin stosowania (przed założeniem ogrodu) jest w zasadzie drugorzędny.

2. Szlakę i cegły trzeba usunąć. To nie tylko kwestia braku próchnicy, ale pewnie i niewłaściwego odczynu, wysokiego zasolenia.

3. Mokrą ciapę też można nawieźć. Nie jest to kompost, ale się przerobi w glebie.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie słyszałam o takim produkcie.

Poczytałam w necie i cóż, jak lubisz wydawać pieniądze...

 

 

 

 

 

Wręcz przeciwnie,mam ich bardzo mało więc oszczędzam na czym się da (heh nawet obornik 'ukradłam'-nielegalnie :cool:)

Po prostu zdesperowana jestem bo potrzebuję warzyw (z powodów zdrowotnych,potrzebne są na gwałt ekologiczne,zdrowe,bez chemii) a tu nic nie rośnie,dlatego już chwytam się czego popadnie,a że nie znam się za bardzo na tym wszystkim to widzisz łatwo dałabym się zbajerować reklamie.

Jeśli czytałaś to już wiesz że tam piszą iż to przyspiesza ,poprawia,wzmacnia i w ogóle mają po tym być super warzywka -według reklamującego ów ''cudowny''produkt.

Uff dobrze żę Cię zapytałam,bo kupiłabym to pewnie...w przekonaniu że to super nawóz.

Nie mam pojęcia jakie własności ma torf,kojarzy mi się że to...chyba coś pozytywnego dla gleby...?

 

Czyli nie kupować tego powiadasz,tak?

 

Kurcze no tak podejrzewałam z tym obornikiem,że świeżego jednak nie...Moja ciocia stosuje go pod pomidory,też tam podbiera z tej samej pryzmy ze stadniny koni ,mówi że daje bezpośrednio pod pomidory,na to tylko warstewkę ziemi,zleje wodą i wsadza krzaczek.Ja mam wątpliwości czy to będzie ok,jeśli tak bym zrobiła? Nie wiem tak do konca czy on jest swieży czy długo leżący,brałam go tak z boczku pryzmy,wygląda na świeżawy,nie smierdział zbytnio,to co mi się udalo łopatką bardziej z srodka wybrać,zalatywało jakby pleśnią a nie obornikiem-więc nie wiem czy to przekompostowane czy nie?

Po czym się to poznaje?

 

 

 

No właśnie ten odczyn-nawet nie pomyślałam o tym.Jaki powinien być prawidłowy odczyn gleby? I w jaki sposób można samemu rozpoznać jaki on jest w grządce?

Czy np gdybym podlewała ją gnojówką pokrzywową to ten odczyn zmieniłby się na prawidłowszy? Albo czy poprawiłoby to żyzność? Bo już nastawiłam wiadro z pokrzywą ,w nadziei że będę tym podlewać rośliny.

Ok to czyli narazie dać tę ciapę, a czy coś jeszcze prócz tego? Jak myślisz czy ta gleba to jest gleba lekka czy ciężka? Bo nie znam się na tym ani troszkę, wiem tylko że to 5 klasa,(tzn ta z tyłu,bo ta przydomowa jest gorsza) ogólnie wszędzie jest taka gliniasta,wiecznie mokrawa.

Chm,tak przypuszczałam że trzeba by wykopać te wszystkie rzeczy ze spodu...a do jakiej głębokości by trzeba było to zrobić? Czy cegły też szkodzą glebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff dobrze żę Cię zapytałam,bo kupiłabym to pewnie...w przekonaniu że to super nawóz.

Nie mam pojęcia jakie własności ma torf,kojarzy mi się że to...chyba coś pozytywnego dla gleby...?

 

Torf jest jałowy, zawiera bardzo mało składników pokarmowych. Używa się go głównie do rozluźniania gleby zbyt gliniastej oraz zakwaszania podłoży pod różaneczniki. Z torfu i piasku robi się też podloża do ukorzeniania roślin, bo z racji zakwaszenia i jałowości jest również sterylny mikrobiologicznie (czyli młodych sadzonek w fazie ukorzeniania nie atakują grzyby, które znajdują się naturalnie w zwykłej ziemi).

