Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przedogródek


Recommended Posts

Witam, borykam się z planem na zagospodarowanie terenu z przodu domu i naprawdę nie wiem jak ten problem ugryźć.

 

Problem polega na tym, że dom usytuowany mam na środku 18 arowej działki, tzn, od domu do ogrodzenia mam około 20 m z przodu i mniej więcej tyle samo z tyłu, działka szeroka jest na trzydzieści parę metrów.

I teraz tak - szkoda mi tak dużego terenu na otwarty trawniczek i rabatki przyklejone do ogrodzenia czyli taki klasyczny przedogródek czysto reprezentacyjny. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie jak zaplanować tą przestrzeń - nie chcę siedzieć z przodu domu przy drodze skoro mogę bardziej intymnie czuć się póki co z tyłu (mówię póki co bo i tam pewnie ktoś kiedyś się wybuduje na razie są tam nieużytki z dopiero rosnącymi sosnami czarnymi i brzozami a sąsiedzi są w zasięgu wzroku ale nie słuchu).

Kłopotem dla mnie jest także samo zaplanowanie podjazdu - jego kształtu , wzoru tak by ten długi podjazd zyskał odpowiednich proporcji..

A no i do tego wszystkiego wieje jak w Irlandii (kto był ten wie) więc marzy mi się przy tym wprowadzenie odrobiny intymności i zaciszności .

I jeszcze , że budżet ograniczony , nie muszę chyba dodawać, bo gdyby tak nie było wolałabym zamówić projekt niż łudzić się że ktoś mi tu coś konkretnie doradzi.

 

No ale nie zaszkodzi zapytać, czy ktoś ma pomysł co tym pustym placem zrobić?? Jak zaplanować podjazd i ścieżkę do domu ? Wstępnie myślałam żeby miedzy podjazdem i dróżką wprowadzić jakąś rabatę, nie umiem jednak tego ładnie wyrysować.

poniżej fragment przestrzeni o której mowa.

 

Dodam, że ogrodzenie jest za plecami fotografującego, a furtka jest zaraz brzy bramie wjazdowej - na przeciwko garażu.

dom-1.jpg

Edytowane przez jiku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ależ piękny teren do zagospodarowania !

Żeby było mało kasy wydanej, poszła bym osobiście w pergole z różnymi pnączami które pieruńsko szybko rosną ( rdesty na ten przykład) Pergole w razie czego można przestawić w inne miejsce a wiadomo, że tworzenie ogrodu to lata, lata i worki pieniędzy. Zainwestowała bym kasę czy własną pracę w takie coś

 

http://cdn3.epasaz.smcloud.net/s/files/74/dd/92/74dd9285e8244286.jpeg

 

Na szybko można z takim elementem pojeździć po działce, poprzymierzać się . To łatwiejsze niż ciągłe wkopywanie i wykopywanie z dużym ryzykiem strat roślin. Jeśli początkujesz, rób ogród naprawdę małymi krokami, nic na szybko i na siłę. Projekty muszą wynikać z własnych potrzeb i oczekiwań, skoro dziś nie wiesz jak ma być, nikt nie może Ci podrzucić projektu takiego zapiętego, bo będziesz czuć się sztucznie. Jeden powie, że widzi staw z mostkiem, drugi że lasy badyli , a trzeci - pola uprawne ziemniaków z wiatrakiem pośrodku.:cool:

 

Poczekaj, poprzyglądaj się , poprzymierzaj . Nie kopiuj z innych ogrodów czegoś tak na żywca bo będzie i śmieszno i straszno.Daj sobie czas. Ogród tworzy się z własnej duszy, ze środka a nie z kolorowych folderów.

Naprawdę nie miej kompleksów, że masz łyse klepisko .

Osobiście zazdraszczam,bo wszystko co najlepsze w ogrodzie to przed Wami.:p

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Jasne, wiem, że masz racje z tym pomyśleniem i pooglądaniem -praktykuje i nic z tego konkretnego nie wynika niestety. Po pierwsze dlatego, że dookoła do obejrzenia na żywo wszędzie tujki lubi ekonomiczne pospolite świerki i przyklejone rabatki z trawniczkiem , po drugie dlatego że nie mam odwagi na zbudowanie szkieletu tego ogrodu czyli usytuowanie jakiś drzew po środku , wyższych krzewów.

Nie widzę się w takim ogrodzie za kilkadziesiąt tysiaków z trawniczkiem i rododendronami , marzy mi się zarośnięty ogród taki w którym moje dzieciaki będą mieć przygody nie tylko w piaskownicy - jeśli wiecie o czym mówię.

 

Zdjęcie, które zamieściłam nie obejmuje całej przedniej części podwórka. Od domu w prawą stronę do ogrodzenia jest 9 metrów i stamtąd wieje jak diabli bardzo często.

W praktyce mam już tu posadzonego orzecha i dwa miłorzęby - wszystko to drzewa prezenty nie będące do końca moim przemyślanym wyborem. Ale czy one zaczną rosnąć na mojej glinie tego nie jestem pewna.

