Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Biopaliwa /pelet, zboża, pestki, ekogroszek/- opinie o paliwach, dostawcach, ceny itp


electrician

Recommended Posts

Czytam ten wątek o paleniu peletem i zastanawiam się czy przy cenach rzędu 700-900 zł za tone pelet ma jakikolwiek sens ekonomiczny ?

Przez chwile myślałem o zakupie peleciarki bo mam dość sporo drewna z palet i ewentualnie tektury, trawy itd ale przeszło mi

 

To w/g Ciebie czym palić, żeby było taniej i nie mieć kopalni w kotłowni??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikam chloru /w fazie lotnej, coś tam z chemii jeszcze mi się po głowie kołacze/ a szczególnie unikam mleka ;) :) Mleko dopiero może człowiekowi w życiu namieszać ;) Co innego np. piwo :) Generalnie staram się unikać napojów zawierających poniżej 4,5 % tego szczególnego związku który powoduje w ludziach wesołość :)

Chylę głowę przed doświadczeniem innych, szczególnie dwudziestoletnim :) Czytałem posty ludzi, którzy po dwuletnim paleniu owsem mieli dziury we wkładach. Chciałbym wiedzieć tylko jedno - skąd w spalinach chlor? W glebie go niewiele, w atmosferze jeszcze mniej, nawozy sztuczne żadne związków chloru nie zawierają, naturalnymi nikt już nie nawozi - czyżby rośliny miały szczególną zdolność absorpcji chloru z atmosfery i przetwarzania go w związki organiczne /bo tylko te mogą uwalniać chlor w trakcie spalania jako że chlorki są raczej trwałe i w temperaturze osiąganej przez palnik raczej nie dysocjują/?

Widzę, że trafiłem na fachowca - liczę więc na wyczerpującą odpowiedź, myślę, że wielu użytkownikom rozjaśni ona w głowach :)

Pzdr

 

Pewnie Cię zawiodę z tym chlorem. Fachowcem pewnie jakimś

tam jestem ale w zduństwie i tym co wokół niego musiałem

robić i poznać. Przyszedł czas na rury, właśnie owe 20 lat temu,

wiec dołożyłem je do repertuaru. Po krótkim okresie chaosu,

rozpoznałem co dla mnie (czyli drewna) dobre i reszta mnie

mało obchodziła, bo i węgiel poszedł na bok - polubiły mnie

kominki. O chlorze słyszałem w Jeremiasie, w Darco i Panku.

To producenci rur. Jak będziesz miał ciśnienie, można spróbować

coś wyniuchać...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PC - pompa ciepła. I tutaj niestety nie do końca się zgodzę. Pompa ciepła powietrzna /gdzie źródłem jest powietrze atmosferyczne/ działa tylko do -15 stC i sprawność jej spada wraz ze spadkiem temperatury. Z kolei nie wszędzie da się skorzystać z innego źródła typu woda /bo kto ma blisko domu jezioro?/ lub żródło powierzchniowe /trzeba mieć sporą powierzchnię do dyspozycji/ czy głębinowe /występujące często trudności z głębokimi odwiertami w gruncie skalistym - co niebotycznie podnosi koszty wierceń/. Nie bez znaczenia jest koszt inwestycji oraz niezbyt długi, porównywalny z żywotnością kotła okres eksploatacji samej pompy, który wynosi średnio 8 - 10 lat między naprawami głównymi, które są niewiele tańsze od nowej pompy. Uwzględniając fakt, że na każdą kWh uzyskanej energii musimy włożyć ok. 0,35 kWh najdroższej postaci energii, czyli energii elektrycznej - summa summarum nie jest to aż tak opłacalne. Jest jeszcze jeden aspekt - niezawodności zasilania, z którą u nas szczególnie poza miastami zimą jest nie najlepiej. Konieczność posiadania agregatu prądotwórczego o mocy rzędu 8 KW również znacząco podnosi koszt inwestycji. Nieporównywalnie tańszy jest agregacik ok. 1 KW który zapewnia niezależność energetyczną w przypadku pieca na paliwo stałe. Ja mam 2,2 kW Hondę która pozwala jeszcze w okresie awarii /która mimo bliskości miasta potrafi potrwać kilka dni/ oglądać TV, korzystać z komputera i jeszcze oświetlać dom :) Dlatego - jako źródło uzupełniające lub do podgrzewania wody - tak, jako podstawowe źródło ciepła - nie dla każdego.