IMHO torfu się niepotrzebnie nadużywa w ogrodach.

 

Po czym się to poznaje?

Im bardziej przypomina końskie odchody i siano, tym mniej przekompostowany.

Świeży obornik zawiera związki azotu niedostępne dla roślin. Sam proces rozkładu słomy dokonywany przez bakterie wymaga dostępu azotu.

Więc na świezym oborniku rośliny wcale nie bedą dobrze rosły, bo rozkład obornika zabierze im azot. Dlatego świezy obornik daje się jesienią i zakrywa (przekopuje) glebą, aby doszło do procefu fermentacji (bez udziału tlenu) i kompostowania (z udziałem tlenu)

Dopiero fermentacja zmienia odczyn kompostu na obojętny, bakterie przerabiają związki azotu nieprzyswajalne (azotyny) na przyswajalne (związki amonowe). Fermentacja zachodzi w ubitym (!) oborniku, który lezy ze 4-5 miesięcy.

A kompstowanie to też rozkład obornika, ale traci się wówczas spore ilości azotu (rozkład przebiega szybko i azot uwalnia się do atmosfery)

 

No właśnie ten odczyn-nawet nie pomyślałam o tym.Jaki powinien być prawidłowy odczyn gleby? I w jaki sposób można samemu rozpoznać jaki on jest w grządce?

 

Najlepszy jest odczyn oscylujący przy lekko kwasnym - pH 6. Mozna go zbadać płynem Helliga (dostępny w kązdym sklepie ogrodniczym)

 

Czy np gdybym podlewała ją gnojówką pokrzywową to ten odczyn zmieniłby się na prawidłowszy? Albo czy poprawiłoby to żyzność? Bo już nastawiłam wiadro z pokrzywą ,w nadziei że będę tym podlewać rośliny.

 

Gnojówka z pokrzywy dostarcza głównie azotu.

 

Jak myślisz czy ta gleba to jest gleba lekka czy ciężka? Bo nie znam się na tym ani troszkę, wiem tylko że to 5 klasa,(tzn ta z tyłu,bo ta przydomowa jest gorsza) ogólnie wszędzie jest taka gliniasta,wiecznie mokrawa.

Chm,tak przypuszczałam że trzeba by wykopać te wszystkie rzeczy ze spodu...a do jakiej głębokości by trzeba było to zrobić? Czy cegły też szkodzą glebie?

 

Nie mam pojęcia czy jest lekka czy cięzka. Lekka jest piaszczysta, cięzka jest gliniasta. Jak weżmiesz garśc ziemi i ściśniesz to trzeba sprawdzić czy się rozpada wałek ziemi czy pozostaje zwięzły po rozporstowaniu dłoni.

V klasa bobnitacyjna to dośc kiepska gleba pod uprawy. Gorsza tylko jest klasy VI, która nadaje się tylko pod zalesienia.

Najlepsza byłaby II i III klasa.

Warzywa korzeniaste (marchew, pietruszka) lepiej rosną na glebach lekkich. Na ciezkich i mokrych będą chorować, nie wytworzą ładnego korzenia.

Na mokrej glebie kapusta może chorować na kiłę kapusty.

W takiej sytuacji lepiej jest uprawiać warzywa na podwyższonych zagonach:

http://1.bp.blogspot.com/-9MRsAAqzGTg/ThLpWP-Eu9I/AAAAAAAAAC0/PvUeKig8vp0/s1600/warzywniak.JPG

które wypełnia się po prostu żyzną ziemią.

 

Cegły nie szkodzą glebie, ale zaprawa, którą mogły być sklejone już tak.

Prawidłowo nalezałoby wykopać wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Torf jest jałowy, zawiera bardzo mało składników pokarmowych. Używa się go głównie do rozluźniania gleby zbyt gliniastej oraz zakwaszania podłoży pod różaneczniki. Z torfu i piasku robi się też podloża do ukorzeniania roślin, bo z racji zakwaszenia i jałowości jest również sterylny mikrobiologicznie (czyli młodych sadzonek w fazie ukorzeniania nie atakują grzyby, które znajdują się naturalnie w zwykłej ziemi).

