Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Elfir, proszę o radę. Kupiłam kilka grujeczników. Chcę je posadzić na dość piaszczystej i przepuszczalnej glebie. Wykopać spore doły (60x60 wystarczy?), na dno sypnąć granulowany obornik, a na obornik ziemię ogrodową pomieszać z ziemią z dołu i dodać hydrożel- to dobry tok rozumowania?

Na tym terenie dobrze rosną klony, jarząby, robinia i sosny, a z maluchów energicznie rosną np. kocimiętki. Czy grujeczniki, ze wspomaganiem o którym napisałam wyżej, powinny sobie poradzić?

Pozdrawiam.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grujeczniki poradzą sobie nawet na gorszej glebie, ale ważna jest spora ilośc wody wiosną i na początku lata.

 

Co jest wazne przy robieniu dołków - nie wsypywać ziemi o drastycznie odmiennych parametrach. Lepiej zasypać dołek ziemią z ogrodu, ale po prostu wzbogaconą w kompost, przefermentowany obornik czy żyzną ziemię. Dołek - wiadomo, im większy tym lepszy.

Czyli mniej wiecej, jak opisałaś. Z tym, że bez granulowanego obornika na dnie. I posadziłabym wiosną, bo na świeżej ziemi może trochę podmarznać zimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.:)

Muszę posadzić w tym roku, bo w doniczkach tym bardziej zimy nie przetrwają, a dołować je, to chyba też bez sensu?

Zmartwiłaś mnie z tym obornikiem granulownym. Myślałam, że im tak dobrze zrobię, no wiesz, na start od wiosny będą miały jak znalazł. Gdzieś w internecie wyczytałam, że to dobry sposób, ale że właśnie różne są na ten temat zdania, to wolałam dopytać. :)

Dam w takim razie kompost, ziemię ogrodową, wymieszam z ziemią z ogrodu, a obornik poczeka do wiosny.

P.S. Muszę jeszcze dopisać coś o grujeczniku i jego zapachu. Mam w ogrodzie przy domu grujecznik, który ma teraz ok. 11 lat. To znaczy tyle rośnie u mnie. Kiedy go kupowałam był już dość duży. Miał na pewno ponad 2 m. Teraz ma powyżej 10. Otóż w tym roku mój grujecznik już pachnie. Zapach wyczuwam od ok. 10 dni, chociaż wszystkie listki są jeszcze zielone. W poprzednich latach zaczynał pachnieć dopiero, kiedy listki przebarwiały się.

Taka ciekawostka.:)

Edytowane przez batata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wykładowca od trawników mawiał - jak się pozwoliło trawnikowi wykłosić, to stał się do niczego i trzeba zakładac na nowo.

 

Dzięki Elfir odnośnie tego świerka. Teraz wszystko jasne :)

 

A co to znaczy wykłosić trawnik? Chodzi o kwitnienie? (tzn. te źdźbła)? Bo mój nic tylko właśnie kwitnie i kwitnie,nie chce się zagęścić. Przestraszyłam się, czy tak już zawsze będzie, jeśli go na nowo nie założymy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mój trawnik doszedł do fazy łodygi z odchodzącymi listkami. Kłosów się nie doczekał, bez przesady to jednak musiały by być bez koszenia chyba dwa miesiące. No chyba że chodzi już o fazę jaką napisałem w pierwszym zdaniu. Nie ma mowy o zakładaniu od nowa bo mam kupę innej roboty przy domu. Chyba żebym go wytruł roundupem i wysiał na nowo ale ziemi orać i równać nie będę. Pomiędzy tymi grubszymi łodyżkami wyrastają małe liche źdżbła. Jakim minimalnem nakładem pracy można poprawić ten trawnik? Zrobiłęm zdjęcia jak wygląda źdźbło trawy. Oczywiście to jest w wielkim powiększeniu. Ti co widać na zdjęciu ma ok 3-4cm.

 

edit: w międzyczasie znalałem takie coś:

"Trawnik, który zakwitnie (czyli się wykłosi) jest do likwidacji i ponownego założenia, albo żmudnej rekultywacji. Profilaktycznie unikamy wówczas nawozów potasowych i fosforowych. Stosujemy duże dawki azotu, mocno podlewamy, często kosimy, nie dopuszczamy do przesuszenia gleby pod trawnikiem."

 

Rzeczywiście stosowałem ostatnio nwóz potasowy (jakąś polifoskę czy cośw tym stylu) bo po azotowym trawa rosła jak szalona i nie nadążałem z koszeniem. Rzeczywiście może trzeb by było sypnąć azotu ale czy o tej porze roku już nie jest za późno?

 

http://imageshack.us/a/img11/4746/j2fo.jpg

 

http://imageshack.us/a/img841/672/dgj3.jpg

 

http://imageshack.us/a/img401/3305/z09o.jpg

Edytowane przez bitter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bea - wyhodować Ci kilka ??

