Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

polisa na życie


Zielona

Recommended Posts

  • 2 weeks później...

Niektóre jak np: Millenium chcą cesji polisy na życie na kwote kredytu (składka nie zmienia sie przy malejącej kwocie do spłaty), oraz na nieruchomość na kwotę inwestycji, chociaż dom w budowie nie jest tyle wart co po odbiorze i ubezpieczyciel nie ubezpieczy trawnika czy przyłączy przekazanych do instytucji.

Szczerze odradzam takie banki, na prowizjach ubezpieczeniowych zarabiają wiecej niż na procentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Pozwalam sobie odświeżyć wątek, bo mnie to interesuje, a nie padło w nim nic konkretnego...

Chodzi o ubezpieczenie kredytu. Kupiłem dom, wziąłem kredyt - wszystko już działa, spłacam raty itd.

Po rozmowie z prawnikiem wyszło na to, że gdyby mi się coś stało (a jestem jedynym właścicielem nieruchomości) - bank spyta się moich spadkobierców czy są w stanie spłacić zobowiązanie - jeśli nie - korzysta z hipoteki i jest po herbacie.

Najrozsądniejszym wyjściem jest chyba ubezpieczenie kredytu. Tylko że z pobieżnej mojej obserwacji wynika, że większość banków ubezpiecza kredyty, traktując je jako ich zabezpieczenie niezbędne przy udzielaniu kredytu... Wiąże się z tym cesja polisy na bank, itp.

A ja chciałbym tak po prostu - dla siebie tylko - wykupić polisę NW, ewentualnie na okoliczność utraty pracy - i uposażyć np. żonę, żeby jakby co mogła dostać odszkodowanie, zaspokoić bank i mieć dach nad głową.

Idealny kredyt musiałby być powiązany z sumą kredytu pozostałą do spłacenia, czyli: ja nadpłacam kredyt - składka ubezpieczenia mi maleje.

Wiem, że Allianz ma w swojej ofercie coś takiego - umożliwiają uposażenie dowolnej osoby, lub bezpośrednio banku. Ale oni mają to ubezpieczenie z funduszem inwestycyjnym - czyli płaci się składkę w stałej wysokości, a jeśli nadpłacę kredyt - oni przeznaczają "nadwyżkę" składki na "generowanie zysków". Tymczasem mnie interesuje jak najmniejsza składka...

Trudno znaleźć coś w serwisach typu Expander czy Money poza wiadomościami prasowymi o takich formach ubezpieczeń...

Oczywiście od biedy typowe ubezpieczenie NNW na sumę kredytu też mogłoby spełnić to zadanie, ale być może jest jakieś specjalne ubezpieczenie (jak np. to w Allianz), które jest dedykowane dla kredytobiorców... i może przez to troszkę tańsze? :smile:

Może Ty, Frankai będziesz coś wiedział? :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wlaśnie z powodu kredytu ubezpieczylem sie w Amplico Life. Bardzo stresujaca byla dla mnie świadomość tego że w przypadku mojej śmierci bądz kalectwa splata kredytu spadlaby na barki żony i moich dzieci. Obecnie ta powinność jakby co spadnie na ubezpieczyciela. Jeżeli ktoś z Wrocka i okolic jest zainteresowany to mogę dać namiar na znajomego z tej firmy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei wykupiłem polisę na życie zanim wziąłem kredyt. A w banku się nie przyznałem, że takową posiadam. Powód - jak masz polisę na życie to płacisz co miesiąc składki. Jak płacisz składki - to masz wydatki stałe. A wtedy maleje ci zdolność kredytowa. Wniosek taki, że polisę warto mieć dla własnego spokoju (i kiedyś tam może jakiegoś dodatkowego grosza do emerytury) ale nie chwalić się tym zbytnio na zewnątrz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam polisę na życie z funduszem inwestycyjnym w Commercial Union.Po prawdzie ubezpieczylem siE kiedy nie miałem jeszcze wizji budowy w głowie. Teraz cieszę się że coś takiego mam. Wprawdzie właśnie dowiedziałem się że nie dostałem kredytu na dokończenie budowy, ale gdyby coś to zawsze osoba uposażona i jednocześnie spadkobierca nie zaprzepaści mojej pracy i pociągnie sprawę dalej. No a jeżeli z polisy nie skorzystam, to będę miał emeryturę z funduszu. A składka niewielka jako że wiosen mam niewiele :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Piotr - skoro mnie wywołałeś to się zgłaszam. Niestety dla Ciebie temaru nie sprawdzałem. Ja mam polisę jak Wilk, ale chyba niedługo się doubezpieczę, bo zaczynałem jak byłem sam i pensyjka była mała. Amerykanie mają swoje zasady - ubezpieczenie musi być większe niż 3-5 razy Twój roczny dochód. Wg nich masz np. 2kPLN/m-c to ubezpieczenie co najmniej 72-120 kPLN. Tylko że ich standard zakłada pewnie, że żona też zarabia lub może to robić. Przy naszym bezrobociu trzeba pewnie "zostawić" więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę jeszcze dodać, że my z mężem zdecydowaliśmy się na wykupienie polisy na życie (dla każdego z osobna) w Zurich, oraz polisy NW w Allianz (rodzinna). Ta druga polisa jest zawierana na dany rok, nie jest związana z badaniami, suma ubezpieczenia jest różnie liczona dla różnych wypadków, ale nawet złamanie nogi czy ręki jest podstawą do wypłaty odszkodowania.