IMHO torfu się niepotrzebnie nadużywa w ogrodach.

 

 

 

A achaaaa.....:eek: Takie butki....Dzięki że mi to naświetliłaś,ja nie miałam o tym pojęcia,-ha,niby net pełen informacji ale ja ciemna jak...(próchnica ?:cool:) bo tak konkretnie i zrozumiale jak Ty wyjaśniłaś teraz to nigdzie nie widziałam,co rusz wyskakiwały mi jakieś właśnie firmy produkujące coś do ogrodu i tam jedynie zachwalanie trofu jako 'panaceum na prawie wszystko' i o dziwo,pisali tam że ów torf (tzn to brunatne złoto konkretnie) zawiera pożyteczne mikroorganizmy....No to ładny bajerek pocisnęli,pisali że są tam pożyteczne bakterie i one pomagają roślince,uodparniają ją na choroby,pomagają zwalczać patogeny itd.A tu się okazuje że torf jest jałowy-no proszę :D

 

Ok,jako podłoże no rzeczywiście byłby dobry,szkoda że nie pomyślałam o tym gdy siałam pomidory do skrzynki :( Je właśnie chyba coś zaatakowało od korzenia,bo gleba była zwykła z ogródka,w jakiś czas po przesadzeniu do plastikowych minidoniczek zwiędły,dostały takie brązowe plamy na liściach i już takie się zrobiły jakieś nie bardzo żywe,listki ciągle w dół i a te z plamami coraz bardziej schły.Myślałam że może mają zbyt ciasno,przesadziłam więc część do większych pojemników,i podczas przesadzania zobaczyłam że one mają jakby podgnite korzenie.Mimo że nie podlewałam ich zbyt mocno,spulchniałam patyczkiem,miały dziureczki u spodu,stały na parapecie okiennym,-nie wiem co mogło im zaszkodzić.Teraz myślę czy może nie czasem jakieś grzyby z gleby właśnie...Bo ta ziemia w pojemniczkach też była spleśniała,aż zalatywała pleśnią i u góry nalot.Jak myślisz?

Teraz wynoszę je na dwór,wyglądają nieco lepiej ale te plamy mają nadal,poobrywałam im te chore listki (też nie wiem czy dobrze zrobiłam?) więc są takie dość rachityczne,niektóre same łodygi prawie bez liści,nie wiem czy one jeszcze się pozbierają z tego? Czy może je od razu już wyrzucić i kupić zdrowe sadzonki od ogrodnika?(na które chyba już teraz za pózno co?....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej przypomina końskie odchody i siano, tym mniej przekompostowany.

 

 

Chm,głupio się przyznać ale nie widziałam nigdy konskiej kupki, z bliska nie wiem więc jak wyglądają konskie odchody (wiem tylko jak wygląda krowi placek)

ale zbierając ten obornik na rzeczonej pryzmie,po bokach leżały tam takie małe zbite kulki jakby,mogłoby to być to? Jeśli tak to to co ja przyniosłam było nieco inne,bardziej mokre.Ta cała pryzma w ogóle stała tak na wolnym powietrzu,nie była niczym okryta ani od góry ani znikąd-więc tak sobie myślę czy np deszcz nie wypłukał za wiele z tego obornika? Górne warstwy były całkiem suchą słomą,natomiast to z wnętrza bardzo mokre,ale nie widać żeby przegnite,tylko jakby kał (płynny )zmieszany z wodą i słomą-coś takiego....Nie była to jednolita masa,tylko jak gdyby każdy składnik osobno-coś takiego.

Czy po tym opisanie wizualnym,umiałabyś odgadnąć czy on był sfermentowany lub skompostowany...? Z boku tej pryzmy wypływała ciecz (chyba gnojowica?) -albo może duża kałuża z deszczu,który omywał tę pryzmę, w każdym razie tak dumam czy może by z tego miejsca należało nabrać? Jeszcze mogę tam pojechać i dobrać, tylko właśnie z jakiego miejsca najlepiej,bo najłatwiej byłoby z takich miejsc rozjeżdzonych kołami ciągnika,czyli jakby obok pryzmy,ziemia zmieszana z obornikiem.

