Iwona i Mariusz 20.10.2014 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Makowa Panienko - najważniejsze, że idziecie do przodu! Uśmiechnęłam się na widok tych ściennych ściąg Twojego męża, bo jak żywo przypomniały mi się nasze "ścienne napisy", łącznie z numerami telefonów, które powinny być pod ręką. Widocznie wszyscy tak mają, że zapisują na tych ścianach to, co gdzieś potem może niechcący ulecieć z pamięci. A te Twoje myszki to chyba jakieś zbiorowe samobójstwo ze strachu popełniły, bo żeby tak razem, solidarnie się utopić? No.. no.. Czy okno w kuchni masz przesunięte w prawo, czy tak mi się tylko wydaje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ana. 21.10.2014 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Iwonko, święte słowa napisałaś! Ja już się nie napinam z ta budową, bo będzie co ma być, znaczy się będzie kiedy ma być. Zauważyliśmy bowiem, że właśnie jak robiliśmy coś na łapu capu to to się potem mściło. A jak szliśmy z prądem to samo się wszystko układało i byliśmy zadowoleni. Więcej czasu na budowę oznacza tez lepiej przemyślane pomysły. Niemniej wyznaczyłam nam termin ukończenia prac na późną wiosnę, czyli maj-czerwiec. To może przeprowadzka w czerwcu ,tak jak u mnie,potem cudowne wakacje w swoim domku:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 21.10.2014 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Iwonko, z tym samobójstwem to bardzo możliwe. Bidulki. Te ścienne ściągi są w całym domu, niczym prehistoryczne malowidła w jaskiniach Przy okazji przypomniało mi się, że przecież jak laliśmy fundamenty to wrzucałam w beton i pieniążki i okruszki chleba i cukier i sól - na dobrą wróżbę. I tego też nie widać, tak jak tych ściennych zapisków. A propos notatek. Pochwalę się tutaj jaki cudowny kupiłam sobie dziś zestaw do zapisków. Normalnie cudo! Prostu z UK kupione w TK Maxx za 17 zł. Uwielbiam takie drobiazgi w stylu angielskim Ana, nawet nie wiesz jak ja bym chciała, aby przeprowadzka była wiosną lub latem! Cudowne klimaty wokól domu i te okna otwarte na oścież. Ech, pomarzyć zawsze można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ana. 22.10.2014 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2014 Iwonko, z tym samobójstwem to bardzo możliwe. Bidulki. Te ścienne ściągi są w całym domu, niczym prehistoryczne malowidła w jaskiniach Przy okazji przypomniało mi się, że przecież jak laliśmy fundamenty to wrzucałam w beton i pieniążki i okruszki chleba i cukier i sól - na dobrą wróżbę. I tego też nie widać, tak jak tych ściennych zapisków. A propos notatek. Pochwalę się tutaj jaki cudowny kupiłam sobie dziś zestaw do zapisków. Normalnie cudo! Prostu z UK kupione w TK Maxx za 17 zł. Uwielbiam takie drobiazgi w stylu angielskim [ATTACH=CONFIG]285658[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]285659[/ATTACH] Ana, nawet nie wiesz jak ja bym chciała, aby przeprowadzka była wiosną lub latem! Cudowne klimaty wokól domu i te okna otwarte na oścież. Ech, pomarzyć zawsze można Trzymam zatem mocno kciuki,aby marzenia się spełniły:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 11.11.2014 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2014 Makowa Panienko!Pomysł na łazienkę świetny i nawet jeśli nie innowacyjny, to z pewnością bardzo urokliwy.Uwielbiam takie klimaty i kontrastowe rozwiązania.Nie muszę Ci chyba pisać, że ja dziś po ponad 4 latach mieszkania w domku, też mam już nowe pomysły i pewnie wprowadziłabym je w życie, gdybym tylko miała taką możliwość.A Ty przez zimę będziesz miała czas na znalezienie ostatecznych, przemyślanych rozwiązań.Kryształki - jak najbardziej.Pięknie będą się prezentowały w takim biało-czarnym pomieszczeniu.Powodzenia w inspiracjach, Makowa Panienko.Pozdrawiam Cię.