Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do Z8 makowej_panienki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

hehe przeczytałam - wreszczie będzie można puszczać bardzo głośne... i mysłałam że puenta to będzie... bąki!

a chodziło o muzykę :lol2:

 

chyba mam podobny stan, jak Wy przed przeprowadzką, wczoraj uznałam,że mam dziwnie dużo siły i energii, już tak wpadłam w tryb gdy śpimy po 5 godzin, a po pracy tylko zasuwamy przy urządzaniu domu,że nie wiem czy będę potrafiła inaczej

 

jeśli chodzi o ilość przeprowadzek to będzie moja 8, mam nadzieję,że ostatnia :)

no ewentualnie na starość mamy plan przperowadzki do Włoch, wygrzać stare kości :p

 

 

mój M szuka zawsze gaci już przed przeprowadzką,strach pomyśleć co będzie po!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko, gratuluję przeprowadzki. Od roku regularnie śledzę Twój blog i kibcuję i potpatruję. Mamy tyle podobnych pomysłów, począwszy od Z8, poprzez meble kuchenne, które miałam wybrane i zaprojektowane długo przed pierwszymi pracami na budowie, mugatami na ścianach czy chociażby kolorem ścian w kuchni. To niesamowite jak człowiek potrafi się przywiązać do Kogoś, bądź co bądź wirtualnego :-) Moim Bliskim trąbiłam w sobotę, ze to dziś właśnie Makowa Panienka ma swój Wielki Dzień. Nie ukrywam, ze z niecierpliwością czekam na portal kominkowy:-) Czy zdecydowałaś się na meble do salonu Hacienda, czy wybrał iście ostatecznie coś innego? Mnie się bardzo podobają meble Prowansja z Krysiaka, ale cena brzydka:-) Och to wybieranie, sztuka kompromisu:-) Mam nadzieję, że uda nam się wprowadzić jesienią, choćby późną :-) Każdy, kto się przeprowadza mówi, że początkowo jest właśnie takie dziwne uczucie, ale mam nadzieję, że szybko Wam to minie:-) Jeszcze raz gratuluję:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko gratuluję udanej przeprowadzki:wiggle: Twoje uczucia są mi bardzo bliskie,bo przeżywałam to samo całkiem niedawno.Bardzo szybko zapomnisz o trudach przeprowadzki,ale oczywiście życzę Ci,aby była Twoją ostatnią.Wytarmoś ode mnie pannę kotę,dobrze ,że nie rozchorowała się ,bo dla niej stres był chyba największy:rolleyes: A teraz po prostu cieszcie się domkiem i bądźcie dumni z siebie,bo sami wiecie ile wysiłku to Was kosztowało:bye:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe przeczytałam - wreszczie będzie można puszczać bardzo głośne... i mysłałam że puenta to będzie... bąki!

a chodziło o muzykę :lol2:

 

chyba mam podobny stan, jak Wy przed przeprowadzką, wczoraj uznałam,że mam dziwnie dużo siły i energii, już tak wpadłam w tryb gdy śpimy po 5 godzin, a po pracy tylko zasuwamy przy urządzaniu domu,że nie wiem czy będę potrafiła inaczej

 

jeśli chodzi o ilość przeprowadzek to będzie moja 8, mam nadzieję,że ostatnia :)

no ewentualnie na starość mamy plan przperowadzki do Włoch, wygrzać stare kości :p

 

 

mój M szuka zawsze gaci już przed przeprowadzką,strach pomyśleć co będzie po!

 

Ubawiłaś mnie przednie tymi bąkami :D Naprawdę :D

 

Masz dokładnie to co ja przed przeprowadzką: mało snu, dużo siły, takie nakręcenie. Obawiam się, że potem Ci to sklęśnie i opadniesz z sił, tak jak ja to miałam wczoraj.

