Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy sąsiad za płotem może być jak rodzina?


Recommended Posts

Tak bliskiej i trwałej formy zażyłości wielu budujących dom się nie spodziewało: sąsiad jest za płotem! Z konieczności uczestniczy w naszym życiu - bo wszystko widzi, bo pracuje obok w ogrodzie, bo ciągle go spotykamy. Tak przez lata. Zbudowaliśmy dom, a sąsiad to bonus dodatkowy - dodany bez pytania o naszą zgodę. Może sąsiad myśli to samo - wciąż pojawiamy się na jego horyzoncie? Co wynika z takiej niechcianej-chcianej obecności? Czy sąsiada może być jak rodzina?

 

Za ciekawe wypowiedzi, mamy dla Was upominki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To temat rzeka.

Zapewne padnie tu wiele odpowiedzi.

 

Po czterech latach mojego mieszkania na wsi mój sąsiad z miłego i uczynnego zamienił się w potwora.

Zaskarża mnie do Gminy ,robi zdjęcia jako "dowody w sprawie" ,ma ciągłe uwagi i zastrzeżenia.

Mam w firmie ,którą prowadzę naloty policji i kontrole US.

 

A zaczęło się jak w bajce-akurat we wsi przekazywano sobie cudowny obraz , były sąsiedzkie modlitwy ,odprowadzenie z obrazem do domu znów modlitwy.

Zresztą do dziś moi sąsiedzi siedzą w pierwszych ławkach w kościele.

 

Ostrzegam więc wszystkich- pozory mylą.

Można jednak się sparzyć.

 

Sąsiad nie może być jak rodzina ponieważ w rodzinie mogę się pokłócić mogę mieć odmienne zdanie , ale zawsze w końcu dojdziemy do porozumienia.

Przychodzą święta i spotykam się z rodziną ,każdy każdemu przebaczy.

Po latach dowiedziałam się,że ten sąsiad niejednemu zaszedł za skórę.

Ale choćby ostrzegano mnie-nie uwierzyłabym.

Wieś piękna ,ludzie życzliwi, pracowici.

Zawsze trafi się jakiś zły człowiek i przeważnie to okazuje się że jest nim nasz sąsiad...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie sąsiad nie powinien być jak rodzina. Z rodziną często wychodzi się najlepiej jedynie na zdjęciu. Dobry sąsiad powienien być jak przyjaciel, pomoże, doradzi. Pojawi się, gdy go potrzeba. Będzie współpracował, gdy to konieczne. Gdy zajdzie konieczność/możliwość, to jemu pomożemy. Da znać, gdy zauważy, że coś złego się dzieje. Ale będzie żył osobno, nie razem z nami. Jego życie pozostaje nadal jego życiem, a nasze naszym. Nie udusimy się wzajemnie od własnej obecności. Co nie wyklucza wspólnych spotkań, przedsięwzięć i częstych kontaktów.

 

To ideał, czasem rodzina jest takim sąsiadem, czasem sąsiad zastąpi rodzinę. Różnie bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię mojego jednego sąsiada, mam jak najbardziej poprawne stosunki z drugim i trzecim ale... ograniczają się one raczej do wypicia piwa przy płocie bądź kilkuminutowych rozmów o kwiatkach i d.. Maryni. Owszem, wiem coś tam o nich, pewnie oni o mnie też ale nie przyszłoby mi do głowy chodzić do nich czy zapraszać do siebie. W zasadzie najważniejsze jest, że nie ma między nami walk typu - kto płot naprawi, gdzie lecą liście, jak ściąć drzewo itd. Wszystkie trudne sprawy dają się uzgodnić przy tym piwie i za to najbardziej cenię moich sąsiadów. Żyją i dają życ innym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie sąsiad nie powinien być jak rodzina. Z rodziną często wychodzi się najlepiej jedynie na zdjęciu. Dobry sąsiad powienien być jak przyjaciel, pomoże, doradzi. Pojawi się, gdy go potrzeba. Będzie współpracował, gdy to konieczne. Gdy zajdzie konieczność/możliwość, to jemu pomożemy. Da znać, gdy zauważy, że coś złego się dzieje. Ale będzie żył osobno, nie razem z nami. Jego życie pozostaje nadal jego życiem, a nasze naszym. Nie udusimy się wzajemnie od własnej obecności. Co nie wyklucza wspólnych spotkań, przedsięwzięć i częstych kontaktów.

