Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 5 weeks później...
  • 1 month później...
Ani dużo ani mało. Klima na grzaniu bierze 500 W, dom bierze 300 W popołudniami, czyli na 4 godziny na czas drogiego prądu jak znalazł :)

 

I co...?

Bateria, falownik, panele fotowoltaiczne i jakaś dobra ładowarka aby bawić się w jakieś godzinki zasilania wybranych odbiorników jak słoneczko zaświeci...?

Przy zasilaniu domu to nie takie proste...

Falownik musi mieć taką moc aby bez problemu obsłużył wszystko bez jakichkolwiek kombinacji, bateria musi być tak duża aby nawet kilka dni deszczowej pogody nie robiło na niej wrażenia a sama instalacja fotowoltaiczna musi zawsze utrzymywać przy "życiu" baterię...

Jeżeli to się ze sobą nie zazębia to szkoda się męczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co...?

Bateria, falownik, panele fotowoltaiczne i jakaś dobra ładowarka aby bawić się w jakieś godzinki zasilania wybranych odbiorników jak słoneczko zaświeci...?

Przy zasilaniu domu to nie takie proste...

Falownik musi mieć taką moc aby bez problemu obsłużył wszystko bez jakichkolwiek kombinacji, bateria musi być tak duża aby nawet kilka dni deszczowej pogody nie robiło na niej wrażenia a sama instalacja fotowoltaiczna musi zawsze utrzymywać przy "życiu" baterię...

Jeżeli to się ze sobą nie zazębia to szkoda się męczyć...

 

Trzeba zacząć od początku...

 

Jeśli celem jest całkowity off-grid to zacząć należy od zminimalizowana mocy maksymalnej i wysokiej efektywności energetycznej.

 

Na dziś technologia pozwala bez problemu obniżyć rachunek w okolicę zera dla typowego domu przy instalacji w wersji on-grid, jeśli chce się być off-grid to i tak należy mieć na wszelki wypadek podpięty agregat.

 

Znakomita większość znanych przypadków życia na odludziu i bazowania na własnej jedynie energii idzie w parze z byciem survivalistą - ręczne pranie, zimny prysznic, itd.

 

Ani to opłacalne ani w praktyce niczym nie uzasadnione aby budować instalację fotowoltaiczną, która miałaby zapewnić pełną niezależność mając w domu energię z sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zacząć od początku...

 

Jeśli celem jest całkowity off-grid to zacząć należy od zminimalizowana mocy maksymalnej i wysokiej efektywności energetycznej.

 

Na dziś technologia pozwala bez problemu obniżyć rachunek w okolicę zera dla typowego domu przy instalacji w wersji on-grid, jeśli chce się być off-grid to i tak należy mieć na wszelki wypadek podpięty agregat.

 

Znakomita większość znanych przypadków życia na odludziu i bazowania na własnej jedynie energii idzie w parze z byciem survivalistą - ręczne pranie, zimny prysznic, itd.

 

Ani to opłacalne ani w praktyce niczym nie uzasadnione aby budować instalację fotowoltaiczną, która miałaby zapewnić pełną niezależność mając w domu energię z sieci.

 

Więc po co pytasz o baterię skoro bez problemu możesz być on grid...?

Ja zasilanie bateryjne traktuję jako hobby i nie przeliczam czy to się opłaca....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc po co pytasz o baterię skoro bez problemu możesz być on grid...?

Ja zasilanie bateryjne traktuję jako hobby i nie przeliczam czy to się opłaca....

 

Bateria rozwiązuje wiele problemów, niekoniecznie pełną niezależność energetyczną.

 

Można nadwyżki energii magazynować lokalnie a nie pchać w sieć bo tam w danej chwili może też nie być komu oddać.

 

Można przestać obciążać sieć w godzinach szczytowego obciążenia co ma kolosalne znaczenie dla kierunku rozwoju całego systemu energetycznego.

 

Można zwiększyć opłacalność posiadanej instalacji PV (na dziś niewiele ale za jakiś czas to może być kluczowe) poprzez ograniczenie zużycia drogiego prądu nawet w okresach, kiedy produkcja z PV nie idzie (ale możemy baterię ładować w tanim prądzie).

 

W skali mikro rozwiązuje wiele problemów a i odciąża samą sieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bateria rozwiązuje wiele problemów, niekoniecznie pełną niezależność energetyczną.

 

Można nadwyżki energii magazynować lokalnie a nie pchać w sieć bo tam w danej chwili może też nie być komu oddać.

 

Można przestać obciążać sieć w godzinach szczytowego obciążenia co ma kolosalne znaczenie dla kierunku rozwoju całego systemu energetycznego.