 

Bardzo dziękuję ale zostanę przy swojej siewce :). Z ciekawostek dębowych: dalsza sąsiadka posadziła 4 lata temu nasionko dębu. W tym roku dąb ma już 6 metrów wysokości :jawdrop: wiadziałam na własne oczy. Przerósł wcześniej posadzone brzozy. To jakiś mutant?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sosen fajnie wyglądaja sucholubne trawy o miękkich źdzbłach. Może być Sesleria nitida, o ile sosny nie są szczepione bardzo nisko.

Mogą też być karłowe odmiany lawendy, ale one nie przetrzymają zimy w donicy.

Jak sa szczepione nisko to może jakieś rozchodniki (Sedum rupestre "Angelina" + Sedum spurium "Voodoo")

 

serdecznie dziękuję za porady.. sosny nie mają dużej wysokości, bo w sumie bez donicy może jakieś 70-80 cm.. więc chyba pozostają rozchodniki.. bardzo mi się spodobały Twoje propozycje..

 

na wiosnę, będę obsadzać rabatę powstałą między domem a chodnikiem, więc na pewno zajrzę z pytaniem o pomoc :)

 

aaa i nabyliśmy 50 gazonów, będą stały w rzędzie oddzielającym trawnik od ogródka.. chciałabym w nich posadzić jeszcze w tym roku kwiaty.. jakieś pomysły

 

będzie to od beczki i w lewo idąc..

2013-08-23%252012.44.00.jpg

 

będzie taki układ:

images?q=tbn:ANd9GcQKkduyTfwVCAKY10hWOrxYIKGu3Fa7nBlyvvB3a4VtEIudXh5g

Edytowane przez Kamila i Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mój ogród dopiero będzie projektowany za jakieś 2-3 lata, ale chciałabym posadzić już coś pnącego przy wejściu do domu. Sprawa jest trudna bo to północna strona domu. Marzeniem byłby zimozielony krzew, ale jak nie to cokolwiek co i w zimę ładnie wygląda ze względu na gałęzie czy łodygi. Myślałam, że visteria, bo lubi spędzać zimy pod przykrywą śnieżną, ale ta północna wystawa mnie martwi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzien dobry, mam nadzieję, że nie przeszkadzam ze swoim trywialnym balkonem, bo widzę tu same duże projekty. Gdyby tak było, proszę o info, czy i gdzie mogę zamieścić pytanie :)

 

Otóż gnębi mnie i przerasta mój kawałek ziemi, czyli balkon na 11 piętrze od strony zachodniej.

Potrzebuję pomocy... wydawało mi się, że nie jestem roślinnym ignorantem, ale poległam, przyznaję, mimo najszczerszych chęci. Od kilku dni poszukuję inspiracji na zagospodarowanie poniższego wytworu balkonowej wyobraźni ale coraz bardziej ręce mi opadają. Mój balkon od strony zachodniej wygląda tak:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/ge/cg/vecv/AtUSkHg0ad1q1ZwV2B.jpg

 

Tzn zachodnia jest ściana po prawej stronie, patrząc na wprost to jest niby południe. Przy czym na zdjęciu niby nie wygląda to źle, ale jest tam misz-masz. Z bliska:

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/ge/cg/vecv/NuQm4zkOC1B1bef22B.jpg

 

Chciałam dobrze: 3 dość duże donice, pierwsza, najwyższa o szerokości 15 cm, dwie kolejne szer. 40 cm. Marzył mi się sielski, ale uporządkowany ogródek, nie chcę surowych iglaków, choć o nie najłatwiej. Coś owocowo-kwiatowego. Jest to część balkonu, na której siadamy w sumie tylko w ciepłe wieczory, nie oglądam go bez przerwy, więc nie musi to być miejsce pokazowo-pelargoniowe.

 

Ogranicza mnie kolor elewacji - intensywna wanilia, wręcz żółty. Chyba więc nie za bardzo będą tu wyglądały odcienie chłodne, typu lawenda czy jakieś iglaki.

 

Obecnie po kratce pnie się świeżo posadzony wiciokrzew, obok niego mikrutki clematis. Może clematisa wywalę, nie upieram się na niego, kupiony w biedronce, miał być jasnofioletowy a kwitnie na buraczkowo ;). Poniżej jest winogrono i chcę je zachować, mogę je odpiąć od kratki i poprowadzić tylko po ścianie z prawej str. Kratkę i "ogólny obraz" zaśmieca jeszcze wilec-a niech go szlag, bo przędziorek mi go obrzydził. Ale że jeszcze trochę kwitnie to żal mi go wyrzucać ;).

W obu wielkich donicach jest jeszcze porzeczka czarna, może z nią przesadziłam, znaczy z jej ilością i wielkością. Ale jak puszcza na wiosnę listki, ech, ten cudny zapach. W każdym razie podoba mi się jak kwitnie, ma owocki i jak pachnie. Ale mogę pozostawić jeden krzaczek, ten na wyższej donicy, który opiera się o pergolę z lewej (obecnie są dwa małe z lidla i dwa wielkie ze sklepu ogrodniczego). Pomiędzy nimi w środkowej, dość zacienionej skrzyni obecnie wsadziłam melisę, bardzo jej to miejsce pasuje, a chwilowym gościem są pelargonie na pierwszym planie. Przy barierce rośnie też malina i winobluszcz.

