Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do rozpoczynających budowę wiosną 2012


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

U nas prace się przedłużają, mieliśmy już mieć strop zalany, a tu schody trzeba zaszałować i to trwa i trwa.... chłopcy jeszcze wieniec robią, podciągi zajmują mnóstwo czasu :( więc liczę na wielkie zalewanie stropu nr 1 po świętach. To miał być taki prosty w budowie dom ;) Edytowane przez lilly20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby na co ? na zawiadomienie o rozpoczęciu prac ? można złożyć wcześniej i prace rozpocząć następnego dnia po tym jak decyzja się uprawomocni

 

Wykorzystałam to choć trochę nieświadomie

 

U nas też juz boćki są, nawet sarny i lisy mimo że blisko miasta

 

 

Przy pnb nie zawiadamiali, przy zjeździe już tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby na co ? na zawiadomienie o rozpoczęciu prac ? można złożyć wcześniej i prace rozpocząć następnego dnia po tym jak decyzja się uprawomocni

 

wg mnie sie mylisz. zawiadomienie o rozpoczeciu prac wolno ci zlorzyc dopiero w chwili uzyskania ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowe a to skolei otrzymasz po 14 dniach od skutecznego powiadomienia ostatniej ze stron.

 

a dlaczego tak? a to dlatego ze gdybys powiadomil wczesniej o rozpoczeciu robot w dniu X a w miedzyczasie ktoras ze stron oprotestuje ci PnB to okaze sie ze faktycznie prac nie bedzie ci wolno rozpoczac

 

i powyzsze jest oficjalna interpretacja poznanskiego nadzoru budowlanego oraz starostwa powiatowego, bynajmiej nie moim wlasnym wymyslem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli wiem kiedy ostatnia osoba jest powiadomiona - bo poinformował mnie o tym pracownik właściwego urzędu - to wiem kiedy PnB uprawomocni się

składam wniosek - ryzykuje tym że któraś ze stron odwoła się ... pracownik urzędu ma obowiązek przyjąć ode mnie pismo z zawiadomieniem o rozpoczęciu robót

 

jeśli zdarzyłoby się tak że ktoś się odwoła nadzór budowlany wydaje decyzję o braku możliwości rozpoczęcia robót ze względu na niezakończona procedurę (brak prawomocnego PnB)

 

wszystko więc zależy od ludzi ... którzy przyjmują pisma w urzędach ...

 

ja się nie mylę ... ja wiem że tak można ... bo tak zrobiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie bockow jeszcze nie ma ale calkiem przyjemnie na dworze:) a mialo lac i nawet snieg mial byc:)

Atlanta w jednym ze swoich postow wspomniala o zjezdzie. Domyslam sie ze chodzi o zjazd z drogi przy ktorej jest dzialka na dzialke wlasnie. U mnie bylo (a moze nadal jest) sporo zamieszania z tym zjazdem. Najpierw jak poszlam skladac wniosek o warunki zabudowy panie z urzedu doradzily mi aby jednoczesnie zamiescic w tym wniosku zapytanie o zjazd z drogi na dzialke. wiec jak radzily tak zrobilam. wszystko bylo pieknie dopoki nie zaczelam kompletowac dokumentow do PNB. okazalo sie ze skoro wystapilam rowniez o zjadz to teraz do pnb mam dostarczyc jakas tam mape z zaznaczonym zjazdem - zjazd trza bylo zaprojektowac naniesc na mape. No dobra. Zrobilo sie. ja skladam papiery o pnb a tu mi mowia ze to sie tak ma jakbym ja chciala jakis zjazd budowac. tlumacze ze nie chce budowac a chce zjezdzac z drogi na dzialke i sadzilam ze to formalnosc o taka zgode wystapic ze tak sie robi aby papierom i urzedasom uczynic zadosc:) musialam wystapic do jakiegos tam urzedu (dokladnej nazwy nie pamietam ale jakby ktos pytal to sprawdze) o zgode na ten zjazd. zgode dostalam ale to trwalo. no i w momencie skladania papierow o PNB wyszlo ze ja chce jakis zjazd budowac. NIE CHCE BUDOWAC ZADNEGO ZJAZDU. to po co pani o tym zjezdzie pisze. bo mi tak doradzili a ja sie na tym nie znam i sadzilam ze to formalnosci ktore po prostu musza byc. od razu wydawalo nam sie to idiotyczne ale w naszych urzedach juz mnie nic nie zdziwi ani nie zaskoczy. jakby mi kazali wystapic o zgode na oddychanie wlasnym powietrzem to bym pewnie wystapila byleby paierologie miec z glowy i zaczac budowac. nie zamierzalam walczyc z urzedami bo to walka z wiatrakami. ja chce budowac. ale dom nie zjazd. to mi kazali wykreslic z wniosku o PNB watek ze zjazdem. Wykreslilam.

a teraz najlepsze:)))))))))))))) - wczoraj dostalam (jako ze u nas sasiadow zawiadamiaja) pismo ze starostwa ze moi sasiedzi wystapili o PNB. czytam i oczom nie wierze. u nich jest watek o tym zjezdzie. wiec jak to w koncu powinno byc?

mam miec formalna zgode na to abym z ulicy mogla wjechac na swoja dzialke czy nie? no takie rzeczy juz wymyslaja ze glowa mala. fruwac mam zeby sie na swoje pole dostac?