Co do opłacalności opalania peletem -wolę spalić w sezonie 5 ton peletu po 900 nawet zł /4500 zł/ niż 2500 l oleju opałowego po 4 zł /10000 zł/ Mógłbym co prawda spalić 4 tony ekogroszku po 800 zł /3200 zł/ ale nie lubię być co drugi - trzeci dzień "górnikiem po szychcie", którym w przypadku peletu jestem co najwyżej raz w miesiącu, kiedy czyszczę piec :)

Jeśli chodzi o źródło pestek z wiśni - trzeba szukać w wytwórniach dżemów i powideł /śliwki/. Na ogół pewnie będą takie, jak bezpośrednio po drylowaniu, czyli z resztkami miąższu . Z tego, co wiem jakaś hurtownia opałowa, bodajże koło Radomia oferowała pestki "otarte" zarówno mokre jak i suche.

Eniu, mimo że nie wyjaśnisz mi tematu chloru - rośniesz w moich oczach jeszcze bardziej :) Sądziłem, że zawód zduna należy do zawodów wymarłych ;) A tu taka niespodzianka - zdun z takim doświadczeniem! Zadziwiłeś mnie :)

Pzdr

Edytowane przez electrician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym co prawda spalić 4 tony ekogroszku po 800 zł /3200 zł/ ale nie lubię być co drugi - trzeci dzień "górnikiem po szychcie", którym w przypadku peletu jestem co najwyżej raz w miesiącu, kiedy czyszczę piec :)

Jeśli chodzi o źródło pestek z wiśni - trzeba szukać w wytwórniach dżemów i powideł

E nie przesadzaj jak górnik to ja wyglądam tylko w soboty ( czyszczenie pieca ) , a czasami dosypuję 2 ~4 wiaderka w ciągu tygodnia - ale te są już wcześniej naszykowane i stoją w kotłowni a i dosypuje je ubrany normalnie. Ale co do innych argumentów jak najbardziej się zgadzam , sam 2 sezony temu paliłem mieszanką owies + ekogroszek ( bardzo sobie chwaliłem) no niestety cena tego pierwszego obecnie zrównała się prawie z ceną węgla a kaloryczność gorsza więc siłą rzeczy trzeba było z owsa zrezygnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, co piszę :) Dwa tygodnie paliłem ekogroszkiem i wiem jedno - NIGDY WIĘCEJ ! Do dziś mam kotłownię zasyfioną jak nieszczęście ;)

 

No toś sie napalił :) 2 tyg faktycznie dułgo ;) mozna wiedziec czym masz tak zasyfioną kotłownie??? z ciekawości pytam, bo pale ekogroszkiem (workowanym) i spokojnie w kotłowni mogę zjesc sniadanie lub żona moze wywiesić pranie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie, póki znamy granice....

Nie każdy chce prądu,, są jednak jego zwolennicy

Nie każdy chce PC, choć ta również swoich zwolenników ma

Nie każdy chce ekogroszku, choć ten również mocno na rynku stoi

Nie każdy chce pelletu, choć i to paliwo ma swoich zwolenników.

 

 

Są jednak tak syfne pellety, że smród z ich spalania i maź, która może wytrącić się na zasobniku niejednego zniechęcić potrafi..

 

Tutaj ciekawy artykuł:

http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=99&did=38

 

Nie mniej skrajności są w każdym wypadku i nie należy wyolbrzymiać czy tragizować.