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 12.11.2014 10:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2014 Dziękuję Ci Iwonko za miłe słowa Niewątpliwą zaletą ciągnącej się jak guma z majtek budowy jest to, że można spokojnie wszystko przemyśleć nawet sto razy. Dzięki temu ryzyko podjęcia chybionych decyzji maleje. Mój dom będzie namiastką stylu angielskiego i własnie takie łazienki są tam powszechne. Nie zależy mi na nowczesnych rozwiązaniach, a na przytulnych i miłych dla oka oraz bliskich memu sercu Pozdrawiam z ponurego Radomia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 14.11.2014 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2014 Niewątpliwą zaletą ciągnącej się jak guma z majtek budowy jest to, że można spokojnie wszystko przemyśleć nawet sto razy. Dzięki temu ryzyko podjęcia chybionych decyzji maleje. O to to właśnie! Ja noszę sobie wszystko w głowie. Sama faza projektowa trwa już obecnie na tyle długo, że sam wykonałem co najmniej kilka szkiców tego, co chcę mieć. Górnopłuki są bardzo ładne, szalenie stylowe i eleganckie. Chyba ich jedyną wadą jest cena, granicząca chwilami z absurdem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 17.11.2014 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 Miło eM&eM, że zajrzałeś do mnie Masz rację, niektóre górnopłuki kosztują sporo, ale kto bogatemu zabroni? Zawsze chętni się znajdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 17.11.2014 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 Makowa Panienko, koza to niesamowicie przydatne urządzenie na tym etapie budowy. Sama z sentymentem wspominam czas, gdy do swojej "kózki' wrzucałam wszystko co się da, a płomienie buchały i rozgrzewały nasze zmarznięte dłonie. Ech.. fajnie było. Mariusz szykował mi całe sterty drewienek, a ja jak niezaspokojony strażak spalałam wszystko w mgnieniu oka. Twoja koza bardzo "przystojnie" się prezentuje. Co do spełniania mężowskich zachcianek - masz rację! Należy być "miętkim" i elastycznym w takich zachciewajkach i jeśli Tobie nie robi różnicy rodzaj brzęczącego urządzenia na furtce, to jak najbardziej trzeba spełnić męską wizję. Nie odpowiedziałaś mi w temacie okna w kuchni, pytałam w którymś poprzednim komentarzu. Czy jest przesunięte, czy tylko mi się wydaje? Uściski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 17.11.2014 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 co do kabli to podpowiem żeby mąż położył dodatkowy kabel do wyłącznika światła w sypialni koło łóżka.. bardzo przydatny pstryczek.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 17.11.2014 15:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 Iwonko, przepraszam za przeoczenie pytania Odpowiem po czasie: tak, okno jest przesunięte dalej od pomieszczenia gospodarczego. Nie obyło się rzecz jasna bez problemów. W projekcie okno jest dosłownie centymetry od ściany, nie byłoby więc mowy o zawieszeniu karnisza i zasłon. Naniosłam więc zmianę w projekcie, aby ekipa budowlana przesunęła otwór okienny o 30 cm. Oczywiście jak przyjechałam sprawdzić, to okazało się, że zrobili jak w oryginalnym projekcie i musieli wycinać pustaki z jednej strony, a sztukować z drugiej. Byłam nieugięta, bo gdzie ja bym powiesiła moje zasłony w różyczki? Co do kozy, to śmiejemy się, że to nasz pierwszy kominek w domu. Mąż mówi, że przez piecyk robota mu się rozwleka w czasie, o co chwilę podchodzi sobie do niego, aby sprawdzić, czy dorzucić drewna, albo może wybrać popiół Prosta rzecz, a jak cieszy! I masz rację, trzeba być miętkim! To też dom męża i on też ma prawo do realizacji swoich pomysłów. Na szczęście my mamy bardzo podobny gust wnętrzarski i podoba nam się wiele takich samych rzeczy, nie ma więc na tym tle wielu sporów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 17.11.2014 16:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 Arturze, masz rację z tym pstryczkiem koło łóżka, to bardzo praktyczny pomocnik. Jednakże my rzadko używamy górnego oświetlenia w sypialni czy salonie, więc takowy włącznik nam się raczej nie przyda, wystarczy nocna lampka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gorbag 27.11.2014 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 