Lens79 22.05.2019 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 Nie przycięłam. Niewiele o niej wiem, więc czekam co pokaże dalej. Jestem przeciwniczką okrywania. Jeśli coś u mnie nie wytrzymuje, wylatuje z ogrodu. A wietrznie mam od pioruna. Hakonechloa może cierpieć z powodu suszy. Może już przed zimą była podsuszona.Lubi lekko wilgotno. Większość traw nie lubi zarówno podmakania jak i zbyt suchego sanowiska. Dzięki. No widzisz, a ja z tych co zawsze mają nadzieję, ze w kolejnym roku może przetrwają Taka naiwna jestem Hakone przed zimą były dorodne, duże. Teraz po deszczach jest już z nimi trochę lepiej, zaczynają się zagęszczać. Tylko dwie zupełnie nie odbiły - ale standardowo się nie poddam i wymienię je na nowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.05.2019 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 Lens - zastanów się czy te brązowe liście to nie wynik zasolenia gleby (lub zwykłej zimowej suszy fizjologicznej)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.05.2019 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 Lens79 i Budowlany_laik, artykuł wyraźnie omawia tylko tę jedną odmianę różanecznika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.05.2019 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 W sumie różaneczników w Arboretum kórnickim też nikt nie nawozi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.05.2019 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 Myślę, że dlatego, że rosną tam już długo. Znaczenie ma kwasowość gleby. Pierwszy raz w tym roku zastosowałam miksturę różanecznikową po zimie, bo największy krzew miał zbyt jasne liście i malo zawiązał pąków kwiatowych. W zeszłym sezonie nieco zaniedbałam pilnowania kwasowości, a one nie pobierają składników pokarmowych z gleby jeśli ph ie takie jak trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 22.05.2019 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 skoro w rogu rośnie tamaryszek, to dlaczego ma coś rosnąc za nim? Jak tam jest za dużo miejsca to może przesadzić tamaryszka jeszcze bliżej płotu? Moim zdaniem między tamaryszkiem a niskimi bylinami powinna być strefa niewysokich krzewów (lub wysokich traw). I to kilku sztuk, by stworzyć grupę. No jukki chyba niewysokie nie są... Czyli co proponujesz między tamaryszkiem a jukką? Rozumiem, że wybór mam między rozchodnikiem okazałym a perovskią? A trawy jakie ewnetualnie? Sorry, że Cię tak męczę, ale jakoś mi ciągle coś tam nie pasuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.05.2019 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2019 Raczej miałam na myśli np. tawułę trójłatkową, różę pomarszczoną, pęcherznicę itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ollencja 23.05.2019 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2019 wiem, że gusty są różne ale może ktoś wskazać lilie , które pachną ładniea przestrzec przed tymi co nie pachną, a śmierdzą, duszą, denerwują- bo taką paskudę zdarzyło mi się kupić zwykłe, tanie, nie zbyt wysokie, bez odmian kolekcjonerskichnajchętniej białe i bordowe/czerwone w tym tygodniu idę na targi i może raz przygotuję się do zakupów miałam lilie w ogródku, i chyba coś mi zżarło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maryska777 23.05.2019 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2019 Lilie to nalepiej chyba zasadzić w takich koszyczkach (które chronią przed gryzoniami), a potem do ziemii. Albo ogólnie w doniczkach. Pozdrawiam super forum! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ollencja 23.05.2019 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2019 te koszyczki wydają mi się za płytkie, a lilie głęboko uciekają w ziemięi same łatwo się rozpadają,wolę plastikowe skrzynki na owoce, czasem markety wystawiają mogły też zgnić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 24.05.2019 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 Elfir, popraw mnie proszę, jak coś palnę nie tak Niktspecjalny, bardzo szkoda, że nie znasz odmiany, bo można byłoby z większą pewnością sądzić jak twoja wisteria dalej będzie się zachowywać po zimie. Masz z nią podobny kłopot jak ja, bo kupiłam w Leroy Merlin