 

Podsumowując: nie chcę pozbywać sę wiciokrzewu, winogrona, winobluszczu, jednej porzeczki i maliny ;D Reszta może iść w diabły. Mogę też te rośliny przesadzić.

 

Donica górna będzie zagospodarowana chyba jedynie przez wiciokrzew i może jakieś kamulce ku ozdobie - co sądzisz?

 

Donice dolne to dla mnie i dla moich roślin pułapka: część jest zacieniona kratką z lewej strony i tym, co się po niej wije (porzeczka, winobluszcz), część nasłoneczniona, w upalne dni jest tam bardzo gorąco.

 

Poszukuję podpowiedzi, co wytrzyma w donicy środkowej i dolnej, a jednocześnie będzie uzupełnieniem dla porzeczki i winogrona. Warunki dość osobliwe, bo gorąco ale jednak większość dnia po ich lewej stronie jest półcień. Odpada więc większość balkonowych. Może jakieś małe hosty albo żurawki? A w dolnej donicy tawuła japońska? Nie muszą to być same kwitnące kwiaty, chętnie wsadzę coś niskiego, co zasłoni jedynie dół krzaków.

 

 

Poniżej mój południowy balkonik - tu jest już łatwiej, choć balkon ciągle na etapie ustawiania i pomysłów:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/ge/cg/vecv/GjacQqwIF7dTdDTnqB.jpg

 

Tu donice z petuniami postawione są bezpośrednio na podłodze balkonu. Pali tu słońce ale jest przewiewnie. Petunie (z nasion) mają się znakomicie. Jednak w kolejnym roku myślę o kocimiętce z pelargoniami. Na parapecie dobrze miewa się smagliczka, w kolejnym roku będzie więcej aptenii.

i mój ulubiony widok z sypialni:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/ge/cg/vecv/0uM30BjVcKBggfQaSB.jpg

tu na razie nic nie chcę zmieniać :D

balkon zach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzeniem byłby zimozielony krzew, ale jak nie to cokolwiek co i w zimę ładnie wygląda ze względu na gałęzie czy łodygi

ta północna wystawa mnie martwi..

zimozielony jest bluszcz hedera i znosi cień, a stronę północną na pewno polubi hortensja pnąca.

Elfir może coś jeszcze znajdzie i doradzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich tu zaglądających. Czy możecie polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie mogłabym zakupić fajnej jakości różnego rodzaju sadzonki, krzewy........ Czy warto iść w tym kierunku, czy może lepiej szukać nasadzeń u lokalnych ogrodników. Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich tu zaglądających. Czy możecie polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie mogłabym zakupić fajnej jakości różnego rodzaju sadzonki, krzewy........ Czy warto iść w tym kierunku, czy może lepiej szukać nasadzeń u lokalnych ogrodników. Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami.

 

hmm, nie wiem, gdzie mieszkasz, ale z mojego doświadczenia (miasto wojewódzkie, więc i o sklepy łatwiej) zdecydowanie lepiej kupować u ogrodnika. Przez net udawały mi się jedynie zakupy roślinnych białych kruków. Co do roślin ogrodowych/balkonowych, stanowczo odradzam. Wyjątkiem są wszelkie wijące ze sklepu clematis Wędrowskich... które akurat kupiłam w lokalnym sklepie ogrodniczym. Reszta z Allegro (kilka zakupów) - szkoda gadać...

Edytowane przez 5th_element
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich tu zaglądających. Czy możecie polecić jakieś sklepy internetowe, gdzie mogłabym zakupić fajnej jakości różnego rodzaju sadzonki, krzewy........ Czy warto iść w tym kierunku, czy może lepiej szukać nasadzeń u lokalnych ogrodników. Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami.

 

Majamaki, wklejaŻam kilka razy w różnych wątkach ogrodowych listę moich sprawdzonych sklepów internetowych. O ile pamiętam jest nawet specjalny wątek poświęcony takim sklepom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, nie wiem, gdzie mieszkasz, ale z mojego doświadczenia (miasto wojewódzkie, więc i o sklepy łatwiej) zdecydowanie lepiej kupować u ogrodnika. Przez net udawały mi się jedynie zakupy roślinnych białych kruków. Co do roślin ogrodowych/balkonowych, stanowczo odradzam. Wyjątkiem są wszelkie wijące ze sklepu clematis Wędrowskich... które akurat kupiłam w lokalnym sklepie ogrodniczym. Reszta z Allegro (kilka zakupów) - szkoda gadać...

 

Nie generalizuj. Ja kupilem wiosna przez Allegro przesylka kurierska 160 thujek i wszystkie co do jednej pieknie rosna (poki co). :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyxis, ja mam cała listę sklepów internetowych, w których kupowałam i kupuję rośliny. Wcale nie wychodzi to gorzej niż gdy kupuję w szkółkach.

Nawet wiele roślin nabytych via internet sprawuje się lepiej niż szkółkowe.

Trzeba tylko wiedzieć co i od kogo kupować, a w tym, jeśli tobie nie udaje się samodzielnie zorientować, pomoże Ci fm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...