Wszystko ma swoje zady i walety :)

Edytowane przez Jarecki79
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No toś sie napalił :) 2 tyg faktycznie dułgo ;) mozna wiedziec czym masz tak zasyfioną kotłownie??? z ciekawości pytam, bo pale ekogroszkiem (workowanym) i spokojnie w kotłowni mogę zjesc sniadanie lub żona moze wywiesić pranie....

 

Pranie - owszem, ale same czarne rzeczy ;) ;) Paliłem Pieklorzem /podobno/ workowanym, ale workowanym na składzie. Syf przy zasypywaniu, a jako że mam we zwyczaju najpierw wypróbować paliwo zanim je zastosuję na większą skalę więc tych dosypywań było parę. Syf przy wygarnianiu spieków, bo w granpalu jednak się spiekał. Ale największy syf przy czyszczeniu kotła, bo po 2 tygodniach miałem tak zarośnięte płomienicówki /mimo usunięcia turbulizatorów/, że spaliny wychodziły przez zasobnik. Przez jedną noc pięknie mi uczerniły ściany. A czyszczenie - to dopiero była szychta! Odkurzacz zupełnie nie radził sobie ze spieczonym nalotem na płomienicówkach, musiałem je czyścić ręcznie. Poza tym wszechobecna smoła /głównie w zasobniku i zaklejony czopuch/ - brrr, nie, nigdy więcej.

 

Jarecki, masz wiele racji. Zapomniałeś o oleju opałowym, gazie ziemnym i propanie-butanie - te również mają swoich zwolenników ;) Jeśli ktoś jest krezusem i stać go na płacenie podwójnej stawki za ogrzewanie - to jego wybór. Masz również rację jeśli chodzi o pelet - ale każdy rozsądny człowiek da się nabrać tylko raz. Jeśli kupuję z nieznanego źródła, to najpierw kupuję powiedzmy pół tony /góra/ - i już wiem co jest grane. Po to głównie powstał ten temat, żeby zebrać opinie użytkowników, a nie dyskutować o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia :)

Eniu - nie było moim zamiarem stawiać Cię przy wątróbce :) Po prostu zaskoczyło mnie, że są jeszcze prawdziwi zdunowie, jako że Marylka śpiewała "dziś prawdziwych zdunów już nie ma" czy jakoś tak :) A tu są, są i to jacy! :) :)

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, ten użytkownik ma kocioł, gdzie jak rozumiem podstawowym paliwem jest pellet, więc nie dziwię się, że na groszku praca mogła być gorsza, brudna.

 

W Brucerowatych palnikach podstawą jest groszek, ale palnik spali też miały węglowe, groszki brunatne, czy pellet o czym wspominają instrukcje tych palników czy próby użytkowników. Tyle,że najlepsze efekty zawsze będą na dobrym paliwie podstawowym.

 

Tylko tyle i aż tyle.

 

W jego granpalu groszek spala się źle, bo to kocioł na pellet i tak powinien formułować poprawnie swoje wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten użytkownik ma kocioł, gdzie jak rozumiem podstawowym paliwem jest pellet, więc nie dziwię się, że na groszku praca mogła być gorsza, brudna.

 

 

W jego granpalu groszek spala się źle, bo to kocioł na pellet i tak powinien formułować poprawnie swoje wypowiedzi.

 

to do kogo pretensje ma?? że spalał ekogroszek w kotle przeznaczonym do pelet?? pewnie jak ja spalałbym węgiel granulacji orzech ( bo miał i pelety mogę spalac) to tez miałbym pretensję..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo /jak mawiali starożytni Rosjanie/ - to jest temat o paliwach stałych, a nie o wyższości świąt etc. Mieliśmy się tutaj wypowiadać o jakości paliw, producentach, dostawcach - a zrobiła się wymiana poglądów na tematy różne. Ale tak gwoli wyjaśnienia - ja również wpiszę się w ten nurt :)