 

Przeprowadzka do Włoch? Zawsze i wszędzie:lol2:! Jestem absolutnie zakochana w tym kraju i mam nadzieję tam pojechac jeszcze raz. Byłam w Rzymie, a tam sie ponoć zawsze wraca, więc żywię tę nadzieję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko, gratuluję przeprowadzki. Od roku regularnie śledzę Twój blog i kibcuję i potpatruję. Mamy tyle podobnych pomysłów, począwszy od Z8, poprzez meble kuchenne, które miałam wybrane i zaprojektowane długo przed pierwszymi pracami na budowie, mugatami na ścianach czy chociażby kolorem ścian w kuchni. To niesamowite jak człowiek potrafi się przywiązać do Kogoś, bądź co bądź wirtualnego :-) Moim Bliskim trąbiłam w sobotę, ze to dziś właśnie Makowa Panienka ma swój Wielki Dzień. Nie ukrywam, ze z niecierpliwością czekam na portal kominkowy:-) Czy zdecydowałaś się na meble do salonu Hacienda, czy wybrał iście ostatecznie coś innego? Mnie się bardzo podobają meble Prowansja z Krysiaka, ale cena brzydka:-) Och to wybieranie, sztuka kompromisu:-) Mam nadzieję, że uda nam się wprowadzić jesienią, choćby późną :-) Każdy, kto się przeprowadza mówi, że początkowo jest właśnie takie dziwne uczucie, ale mam nadzieję, że szybko Wam to minie:-) Jeszcze raz gratuluję:-)

 

Witaj wichrowe wzgórza :bye:! Czy pisałas już coś tu u mnie? Bo nie kojarzę, za co z góry przepraszam.

Jestem absolutnie wzruszona Twoim wpisem. Nie miałam pojęcia, że az tak komuś się podoba to co tu wypisuję. To niesamowite, masz rację, że wirtualnie można się przywiązac do kogoś i w sumie sama tez tak mam.

 

Meble wstepnie wybrałam własnie Hacienda, ale też zamówię u stolarza stół, stolik kawowy i siedzisko do kuchni. Wszystko wyjdzie w tak zwanym praniu.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do dalszego czytania :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko gratuluję udanej przeprowadzki:wiggle: Twoje uczucia są mi bardzo bliskie,bo przeżywałam to samo całkiem niedawno.Bardzo szybko zapomnisz o trudach przeprowadzki,ale oczywiście życzę Ci,aby była Twoją ostatnią.Wytarmoś ode mnie pannę kotę,dobrze ,że nie rozchorowała się ,bo dla niej stres był chyba największy:rolleyes: A teraz po prostu cieszcie się domkiem i bądźcie dumni z siebie,bo sami wiecie ile wysiłku to Was kosztowało:bye:

 

Dziękuję Ana, wytarmoszę ją na pewno. Przed chwilą właśnie chodziła mi po klawiaturze i o mało nie wsadziła ogon do kawy :D

 

Jak tylko ogarniemy rzeczy priorytetowe, czyli: kontakty, włączniki, zlewy, pralkę oraz szafę i łóżko - na pewno poczuję sie lepiej i zacznę się udomawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to właśnie od nich mam tą szafę i nadstawkę.

 

Mają piękne kolekcje mebli i już znalazłam kolejne, które chciałabym mieć, ale ile nerwów mnie kosztował poprzedni zakup, to wie tylko mój mąż.

 

Przy kolejnych zakupach, o ile zdecyduję się na nich, pojadę wcześniej obejrzeć przygotowane meble, żeby poprawili niedoróbki na miejscu.

 

A co do Haciendy, to półki w szafie były nieoszlifowane i delikatne ubrania zaczepiały się. Pan mi tłumaczył, że specjalnie tak robią, bo to jest stylizowane na stare meble. Mam w domu także stare meble i półki w nich są gładkie.

Kolejna rzecz - półki zawoskowali, więc po pewnym czasie ubrania przechodzą wonią wosku, co daje efekt jakby były skiśnięte. Mogłabym tak jeszcze długo, jeśli chcesz to już na priv.

Kupowałam 6 lat temu i od tego czasu może coś zmieniło się na plus.

Edytowane przez mother_nature
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewno dosychało u mnie w domu, efektem czego na wierzchu są niedowoskowane fragmenty w kolorze surowego drewna i pękła listwa wieńcząca.