Dodam jeszcze że zaraz przy pryzmie rosło bardzo dużo skrzypu a kawałek dalej dosłownie pole pokrzyw,czy to daje jakieś wskazówki,informacje odnośnie tej pryzmy? Tzn czy np powymywalo z niej jakieś składniki które lubią te akurat roslinki?

 

 

 

QUOTE=Elfir;5982382]

Świeży obornik zawiera związki azotu niedostępne dla roślin. Sam proces rozkładu słomy dokonywany przez bakterie wymaga dostępu azotu.

 

Rozumiem. A czy np gdyby był sam obornik ( w sensie same odchody) bez słomy,to byłoby to bardziej czy mniej korzystne? Czy wtedy można by stosować świeży? Czy taki również musiałby być przekompostowany?

 

Więc na świezym oborniku rośliny wcale nie bedą dobrze rosły, bo rozkład obornika zabierze im azot.

 

Dobrze że to napisałaś.Tego też nie wiedziałam.O matko,a ja bym im walnęła ten świeży i znów bym się dziwiła dlaczego nie rośnie :D

 

 

Dlatego świezy obornik daje się jesienią i zakrywa (przekopuje) glebą, aby doszło do procefu fermentacji (bez udziału tlenu) i kompostowania (z udziałem tlenu)

 

Nie do końca zrozumiałam,czy proces fermentacji zachodzi równocześnie z procesem kompostowania ?(w glebie)

Czy odrębnie w innym czasie i miejscu? Coś nie mogę tego ogarnąć, bo fermentacja tak jak opisałaś jest beztlenowa,a kompostowanie odwrotnie,więc...to wzajemnie się chyba jednoczasowo wyklucza? Czy nie?

 

 

 

Dopiero fermentacja zmienia odczyn kompostu na obojętny, bakterie przerabiają związki azotu nieprzyswajalne (azotyny) na przyswajalne (związki amonowe). Fermentacja zachodzi w ubitym (!) oborniku, który lezy ze 4-5 miesięcy.

 

 

Czyli najkorzystniejsza byłaby ta fermentacja,a nie kompostowanie tak?

Ja go ubiłam w wiaderku,przydeptałam mocno,przysypałam ziemią i postawiłam w szopce,czy dobrze zrobiłam? Myślę że nie ma dostępu tlenu.Więc chyba będzie zachodziła fermentacja w takich warunkach prawda? Tylko że tych 5 miesięcy czasu to tak za bardzo nie mam...:cool: Myślałam że po tygodniu będę mogła go już użyć...i już posiać rzodkiewki czy fasolę.A tu zonk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy jest odczyn oscylujący przy lekko kwasnym - pH 6. Mozna go zbadać płynem Helliga (dostępny w kązdym sklepie ogrodniczym)

 

O,to dobrze wiedzieć.Kupię ten płyn (mam nadz że nie jest drogi?) i posprawdzam.

 

 

 

 

Gnojówka z pokrzywy dostarcza głównie azotu.

 

Chm,a gdyby tak pokompostować ten obornik (bo szybciej się rozłoży prawda?) polewając go tą gnojówką? Czy to uzupełniłoby ustracony azot?

Ta gnojówka zwalcza też chyba choroby warzyw prawda? (jako oprysk)

 

 

Lekka jest piaszczysta, cięzka jest gliniasta.

 

 

W takim razie wydaje mi się że na dalszych zagonach będzie chyba te ciężka,a na tej przydomowej którą staram się zreanimować lekka.Choć tu i tu jest wiecznie mokro.Może przyczyną jest to że moja posesja jest położona w najniższym punkcie miejscowości,w takim można powiedzieć dole,i zawsze z całej wioski napływa do nas woda,gdy padają deszcze przed domem,robi mi się mały staw ;) Na szczęście to jest obszar wykostkowany,ale gorzej te obszary ogródkowe,one są wiecznie nasiąknięte wodą (nie wiem,może to dobrze?) Zamiast trawnika z frontowej strony rośnie głównie mech :D

 

 

 

 

Jak weżmiesz garśc ziemi i ściśniesz to trzeba sprawdzić czy się rozpada wałek ziemi czy pozostaje zwięzły po rozporstowaniu dłoni.

