Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bierzmowanie.


amalfi

Recommended Posts

własnie tych wymagań i planów nie znam, bo każdy mówi co innego i nie wiem, komu uwierzyć.

 

Znasz bardzo dobrze - przecież zostały bardzo dokładnie opisane w Biblii. Niektóre zasady życia z najdrobniejszymi szczegółami.

Powiedz dzieciom że je zabijesz jak nie będą cię szanowały - to w 100% zgodne z naukami biblijnymi.

Na przykład na górze Synaj tak przemówił do Mojżesza: "Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: (...)Te są prawa, które im przedstawisz: (...)Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią.(...) Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią"

 

nie koniecznie ateisty, Elfir.

Wiara w boga nie musi oznaczać utożsamiania się z konkretną religią i jej "wymaganiami".

 

Zochna, to był komentarz do wypowiedzi eniu, że : "Bóg jest taki, jacy jesteśmy my !"

Żaden wierzący nie może tego napisać, bo tym samym przyznałby, ze bóg jest wytworem jego wyobrażeń o tym czym powinien być bóg.

 

 

Z ciekawostek prawa bożego w Biblii - cały czas mowa o 10 przykazaniach, które opisuje JHWH:

"Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. "

 

Natomiast gdyby kobieta zmarła, to wówczas sprawca odpowiadałby za zabójstwo (czyli śmiercią - kara śmierci jest w 100% zgodna z Biblią). Co świadczy o tym, że aborcja nie jest morderstwem/zabójstwem/pobiciem ze skutkiem śmiertelnym, tylko uszczerbkiem w majątku.

 

Dlatego ja osobiście czuję ulgę wiedząc, że katolicy NIE OPIERAJĄ się na zasadach biblijnych a przykazania boskie zostały przeredagowane, złagodzone i skrócone do ogólnikowych 10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 417
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ale mój komentarz odnosił się do Twoich słów poniżej - które z kolei odnosiły się do słów zielonego ogrodu :)

albo coś pokręciłam - w każdym razie miał się odnosić . Nie ważne :)

 

Dziwne tak sobie żyć z wiarą, że istnieje Bóg, który ma konkretne wymagania i plany wobec ludzi a jednocześnie nie starać się mu przypodobać. Jednym słowem z pełna świadomością skazać się na wieczne potępienie.

 

 

I właśnie takie teksty niektórzy uważają za święte i nieomylne.

 

Elfir , przede wszystkim chylę czoła przed Twoją znajomością ST.

Generalnie bywa tak , że im mniejsza wiedza - tym większa chęć do dyskusji ;)

(to o mnie, żeby nie było..)

 

 

A jak w takim razie odnosisz się do nieomylności kolejnych przeróbek, tłumaczeń

i interpretacji pisma ?

Edytowane przez Zochna
zamiana wyznawanej religii na bardziej ogolne pojecie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zochna, to był komentarz do wypowiedzi eniu, że : "Bóg jest taki, jacy jesteśmy my !"

Żaden wierzący nie może tego napisać, bo tym samym przyznałby, ze bóg jest wytworem jego wyobrażeń o tym czym powinien być bóg.

 

Ekhm. Przecież Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Przy zastosowaniu prostej logiki - wychodzi , że jest taki jak człowiek :)

Tylko może troche bardziej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz bardzo dobrze - przecież zostały bardzo dokładnie opisane w Biblii. Niektóre zasady życia z najdrobniejszymi szczegółami.

Powiedz dzieciom że je zabijesz jak nie będą cię szanowały - to w 100% zgodne z naukami biblijnymi.

Na przykład na górze Synaj tak przemówił do Mojżesza: "Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: (...)Te są prawa, które im przedstawisz: (...)Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią.(...) Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią"

 

 

 

Zochna, to był komentarz do wypowiedzi eniu, że : "Bóg jest taki, jacy jesteśmy my !"

Żaden wierzący nie może tego napisać, bo tym samym przyznałby, ze bóg jest wytworem jego wyobrażeń o tym czym powinien być bóg.