 

To ideał, czasem rodzina jest takim sąsiadem, czasem sąsiad zastąpi rodzinę. Różnie bywa.

o to to! Dobrze napisane :D

Co do strategii "wychowywania sąsiada" to ja uważam że zawsze warto się przywitać i dać poznać. Bo to w końcu my wchodzimy w nowe otoczenie. My zanim zaczeliśmy budować spotkalismy się z naszymi (wtedu jeszcze przyszłymi sąsiadami). Uprzedziliśmy, że będziemy się budować, z góry przeprosiliśmy za wszelkie niedogodności itp itd i okazało się, że mamy cudownych sąsiadów, którzy bardzo nam pomogli w budowie i do dzisiaj są naprawdę wspaniali. Nie powiem ile już litrów alkoholu "pękło" po jednej czy drugiej stronie płotu ;) Po prostu zawsze warto zachować się jak człowiek :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiad jak rodzina?? To chyba niemożliwe. Mam wspaniałą rodzinę, bardzo liczną i jeden drugiemu pomaga. Choć czasem potrafimy się "zetrzeć" w sporach i dyskusjach ale ostatecznie nikt się nie obraża. Kiedy ktoś potrzebuje pomocy lub porady, bez wahania reszta bieży z pomocą.

Nie mam dobrego doświadczenia z sąsiadami. Dopóki nic się nie dzieje, -cisza. Jak tylko coś zaczyna się "ruszać" na placu - już są. Podglądają, żeby nie powiedzieć szpiegują, węszą, pytają. Bez pardonu narzucają swoje zdanie typu " to tak ma być, tego nie możecie, to nam przeszkadza, tego nie chcemy", wielokrotnie ich temat nie dotyczy ale potrafią swoje wtrącić. Z grzeczności nie wypada odburknąć ale czasem ma się ochotę odwrócić tyłem i zaśpiewać pod nosem. Starsze pokolenie myśli , że to od zawsze "ich teren" i mogą wszystko, a to nie tak. Moja własność- moje zdanie. Żyj i pozwól żyć innym- to dobra dewiza. Niestety wielu o tym zapomina "uszczęśliwiając" sąsiadów swoją receptą na życie, a już szczytem jest narzucanie swojej woli przez "życzliwych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej wsi jest taki niepisany zwyczaj składania życzeń i wręczania drobnego podarunku ( zazwyczaj czekoladek lub innych słodyczy) dziecku po sąsiedzku, które przystępuje do I Komunii lub Konfirmacji, bo ewangelików też wokół kilku mieszka. Rodzice obdarowywanego zazwyczaj następnego dnia po uroczystości częstują sąsiadów ciastem. Kiedyś dawniej sąsiadów obowiązkowo zapraszało się w poniedziałek po południu do domu na kawę i ciasto. Teraz jak przyjęcia coraz częściej organizuje się w lokalach zwyczaj zapraszania powoli zanika, ale na ciasto zawsze można liczyć:-) Te drobne gesty cementowały pozytywne stosunki po sąsiedzku.

 

Z sąsiadką zza południowego płotu od czasu do czasu pijemy kawę na ogrodzie, traktujemy to jako małą przerwę w trakcie prac ogrodowych.Często ratujemy się wzajemnie przysłowiową szklanką cukru.Z resztą sąsiadów żyjemy bardziej oficjalnie, ale życzliwie, staramy się zawsze znaleźć kilka chwil,żeby się przywitać pod płotem i trochę porozmawiać. Oczywiście są sytuacje,że coś nam przeszkadza ze strony sąsiadów- a to oparli jakieś deski o mój płot, albo moje drzewo za bardzo się rozrosło na ich działkę i zacienia. Ale staramy się zawsze dojść kulturalnie do porozumienia.

Mamy szczęście do sąsiadów - to ludzie spokojni i również starają się, aby nasze stosunki dobrze się układały. Wiem,że inni niestety tak nie mają.

Czy sąsiad jak rodzina? U nas nie. Bo mam super rodzinkę- rodziców, teściów i rodzeństwo.Sprzeczamy się w wielu sprawach, ale też wspaniale się dogadujemy i spędzamy ze sobą wiele czasu. A przede wszystkim ZAWSZE możemy na siebie liczyć.

Sąsiadów mam fajnych - ale rodzina- jeszcze lepsza. I to nie tylko na zdjęciu:-)

 

Myślę jednak,że dobre i pozytywne stosunki w rodzinie uczą nas i nasze dzieci starania się o równie pozytywne stosunki z innymi - w tym z sąsiadami.

Życzę wszystkim fajnych i niekonfliktowych sąsiadów :-)

Edytowane przez gahan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam takie szczęście, że trafiłam na bardzo przychylnych i życzliwych sąsiadów. Są to starsi, spokojni ludzie cieszący się z młodego sąsiedztwa. Przez cały okres budowy mogliśmy liczyczyć na ich pomoc oraz nadzór (ich psy robiły mnóstwo hałasu, gdy ktoś kręcił się w pobliżu naszej budowy). Teraz, kiedy już mieszkamy w nowym domu też cały czs utrzymujemy bardzo dobre, prawie rodzinne stosunki. Zatem możliwe jest życie z sąsiadem jak z rodziną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...