swoje 4 pierwsze niby pięknie opisane, że są jakiejś tam odmiany i do tego fioletowe. Miały też zgodnie z etykietą zakwitnąć max w 3-cim roku od posadzenia w gruncie. Nic z tego się nie sprawdziło. Okrywałam je przez piersze 3 zimy, które wtedy były dosyć ostre. Mimo to jedna po 2-giej zimie nie ruszyła. Na kwitnienie czekałam 7 lat, co i tak było szczęściem, ponieważ moje wisterie ewidentnie okazały się być siewkami, a te kwitną najczęściej dopiero po 10 latach. Tak jest, gdy kupuje się rośliny niewiadomego pochodzenia. Twoją wisterię podejrzewam właśnie, że jest siewką. Dlatego mimo, że to już duże pnącze dotąd nie zakwitła. Wiem, że przeczytałeś i obejrzałeś rady Szczepana Marczyńskiego. Pozostaje tylko zastosować je w praktyce Wiem, że to trauma i to nie tylko za pierwszym razem. Sama to odczułam. Ale wisterii ciężko cięciem zaszkodzić. Jedynie można spowodować, że słabiej zakwitnie. Wiele nie podpowiem patrząc na te zdjęcia. Ale widzę np. że pędy szybko przyrastają, że okręcają się wokół siebie jak im wypadło. Jeśli tak je zostawisz, to powstanie kłębowisko nie do opanowania. Na dodatek w okresie bezlistnym wyglądające brzydko. Rozumiem, że założenie jest takie, że pnącze zarośnie pergolę. Jest trochę późno na ostre główne cięcie, ale po pierwsze ona jeszcze nie kwitła i jednak trzeba opanować powstający „kołtun”, bo w lipcu będzie to już bardzo trudne. Nie umrze jeśli ją teraz potniesz. Dlatego zupełnie wyjątkowo posłużyłabym się sposobem cięcia jakie wykonuje się wczesną wiosną na pnączu, które jeszcze nie kwitło.Wybrałabym 1, maksimum 2 silne, najgrubsze pędy idące od ziemi jako przewodniki. Albo (jeśli z ziemi wychodzi tylko jeden) wyrastające z głównego pędu powyżej 50-70 cm nad ziemią. Nie muszą być w tej chwili najdłuższe. One będą bazą do ukształtowania pnącza. Fajnie byłoby, gdyby te pędy owinęły się wokół siebie, bo to bardzo dekoracyjnie wygląda, roślinie nie szkodzi, a wręcz ją wzmacnia. Można nawet ukształtować wisterię jak drzewko z pniem ze spiralnie skręconych pędów i koroną. Z każdego takiego pędu-przewodnika pozostawiłabym maksimum 3 pędy długie. Resztę ciełabym zostawiając 3-4 oczka. Wycięłabym też całkowicie gałęzie zbyt liczne oraz te źle ułożone. Takie cięcie robię co roku w końcu marca, albo w pierwszej połowie kwietnia. Na przełomie lipca i sierpnia robi się cięcie korygujące. Jeśli wisteria jeszcze nie kwitła powinno się pędy wyrosłe w tym roku skrócić do 2-3 liści. Jeśli zaś już kwitła, to te nowe, boczne wyrosłe z głównego „pnia” pędy z tego roku, przycina się zostawiając 4-5 liści. Na nich wisteria zawiąże jesienią (koniec sierpnia) pąki kwiatowe na przyszły rok. Każde cięcie jest zależne od tego jaką formę chcemy nadać roślinie. Trzeba pamiętać, że wisterie najlepiej kwitną na krótko przyciętych pędach wyrosłych na pędach starszych oraz na ubiegłorocznych pędach długich. Jeśli chodzi o miskanty, myślę, że pracowicie odbudowują system korzeniowy, który sprzedający bardzo mocno przyciął tnąc wielką karpę na części. Miskant ukorzenia się, przynajmniej u siebie to stwierdziłam, na głębokość 70 cm, a nawet więcej. Widziałam w necie zdjęcia korzeni długich na 1,5 metra. Strasznie dużo padało w ostatnim czasie.Zrobiłem fotki ich przyrostu.Popatrz.Zapytam może głupio.W rozmowie z tym magikiem od mis-kantów zapamiętałem ,że one nie kwitną. Czy ja coś pomyliłem czy on prawdę mi powiedział? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 24.05.2019 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 Kwitną, ale musi być długa, ciepła, słoneczna jesień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budowlany_laik 24.05.2019 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 niktspecjalny, możesz zakryć w całości grysem kółka gdzie posadziłeś trawy. Mam tak u siebie wiele sztuk i przebijają się spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 24.05.2019 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 niktspecjalny, możesz zakryć w całości grysem kółka gdzie posadziłeś trawy. Mam tak u siebie wiele sztuk i przebijają się spokojnie. Dzięki za podpowiedź.Widzisz ten magik co mi je sprzedał nakazał wręcz by, w splantowanym miejscu (fotka) ,położyć