Piotrek42 - nie mam pretensji do nikogo, wyrażam tylko swoją opinię o paleniu węglem. Być może masz jakiś specjalny patent na zasypanie zasobnika bez kurzu węglowego lub masz podajnik automatyczny dozujący węgiel prosto z hałdy przy kopalni :) Nie twierdzę, że tego nie da się rozwiązać technicznie, bo podobno nie da się tylko rozłożyć parasola w pewnej części ciała, a i to podobno zależy głównie od wielkości parasola i tej części ciała :) Mówię o zwykłym zasypywaniu podajnika z worka. A granpal jest kotłem uniwersalnym przystosowanym do spalania pelet, zbóż jak również ekogroszku. Węgiel nie jest raczej jego głównym paliwem, ale nie widziałem pieca na paliwa stałe /oprócz tych do zgazowywania biomasy/ których nie trzeba by było czyścić /zresztą te do zgazowywania też trzeba, tyle, że rzadko/. Jeśli wejdziesz do swojej kotłowni w białych: koszuli, spodniach, skarpetkach i np. tenisówkach i wyjdziesz z niej w takim samym stanie po wykonaniu zwykłych czynności /nie mówię o czyszczeniu kotła/ - to mnie przekonałeś ;)

Wiseman - na paliwa stałe "przesiadłem się" z oleju opałowego kiedy niejaki pan Neneman obiecywał akcyzę od opału równą akcyzie na olej napędowy. Jak widać na załączonym obrazku - nawet te decyzje nie były potrzebne, aby olej opałowy przestał być opłacalny. Na etapie budowy domu /budowę skończyłem w 1999 r a zacząłem w roku 1996/ rozważałem również jako źródło ciepła pompę cieplną i przygotowałem się z tego tematu na ocenę co najmniej dobrą :) Zauważ, że temat PC w tym okresie był u nas tematem dopiero raczkującym i nie było wielu firm oferujących tego rodzaju rozwiązania, a nawet śmiem twierdzić, że wszystkie takie firmy można było policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście mam kolegę na Wyspach który zajmuje się tam hydrauliką i dostarczył mi wystarczającą ilość fachowej literatury. Przyznaję, że późniejszą swoją wiedzę na ten temat czerpałem z publikacji Muratora, gdzie kiedyś była prowadzona analiza stosowania PC - stąd moja wiedza na temat okresu pracy pompy między remontami. Natomiast o koszcie takiego remontu mam wiedzę u źródła - kolega z Wysp podłamany stosunkiem ceny takiego remontu do ceny nowej pompy tam próbował rozeznać cenę takiego remontu w Polsce. Okazało się, że ceny te nie odbiegają od angielskich, czemu się zresztą nie dziwię. A porównanie PC do lodówki to jak porównanie Jumbo Jeta do szybowca :)