 

 

Z ciekawostek prawa bożego w Biblii - cały czas mowa o 10 przykazaniach, które opisuje JHWH:

"Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. "

 

Natomiast gdyby kobieta zmarła, to wówczas sprawca odpowiadałby za zabójstwo (czyli śmiercią - kara śmierci jest w 100% zgodna z Biblią). Co świadczy o tym, że aborcja nie jest morderstwem/zabójstwem/pobiciem ze skutkiem śmiertelnym, tylko uszczerbkiem w majątku.

 

Dlatego ja osobiście czuję ulgę wiedząc, że katolicy NIE OPIERAJĄ się na zasadach biblijnych a przykazania boskie zostały przeredagowane, złagodzone i skrócone do ogólnikowych 10.

 

wydaje mi się, że prawa zawarte w starym testamencie zostały uchylone w nowym testamencie, nie pamietam,gdzie to dokładnie było napisane, więc akurat z tym problemu nie mam, bo juz w nowym testamencie stare prawa zostały uznane za archaiczne. w nowym testamencie natomiast podstawowym przykazaniem jest "wzajemne miłowanie się"

to jest dla mnie mocny punkt zaczepienia pomagający w wielu wyborach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czyż morderca nie jest cząstką tego co Boskie ?

 

 

Zielony ogród . Nie ma środka pomiędzy "wierzę" i "nie wierzę" . Ci którym

się wydaje ,że jest zaciszna zatoczka pomiędzy , tracą powoli grunt pod nogami.

 

 

...no ale co z sympatykami ?...:)

 

ja widzę, że często ktos myli pojęcie wiary z pojęciem przynależnosći do instytucji religijnej

jasno określiłam, czy wierzę czy nie

wątpliwości dotyczą czego innego - instytucji rozmaitych (kościół to niestety instytucja, a nie wiara)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby wierzące w religie oparte na Biblii proszone są o nie czytanie poniższego zapisu.

*

*

*

*

*

*

Zakładając, że Biblia jest tworem boskim i należy ją odczytywać w miarę mozliwości dosłownie, jako wolę bożą i stanowi ona prezentację światopoglądu boskiego możemy poddać rozważaniom następujące wydarzenia:

- Do czasu Mojżesza (i zesłania dekalogu) ludzie nie wiedzieli, że kradzież, krzywoprzysięstwo i cudzołóstwo są złe, bo JHWJ wcześniej im tego nie zakazał.

- Kain został ukarany za zabójstwo, chociaż w chwili popełniania czynu nie wiedział, że jest to złe w oczach boskich, bo JHWH nie dał takich wytycznych moralnych.

Na początku był tylko zakaz spożywania owoców z Drzewa Poznania oraz nakaz składania ofiar ze zwierząt (Kain "wegetarianin" był niegodny w oczach JHWH).

- z uwagi na powyższe trochę dziwne wydaje się zdanie: "Kiedy zaś Jahwe widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się" . Skąd ludzie sprzed Mojżesza mieli wiedzieć, że czynili źle?

- odnosząc się do powyższego: cytat który wkleiłam pochodzi z opowieści o Noe. Co takiego złego zrobili ludzie, że JHWJ zesłał na nich potop? Cofnijmy się o kilka wersetów: "Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały.(...)A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. ".

Wynika z tego, że JHWH ukarał ludzi, bo jego "synowie Boży" zabawiali się z ludzkimi kobietami? Tak rozumie sprawiedliwość bóg.

- pozostając cały czas przy opowieści o Noe dowiadujemy się, ze JHWH postanawia zgładzić ludzi: "Wreszcie Jahwe rzekł: Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem". Czyli już wiemy, że JHWH nie potrafi przewidzieć przyszłości.

- co więcej JHWH przyznaje, że stworzył ludzi złymi z natury: "Już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego" - co daje ogromne pole manewru w interpretacji :)

- kazirodztwo nie jest wielkim przestępstwem w oczach JHWH, bo córek Lota nie ukarał za sypianie z własnym ojcem.