Polisy w Zurichu są OK, bo mają bardzo uczciwe warunki (nie mówię o finansach, tylko o warunkach wypłaty odszkodowania, wyłączenia z ubezpieczenia, gwarancji sumy ubezpieczenia itp.). Badaliśmy bardzo starannie różne oferty ale moja wiedza zatrzymała się na okresie sprzed ok. 2 lat. Od tego czasu nie porównywałam ofert, może się na rynku coś zmieniło. Moim zdaniem najlepiej ubezpieczyć się na życie BEZ funduszu inwestycyjnego, bo to dodatkowo kosztuje, zwłaszcza jeśli celem jest ochrona rodziny, a nie pieniądze na własną emeryturę. Z tego co pamiętam,to można wykupić zwykłą polisę na życie (bez "oszczędzania" na emeryturę), o takich ofertach piszą chyba w Expanderze, są one stosunkowo tanie i można zawrzeć umowę na kilka lat, np. na czas spłaty kredytu. Agenci nie mówią o takich możliwościach, bo na tym mało zarabiają (w porównaniu do polis z różnymi funduszami).

Pozdrawiam,

Gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze

Kilka miesięcy temu przerabiałem podobny temat.

Doszedłem do wniosku, że na rynku jest sporo towarzyst ubezpieczeniowych, każde z nich ma kilka produktów które ewentualnie moga Ci odpowiadać do tego jeszcze są dołączane warunki ubezpieczenia z mnóstwem paragrafów z róznymi "haczykami" na klienta. Słowem dla normalnego człowieka ogromny materiał nie do przerobienia. W takiej sytuacji postanowiłem skożystać z firmy brokerskiej. Polecam http://www.ebroker.pl

Swojego czasu mieli tam infolinię i za darmo wskazali mi najlepsze oferty. Jak się poźniej okazało trafili w dziesiatkę.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polisa ubezpieczeniowa na życie z opcją inwestowania nie ma żadnego sensu, były o tym ostatnio artykuły w GW. Polisa na życie jest po to aby wypłacić kasę w przypadku zgonu podstawowego żywiciela rodziny, i to wszystko. Od inwestowania są fundusze powiernicze, banki itp a nie towarzystwa ubezpieczeniowe, które od części inwestycyjnej składki pobierają słone opłaty manipulacyjne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POPIERAM bedi i gaga 2.

Kto chce się ubezpieczyć niech się ubezpiecza ale bez żadnych funduszy inwestycyjnych i z lupą i rentgenem czyta umowy.

Jeśli chcesz inwestować to po co ci dodatkowy pośrednik(a raczej niechciany wspólnik) w funduszu inwestycyjnym. Nie znam ani jednej osoby, której kapitał zgromadzony w takim funduszu przekroczył mozliwości przeciętnego banku, natomiast wiele których kapitał po 8-10 latach składek jest duzo niższy niż suma wpłat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzysztofj - i o to chodzi. Wlasnie anulowalem swoja polise na zycie i "dozycie", tj. w razie smierci i z odkładaną emeryturą. Chodziło mi przede wszystkim o zabezpieczenie rodziny na wypadek mojego "zejscia". Obecnie rodzina jest juz zabezpieczona finansowo, więc - po przeanalizowaniu calosci (polecam obszerny material, z wypowiedziami ekspertow, w jednym z grudniowych numerow "Przeglądu") - wycofalem sie. Otrzymam oczywiscie nieco mniej niz wplacilem, plus utrata ewentualnego oprocentowania bankowego. Teraz będę po prostu wpłacał tę samą kwotę, kwartalnie, do banku.

 

Opłacałem składkę ubezpieczeniową przez 6 (7?) lat, zaczynalem od 300 zl kwartalnie, teraz byloby to ok. 580 na kwartal. Wplacalbym jeszcze grubo ponad 20 lat. Posrednik mi zdradzil, ze moge liczyć na jakies 300-400 zl miesiecznie emerytury. Niezly numer, co? Poza tym i tak te ich symulacje nie mają zadnej mocy wiążącej. W każdym razie, jeśli nie jest Wam potrzebne głównie zabezpieczenie bliskich, wówczas zastanówcie się nad sensownością tego rodzaju "inwestowania w przyszłość".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...