 

Można zwiększyć opłacalność posiadanej instalacji PV (na dziś niewiele ale za jakiś czas to może być kluczowe) poprzez ograniczenie zużycia drogiego prądu nawet w okresach, kiedy produkcja z PV nie idzie (ale możemy baterię ładować w tanim prądzie).

 

W skali mikro rozwiązuje wiele problemów a i odciąża samą sieć.

 

Można to..., można tamto...

Wszystko to szczytne idee ale jest jeden wielki znak zapytania odnośnie samej baterii bo nikt nie wie ile wytrzyma w przeciętnym gospodarstwie domowym...

Te 5kWh o których wspomniałeś nie zapewniają płynnej pracy całej instalacji a jej mała pojemność spowoduje że szybko ją wykończymy...

Według moich obserwacji to kluczem do sukcesu przy zasilaniach wyspowych jest właśnie pojemność akumulatora bo im większa to tym bardziej zmniejszamy jej obciążenie a jednocześnie znacznie lepiej wypełnia nań niedobory energii z fotowoltaiki czy czegoś tam i nie mamy potrzeby korzystania z sieci energetycznej...

Ale ja na przykład nie widzę czegoś takiego jak podziały na drogi i tani prąd...

Cały sens tego rozwiązania polega na tym aby maksymalnie pokryć zużycie energii całodobowo...

1kWh z off gird to o jedną kWh mniej z sieci a więc bez jakiegokolwiek kręcenia licznika w jedną czy drugą stronę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można to..., można tamto...

Wszystko to szczytne idee ale jest jeden wielki znak zapytania odnośnie samej baterii bo nikt nie wie ile wytrzyma w przeciętnym gospodarstwie domowym...

Te 5kWh o których wspomniałeś nie zapewniają płynnej pracy całej instalacji a jej mała pojemność spowoduje że szybko ją wykończymy...

Według moich obserwacji to kluczem do sukcesu przy zasilaniach wyspowych jest właśnie pojemność akumulatora bo im większa to tym bardziej zmniejszamy jej obciążenie a jednocześnie znacznie lepiej wypełnia nań niedobory energii z fotowoltaiki czy czegoś tam i nie mamy potrzeby korzystania z sieci energetycznej...

Ale ja na przykład nie widzę czegoś takiego jak podziały na drogi i tani prąd...

Cały sens tego rozwiązania polega na tym aby maksymalnie pokryć zużycie energii całodobowo...

1kWh z off gird to o jedną kWh mniej z sieci a więc bez jakiegokolwiek kręcenia licznika w jedną czy drugą stronę...

 

Praktyka pokazuje, że prąd na każdym rynku dąży do zróżnicowania cen - tego nie zmienimy, ale możemy się do tego dostosować sprzętowo.

 

Baterie wytrzymują tysiące pełnych cykli, a nie co dzień taki cykl występuje. Ja bym się o to nie martwił.

 

Jeżeli chcesz pokrywać 24 godziny to krok nr 1 to zminimalizowanie potrzeb, dom ogrzewany prądem średnio do tego przystaje (choć to rozwiązanie w nowych domach z fotowoltaiką może się sprawdzić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka pokazuje, że prąd na każdym rynku dąży do zróżnicowania cen - tego nie zmienimy, ale możemy się do tego dostosować sprzętowo.

 

Baterie wytrzymują tysiące pełnych cykli, a nie co dzień taki cykl występuje. Ja bym się o to nie martwił.

 

Jeżeli chcesz pokrywać 24 godziny to krok nr 1 to zminimalizowanie potrzeb, dom ogrzewany prądem średnio do tego przystaje (choć to rozwiązanie w nowych domach z fotowoltaiką może się sprawdzić).

 

Wydaje mi się że rozwiązanie w którym podążam ma jakiś sens...

Już dziś mam w skali roku większość pokrycia na cele bytowe i CWU...

Powiększenie instalacji spowoduje że można częściowo także zasilać ogrzewanie ...( Brak wodnego systemu grzewczego tylko utrudnia to zadanie...)

Od kiedy zacząłem przygodę z fotowoltaiką zredukowałem zużycie energii o ok 4MWh w skali roku... (Z15MWh jeszcze kilka lat temu do 11MWh obecnie...)

Na ten rok mam plan redukcji o kolejne 2MWh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można nadwyżki energii magazynować lokalnie a nie pchać w sieć bo tam w danej chwili może też nie być komu oddać.

 

Magazynować z jaką sprawnością i jakim kosztem (zarówno finansowym jak i środowiskowym)?

 

Można przestać obciążać sieć w godzinach szczytowego obciążenia co ma kolosalne znaczenie dla kierunku rozwoju całego systemu energetycznego.