- Jaką trzeba kierować się moralnością by wystawić na próbę miłość ojca (Abraham) do syna (Izaak) każąc złożyć go w ofierze? Jak wiadomo, JHWH zrobił sobie z Abrahama żart i w końcu podsunął baranka w zamian. Ale nie wszyscy wiedzą, że ten numer JHWH wykręcił po raz drugi Jeftemu zmuszając go do palnej ofiary z córki. Tym razem baranka nie przysłał.

- jaką trzeba mieć moralność, by dla zakładu z szatanem, zabić rodzinę swojego wiernego poddanego (Hiob)? Niby przypowiastka uczy, że Hiob odzyskał dobra materialne, ale licznej rodziny mu nie wskrzeszono.

- jaka trzeba mieć moralność, by nakłaniać wybrane przez siebie plemię do masowych mordów na innych ludziach, tylko dlatego, że ci ludzie przypadkiem zamieszkują ziemie , które JHWH wymyślił podarować swoim wybrańcom? JHWH jest tak zajadły, ze każe zabić mężczyzn, starców, kobiety, dzieci, stada zwierząt, a ziemię posypać solą

 

A teraz trochę o nauczaniu na temat Szatana.

Dzieci zwykle się uczy, że Szatan to wąż z Edenu, który za karę został strącony do piekła.

Problem w tym, że w Księdze Rodzaju wąż jest zwierzęciem. Przebiegłym, ale zwierzęciem, a nie upadłym aniołem.

A szatan - pisany z małej litery, bo to określenie funkcji a nie imię (oznacza "oskarżyciel" lub "przeciwnik") ma się dobrze długo po potopie (historia Hioba):

"Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi. I rzekł Bóg do szatana: "Skąd przychodzisz?" Szatan odrzekł Panu: "Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej". ". Albo w księdze proroka Zahariasza: " Potem [JHWH pokazuje wizje wielkości narodu Izraela prorokowi] ukazał mi arcykapłana Jozuego, który stał przed aniołem Pańskim, a po jego prawicy stał szatan oskarżając go. 2 [Anioł] Pański tak przemówił do szatana: "Pan zakazuje ci tego, szatanie, zakazuje ci tego Pan, który wybrał Jeruzalem. Czyż nie jest on niby głownia wyciągnięta z pożogi?""

Z tego co pamiętam, to wszystko. W ST nie ma piekła. I słusznie, skoro ludzie przez długi czas nie wiedzieli, co jest dobre a co złe - póki nie otrzymali przykazań. A potem, jak byli źli to po prostu byli karani bezpośrednio jeszcze na Ziemi. Jest natomiast Szeol - ale nie ma opisanej jego charakterystyki, można się domyślać, że to miejsce pobytu osób zmarłych, zwykłych ludzi, którzy nie dostąpili zaszczytu bycia w Niebie (jak np. prorocy czy patriarchowie, w sumie, do wizji św. Jana - 24 osoby)

 

Idea piekła, jako miejsca męki i siedziby szatana, pojawia się dopiero w NT. Czy można przez to wysnuć wniosek, że piekło zostało stworzone (a szatan wygnany) przez JHWH dopiero 2 tyś. lat temu?

 

Chciałabym zwrócić także uwagę, że w NT Jezus określany jest jako "Syn Boży".

W ST "Synowie Boży" pojawiają się kilkakrotnie (jednym z nich jest szatan) i zgodnie z wykładnią ci "synowie" to podobno "aniołowie".

Do jakiego wniosku nas to prowadzi?

 

I właśnie takie teksty niektórzy uważają za święte i nieomylne.

 

widzisz Elfir, w pewnym sensie odpowiedziałaś na jakąś moja wcześniejszą wypowiedź - skąd pewność, że bóg musi być dobry zgodnie z ludzkim pojęciem dobra. może jest taki, jak piszesz, i koniec, i jesteśmy w pułapce. jestesmy od niego słabsi, więc nasza opinia go nie dotyka. może te teksty to prawda, to by pasowało tak naprawde do obrazu świata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja poleciała już ze dwie strony, ale pozwolę sobie wrócić do tego zdania:

Tylko, że nie-katolika struktury władzy wewnątrz KK nic nie obchodzą i nie powinny obchodzić.