 

Zastanawiam się jak i czym mogłabym odgrodzić tą prawą stronę terenu , tak żeby ją trochę przysłonić przy założeniu, że środkiem poprowadzona zostanie dróżka do głównej części schodów.

 

Szukam ciągle zdjęć ogrodów z takimi właśnie centralnymi zasadzeniami, może chociaż tak mi ktoś pomoże i coś podrzuci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma masz fundusze na zrobienie tam ogrodu i czas na jego pielęgnację?

 

Jeśli nie, to po prostu zrób naturalistyczny lasek z aleją z większych drzew (np. klon "Drumondii") prowadząca pod dom.

 

 

http://images41.fotosik.pl/1368/329bcd59b0441c72gen.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasek z jarzębiny, świdośliwy, leszczyny, derenia jadalnego, wierzby, lip, klonów i pojedynczymi okazami świerku.

Na brzegu tego zagajnika (widok z domu, wzdłuż krawędzi trawnika) - hortensje wiechowate, tawuły, forsycje, derenie biale

 

a na trawniku:

http://media-cdn.tripadvisor.com/media/photo-s/01/28/83/0f/the-wild-garden.jpg

 

Pod drzewami i krzewami będą paprocie, bodziszki, przylaszczki, itp.

 

 

http://www.avenuecottage.com/images/garden_driveway.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak - mało konkretnie brzmię ale nie ja pierwsza i nie ostatnia taka zielona tutaj na forum:) Czytam je nie od dziś, więc to już wiem:)

 

Dziękuję pięknie Elfir - od razu widać rękę profesjonalisty w tym podjeździe :) ja laik w temacie zagospodarowywania przestrzenią nie wpadłam na pomysł wyciągnięcia w ten sposób dróżki do domu z podjazdu - prosty, fajny patent na skrócenie optycznie długiej drogi. Rondo jest też o tyle fajne, że myślę o tym podjeździe również jako miejscu na bezpieczne szaleństwa rowerkowe moich dwóch chłopaczków - jazda w kółko będzie super.

Tylko czy takie rondo nie kłóci się z naturalistyczną koncepcją ?

 

Myślałam o takim na wpół dzikim nasadzeniu jakie sugerujesz, no nie miałam wizji dokładnie roślin i nie nazywałam tego laskiem tylko małym parkiem ale sens ten sam:)

Ponieważ w okolicy kilka niezabudowanych działek wytyczonych zostały lata temu nasadzeniami z sosny czarnej i brzóz - teraz są kilkunastoletnie - a drzewa te rozsiały sie po okolicznych nieużytkach, myślałam o wykorzystaniu tego również u siebie. I tu kolejne pytanie zdecydowanie bardziej podoba mi się pokrojem taka czarna sosna niż świerk ale mało kto wykorzystuje ją w ogrodzie i nie wiem co jest z nią nie tak. Za duża urośnie? Można ją przy płocie jako element takiego nasadzenia wykorzystać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przepraszam, ale muszę dopytać - czemu szkoda?

oprócz nasadzeń liściastych zależy mi na iglastych całorocznych osłonach od wiatru i teraz tak, no nie podobają mi się świerki zwyczajne, może jakieś odmiany z grubszymi igłami takie bardziej mięsiste to jeszcze by uszły ale takie choineczki zwykłe to brrr. nie lubię. A ponieważ patrzę jak po drugiej stronie za moim płotem rosną sobie takie samosiejki i tak patrzę na nie i ładne są po prostu. Ale właśnie dlatego, że to najwyżej kilkuletnie okazy to zastanawiam się co potem. Jedna sąsiadka ma i przycina ją sobie , hmmm

Tego właśnie nie lubię w myśleniu o ogrodzie, nieznajomości skutków w przyszłości .

 

A że rondo jest klasyczne to wiem, szczególnie przy tych kolumienkach.. ale właśnie mi trochę kojarzy się z takim ogrodem bardzo poukładanym, równiutkim, oj no nie wiem jak to ująć .

Edytowane przez jiku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo glina to dobra gleba a świerki znoszą częściowe ocienienie bez utraty urody. :)

Ale to kwestia urody - po prostu niektóre rośliny lepiej wyglądają ze świerkami a inne z sosnami.

 

Przed starymi dworkami zawsze jest takie rondo-podjazd, mimo, że wokoło jest stary zapuszczony park.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć ogólny zarys i założenie przedstawione przez główną forumową projektantkę mi odpowiada to jednak nie wszystkie rośliny zaproponowane prze Elfir mi się podobają.

Rozglądam się więc , przeglądam bazy roślin i internetowe sklepy , ale dodatkowym kryterium oprócz tego czy mi się rośliny podobają, nadają się do mojej gleby i na dane stanowisko jest jeszcze takie czy mnie na nie stać. Biorąc pod uwagę ilość metrów do obsadzenia kryterium nie jest wcale takie proste do spełnienia :(

 

Poradźcie mi więc jeszcze drodzy forumowicze, czy warto kupować małe tanie sadzonki czy szkoda czasu i kasy i lepiej kupić mniej roślin ale za to większych ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy warto kupować małe tanie sadzonki czy szkoda czasu i kasy i lepiej kupić mniej roślin ale za to większych ?