Na zdjęciu kot z choinką. Trochę mamy obawy. Wiem że każdy kot ma inny charakter, ale czy choinka jest bezpieczna? Obawiam się, że nasz będzie chciał wejść na czubek, a dekoracje też mogą się długo nie utrzymać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 28.11.2014 09:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2014 Nasza panna jest bardzo zainteresowana choinką i co roku próbuje wspiąć się po gałęziach przy pniu (sztuczne drzewko). Na szczęście jest za ciężka (4kg) i gałęzie się pod nią uginają, a ona nie lubi niestabilnych podłoży. Z tego co czytałam, to właściciele szalonych i ciekawskich kotów, a taki jest na pewno Wasz, przywiązują czubek choinki kilkoma sznurkami, aby się nie przewróciło drzewko. Gorzej z bombkami - może je postrącać. Warto pilnować kota na początku i odstraszać go od choinki klaśnięciem, psiknąć wodą ze spryskiwacza. Koty nie znoszą zapachu cytrusów, może spróbujcie tę wodę zmieszać z sokiem z cytryny lub pomarańczy. Nasze futro rok w rok strąca widocznego na zdjęciu aniołka w czerwonej sukience i rano znajdujemy go w drugim kącie pokoju. Ba, jest czasem dość sponiewierany - potargane, wymemłane włosy, a nawet oderwane skrzydełko . Dlatego my zawsze wieszamy na dole nietłukące bombki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 28.11.2014 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2014 A piersza niedziela adwentu - na choinkę, jest jak najbardziej okej;-). Ja w tym roku powiększyłem zbiory m.in. o cudne sanie z dziećmi (Goebel) i raczej tylko je wystawię...Niech ta budowa się już u mnie zacznie... Moje świąteczne cuda zinwentaryzowane w kufrze leżą, kawalerka nie jest przyjazna nadmiarowi:-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 28.11.2014 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2014 A piersza Serio, Michał? Na tablecie zjadam litery, oczywiscie pierWsza;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 29.11.2014 10:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 eM&eM, masz rację z tą niedzielą, że to pierwsza niedziela adwentu, choć listopad jeszcze. Jakoś nie spojrzałam na to z tej strony. Tak więc postanowione: choinka będzie jutro! I doskonale Cię rozumiem z tymi pochowanymi rzeczami, z tym że ja po prostu nie kupuję wielu rzeczy choć aż mnie skręca, żeby powiększyć zasoby. Odkąd trwa budowa (2 lata) za każdym razem, gdy coś chcę kupić zaraz powtarzam sobie, że w chwili obecnej nie mam gdzie tego trzymać oraz że może jeszcze zmienię zdanie i co innego będzie mi się podobać za rok. Na przykład nie mam porządnej zastawy stołowej oraz kieliszków w obawie, że podczas przeprowadzki coś się potłucze. Bo przecież zawsze coś się niszczy. Czekam niecierpliwie na Twoje budowlane relacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 29.11.2014 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2014 Na przykład nie mam porządnej zastawy stołowej oraz kieliszków w obawie, że podczas przeprowadzki coś się potłucze. Bo przecież zawsze coś się niszczy./QUOTE] kieliszki, szklanki itp. rzeczy to idealne jako prezenty na nowy dom - jak znajomi pytają co przywiezć na parapetówkę / w pierwsze odwiedziny to zawsze mówimyo tych rzeczach.. bo to dosyć tanie i niezobowiązujace a się przyda już po przeprowadzce bo wcześniej własńie jak piszesz - zajmuje miejsce i się potłuc może.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 01.12.2014 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 makowa_panienko, śliczna, puchata bombeczka wygląda spomiędzy gałęzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makowa_panienka 01.12.2014 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 Kolega Artur zmienił awatara i go nie poznałam w pierwszej chwili Z tymi kieliszkami to prawda. U mnie nawet teraz się wytłukło kilka po ostatnich urodzinach, jest więc szansa, że nawet obecne nie dotrwają do przeprowadzki i wszystkie będą nowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.