Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Płytki - zostawić czy skuwać?


muscovado

Recommended Posts

W mojej łazience kładą się płytki Grazia New Classic z 7-cm listwą wykończeniową. Położone są w cegiełkę, również listwa miała pójść z przesunięciem o połowę poprzedniej płytki o czym płytkarz był poinformowany. Niestety stało się tak, że najpierw dociął listwę by ładnie wykończyć ją do rogu przez co stracił ok. 2 cm z długości no i płytka ostatecznie kończy się tak, że nie jest równo z płytką o 2 rzędy niżej. :bash: Dodam, że jest tak na 2 przeciwległych scianach, na 2 pozostałych jest OK. Fuga będzie biała.

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9edaef4872f28cd2.html

 

Załączam symulację - nie jest to zdjęcie z mojej łazienki, przerobiłam w Photoshopie zdjęcie z sieci. Strasznie mnie to przesunięcie denerwuje, nie wiem czy będę w stanie się do tego przyzwyczaić. Płytki są jeszcze niezafugowane, jest szansa jeszcze coś z tym zrobić, niestety wiąże się to z kuciem i dodatkowymi kosztami - dokupieniem listwy na szerokość 3 metrów.

 

I tutaj prośba o poradę - jak to odbieracie? Czy razi Was to przesunięcie? Zdaję sobie sprawę, że może przesadzam, ale to miała być moja wymarzona łazienka... :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosztami martwię się, ponieważ płytkarz to znajomy męża i nie chcę mu marudzić. Wiem, wiem, powinnam być bardziej asertywna w tej kwestii, ale jakoś nie mam sumienia, bo się chłopak naprawdę stara.

 

Co do perfekcji - to fakt, że zżera mnie perfekcjonizm. :) Ale poczytałam wątek o (nie)możliwości idealnego wykończenia i stwierdzam, że muszę nad swoim podejściem popracować. :) W każdym bądź razie przesunięcie płytek nadal mnie wkurza... do jutra muszę podjąć decyzję. Dziękuję za pomoc kalumet i galki. :) Wszelkie opinie nadal mile widziane. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy czytałam i oglądałam zdjęcie.

Początkowo myślałam, ze chodzi o trzy rzędy płytek na dole, ale jeśli chodzi tylko o przesunięcie górnej listwy, to ja bym pewnie zauważyła, wkurzyła się i zostawiła :)

 

Tak jak ja ;) Przeczytałam, obejrzałam zdjecie, myślałam, ze chodzi o płytki na dole, jeszcze raz przeczytałam i musiałam się przyjrzeć, zeby to wyłapać. Jestem bardzo upierdliwa, jeśli chodzi o takie szczegóły , ale tutaj chyba naprawdę dałabym spokój. Jak dojdzie fuga, to moim zdaniem, będzie jeszcze mniej widoczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak ja ;) Przeczytałam, obejrzałam zdjecie, myślałam, ze chodzi o płytki na dole, jeszcze raz przeczytałam i musiałam się przyjrzeć, zeby to wyłapać. Jestem bardzo upierdliwa, jeśli chodzi o takie szczegóły , ale tutaj chyba naprawdę dałabym spokój. Jak dojdzie fuga, to moim zdaniem, będzie jeszcze mniej widoczne.

 

ja też myślałam, że chodzi o pas kafli na dole, to bardziej rzuca w oczy. Listwę bym odpuściła. W takim układzie nie rozumiem czemu 3 warstwy kafli od dołu mają inne rozstawienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też myślałam, że chodzi o pas kafli na dole, to bardziej rzuca w oczy. Listwę bym odpuściła. W takim układzie nie rozumiem czemu 3 warstwy kafli od dołu mają inne rozstawienie.

 

Szczerze mówiąc też patrzyłem na te trzy rzędy na dole :D jeśli góra jest tak jak na zdjęciu (wiem, że to symulacja) to jak dla mnie nie rzuca się w oczy chociaż wiadomo może w "realu" jest bardziej widoczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za opinie. :)

 

Sytuacja wygląda tak, że ja byłam już na 99% zdecydowana na skuwanie, ale mąż powiedział "veto" i musiałam się pogodzić z wizją nie-idealnej łazienki. Jak się jednak okazuje, czas leczy rany. Gdy wczoraj po weekendzie zajrzałam do remontowanego domu zdziwiłam się, że łazienka tak dobrze wygląda. A ja zdążyłam już sobie ją całkowicie obrzydzić w głowie! Pamiętajcie, że czasem nie warto się zadręczać. Pozdrawiam wszystkich perfekcjonistów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za opinie. :)

 

Sytuacja wygląda tak, że ja byłam już na 99% zdecydowana na skuwanie, ale mąż powiedział "veto" i musiałam się pogodzić z wizją nie-idealnej łazienki. Jak się jednak okazuje, czas leczy rany. Gdy wczoraj po weekendzie zajrzałam do remontowanego domu zdziwiłam się, że łazienka tak dobrze wygląda. A ja zdążyłam już sobie ją całkowicie obrzydzić w głowie! Pamiętajcie, że czasem nie warto się zadręczać. Pozdrawiam wszystkich perfekcjonistów. :)

 

Dokładnie tak jest - często potrzeba dystansu. Urządzając czy remontując dom chcemy mieć wszystko wykonane idealnie (wiadomo, to nasze pieniądze, czas i nerwy), ale czasem wychodzi inaczej niz sobie wyobrażaliśmy. Drażnią niedociągniecia, a później wszelkie uszkodzenia wynikające po prostu z użytkowania. Też przez to przeszłam i myślę, ze każdy inwestor miałby cos do dodania od siebie. Jednak prawdą jest, ze wystarczy przeczekać zły czas i spojrzeć na to, co nas drażni z perspektywy. Za chwilę zacznie nas denerwowac coś zupełnie innego, a mankamentu, który nie dawał spać, nie będziemy wkrótce zauważać. Najpierw wkurzają niedoróbki lub to, ze np. z braku kasy wyszło inaczej niż chcieliśmy, a za chwilę zaczną irytować brudne ściany, pęknięcia tynku, rysy na parkiecie albo coś zupełnie innego ;) I tak to właśnie jest. Nie ma co się stresować (za bardzo). I mówię to ja, która nie przespała ostatniej nocy z powodu remontu łazienki ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...