grubszą geowłókninę i miejsca nasadzeń rozciąć.Zdziwiło mnie, że niektóre przeszły własnie prze geowłókninę.Mówisz że jak przysypie te otwory to te co jeszcze nie wyszły, wyjdą między tym grysem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 24.05.2019 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 Moje Giganteusy kwitną od 3 lat co roku. Na zdjęciach kolejno, 2 zdjęcia z pażdziernika 2016, 2 z listopad a2017 i listopad 2018. To te najwyższe kwiatostany. Niższe to niektóre też miskanty innych odmian. W zeszłym roku było wyjątkowo, bo po raz pierwszy zakwitły Zebrinusy i Gracillimus, który nigdy dotąd nie kwitł. Na ostatnim zdjęciu w wazonie są kity miskantów cukrowych w sierpniu 2018, które ścięłam i do dziś zdobią kąt przy wejściu do salonu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 24.05.2019 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2019 Miskanty mają tak mocne kły, że przebiją się spokojnie przez agrowłókninę nawet grubą. Szmata roślinom szkodzi. Powstaje pod nią grzyb, a korzenie roślin zamiast rosnąć w głąb, rosną tuż pod nią na boki. Są przegrzewane. Stosuję agrowłókninę do wypalania chwastów w ogrodzie. Do tego, jeśli tylko lato jest słoneczne nadaje się znakomicie. Nic się pod nią nie uchowa. Wszystko zostanie ugotowane jak w piekarniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 25.05.2019 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2019 Miskanty mają tak mocne kły, że przebiją się spokojnie przez agrowłókninę nawet grubą. Szmata roślinom szkodzi. Powstaje pod nią grzyb, a korzenie roślin zamiast rosnąć w głąb, rosną tuż pod nią na boki. Są przegrzewane. Stosuję agrowłókninę do wypalania chwastów w ogrodzie. Do tego, jeśli tylko lato jest słoneczne nadaje się znakomicie. Nic się pod nią nie uchowa. Wszystko zostanie ugotowane jak w piekarniku. Witam.Pesteczka ale ja położyłem geowłókninę. Geowłókniny stosowane są w budownictwie do stabilizacji gruntu oraz jako warstwa filtracyjna, separacyjna, ochronna, drenażowa, wzmacniająca podłoże lub pełnią kilka funkcji jednocześnie. Agrowłóknina czarna jest znakomita do ściółkowania gleby w celu poprawienia warunków rozwoju roślin. Idealnie eliminuje chwasty, bez konieczności używania środków chemicznych. Może to i porażka z mojej strony ale ten magik zaznaczył mi aby była to geowłóknina.Patrząc na Twoje trawy które tworzą swoisty dizajn i nastrój ,moje chciałem by przed domem wniosły coś z elegancji. Coby nie było mają zdobić dodatkowo płot i jego otoczkę.Taki był zamysł by ludziska przechodzące miały na czym oko przytulić..Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.05.2019 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2019 geowłoknina nadal jest plastikową szmatą blokującą wymianę gazową między glebą o atmosferą, zaduszającą korzenie roślin. Nawet bardziej od agrowłókniny bo jest bardziej gęsta.Sprzedawca wciśnie naiwnemu klientowi cokolwiek, ale doświadczenia ludzi na forach wskazują na zupełnie coś innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 25.05.2019 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2019 (edytowane) Ja mam na skarpach polożoną włoknine 50g/m2, zasypane 4cm kamienia i wszystko, co tam posadzilem rosnie, jak szalone.Laurowisnie, barwinki, suchodrzew, katalpa, funkie, katalpa, świerk, jałowce pierisy japońskie.W tym roku doszly jeszcze azalie i hortensje. Edytowane 25 Maja 2019 przez fotohobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aSandra 25.05.2019 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2019 Elfir, proszę o pomoc, w tym roku posadziłam graby, przed ogrodzeniem, aby zrobić z nich żywopłot. Były to sadzonki, kupione w nadleśnictwie, po posadzeniu przycięłam je do wysokości ok 30 cm, aby się zagęściły od dołu. Przyjęły się , ładnie wypuściły listeczki, trochę podrosły. Proszę o Twoją opinie, słyszałam, nie wiem czy dobrze, że powinno się je przyciąć w czerwcu, pytanie czy to prawda i jeśli tak to o ile. Co w następnych latach, kiedy i jak często należy je przycinać aby się ładnie zagęszczały i czym je podsypywać i jak często. Z góry dziękuję za odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.