 

 

 

Chm,to różnie, w różnych miejscach ogrodu...Ale jeszcze posprawdzam.

 

V klasa bobnitacyjna to dośc kiepska gleba pod uprawy. Gorsza tylko jest klasy VI, która nadaje się tylko pod zalesienia.

Najlepsza byłaby II i III klasa.

 

 

 

No to kiepsko jak tak .Pewnie dlatego są takie problemy z wyhodowaniem czegokolwiek.No cóż, nie mam dostępu do innej klasy gleby,więc pozostaje jakoś próbować użyznić tę która jest....(a może można za pomocą nawożenia organicznego zmienić glebie tę klasę? Tzn tak ją ''podkarmić''jakimiś obornikami (jeszcze mam dostęp do kurzego ale nie wiem jak go użyć) lub innymi miksturami, aby stała się żyzna? (hehe ponoć wiara góry przenosi,to może i glebę użyznia :D) a ja mam dużo wiary w to że ten ogródek przyniesie w koncu plon.

 

Warzywa korzeniaste (marchew, pietruszka) lepiej rosną na glebach lekkich.

Na ciezkich i mokrych będą chorować, nie wytworzą ładnego korzenia.

 

 

 

Ano właśnie...W marchew mi zawsze jakieś robale (drutowce czy nie aby?) się wwiercają, jest wtedy niesmaczna,robaczywa.A pietruszka (właśnie w pobliżu domu,kawałek dalej od omawianej grządki,w ogóle mi nie wzeszła z nasion.Na grządce wzeszły wyłącznie chwasty :-x .

A jakie miejsce jest najlepsze na seler? Bo ja lokowalam go zawsze z tyłu i wyrastały głównie same liście,bulwka mikroskopijna (mimo że nie był seler naciowy).

I jakie na czosnek oraz jarmuż?

 

 

 

Na mokrej glebie kapusta może chorować na kiłę kapusty.

 

 

Oj u nas kapusta w ogóle się nie udaje. Już zrezygnowałam z jej uprawy.Właśnie nam atakowała kiła,i to nie tylko kapustę ale też kalafiory i kalarepy.

Poza tym kapustę zjadały gąsienice,i inne różne jakieś inne (nie wiem co to było-mszyce czy coś takiego).Czy była to wina gleby? Próbowałam w różnych miejscach ogrodu i zawsze ta sama historia,nawet nie zdążyły się wykształcić główki .Co dziwne,w całej mojej miejscowości nie udaje się kapusta,inne osoby też zrezygnowały z jej uprawy,podobnie jest z czosnkiem (ten znów gnije na potęgę).Jedynie wczesne odmiany kapusty u niektórych ludzi się udawały.Czym może to być spowodowane?

 

 

 

W takiej sytuacji lepiej jest uprawiać warzywa na podwyższonych zagonach:

http://1.bp.blogspot.com/-9MRsAAqzGTg/ThLpWP-Eu9I/AAAAAAAAAC0/PvUeKig8vp0/s1600/warzywniak.JPG

które wypełnia się po prostu żyzną ziemią.

 

 

Tak,to świetne rozwiązanie ,--tylko...ich wykonanie...to będzie problem nie lada.Nie mam w domu mężczyzny, a sama nie wiem jak się za coś takiego zabrać-tzn jak to zbić aby się nie rozleciało? Kurcze jeszcze kupno desek,czyli koszta -ojoj..No i pytanie główne-skąd wziąć tę żyzną ziemię?

Ale wlaściwie nie ma innego wyjścia,trzeba będzie kupić te deski i jakoś to sklepać. Jakiej najlepiej długości i szerokości-czy to nie większego znaczenia?

 

 

Dziękuję serdecznie za te wszystkie informacje,bardzo się przydadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir czy krzewy szczepione na pniu mają taką samą odpornść na mrozy jak te występujace w naturalnych formach ?

