Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jeszcze jedno pytanko: Na moich mlodych brzozach zalegla sie masa takich czarnych mszyc. Moge one zaszkodzic drzewkom? Rozrobic literek Decisu? :)

 

 

rozrobić literek szarego mydła lub emulsję olejową. Po co walić chemią, gdy pszczoły latają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po łacinie setaria.

może kojarzysz roślinę o nazwie ber (jedno ze zbóż)? To też gatunek włośnicy.

 

Nie, moja to nie wlosnica. Inna ma ta "podstawe liscia" na lodydze.

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e3/Groene_naaldaar_ligula_%28Setaria_viridis%29.jpg/120px-Groene_naaldaar_ligula_%28Setaria_viridis%29.jpg

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Groene_naaldaar_ligula_%28Setaria_viridis%29.jpg

 

Mam wykopac jedna i wsadzic w donice, zeby zakwitla? Chyba inaczej chyba nie zgadniemy co to za gatunek

Edytowane przez Pyxis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kędzierzawość liści brzoskwiń.

U mnie nie ma jednego zdrowego liścia na brzoskwini :( nieopodal mam posadzona morelę i choć na innym forum ogrodnik zapewniał,że na morelę sie nie przeniesie (z brzoskwini), dziś zauważyłam kilka porażonych liści :(

 

Na walkę trzeba czekać do jesieni, wtedy opryski miedzianem. Teraz można jedynie zasilać dolistnie mocznikiem (1%), oberwać i spalić porażone liście, obciąć porażone pędy.

I liczyć na to,że owoce nie opadną nim dojrzeją.

Cholera to drzewko ma dopiero drugi rok...

Trzeba działać.

"Zasilać dolistnie" można poprosić o szczegóły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera to drzewko ma dopiero drugi rok...

Trzeba działać.

"Zasilać dolistnie" można poprosić o szczegóły...

 

Rozpuszczasz mocznik w letniej wodzie, tak by osiągnąć 1% (inne źródła podają 0,5%) stężenie i opryskujesz obficie całą roślinę :)

 

Moją brzoskwinię grzyb żre już po raz drugi. Zagapiłam sie wiosną i nie zdążyłam z opryskiem Pomarsolem, pąki pękły i było "po ptokach", teraz trzeba czekać do jesieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim dereniom to nie szkodzi. A w tym roku żal mi było wyrzucać to co ciapnęłam i „założyłam szkółkę” na pustej działce za płotem. Powtykałam nawet takie cieniutkie witeczki dereniowe w ziemię i żyją :) Ciekawe co będzie dalej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez sie podlaczam do tego pytania. Niedawno posadzilam derenie, pojawily sie juz listki i chetnie bym ciachnela zeby sie zagescily ale nie wiem czy to odpowiedni moment.

 

Niemal każde krzewy możesz ciachać, tylko przy kwitnących tracisz kwiaty jak ciachniesz w złym monencie.

A że dereń ozdobny nie jest z kwiatów czy owoców, to można spokojnie mocno go przyciać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wroce do mojego trawnika. Trawniczek skoszony 3 doby temu (w piatek) na wysokosc ~4cm. Dzisiaj mam na trawniczku gdzieniegdzie kwitnaca trawke (!). Mam go rznac po ziemi czy jak, bo juz teraz to zglupialem?

 

Takie miejsca sa na trawniczku:

http://szkut.com/dom/t/Trawnik09.jpg

 

I takie tez sie trafiaja.

http://szkut.com/dom/t/Trawnik10.jpg

 

Generalnie trawnik wyglada tak. To miejsce ktore jest przyblizone na drugiej fotce, widac tutaj po prawej stronie na srodku zdjecia gdzie czerwony prostokat jest.

http://szkut.com/dom/t/Trawnik11.jpg

 

Sa miejsca gdzie tych klosow jest wiecej i sa takie, gdzie ich praktycznie nie ma.

Co ja moge z tym zrobic?

Edytowane przez Pyxis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już jesteśmy przy trawnikach, to mam pytanie o podlewanie:

 

w sobotę po kilku (tygo)dniach odprawiania wszystkich wstępnych szykan ;) typu spulchnianie glebogryzarką, usuwanie kłączy chwastów wieloletnich, wielokrotne grabienie, wałowanie itd. wysiałam wymarzony przez męża trawnik (bosz, jaka baba potrafi być gupia z miłości ;))

 

i oczywiście natychmiast przestało u nas padać,wobec czego od niedzieli spędzam kilka wieczornych godzin z wężem ogrodowym. i teraz tak - trawnik jest na tyle rozległy, że najlepiej by mi było podlewać niektóre miejsca wchodząc "w głąb", czyli depcząc obsiany teren. stąd moje pytanie: czy to mu bardzo zaszkodzi i powinnam raczej próbować dosięgnąć każdego metra strumieniem z miejsc neutralnych? może przesadzam, ale to zakładanie trawnika to jest tyle ciężkiej pracy, że nie chciałabym teraz zniszczyć efektów :(

 

 

systemu podlewania nie mam, wybraliśmy trawę Barenbrug Watersaver i zakładam, że jak już będzie porządnie ukorzeniona to sobie poradzi sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...