Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bierzmowanie.


amalfi

Recommended Posts

Poza tym - niemal wszystkie religie prócz roli stwórczej, przypisują bogu/bogom również możliwość ingerencji w rzeczywistość.

Stąd powstały modlitwy.

 

A ty ograniczasz boga tylko do roli stwórczej. Czybyś był wyznawca filozofii platońskiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 417
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Popadasz we własne sidła. Gdyby instytucja państwowa (GUS) zajmowała się statystyką Kościoła uznałbyś to bez wątpienia za przykład wydatkowania publicznych pieniędzy na cele religijne.

 

z całym szacunkiem...nie myl przeznaczania moich pieniędzy na cele statystyk obrazujących działanie podmiotów korzystających z moich pieniędzy a wydatkowania moich pieniędzy na finansowanie darmozjadów...

Musisz więc wykazać zaufanie do źródeł kościelnych i przyjąć za dobrą monetę np. to, że w Chinach rocznie udziela się dwóch milionów chrztów.

To jest ostatnia instytucja do której mam zaufanie...

 

gdyby w Polsce stosunek urodzin do chrztów był podobny jak w Chinach byłbym zachwycony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty ograniczasz boga tylko do roli stwórczej. Czybyś był wyznawca filozofii platońskiej?

 

Rola stwórcza jest kluczowa dla możliwości odrzucenia istnienia Boga w ogóle. Dlatego w dyskusji na poziomie deizm czy ateizm odnoszenie się do którejkolwiek religii jest niepotrzebne. Nawet dowiedzenie fałszywości wszystkich znanych wyznań nie dowodzi nie istnienia Boga. Teoria Wielkiego Wybuchu nie wyjaśnia ani celu istnienia świata ani nie dowodzi braku takowego. To już prędzej twierdzenie o wiriale pozwala oszacować prawdopodobieństwo przypadkowego powstania Wszechświata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz teorię Wielkiego Wybuchu?

 

Za zadanie tego pytania,podczas opowieści o siedmiu dniach tworzenia świata, moje dziecko wyleciało z lekcji religii.

Wiec ostrożnie Elfir,, Wielki Brat czuwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda "religia" to tylko i wyłącznie wiara (a w wierze pojęcie logiki nie obowiązuje - właśnie "wiara" na tym polega) i wywody logiczne (nawet włączając w nie dowody naukowe, na wiele otaczających nas zjawisk) nic tutaj nie zmieną :) ...

... dlaczego ?

Dlatego, że wywróciło by to "porządek" wielu ludziom "w wierze wychowanym" - no bo przecież skądś ten choćby "początek wiary" się u nich wziął - to jeden z głównych powodów przynależności do jakiegoś wyznania, prócz oczywiście przystąpienia do jakiejś religii, mniej z powodów innych ... np własnych przemyśleń na podstawie postrzegania otaczającej nas rzeczywistości, ... i właśnie między innymi dlatego "wyznawców" wielu religii, wraz z przyrostem naturalnym ludzkości, właśnie przybywa

 

Modlitwy (dla wielu, choć jakże niewielu zdaje sobie z tego sprawę - ale nie o współczesnej psychiatrii tutaj przecież ten temat), to głównie "ucieczka sfery psychicznej", od zdarzeń w naszym życiu niechcianym i nieporządanym.

 

Finansowanie ze środków państwowych niektórych religii, jest wolą wiekszości obywateli, którzy - w głównej mierze - poprzez wybory władz cywilnych, to sankcjonującym.

Było by jednak niesprawiedliwością stwierdzenie, iż takowe finansowanie nie stanowi korzyści dla jakiegokolwiek Państwa - o profilu religijnym, choćby w małej części - ... przynosi ono bowiem, pomoc w przestrzeganiu zasad prawnych w danym kraju, poprzez dodatkową presję w zakresie postępowania obywateli (np "przykazania", itd).

Cynizm lokalnych przywódców religijnych (dostrzegany przez wyznawców, będący również w sprzeczności z interesami państwowymi - o czym powyżej), a więc głoszenie zasad i wartości, zupełnie odmiennych od tych którymi sami się kierują - jest głównym czynnikiem powodującym odchodzenie od danej religii czy wyznania.

 

... to tylko "mała garstka" mojego "postrzegania otaczającej mnie rzeczywistości" ... nie zmierzająca zupełnie do "udowadniania czegokolwiek" :)

... bo tak naprawdę to nic mi do tego "w co - lub kogo" ktoś wierzy ... czy będzie to nawet wiara w "spiskowe teorie" (np współczesna medycyna i takie tam) :) ... smutne a zarazem śmieszne jest jednak to, iż wielokrotnie, nawet racjonalna argumentacja w dyskusjach na te tematy, jest obalana poprzez stwierdzenia typu: "nie bo nie" :) (a wielu "dyskutantów religijnych ... i nie tylko religijnych" nie ma nawet pojęcia o teorii, zasadach, historii i naukach, "wiary" przez ich samych wyznawanych).

 

 

Za zadanie tego pytania,podczas opowieści o siedmiu dniach tworzenia świata, moje dziecko wyleciało z lekcji religii.

...

... sześciu ... w sześciu był tworzony ... siódmy służył do odpoczynku ... a ja zapierdzielać muszę :mad: ;)

 

 

ps - Wiarę i u mnie znajdziecie (jak i zapewne jakąś tam wiarę w każdym z nas) :)

... wierzę albowiem, iż sól morska (której używam do dosmaczania potraw) jest zdrowsza od "soli chodnikowej" :) ;) ... czy smaczniejsza ? ... jeszcze nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, sól chodnikowa też zawiera wiele marko i mikroelementów
:yes: :D większość Twych wypowiedzi na tym Forum, jest jak "sól ziemi czarnej" (jak również Pepega i kilku innych) ... jednak wiele jest dla mnie "solą w oku" ... pozwól, że "adwersarzy" nie wymienię ... (te wszystkie "ja tego nie powiedziałem" i "to nie mój Guru" itp, itc) :D ;)

 

ps - "sraczka umysłowa" jest nieuleczlna :cool: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za zadanie tego pytania,podczas opowieści o siedmiu dniach tworzenia świata, moje dziecko wyleciało z lekcji religii.

O czym to świadczy. Dla mnie tylko o złym przygotowaniu nauczyciela religii.

Za moich czasów (załapałem się na pierwsze kilka lat religii w szkole), katecheta był najgorszym i najsłabiej przygotowanym nauczycielem w szkole. Nie tylko mojej.

 

Z drugiej strony jednak

 

Z opowieści emerytowanej bibliotekarki w gimnazjum:

- Dzwonek był, czemu nie idziesz na lekcję?

- Bo jest religia, a ja nie chodzę.

- Od kiedy nie chodzisz?

- Od dziś.

 

Jak w takich warunkach być dobrym nauczycielem. Matematyk, historyk czy biolog albo wuefista wie, że uczniowie przyjdą na następną lekcję. Katecheta nie ma pewności, czy jego klasowa "trzódka" przyjdzie na następną lekcję. Nie ma narzędzi do dyscyplinowania dzieciaków. Trudna praca.

 

Z opowieści emerytowanej bibliotekarki w gimnazjum:

W ciągu roku szkolnego katecheta kilka razy zmieniał się. Przychodzili dość młodzi ludzie, którzy pewnie nie znaleźli sensownej pracy, byli po jakichś dziwnych uczelniach, kursach itp i wymiękali bardzo szybko.

 

Ale może to tylko takie pechowe miejsce (Warszawa, gimnazjum na Mokotowie, stan sprzed około 10 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...