spotkaliscie sie z podobnymi dyrdymalami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my musieliśmy mieć zaprojektowany zjazd i zgodę na niego - gdy złożyliśmy PnB to miedzy innymi po ok 2tyg wysłali do mnie odp. i kazali m.in. to uzupełnić. Ja tylko powiedziałam swojej architektce gdzie chce ten zjazd i to ona już naniosła go na mapke, napisała co trzeba (ja się tylko podpisałam) i zaniosła gdzie trzeba. Tyle

i jest ok (PnB mam jakoś od lipca-sierpnia 2011r)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas nie było mowy, żeby do dokumentacji projektowej podłączyć pozwolenie na zjazd. Przy kompletowaniu dokumentów dp PNB potrzebowaliśmy jedynie informacji, że działka posiada dostęp do drogi publicznej. Jeżeli chodzi o zjazd to musieliśmy robić projekt zjazdu wykonany przez architekta mającego uprawnienia drogowe (nie łątwo jest znależć), projekt orgaznizacji ruchu, uzgodnienia z dostawcami wody i gazu i z tymi dokumentami składamy wniosek o PNB ZJAZDU! Całość tych formalnośći trwała 6 m-cy i kosztowała mnóstwo kasy, czasu i nerwów. Teraz musimy mieć KIERBUD żeby wybudować zjazd co u nas oznacza mostek szeroki na 3 metry, a tyle jest papierów jakbyśmy zjazd z autostrady budowali. Edytowane przez Grzaneczki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie był to osobny projekt, który musiałam uzgadniać w drogownictwie, później w zud i na końcu składanie wniosku pozwolenia na budowę. Niby nic strasznego ale najeździłam się dużo więcej niż przy pozwoleniu na budowę domu. Aha i musiałam mieć kupić opracowanie geodety plus w zudzie opłacić 70 zł, za projekt też trzeba było zapłacić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a unas to całkiem jajka były z tym zjazdem- wjazdem, bo z mapek winikało że mamy zjazd ale wjazdu już nie mamy:jawdrop: więc aby dostać się na działkę to musielibyśmy najpierw przefrunąć na nią a potem spokojnie z niej zjechać, ale jakoś z ten wjazd załatwił mąż w drogownictwie i teraz wszystko jest ok:) szkoda tylko, że w tym naszym kraju to byle papierek tak dużo czasu i nerwów kosztuje, o kasie już nie wspomnę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no rece mi opadaja:) a ja myslalam ze to u nas tylko tak siedza i mysla:) w takim razie to ja juz nic nie wiem. generalnie kazali mi to wykreslic i z tego co ja rozumiem (niekoniecznie dobrze) to dadza mi PNB bez tego zjazdu. ja nic nie bede budowac. se bede zjezdzac tylko:) 1 metr po trawie. caly 1 metr. oleje ich i jak nie beda sie upominac to zapomne o tym cholernym zjezdzie. dzis to juz nawet stwierdzilam ze chyba sie nie wybuduje:( okazalo sie czego nie bylam swiadoma ze moj indywidualny projekt domu nie zawiera projektu przylaczy. owszem zawiera projekt instalacji wewnetrznych ale nie zawiera projektu przylaczy. ale czlowiek glupi jest i nie wie wszystkiego od razu tylko po czasie sie dowiaduje jak wychodza rozne kruczki. a tak pieknie mialo byc. mowie Wam tak mnie wnerwia ta papierologia ze mam ochote odpuscic budowe mojego wymarzonego domu.

chyba nie dam rady i jak juz to zostalo powiedziane kilka postow wyzej - chyba porwalam sie z motyka na ksiezyc.

uswiadomiono mi dzis ze projekty przylaczy to ja sobie musze zrobic dodatkowo (dodatkowa kasa a jakze:) ) i uzgadniac wszystko z jakims zudem srudem i domyslam sie ze latac znowu z papierami po urzedasach. no wierzcie mi ze tak sie wscieklam ze jakby bylo do kogo to rzucalabym k.....i ile pary w gebie:) jakby wszystkiego bylo malo to zadzwonilam do chlopa zeby mu to wszystko powiedziec a on nie mial czasu ze mna gadac:mad:

to juz sobie wyobrazcie co sie dzialo:)))))))))))))))

no ale minelo kilka godzin i stan na teraz jest taki: chyba jednak sie wybuduje:) - przynajmniej sprobuje:)

nie mam pojecia jak mam sie zabrac za te przylacza i czy to teraz mam robic czy potem, kto ma to robic, za ile....

najlepsze jest to ze moj maz nie ma czasu bo on pracuje:) bo jego robota sie bez niego zawali:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam, jeszcze nie zaczęłaś a już chcesz skończyć? Toż to spokojnie tak szybko to nie działa.

punkt 1. warunki zabudowy

punkt 2. na ich podstawie zakup gotowy projekt lub przejdź od razu do punktu 3

punkt 3. idź do projektanta (ma zrobić projekt lub nanieść poprawki w istniejącym, wykonać plan zagospodarowania i ogólnie przygotować wszystko do wniosku o PNB)

punkt 4. w międzyczasie możesz wystąpić o warunki przyłączy (woda, gaz, prąd, kanalizacja i co tam jeszcze potrzeba)

punkt 5. odbierasz PNB

 

Przy dobrych wiatrach i sprzyjających okolicznościach za rok będziesz się budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...