To byłaby prawda, gdyby władze wewnątrz KK zajmowały się tylko wnętrzem KK. Faktycznie, nie powinno nie-katolików obchodzić, ile mamy parafii, diecezji, czy ważniejszy jest prałat czy oblat. Mniej więcej tak, jak mało kogo obchodzi kto jest prowincjałem zakonu Dominikanów albo generałem Franciszkanów i ilu opatów benedyktyńskich obecnie żyje w Polsce.

Ale władze KK stykają się z władzami świeckimi, czy to na poziomie biskup-minister, czy proboszcz-wójt. I dlatego zaczynają nie-katolików obchodzić. Podobnie jak obchodzi nas kogo Amerykanie lub Rosjanie wybiorą prezydentem, albo kto zostanie prezesem telewizji publicznej. Po prostu, te osoby mają możliwość wywierania pewnego wpływu na nas, a mając tego świadomość możemy (lub nam się wydaje, że możemy) dostosować się do tego wpływu, a przynajmniej ponarzekać, że ten osoby są, jakie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Władze KK w Polsce mają bardzo duży wpływ na proces legislacyjny. A prawa przestrzegać muszą wszyscy. Dlatego, czy ktoś należy, czy nie do KK, to z automatu tym wpływom ulega.

 

 

a np. transmisje mszy w telewizji publicznej, za którą wszyscy płaca abonament?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nasunęło mi się to - bo z wypowiedzi odniosłam wrażenie (może mylne), że wiarę w boga utożsamiasz z katolickim Bogiem.

 

Nie - ale zaczęłam rozmowę w kontekście bierzmowania, stąd odnosiłam się do religii katolickiej

 

wydaje mi się, że prawa zawarte w starym testamencie zostały uchylone w nowym testamencie,

 

Jesteś tego pewna? Bo Nowy Testament nie jest tego pewien. :)

Jezus powiedział wprost:

"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.

Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.

Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego."

 

Prawo żydowskie wobec nie-żydów zniósł dopiero Św. Paweł - ale on był reformatorem chrześcijaństwa i stał w opozycji do innych apostołów. Paweł nigdy nie widział Jezusa ani nie słuchał jego nauk. Chrześcijaństwo przyjmuje, że miał prawo głosić Słowo Boże tylko dlatego, że on sam to napisał :)

 

Ty założyłaś, że Nowy testament zniósł prawa starego testamentu tylko dlatego, że tak ciebie nauczył kościół katolicki. Sama tego nie sprawdziłaś. A przecież przed chwilą pisałaś, że chciałabyś się opierać na Biblii a nie na tradycji KK.

 

Ale gdyby Jezus zmienił Prawa świadczyłoby to tylko o tym, że Prawa są elastyczne i JHWH wcale nie zależy na ich wydźwięku moralnym tylko na posłuszeństwie.

Oto duża cześć ludzkości musiała jeść tylko zwierzęta czyste czy składać ofiary ze zwierząt i nagle JHWH stwierdził, że jego własne prawo to idiotyzm i je zniósł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś tego pewna? Bo Nowy Testament nie jest tego pewien. :)

Jezus powiedział wprost:

"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.

Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.

Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego."

 

Prawo żydowskie wobec nie-żydów zniósł dopiero Św. Paweł - ale on był reformatorem chrześcijaństwa i stał w opozycji do innych apostołów. Paweł nigdy nie widział Jezusa ani nie słuchał jego nauk. Chrześcijaństwo przyjmuje, że miał prawo głosić Słowo Boże tylko dlatego, że on sam to napisał :)

 

Ty założyłaś, że Nowy testament zniósł prawa starego testamentu tylko dlatego, że tak ciebie nauczył kościół katolicki. Sama tego nie sprawdziłaś. A przecież przed chwilą pisałaś, że chciałabyś się opierać na Biblii a nie na tradycji KK.

