Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Krew zawrzała.


SAVAGE7

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kwas acetylosalicylowy nie jest drogim lekarstwem. Chyba, że ktoś akurat ma kaprys kupować go w postaci szeroko reklamowanych środków typu Gripex, gdzie w cenie ukryte sa koszty machiny medialnej.

 

 

Kwas acetylosalicylowy to aspiryna (lub polska polopiryna), głównym składnikiem Gripexu jest paracetamol.

Ale fakt nie jest to drogi lek, acz ten wyprodukowany w Polsce kosztuje ok 5 zł za 20 tabletek, a ten wyprodukowany w Niemczech (i darzony ogromnym zaufaniem Polaków) ok 8 zł za 10 tabletek.

Przy lekach krwiopochodnych nie mamy wyboru -musimy kupować ta "zagraniczne", a że są to preparaty ratujace życie łykamy narzucone ceny, jak młody pelikan.

 

OT się zrobił, z mojej winy - przepraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to uporządkujmy. Założyciel wątku to inteligentny, wierzący

człowiek. Nie wiem czy wierzy w coś więcej niż to, że każdy kto zarabia

więcej od średniej krajowej, należy do jakiegoś spisku. Jak tylko

ludzie zaczęli inteligencji używać nie tylko do rozniecania ognia

i sadzenia ziemniaków, w grupach społecznych wyodrębniały się

jednostki bardziej wybitne, które swym bystrym umysłem dostrzegały

niesprawiedliwość społeczną. Niektórym udało się namówić czasem

swych współplemieńców do rozpierduchy. W ten sposób zburzono Bastylię

i splądrowano Pałac Zimowy. Nie powiem, to mi się nawet podobało...

 

Malka. Ty naprawdę wierzysz w to, że dwóch kolesi wymyśliło sobie

pigułkę, zmieszali składniki na kolanie i zarobili na tym miliony ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli firma farmaceutyczna poświeciła X lat (i jeszcze więcej pieniędzy) na szukanie preparatu, to ma potem jak zrównoważyć sobie budżet?

 

no właśnie, ale z artykułu wynika, że pieniążków na badania a potem wdrażanie nie brakuje. trzeba by się zagłębić w księgowość firm żeby sprawdzić jakie sumki tam leżą:

http://biznes.onet.pl/ile-koncerny-farmaceutyczne-wydaja-w-polsce-na-bad,18573,3106887,1,prasa-detal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wierzy w coś więcej niż to, że każdy kto zarabia

więcej od średniej krajowej, należy do jakiegoś spisku. Jak tylko

ludzie zaczęli inteligencji używać nie tylko do rozniecania ognia

i sadzenia ziemniaków, w grupach społecznych wyodrębniały się

jednostki bardziej wybitne

 

kolego ja tych, którzy zarabiają więcej od średniej krajowej szanuję. nie szanuję i szanował nie będę tych "byznesmenów" co się na kłamstwie dorabiają. no widzisz, dobrze piszesz, że inteligencji używało się do twórczych celów tylko ta twórczość dziś bardzo często przeradza się w cwaniactwo i kombinatorstwo. można szanować człowieka inteligentnego za to, że ma łeb do interesów i umie zarobić tylko tacy dziś w mniejszości. po twoim wpisie widzę, że ty traktujesz wszystkich zamożniejszych bez żadnego zastanowienia jednakowo. ja w kontakcie z takimi ludźmi i ocenie ich statusu biorę pod uwagę ich zasady moralne. ty możesz sobie to interpretować jako spisek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego ja tych, którzy zarabiają więcej od średniej krajowej szanuję. nie szanuję i szanował nie będę tych "byznesmenów" co się na kłamstwie dorabiają. no widzisz, dobrze piszesz, że inteligencji używało się do twórczych celów tylko ta twórczość dziś bardzo często przeradza się w cwaniactwo i kombinatorstwo. można szanować człowieka inteligentnego za to, że ma łeb do interesów i umie zarobić tylko tacy dziś w mniejszości. po twoim wpisie widzę, że ty traktujesz wszystkich zamożniejszych bez żadnego zastanowienia jednakowo. ja w kontakcie z takimi ludźmi i ocenie ich statusu biorę pod uwagę ich zasady moralne. ty możesz sobie to interpretować jako spisek.

 

Wiedziałam :D

 

Kto ma firmę, ten kanciarz. Kto ma łeb na karku, też. Kto jeździ za granicę - szpieg. A jak ktoś zajmuje się handlem, to Żyd i ten dopiero ma przerąbane.

Nie mówię o farmaceutach (tak, producentach) - ci nie powinni z domu wychodzić. Tak jak lekarze - oszuści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz pomyśl o farmaceucie - właścicielu apteki (firma), zajmującym się z powodzeniem (łeb na karku) sprzedażą (handel), który właśnie spędza urlop za granicą :D

 

Z drugiej strony jak zajmuje się handlem i jest u nas (w PL) to chyba jest za granicą z definicji.

Edytowane przez m.k.k
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka. Ty naprawdę wierzysz w to, że dwóch kolesi wymyśliło sobie

pigułkę, zmieszali składniki na kolanie i zarobili na tym miliony ?!

 

Nie wiem czy jakikolwiek przyszły lek był mieszany na kolanie, wiem natomiast to,że nie nie ten zarabia miliony kto opracował wynalazek lub odkrycie (i mowa nie tylko o lekach), lecz ten co ma na niego patent.