Wosk nie był wypolerowany, jak nanieśli, tak zostawili, polerowałam sama.

Uchwyty są zardzewiałe, ale to jest stylizacja, więc mi to nie przeszkadzało i o ile dobrze wygląda w starym drewnianym domu, tak u Ciebie już może niekoniecznie.

Montaż.... przyjechał jeden facet i z trudem wnieśli z mężem szafę do środka, o zamocowaniu nóg nie było już nawet mowy.

Dostawa spóźniona była o miesiąc! Ile ja się nawydzwaniałam, ile wymówek nasłuchałam....

 

Obejrzyj gdzieś na żywo tą kolekcję i sama zadecyduj, czy chcesz. To są meble woskowane, nie wiem jak jakościowo wypada reszta kolekcji, na zdjęciach wyglądają świetnie. Ciężko w necie znaleźć negatywne opinie o firmie, dość szybko wyparowują ;) Zresztą moja też krótki żywot miała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ja myslałam o meblach w kolorze białym kryjącym, ale brałabym od nich ewentualnie stoik rtv, małą witrynę i ewentualnie kredens. Nie upieram się przy tej firmie, bo znalazłam w sieci wiele innych. Ale nie ma to jak zamówić "na żywo", na miejscu, obejrzeć w trakcie powstawania i przy odbiorze przed płaceniem. Chyba jednak rozejrzę się lokalnym wytwórcą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie dziś przeżyłam sytuację, gdy śliczny ptaszek z ogromną siłą uderzył w okno tarasowe, aż piórka zostały na szybie. Oczywiście padł martwy. Aż mi łzy poleciały. Muszę jakoś oznaczyć te okna, bo dopóki nie zrobimy zadaszenia tarasu na pewno takie sytuacje się powtórzą, a ja tego nie przeżyję.

Rzeczywiście zdarza się to stosunkowo często, szczególnie na nieosłoniętym oknie tarasowym.

Teraz kot codziennie wychodzi na 2-3 godziny, to w razie czego robi porządek. Jak złapie ptaszynę w zęby to wariuje, biega z nią w kółko i nie daje się złapać. Niby ptaków nie je (bo jaszczurkę widzieliśmy jak pożarł), ale go strasznie ciągną, a później nie bardzo wie co robić dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko, potrzebuje Twojej porady w sprawie paneli na ogrzewaniu podłogowym. Różne krążą opinie na temat tego czy się nadają, czy nie do konca. Teraz jest tyle ładnych paneli, że byłabym skłonna zdecydować się właśnie na nie, ALE jak to wygląda z oddawaniem, czy tam przewodzeniem ciepła. Czy są duże straty? Póki co myśleliśmy o panelach winylowych LVT, czyli coś jak gumolit, ale w kawałkach jak panele. Mąż się przy tym upiera. Widziałam to u znajomej mojej siostry na Słowacji(u nas nie jest to jeszcze tak bardzo popularne) i bardzo dobrze to wygląda i pewnie lepiej przepuszcza ciepło niż tradycyjne panele. Na pewno też na etapie wyboru obmyślaliście różne rozwiązania. Co Was skłoniło do wyboru paneli tradycyjnych? Jak jest z odgłosem? Czy te, które macie mają taki charakterystyczny odgłos przy chodzeniu, czy nie? Poza tym, to że można je kupić z montażem też przemawia na plus, no i niższa cena od paneli LVT. Te Wasze panele prezentują się pięknie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście zdarza się to stosunkowo często, szczególnie na nieosłoniętym oknie tarasowym.

Teraz kot codziennie wychodzi na 2-3 godziny, to w razie czego robi porządek. Jak złapie ptaszynę w zęby to wariuje, biega z nią w kółko i nie daje się złapać. Niby ptaków nie je (bo jaszczurkę widzieliśmy jak pożarł), ale go strasznie ciągną, a później nie bardzo wie co robić dalej.

 

Moja kota to wydelikacona hrabina, która boi się zwierzątek wiekszych niż 3 cm, ale liczę się z tym, że na wsi odezwie się w niej lew albo tygrys. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, że miałaby polować na ptaki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...