 

Ale gdyby Jezus zmienił Prawa świadczyłoby to tylko o tym, że Prawa są elastyczne i JHWH wcale nie zależy na ich wydźwięku moralnym tylko na posłuszeństwie.

Oto duża cześć ludzkości musiała jeść tylko zwierzęta czyste czy składać ofiary ze zwierząt i nagle JHWH stwierdził, że jego własne prawo to idiotyzm i je zniósł?

 

twoja wiedza mnie oniesmiela.....

ale nigdzie nie napisałam, że chcę opierac sie na biblii; raczej myslę nad tym, czy powinnam

a ty Elfir chyba zakładasz, że bóg jest dobry i moralny w znaczeniu ludzkim

a może faktycznie jest to istota, której zależy na posłuszeństwie, a nie wydźwięku moralnym

jezeli świadectwem jego istnienia może być dzieło, które stworzył - czyli np. ziemia - to spójrzmy na to, jaka jest ziemia (natura): piękna, ale bezwzględna i często okrutna; niewiele tu miejsca dla słabych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd pewność, że bóg musi być dobry zgodnie z ludzkim pojęciem dobra.

 

Nie jest dobry. Stworzył nas na swoje podobieństwo i jednocześnie stworzył nas złymi do szpiku kości, do czego się otwarcie przyznaje - innymi słowy sam musi być zły.

Żydzi długo nie potrzebowali swojego boga kochać. Starczyło tylko w niego wierzyć, bać się go i być mu posłusznym.

 

"Zarówno dobro, jak zło, zarówno życie, jak śmierć, a wreszcie ubóstwo i bogactwo - wszystko to pochodzi od Pana".

"Dlatego mówię: On gubi zarówno niewinnych jak i winnych. Gdy bicz nagle zabija, On szydzi z rozpaczy niewinnych. Gdy ziemia wydana jest w ręce bezbożnika, On zakrywa oblicze jej sędziów; a jeżeli nie On, któż to czyni?""

""Wszystko celowo uczynił Pan, także nikczemnika na dzień nieszczęścia "

""Drogocenną jest w oczach Pana śmierć Jego czcicieli" "

"Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga Żywego" "

 

Idea powszechnej miłości pojawiła się w kulturze żydowskiej I w.p.n.e. wraz z migracją na tereny Palestyny myśli greckiej. Grecy w tym czasie dążyli do oderwania bóstwa od powłoki cielesnej. Bóg miał być myślą, słowem, bezcielesną ideą. Dla Platona "bóg" był pojęciem wzorcowym (matrycą) dla wartości: dobra, sprawiedliwości, ładu. Arystoteles też operował pojęciem boga jako ducha będącego prapoczątkiem i pra praprzyczyną.

Uczenie dzieci w szkole średniej, że Grecy wierzyli w Zeusa jako pana z brodą uganiającego się za boginiami i śmiertelniczkami jest bezwzględnym spłyceniem teologii greckiej.

W ST u proroka Ozeasza pojawia się pierwsze zdanie: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń"

A Izajasz pisze: "Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem; sprzykrzyło Mi się je znosić! (...) Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham (.. .) Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego "

Ezechiel: "Nawróćcie się, odwróćcie się od swych niesprawiedliwości; uczyńcie sobie serce nowe i duch nowy. Nie znajduję wcale upodobania w śmierci złego; chcę żeby zawrócił ze złej drogi i żeby żył"

 

Jest to dziwne w świetle kilkuset wcześniejszych upomnień Żydów przez JHWH, by ci składali mu ofiary lub masowo mordowali inne narody. Ale wytłumaczalne faktem, że Żydzi po postu zmęczyli się swoim krwiożerczym bogiem i chcieli złagodzić jego wizerunek.