 

To teraz pomyśl o farmaceucie - właścicielu apteki (firma), zajmującym się z powodzeniem (łep na karku) sprzedażą (handel), który właśnie spędza urlop za granicą :D

 

Bo to na pewno stary komuch i mason

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia to powinno być tak:

1. Przychodzę i oddaję krew za darmo, bo czuję taką potrzebę (społeczną)

2. Stacja oddaje krew do szpitali - bezpłatnie

3. Nadwyżki stacja sprzedaje firmom farmaceutycznym - ale już nie za symboliczną kwotę, za jaką to nie wiem, bo nie znam realiów (ja się znam na roślinach, nie na krwi, wampirem nie jestem ;) ) za to kwota uzyskana ze sprzedaży zasila budżet stacji na bieżąca działalność.

 

Jeszcze coś - z jednej strony uważam, że zgoda dawcy na odsprzedaż krwi powinna być dobrowolna, ale czy to nie generowałoby dodatkowej pracy (= dodatkowych kosztów) "urzędniczej"? No bo jakoś trzeba byłoby to formalnie ogarnąć: "Nadwyżki krwi Kowalskiego nie możemy sprzedać, bo nie wyraził zgody, ale Nowaka - jak najbardziej":rolleyes:

 

PS Nawoływanie do bojkotu stacji i nie oddawania krwi jest bez sensu. Krew jest potrzebna.

Edytowane przez Mymyk_KSK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia to powinno być tak:

1. Przychodzę i oddaję krew za darmo, bo czuję taką potrzebę (społeczną)

2. Stacja oddaje krew do szpitali - bezpłatnie

3. Nadwyżki stacja sprzedaje firmom farmaceutycznym - ale już nie za symboliczną kwotę, za jaką to nie wiem, bo nie znam realiów (ja się znam na roślinach, nie na krwi, wampirem nie jestem ;) ) za to kwota uzyskana ze sprzedaży zasila budżet stacji na bieżąca działalność.

 

I tak własnie to się dzieje. Dokładnie tak. Od wielu lat. A co najmniej od konca ubiegłego wieku. Tylko ostatnio ktoś wpadł na pomysł, żeby krwiodawcy podpisywali kazdorazowo deklarację, że sie na to zgadzają.

Dzisiaj rano w I programie polskego radia była rozmowa osób kompetentnych w tym temacie.

 

Dlaczego nadwyżki krwi sa sprzedawane? Z dwóch zasadniczych powodów:

Po pierwsze - krew jest przerabiana i wraca do chorych w postaci leków i środków krwiopochodnych. Chory w szpitalu za to nie płaci, więc o co awantura? A NFZ dokładnie liczy koszty i ustala ceny. Tu akuratnie jest wiele firm produkujących leki krwiopochodne, wiec nie ma monopolu.

Po drugie - utylizacja krwi jest kosztowna! Pozbycie się jej kosztowałoby niemało!

Po trzecie - niemal ZAWSZE i STALE jest tak, że niektórych grup krwi jest za mało a innych STALE ZA DUŻO. Więc co ma robić stacja krwiodawstwa? Nie pobierać? Przecież nawet z tej krwi, której jest za duzo do zastosowań bezpośrednich ZAWSZE się da wyabstrahować składniki niezbędne w procesie leczniczym, które można podać tym z rzadkimi grupami krwi.

A niby kto ma to zrobić? Stacja? Szpital? Przecież od takich usług są firmy zewnętrzne!

 

Proponowałbym "spiskowcom" nieco myślenia i odrobinkę wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie to są w jednej i w drugiej grupie? szukałam trochę po sieci, ale nie znalazłam.

 

Najrzadziej występującą grupą krwi (w Polsce) jest AB(-) 1% populacji , ale oni mogą być biorcami grup z Rh - :A,B, AB i 0, których odpowiednio jest 6,2,1 i 6 % czyli łącznie 15% szans na transfuzję, natomiast osoby z grupą 0 (-) mogą być biorcami jedynie tej grupy, czyli 6%.

Przy czynniku Rh dodatnim w najlepszej sytuacji sa osoby z grupą AB, gdyż mogą być biorcami każdej grupy zarówno z Rh dodatnim jak i ujemnym (jest ich 7%),ale dawcą wyłącznie dla swojego AB+, i jest to najrzadsza grupa z czynnikiem Rh dodatnim .

Grupy A, jest 32%, B- 15%, a 0 -31%..

 

Więc nie do końca jest tak,że "w najgorszej" sytuacji sa osoby posiadające najrzadszą grupę , "najgorzej" mają ci, którzy mogą byc biorcą jedynie swojej grupy czyli osoby z 0 Rh -. Najlepszy dawca, najgorszy biorca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...chyba przeszarżowałem z tą "inteligencją"...

Trzeba wierzyć w ludzi. :D

... Tylko ostatnio ktoś wpadł na pomysł, żeby krwiodawcy podpisywali kazdorazowo deklarację, że sie na to zgadzają.

Miałem iść wczoraj krew oddać, wczoraj, bo już termin pozwala, a i w robocie luźniej, a przyczepił się jakiś katar i muszę z tydzień poczekać. Z przyjemnością obejrzę ten formularz. Będąc poprzednio słyszałem, że obsługa już znała projekt i była zdegustowana.

 

Proponowałbym "spiskowcom" nieco myślenia i odrobinkę wiedzy.

Całą zabawę by to zepsuło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...