(interesuje mnie konkretnie krzewuszka na pniu i lilak meyera)

Czy te piękne zdjęcia takich krzewów na pniu to tylko chwyt na takich lewych ogrodników jak ja czy to na prawdę ma szansę tak wyglądać i przetrwać niejedną zimę ...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O,

 

 

 

 

 

, a sama nie wiem jak się za coś takiego zabrać-tzn jak to zbić aby się nie rozleciało? Kurcze jeszcze kupno desek,czyli koszta -ojoj..No i pytanie główne-skąd wziąć tę żyzną ziemię?

Ale wlaściwie nie ma innego wyjścia,trzeba będzie kupić te deski i jakoś to sklepać. Jakiej najlepiej długości i szerokości-czy to nie większego znaczenia?

 

 

Dziękuję serdecznie za te wszystkie informacje,bardzo się przydadzą.

 

to jeszcze zajrzyj tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?180414-Ogr%C3%B3d-tworz%C4%99-nowoczesny-czyli-wewn%C4%99trzna-walka-jak-nie-zosta%C4%87-kokoszk%C4%85/page16

 

ja mam z kolei za sucho - czyli piasek w ogrodzie - żadne warzywka nie rosły - szczególnie korzonkowe. Od tego sezonu mam boxy, ziemia z ogrodu i kompost. Na razie warzywka rosną - chociaż ja raczej be marchewek czy kapusty: raczej sałata, rzodkiewka, pory i selery i zioła.

powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ta ziemia w pojemniczkach też była spleśniała,aż zalatywała pleśnią i u góry nalot.Jak myślisz?

 

Myślę, że było w jakims momencie za mokro.

Grzyby różnych gatunków (w tym pleśnie) znajdują się w glebie i to jest naturalne - dzięki nim gleba zyje, rozkładana jest materia organiczna. Ale w naturze panuje równowaga, grzyby nie mogą rozwijać się nadmiernie, bo są kontrolowane przez pasozyty i mikroorganizmy, które je zjadają.

Z powodu nadmiernej wilgotności na glebie w doniczkach często rozwija się grzyb domowy. Jego zarodniki znajdują się w powietrzu w niemal każdym domu. Dlatego m.in. alergicy i astmatycy nie moga uprawiać roślin w doniczkach z ziemią.

Zły wygląd pomidorów to jednak nie wina grzyba domowego, ale raczej jakiejś zgorzeli siewek wywołanej grzybami którejgoś z rodzajów: Fusarium, Phytium, Phytophorum, Botritis. W momencie pojawienia się pierwszych objawów należało podlać je środkiem przeciwgrzybicznym. Jak mialo byc ekologicznie to siewki od początku trzeba było podlewac Bioseptem.

 

Dodatkowo pomidory lubią glebę lekko kwaśną, a ty nie wiesz, jaki odczyn ma twoja ziemia w ogrodzie.

 

Nie baw się w ratowanie roślin, tylko kup zdrowe sadzonki na rynku. Zdecydowanie szybciej doczekasz się efektów.

 

Jednakże pomidory to rośliny które wymagają sporo ciepła. Mamy koniec maja i jest zimno. Jak na razie z pomidorów nic nie będzie, najprawdopodobniej szybko złapią zarazę ziemniaczaną bez oprysków. Lepiej jest mieć dla pomidorów tunel foliowy lub szklarenkę.

 

ale zbierając ten obornik na rzeczonej pryzmie,po bokach leżały tam takie małe zbite kulki jakby,mogłoby to być to? Jeśli tak to to co ja przyniosłam było nieco inne,bardziej mokre.Ta cała pryzma w ogóle stała tak na wolnym powietrzu,nie była niczym okryta ani od góry ani znikąd

 

Pryzmę zwykle zostaiwa się nieodłoniętą. Dopiero po fermentacji się nakrywa. Duża szansa, że był to świezy obornik. Czyli do stosowania jesienią.

Pokrzywy lubią azot.

 

Rozumiem. A czy np gdyby był sam obornik ( w sensie same odchody) bez słomy,to byłoby to bardziej czy mniej korzystne? Czy wtedy można by stosować świeży? Czy taki również musiałby być przekompostowany?