 

Dlatego w I w.n.e rabin Hilel robi przewrót w judaizmie znosząc dominującą rolę prawa żydowskiego i zastępując je przykazaniem miłości (Nie czyń Twemu bliźniemu niczego, co i Tobie jest niemiłe - oto całe Prawo) otwierając furtkę do powstania nowej religii, chrześcijaństwa. Jezus w NT tylko cytuje Hilela w kazaniu na górze: "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy" .

 

Natomiast Mateusz w ewangelii zrzyna tekst z Seneki (rzymski stoik będący pod wpływem greckim):

- "Jeśli naśladujesz bogów, to również niewdzięcznym czyń dobro! Bo słońce wschodzi nawet dla zbrodniarzy i morza stoją otworem przed piratami" - Seneka

- "Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych." - Mateusz

 

 

W tym całym galimatiasie - jak odróżnić co jest prawdziwą nauka JHWH w Biblii?

I czy rzeczywiście należy dosłownie opierać się na Słowu Bożym?

 

 

Osobiście uważam, ze jestem istotą stojąca wyżej moralnie niż JHWH i na mniej więcej podobnym poziomie co Jezus.

 

Ale władze KK stykają się z władzami świeckimi,

 

Całkowicie się z tobą zgadzam pod tym względem - jest ważne czy przywódca religijnym jest dogmatyk czy osoba elastyczna. Ale z drugiej strony jest dla mnie kompletnie nieważna struktura organizacyjna KK. Nie ma znaczenia czy osoba, która próbuje rządzić nazwiemy "biskup" czy "kardynał". Czy jest wybierany przez kilku uprzywilejowanych na swoje stanowisko czy w wyborach demokratycznych przez wszystkich wyznawców. To po prostu wewnętrzna sprawa kościoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony Ogród - jestem od ciebie w lepszej sytuacji. Ty czujesz potrzebę wiary - ja tej potrzeby nigdy nie miałam.

 

Dla mnie wiara to zjawisko zarazem: egzotyczne, fascynujące, przerażające i kompletnie niezrozumiałe.

Coś jak gdyby daltoniście opowiadać o pięknie odcieni zielonego i niebieskiego. Daltonista nie rozróżnia tych kolorów - widzi niebo, widzi trawę, ale jednocześnie widzi w inny sposób niż reszta ludzi.

 

Dlatego zainteresowałam się religiami i wiarą u innych ludzi. Takie badanie zjawiska przez osobę "z zewnątrz". :)

Lubie rozmawiać o tym, jak konkretnie ludzie wyobrażają sobie swoje pojecie boga.

Znajomość Biblii na wyrywki jest skutkiem rozmów ze ŚJ.

ŚJ bardzo mnie jednak rozczarowali jako wierzący.

 

Mój ateizm nie wynika z faktu obrażenia się na księdza, czy problemami z dyscypliną przykazań. Stąd mam neutralne podejście do religii katolickiej. Nie uważam, jej za gorszą/lepszą czy bardziej obłudną/bardziej wierną od innych wyznań.

Uważam, że ma konkretne, jasno określone zasady, które albo są akceptowane albo nie.

Przy takiej różnorodności religii można dobrać sobie coś, co pasuje do wyznawanego światopoglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amalfi - chciałabym by było obiektywne, ale nie do końca takie może być. Pisałam o tym już wcześniej - rodzice wychowując dziecko wpajają własne zasady moralne. Nawet, jeśli nie są one stricte religijne, nie da się ukryć że niekiedy mają tam źródło.

Dlatego, mimo próby zachowania obiektywizmu, będę w głębi ducha czuła wyższość kultury zachodniej nad arabską, mimo, że doskonale zdaję sobie sprawę, że zasady islamu nie zostały spisane "na złość" kobietom, ale dla ich ochrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie tyle może potrzeba wiary, co wynikające z wychowania i presji otoczenia poczucie obowiązku, trudno sie z tego wyzwolic

cenię porządnych ludzi-ateistów, bo wiem, że oni niczego nie robią ze strachu czy dla nagrody, sa prawdziwi i nie muszą niczego udawać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...