Kiedy pisałem,że cena energii elektrycznej jako energii najwyżej przetworzonej jest najwyższa miałem na uwadze cenę średnią. Na takiej zasadzie olej napędowy kupiony w hurcie jest tańszy od benzyny w detalu ;)Z całą pewnością ogrzewanie piecami akumulacyjnymi z rozładowaniem dynamicznym włączanych tylko w II taryfie będzie tańsze niż propan-butan czy olej - ale tutaj znów dają o sobie znać problemy taryfowe ;) A już ogrzewanie PC wyłącznie na II taryfie z pewnością wielkich oszczędności nie przyniesie - policz sobie tylko jak duży bufor ciepła i PC o jakiej mocy musiałbyś zainstalować, żeby zapewnić komfort cieplny przy kilku kolejnych dniach z temperaturą - 20 stC, co w naszych warunkach nie jest niczym nadzwyczajnym. I nie zapominaj o źródle rezerwowym zasilania :) Również na etapie inwestycji porównanie kosztu zakupu pieca za kilka - kilkanaście tysięcy z PC która wraz z infrastrukturą kosztuje wielokrotnie drożej jednak za PC nie przemawia. Ja nie krytykuję innych metod, zwracam jedynie uwagę na zagrożenia i niedogodności różnych rozwiązań. A jeśli chodzi o ekonomikę - wierz mi, że za 5500 zł różnicy w sezonie między opalaniem olejem a peletem - opłaci mi się poświęcić kilka minut w tygodniu na zasypanie paliwa, kilkadziesiąt minut w miesiącu na wsypanie ok. pół wiaderka popiołu do kosza i czyszczenie pieca, oraz kilka nawet godzin na sezon na załatwienie paliwa. Co prawda raz w czasie mojej pracy zawodowej udało mi się /uczciwie/ zarobić przeszło 4 tys. zł za półtorej godziny pracy, ale było to tylko raz :) :) /a szkoda/ - czyli tam efekty ekonomiczne były jednak wyższe ;) Co nie zmienia faktu, że gdybym miał gaz ziemny, to pewnie od początku grzał bym tym paliwem do dzisiaj /bo już wtedy miałem możliwość zakupu kotła kondensacyjnego/. Pierwszym rozważanym przeze mnie paliwem był zresztą propan-butan ze zbiornika przydomowego, ale odrzuciło mnie od niego /na szczęście :)/ rozszczelnienie cysterny podczas tankowania takiego zbiornika niezbyt daleko od mojej budowy i ewakuacja okolicznych mieszkańców.

I to by było - jak mawiał pewien klasyk - na tyle :)

Pzdr

Edytowane przez electrician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PC - pompa ciepła. I tutaj niestety nie do końca się zgodzę. Pompa ciepła powietrzna /gdzie źródłem jest powietrze atmosferyczne/ działa tylko do -15 stC i sprawność jej spada wraz ze spadkiem temperatury. Z kolei nie wszędzie da się skorzystać z innego źródła typu woda /bo kto ma blisko domu jezioro?/ lub żródło powierzchniowe /trzeba mieć sporą powierzchnię do dyspozycji/ czy głębinowe /występujące często trudności z głębokimi odwiertami w gruncie skalistym - co niebotycznie podnosi koszty wierceń/. Nie bez znaczenia jest koszt inwestycji oraz niezbyt długi, porównywalny z żywotnością kotła okres eksploatacji samej pompy, który wynosi średnio 8 - 10 lat między naprawami głównymi, które są niewiele tańsze od nowej pompy. Uwzględniając fakt, że na każdą kWh uzyskanej energii musimy włożyć ok. 0,35 kWh najdroższej postaci energii, czyli energii elektrycznej - summa summarum nie jest to aż tak opłacalne. Jest jeszcze jeden aspekt - niezawodności zasilania, z którą u nas szczególnie poza miastami zimą jest nie najlepiej. Konieczność posiadania agregatu prądotwórczego o mocy rzędu 8 KW również znacząco podnosi koszt inwestycji.

Pzdr

 

Po pierwsze - ile w roku dób z temperaturą poniżej -15C ? (czy -20, bo Panasonic Aquarea działa jeszcze wtedy z COP=2)

Wystarczy kominek z DGP, czy choćby... piec olejowy :)

Po drugie - pompy ciepła działające po 15-20 lat to nic nadzwyczajnego , a ich budowa jest prosta, jak budowa cepa (no - lodówki :) ), wymiana sprężarki to 1/4 ceny całości, zaworu rozprężnego, czy sterownika jeszcze mniej.

I tu zgoda, że ich cena jest znacznie wygórowana (w stosunku do tego co zawierają)

Po trzecie - dla pompy ciepła 8kW w najgorszym scenariuszu spokojnie wystarczy generator 4kW (powietrzna), lub 3kW (gruntowa).

 

Dla mnie (projekt wybrany, oczekuje na adaptację) pellet i PC powietrzna to jedyne źródła ciepła, jakie biorę pod uwagę. Na decyzję mam jeszcze jakieś dwa tygodnie, potem będę musiał zadecydować - likwidować kominy spalinowe w kotłowni, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...