 

Rekordy obciążenia mamy o 13:15. W zimie. Operatorzy sami o to się proszą, bo to zimą zazwyczaj początek taniej strefy taryfy z grupy G12. Pobieranie prądu z baterii zamiast z sieci i to w okresie, gdy produkcja jest mizerna i trudno te baterie naładować nie ma sensu ekonomicz

 

Można zwiększyć opłacalność posiadanej instalacji PV (na dziś niewiele ale za jakiś czas to może być kluczowe) poprzez ograniczenie zużycia drogiego prądu nawet w okresach, kiedy produkcja z PV nie idzie (ale możemy baterię ładować w tanim prądzie).

 

Tylko po co PV. Najbardziej opłacalne będzie wydanie pieniędzy zamiast na PV, to na baterie - i ładowanie ich w taniej strefie, i zużywanie prądu w drogiej.

bateria 2-4kWh pozwoli przerzucić 100% zużycia w tanią strefę.

Magazynowanie prądu rodzi tylko dwa problemy.

1. Sprawność ładowania i rozładowywani która podnosi koszty kWh

2. Koszt instalacji i utrzymania. Bo żywotność baterii ładowanych i rozładowywanych dwa razy na dobę (w taniej strefie) to wyjdzie 1-2 lata. Przy odrobinie szczęścia trzy. I koszt magazynowania wychodzi ponad 0,60 USD/kWh - drożej, niż prąd w drogiej strefie.

 

Nie ma sensu ekonomicznego magazynowanie w ten sposób ani prądu z PV, ani z sieci. Ma sens tylko dla zapewnienia ciągłości dostaw. Ale trzeba się liczyć, że to drogie rozwiązanie i konkuruje z agregatem prądotwórczym (i przegrywa). Konkuruje też z rozwiązaniem prosumenckim - czyli gdy za akumulator robi ZE. I też z kretesem przegrywa, bo ten akumulator jest za darmo (nawet te 20-30% haraczu to zrównoważy się ze sprawnością ładowania-rozładowywania akumulatora).

 

Gdyby to miało sens ekonomiczny, to wszyscy kupowaliby baterie zamiast PV.

 

klik

 

I dlatego używa się do tego pomp szczytowo-pompowych. Ostatnio Japończycy wymyślili coś takiego:

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wszystko musi się "opłacać" i być takie jak u "sąsiada"...??

 

Mam dziwne przekonanie, że homo sapiens działa racjonalnie. Że robi tylko to, co wg jego subiektywnej oceny przynosi mu więcej korzyści, niż kosztów.

W przypadku baterii nie widzę opłacalności ekonomicznej ani ekologicznej. Do ciągłości zasilania sprawdza się słabiej, niż inne rozwiązania (konkretnie agregat).

Pozostaje ego (w tym niech somsiad zazdrości).

 

A, i jeszcze może chodzić o zaimponowanie kobietom. Bo...

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekologii to do tego nie mieszajmy bo cokolwiek zrobimy to i tak jest wbijaniem przysłowiowego gwoździa w trumnę...

A co do ciągłości zasilania to raczej słabo wypada pracujący non stop generator o mocy kilku kW tylko po to aby zasilał przeróżne odbiorniki z których jedne muszą być zasilane non stop a inne tylko chwilowo...

O eko paliwie do jego zasilania nawet nie warto wspomnieć...

Moja elektrownia która dostarcza tyle energii ile w danej chwili potrzebuję mieści się w kącie garażu a paliwo samo nam spada z nieba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do ciągłości zasilania to raczej słabo wypada pracujący non stop generator o mocy kilku kW tylko po to aby zasilał przeróżne odbiorniki z których jedne muszą być zasilane non stop a inne tylko chwilowo...

 

Czemu non stop, jak przerwy w dostawie prądu nie są częste ani długie?

A swoja drogą - czy taki nawet malutki generator nie pozwoli PV pracować na własne potrzeby gdy nie ma prądu z sieci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu non stop, jak przerwy w dostawie prądu nie są częste ani długie?

A swoja drogą - czy taki nawet malutki generator nie pozwoli PV pracować na własne potrzeby gdy nie ma prądu z sieci?

 

A kto mówi o jakimś chwilowym braku prądu...?

Rozmawiamy o zasilaniu podstawowym a nie awaryjnym....

 

Jak podłączysz falownik sieciowy do generatora to go uszkodzisz bo raczej nadwyżki energii z fotowoltaiki nie przerobi z powrotem na paliwo...

Teoretycznie powinno zadziałać jeżeli obciążenie generatora będzie większe niż produkcja z paneli ale nie wiem czy falownik by się zsynchronizował z agregatem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...