 

Obornik to kał ze słomą. Inaczej się nie da.

 

Nie do końca zrozumiałam,czy proces fermentacji zachodzi równocześnie z procesem kompostowania ?(w glebie)

 

Po przekopaniu część obornika nie ma dostępu do powietrza, bo jest głęboko i tam fermentuje a płycej, bliżej powierzchni się kompostuje.

Dla ogrodnika nie ma znaczenia - obydwa procesy powodują przekształcanie się azotu w formy dostępne dla roślin, przy czym fermetacja trwa wolniej.

 

Chm,a gdyby tak pokompostować ten obornik (bo szybciej się rozłoży prawda?) polewając go tą gnojówką? Czy to uzupełniłoby ustracony azot?

Ta gnojówka zwalcza też chyba choroby warzyw prawda? (jako oprysk)

 

Nie ma sensu.

Obornik głównie daje się po to by dostarczyć próchnicy do gleby i zwiększyć życie mikrobiologczne w glebie (a więc miejscowo zmienia się glebę na lepszą). Dostarczanie składników pokarmowych jest efektem ubocznym. Jak użyłaś świeżego obornika jesienią to nawozisz gnojówką dopiero w czerwcu/lipcu.

Na cieżkich glebach obornik stosuje się co 3-4 lata

Natomiast kompost w czasie kompostowania gnojówką mozna podlewać (zwłaszcza jak kompostuje się trawę, która zawiera dużo węgla), ale lepsza jest saletra wapniowa. Saletra to azot a wapń zapobiega nadmiernemu zakwaszaniu się kompostu.

 

Na szczęście to jest obszar wykostkowany,ale gorzej te obszary ogródkowe,one są wiecznie nasiąknięte wodą (nie wiem,może to dobrze?) Zamiast trawnika z frontowej strony rośnie głównie mech :D

 

Warzywa bedą gniły w mokrej glebie.

Wykop w najniższym punkie ogrodu mały staw retencyjny. Troche pomoże oszuszyć teren.

No i uprawa na podwyższonych zagonach.

 

A jakie miejsce jest najlepsze na seler? Bo ja lokowalam go zawsze z tyłu i wyrastały głównie same liście,bulwka mikroskopijna (mimo że nie był seler naciowy).

I jakie na czosnek oraz jarmuż?

 

Seler ma stosunkowo wysokie wymagania pokarmowe i powinno się go uprawiać w pierwszym roku po zastosowaniu jesienią obornika. Wymaga dużej ilości wody ale gleba nie może być mokra, tylko przepuszczalna, dobrze zdrenowana.

Mokra gleba - po ściśnięciu mocno w garści tworzą się krople wody. Gleba wilgotna - po ściśnięciu zbija się w wałeczek, ale nie wycieka woda.

 

Jarmuż ma stosunkowo niewielkie wymagania glebowe.

Czosnek raczej woli glebę zyzną i sadzi się go późną jesienią.

 

Problemy z uprawą kapusty to głównie wina zbyt zbitej i mokrej gleby.

 

Wszystkie warzywa wymagają pełnego nasłonecznienia.

 

Jakiej najlepiej długości i szerokości-czy to nie większego znaczenia?

 

Szerokość nie większa niż 1-1,2m, żeby było wygodnie sięgnąc ręką do środka rabaty. Długośc dowolna.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir czy krzewy szczepione na pniu mają taką samą odpornść na mrozy jak te występujace w naturalnych formach ?

(interesuje mnie konkretnie krzewuszka na pniu i lilak meyera)

Czy te piękne zdjęcia takich krzewów na pniu to tylko chwyt na takich lewych ogrodników jak ja czy to na prawdę ma szansę tak wyglądać i przetrwać niejedną zimę ...)

 

Każde szczepione będzie bardziej wrazliwe na mróz niż nie szczepione.

Lilak szczepiony zimuje bez problemów, bo jest bardzo odporny na mróz i nawet niewielki spadek odporności nie zaszkodzi.

Krzewuszka - niektóre odmiany są wrażliwe na mrozy i mogą przemarzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...