Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zainwestowalibyscie 200 tys zlotych


hell

Recommended Posts

Witam

 

Zarobiliśmy te pieniądze z mezem za granicą, chcielibyśmy zeby bylo to raczej zabezpieczenie na czarna godzinę. Ale jednak z drugiej strony oprocentowanie lokaty w skali roku to 5%- wydaje mi sie znowu nie tak duzo. Myslałam o kupnie ziemi, ale to tez chyba nie najlepszy pomysl. Mamy 20 ar dzialke na ktororej stoi dom i utrzymanie takiego skrawka ziemi tez kosztuje... koszenie, płacenie podatkow itp. Zreszta nikt nie zagwarantuje ze ceny ziemi beda rosly.

Po powrocie do kraju będziemy mieszkac w naszym domu, ktory jest nowy i nie wymaga specjalnie wysokich nakladow finansowych, nie splacamy tez na niego hipoteki, ale z uwagi na moj zawod w kraju grozi mi bezrobocie, poza tym jestem w ciazy i pierwszy rok napewno spedze z dzieckiem w domu. Chciala bym zeby te pieniazki fajnie na siebie pracowaly. Myslałam tez o otwarciu jakiegos biznesu 200 tys to powinno starczyc, a ja dala bym sobie prace.

Znacie moze jakies dobre lokaty lub inwestycje? Co wy byscie zrobili na moim miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wypaczony zawodowo (elektryk).

Kupiłbym najpopularniejsze przewody elektryczne (3x2,5 i 3x1,5), nie wołają jeść, nie psują się... Sprzedawałbym dalej na allegro.

Zarobisz już na samej różnicy rabatów. Do tego VAT :)

I przy okazji rzuć okiem na kurs miedzi w ciągu ostatnich 12-24-36 miesięcy.

 

200 tysięcy na biznes, to dużo i mało.

Zależy od branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zainwestować w fundusze inwestycyjne lub w akcje na GPW . Ile można zarobić? np tyle http://www.czasnazysk.pl/wykres/kzs Zwrot rok 389,32% albo tyle http://www.czasnazysk.pl/wykres/res Zwrot miesiąc 530,56% ile można stracić? maksymalnie 100% :) swoich oszczędności. Inwestując w fundusze czy akcje należy pamiętać by nie trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku :) i liczyć się ze stratą, ale nie ma ryzyka nie ma zabawy :) Życzę powodzenia w inwestowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Nie wiem czy dzisiejszy moment to najlepszy czas na inwestycję na giełdzie dla kogoś kto jeszcze o tym nie ma pojęcie ( a tak domniemam, bo inaczej autorka postu nie zadawała by tego pytania)

 

Od pewnego czasu mamy trend boczny na GPW, co oznacza, że w zależności od koniiunktury w najbliższym czasie, jak i od danych z innych krajów (USA + UE) nasza gielda zacznie albo rosnać albo spadać. Silne wzrosty są jak dla mnie raczej mało prawdopodobne w aktualnej sytuacji gospodarczej świata, ale ja ekspertem nie jestem.

 

Zainwestowanie 200tys może mieć różny kształt, wszystko zależy, na jak długo jesteś w stanie zamrozić gotówkę.

Z tego co rozumiem, dom wybudowany, więc może jakieś inwestycje długoterminowe.

 

Są różnego typu lokaty "wiązane", mają wiele komercyjnych nazw, a w skrócie polegają na tym, że część kwoty masz na lokacie, a część - no wlaśnie.

Drugą częścią jest zobowiązanie, że np. przez 7, 10, 15 lat będziesz wpłacać do funduszu jakąś stałą kwotę (typu np 300zł, ale może być i więcej oczywiście).

 

Dzięki temu uzyskujesz dostęp do znacznie wyższego oprocentowania. Proponuję ci się przejść do Open finance, lub innej tego typu instytucji, to się zorientujesz co i jak. Jak się trafi fajnego doradzce, to może coś fajnego ci zaproponuje.

 

Co do firmy - nikt ci pewnie raczej nie podpowie. TO wszystko zależy od twojej inwencji twórczej, lokalnego rynku itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinno to być coś na czym przynajmniej jedno z Was się zna lub się tym interesuje, ponieważ trzeba mieć pojęcie o czymś co się robi jeśli chce się to wykonywać na wysokim poziomie. Jeśli to miał by być jakiś biznes lokalny duże znaczenie odgrywa lokalizacja (liczba mieszkańców itd.). Gotowego przepisu na duże pieniądze pewnie nikt nie poda, ponieważ jest bardzo dużo czynników, które mają wpływ na sukces, ale zanim cokolwiek zainwestujecie radzę dobrze wszystko przeanalizować, bo nie wszystko złoto co się świeci:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłabym ziemię rolną pod uprawę czegoś na pellety. Dopłaty z Unii za wycofanie ziemi z produkcji rolnej pokryłyby koszty podatków gruntowych, ubezpieczenie miałabym w KRUS, a masę zieloną zbierałby dzierżawca i dzielił się zyskiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłabym ziemię rolną pod uprawę czegoś na pellety. Dopłaty z Unii za wycofanie ziemi z produkcji rolnej pokryłyby koszty podatków gruntowych, ubezpieczenie miałabym w KRUS, a masę zieloną zbierałby dzierżawca i dzielił się zyskiem.