 

To temat rzeka. Osobiście zdarza mi się z premedytacją kupić jakiegoś badyla nieszczególnej urody ale dobrze rokującego. Często warunki jakie gwarantujemy takim bidulom , będą nieprawdopodobną odskocznią od tych, w których roślina bytowała. Odwdzięczy w niemożliwy sposób.

Czasami kupuje się wypasiony okaz a ten wybrzydza, zastanawia się, kombinuje..czasem się poddaje i rośnie sobie dalej z wielkim fochem. Czasem buntuje i pada w pokazowym stylu.

Ty zaczynasz bawić się w ogród. Kupuj więc po troszku. Nie z górnych półek bo na to trzeba mieć i kasę i doświadczenie. Jeśli kasę masz, to szkoda jej wywalać na doświadczenia. Lepiej zainwestować w pewniaki - donice, osprzęt, folie ograniczające rozrost, rollbordery czy inne takie przydasie.

Poszukaj szkółek albo sklepów z badylami w realu. Czasami w tych rodzinnych , maleńkich firmach które są gdzieś ukryte przy małych drogach jest naprawdę fantastyczne i cenowo i jakościowo. Pytaj ludzi którzy już pracują na ogrodach. Każdy ma swój ulubiony sklep i doświadczenie zmarnowanych pieniędzy. I chyba naprawdę najbardziej się sprawdza "koniec języka za przewodnika".

I naprawdę...nie miej ciśnienia na ogród w 1 roku obsadzony na full. Średni czas na max zadowolenie z wyglądu uzyskuje się w jakimś 3 pokoleniu....:no:

Najłatwiej, najtaniej, najprościej jest pozyskiwać rośliny z własnych nasadzeń, np forsycję z tzw odkładu ( prosta konstrukcja cepa). Poszukaj może najpierw takich roślin które dadzą Ci taką możliwość.

I powoluśku, pomaluśku, kawałkami. Zrób na całości ładny trawnik i posuwaj się z nasadzeniami w jakiś logiczny sposób. Nawet najpiękniejszy posadzony okaz na klepisku nie zadowoli Cię.

Powolutku, nie śpiesz się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie jest trudniejsze bo wymaga zmysłu obserwacji naturalnych środowisk.

 

jiku - zestawienie roślin na gliny masz we wątku "zestawienia roślin" (przyklejony), możesz sobie coś wybrać.

 

Lasek - polecam szkółki leśne, mają z reguły tańsze oferty niż szkółki roślin ozdobnych, poza tym większość materiału to materiał kopany a nie w donicach, a więc tańszy.

Można założyć sobie inspekt i wysiać byliny - marzankę wonną, zawilce gajowe

lub rozmnażać je przez podział sadzonek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poradźcie mi więc jeszcze drodzy forumowicze, czy warto kupować małe tanie sadzonki czy szkoda czasu i kasy i lepiej kupić mniej roślin ale za to większych ?

 

I jedne i drugie.

Kilka dobrze przemyślanych większych roślin, które "ustawią" przestrzeń. A resztę małych.

Teraz, wiosną będzie duża oferta roślin z gołym korzeniem, niedrogich, sprzedawanych często na pęczki (np po 10 szt). Trzeba tylko pamiętać o własciwym postępowaniu w czasie sadzenia i później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kasę masz, to szkoda jej wywalać na doświadczenia. Lepiej zainwestować w pewniaki - donice, osprzęt, folie ograniczające rozrost, rollbordery czy inne takie przydasie.

 

IMO pieniądze wydane na rollbordery zamiast na rośliny są jak wyrzucone w błoto. Ani to ładne, ani funkcjonalne, a po kilku latach i tak zgnije. A rośliny z roku na rok coraz większe...

Edytowane przez dorota.k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym kupowaniem w pobliskich szkółkach i sklepach problem mam taki, że są kiepskie. Nastawione na iglaki , ignorujące opisy, nazwy gatunkowe. No nie wiem zresztą, może wszędzie tak jest. Mnie to strasznie irytuje - czytam i oglądam dużo stron, magazynów, zdjęć, bo wcześniej nie miałam kontaktu z ziemią i roślinami i w końcu wybieram w jakimś katalogu roślinę X ale że jak każda ma swoje odmiany wybieram XY , a potem wędruję do sklepów i? i widzę tam w najlepszym razie opis - krzew żywopłotowy i cena... no dramat jak dla mnie. Jak mam kupować i komponować rabaty jak nie wiem jak duże wyrośnie, co to dokładnie jest? Sprzedawcy też nie zawsze znają szczegóły.

To już chyba wolę na Allegro liczyć na łut szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...