 

Za wiele tej ziemi to nie kupiu za 200 tysiaków kilka ha a pewnie to nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy pomysł z tą produkcja biomasy. Elfir robiłaś może kalkulacje takiej inwestycji? Rozmawiałem kiedyś z osobą, która rzepak uprawia i chwalił się 100% zyskiem rocznym z takiej inwestycji. Prawda to? Jeśli tak to olać banki, fundusze, giełdę i rzepak uprawiać ;)

 

Szczególnie w tym roku:P

Do 75% wymarzło. Rolnikiem nie jestem, ale resztę trzeba zaorać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odradzam giełdę i kategorycznie odradzam fundusze inwestycyjne. Dałem się wrobić pseudo koledze z Open Finanse w fundusze Aegon i umoczyłem moje roczne zarobki z korporacji. Też mnie zwabił tymi zyskami po 300% w rok, tylko jak się podsumuje opłaty manipulacyjne, opłaty za ryzyko, często 100% opłaty likwidacyjne za zerwanie umowy, 7 dniowe opóźnienia w realizacji zleceń kupna i sprzedaży (nie ma szans na wstrzelenie się w dołek, albo sprzedanie na górce) niepewne czasy to dopiero wtedy widzimy prawdziwy obraz sytuacji. Bandyctwo, osób poszkodowanych są setki.

 

Za to na giełdzie to musi być odpowiedni czas na wejście, żadne krótkoterminowe zakupy nie są dla zwykłego szarego człowieka. Kupić 2-3 pewne walory w momencie najsilniejszego kryzysu, dołka wszech czasów i trzymać 3-8 lat zależnie od koniunktury. Taki plan jest osiągalny dla zwykłego człowieka, nie wymaga ciągłego śledzenia kursów, ale wymaga cierpliwości. To jest dobre na zainwestowanie (zamrożenie) 5-10 tyś złotych. Jestem pięknym przykładem tego jak nie należy tego robić, ja wszedłem na górce, a teraz mam 1/100 tego co włożyłem - makabra. Tacy amatorzy jak ja są idealnymi "dawcami kapitału" do GPW, właśnie dzięki naszym uciułanym oszczędnościom bogacą się grube ryby GPW. Wszyscy nie możemy się wzbogacić, bo skądś muszą dopływać pieniądze, i one właśnie płyną z naszej amatorskiej kieszeni.

 

Podoba mi się pomysł Elfir, a osobiście polecam inwestycję w ziemię lub nieruchomości typu siedliska do remontu, itp.. Jeszcze trochę tego mamy w naszym kraju, a cieszą się one coraz większym wzięciem i ceny tego będą rosnąć zawsze. Wyremontować, zaopatrzyć, sprzedać lub zostawić sobie na emeryturę.

Ziemi nie przybywa jak dolarów z FED, jest wręcz odwrotnie. Oczywiście chodzi o miejsca atrakcyjne , wyjątkowe, położone w niedocenianych rejonach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pięknym przykładem tego jak nie należy tego robić, ja wszedłem na górce, a teraz mam 1/100 tego co włożyłem - makabra. Tacy amatorzy jak ja są idealnymi "dawcami kapitału" do GPW, właśnie dzięki naszym uciułanym oszczędnościom bogacą się grube ryby GPW. Wszyscy nie możemy się wzbogacić, bo skądś muszą dopływać pieniądze, i one właśnie płyną z naszej amatorskiej kieszeni.

 

Smutna prawda o GPW. Pchanie pieniędzy na GPW nie posiadając wiedzy na temat jej funkcjonowania to rosyjska ruletka, choć pewnie procentowe szanse w ruletce są większe :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutna prawda o GPW. Pchanie pieniędzy na GPW nie posiadając wiedzy na temat jej funkcjonowania to rosyjska ruletka, choć pewnie procentowe szanse w ruletce są większe :cool:

 

Przy każdej inwestycji trzeba mieć pojęcie - przy rzepaku, mieszkaniach na wynajem, działkach budowlanych, a nawet przy inwestycji w siebie:-)

 

Wiadmo, że jak się wchodzi z forsą, kiedy od 5 lat giełda ciągle rośnie, to skutek może być tylko jeden. Przynajmniej w krótkiej perspektywie. Ale ważne jest jedno - póki nie sprzedałeś - nie straciłeś!

 

Fundusze wcale nie są takie złe, bo obserwując dane historyczne, możemy mieć świadomość jaka jest polityka inwestycyjna danego funduszu i jak zachowuje się podczas koniunktury i jak w momentach przejścia w bessę. Możemy sami wypośrodkować, jaki poziom zysków nas interesuje i jednocześnie na jakie ryzyko jesteśmy w stanie się zgodzić. Moim zdaniem, ktoś kto ma pojęcie, ale dość pobieżne, lepiej wyjdzie na inwestycji w fundusze, pomimo prowizji i opłat. Mimo wszystko tam inwestują fachowcy i zależy im na dobrych wynikach, bo wtedy więcej ludzi lokuje w nich pieniądze.

 

Kiedyś napotkałem się na ciekawy "dekalog inwestora":

 

rynek karmi się tymi, którzy sądzą, że są od niego mądrzejsi

nigdy nie inwestuj wszystkich pieniędzy w jedną spółkę, jeden fundusz czy nawet jedną kategorię funduszy

poszerzaj swoją wiedzę na temat rynku

miej własne zdanie. Opinie analityków traktuj tylko pomocniczo

bądź konsekwentny w swoich działaniach

zawsze zakładaj, ile możesz stracić

nie próbuj szybko zbić fortuny – inwestowanie to zajęcie dla cierpliwych

kiedy wszystkie media dookoła ogłaszają, że na giełdzie jest hossa, zaczynaj wycofywać się z akcji

nie próbuj łapać dołków i szczytów rynku

nigdy nie inwestuj przeciw trendowi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...