Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dom na miarę


Recommended Posts

A teraz idę spać, dobranoc, zanim się rozkręcisz i mi zaproponujesz hodowlę kóz albo królików do kompletu.

 

no wiesz... do stodoly to taki inwentarz kopytno uszasty w sam raz... :) tylko takie bydlatka to sraja gdzie popadnie i ktos by to musial sprzatac...

 

...

 

 

banda wariatow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A, dobra, wystarczy mi coś na tyle odpornego. U nas biegać nie ma gdzie - zanim się człowiek rozpędzi (a i to w jednym kierunku tylko), to zaraz się zatrzyma na płocie :D Chodzi raczej o wypełnienie luki między krzaczorami a domem/tarasem in spe. Dzięki, Elfir :)

 

Ale jesli to będzie używany trakt - np. wzdłuż domu, to nie wytrzyma. Poza tym wymienione gatunki potrzebują światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć kocurku,

nareszcie jest rąbek- gratuluję!!!!

super wygląda, dla mnie kolor super - sama mam taki na dachu - czekam na większą foto-relację:wave:

 

nie chcę zaśmiecać Twojego dziennika, u mnie własnie wrzuciłam kolor mojego dachu, w słońcu troszkę inny, ale tylko w słonku

Edytowane przez amglad1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluję rąbka! pięknie się prezentuje nawet ten kawałek. a jak już będzie całość, to w ogóle cud, mniód.:rolleyes:

sa sposoby oraz sytuacje w ktorych podjete przez zone decyzje staja sie nieodwolalne czy sie to mezowi podoba czy nie, bez wzgledu co nt temat mysli, jakie ma zdanie i argumenty... chcoby i nawet najbardziej rzeczowe na swiecie byly... te argumenty znaczy sie.

Tomasz już gdzieś uświadamiałeś, jak przekonać męża do swoich widzimisię, ale ten z teściową akurat nie zadziała. mieszka w sąsiednim bloku i za skarby nie zgodziłaby się mieszkać z moim mężem.:p

a co do chmielu, to sadź śmiało. rośnie to dziadostwo jak szalone. także pięknie Ci na te słupy wlezie. no i może skorzystasz z owoców w postaci szyszek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano wygięta płaska :) I mnie się taka podoba, bo dla mnie im prościej, tym lepiej. Swoją drogą, zastanawiałam się wczoraj z dekarzem, jak to historia zatacza koło - to jest w sumie tradycyjne, stosowane od wieków pokrycie (no, oczywiście nie w wersji na klik ;)), a teraz wraca do łask w budownictwie jednorodzinnym jako zdecydowanie nowoczesne :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak na szybko wtrącę od siebie, że u nas (tzn. moich rodziców) przez lata (!!!) rósł pięknie rozchodnik ostry pomiędzy kępkami trawy (takimi dużymi placami) i wyglądał cudnie. Wiem-roślina skalniakowa, krucha itp, ale dawał radę. Nie zawsze zdążył zakwitnąć-bo został wcześniej skoszony, ale i tak te poduszeczki wyglądały bardzo fajnie. Dodam jeszcze, że zawsze po ogrodzie urzędował jakiś pies:) To tak zwykle bywa-teoria swoje, a rośliny swoje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dach jutro skończą, to słychać :) Na razie zdjęcia z dzisiaj.

DSC01682.jpgDSC01683.jpgDSC01685.jpgDSC01686.jpg

 

Z nieprzyjemnych newsów, pierwszy konflikt z sąsiadami - choć nie z tymi najbliższymi. Poszło o nieduży uskok na drodze na wysokości naszej działki, powstały wskutek wykopów pod kolejne przyłącza. Byłam ciężko zszokowana, kiedy wczoraj otrzymałam telefon o treści w większości do ocenzurowania, jakobym była winna uszkodzeń samochodu sąsiada na ww dziurze. Co najciekawsze, wszyscy łącznie z nami przejeżdżają po tym garbku dzień w dzień i jakoś podwozie nie próbuje rozstać się z resztą samochodu :p - a przed posesją sąsiada to dopiero się dzieje! He, he. Bo w sumie cała droga pozostawia wiele do życzenia. Ale nie do śmiechu mi ogólnie, bo próbowaliśmy dziś porozmawiać jak ludzie i poszliśmy z misją pokojową - a mimo nieobecności krzykacza, zostaliśmy zastępczo zbluzgani i wyrzuceni z hukiem z posesji przez jego ojca, który nawet nie wiedział, o co chodzi - ale wprowadzony w temat natychmiast wybuchł agresją :( Mąż mnie pociesza, że nie warto tracić nerwów na coś takiego, ale mnie to jakoś ruszyło - tyle lat w blokach, kamienicach i zawsze mieliśmy dobre stosunki ze wszystkimi, a tu jeszcze nie mieszkamy i ktoś jest do nas nastawiony wrogo... Ech.

Edytowane przez bury_kocur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dach jutro skończą, to słychać :) Na razie zdjęcia z dzisiaj.

[ATTACH=CONFIG]143953[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143954[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143955[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143956[/ATTACH]

 

Z nieprzyjemnych newsów, pierwszy konflikt z sąsiadami - choć nie z tymi najbliższymi. Poszło o nieduży uskok na drodze na wysokości naszej działki, powstały wskutek wykopów pod kolejne przyłącza. Byłam ciężko zszokowana, kiedy wczoraj otrzymałam telefon o treści w większości do ocenzurowania, jakobym była winna uszkodzeń samochodu sąsiada na ww dziurze. Co najciekawsze, wszyscy łącznie z nami przejeżdżają po tym garbku dzień w dzień i jakoś podwozie nie próbuje rozstać się z resztą samochodu :p - a przed posesją sąsiada to dopiero się dzieje! He, he. Bo w sumie cała droga pozostawia wiele do życzenia. Ale nie do śmiechu mi ogólnie, bo próbowaliśmy dziś porozmawiać jak ludzie i poszliśmy z misją pokojową - a mimo nieobecności krzykacza, zostaliśmy zastępczo zbluzgani i wyrzuceni z hukiem z posesji przez jego ojca, który nawet nie wiedział, o co chodzi - ale wprowadzony w temat natychmiast wybuchł agresją :( Mąż mnie pociesza, że nie warto tracić nerwów na coś takiego, ale mnie to jakoś ruszyło - tyle lat w blokach, kamienicach i zawsze mieliśmy dobre stosunki ze wszystkimi, a tu jeszcze nie mieszkamy i ktoś jest do nas nastawiony wrogo... Ech.

 

cześć kocurku,

Twój domek pięknieje z dnia na dzień:yes:. rąbek-ząbek piekny, no nie mogę się napatrzeć na ten dach - idealny do nowoczesnego domu. i okno....sama wiesz, już Ci mówiłam - cudeńko. normalnie nie mogę się doczekać środka jak będziesz tam 'szalała':wave:

siedzę sobie i patrzę w kominek, tak pięknie wygląda dom (wnętrze) w pomarańczowym świetle kominka, normalnie na sercu cieplej się robi

 

jesli chodzi o sąsiadów - głupich nie sieją, sami się rodzą:(. to, jak zachował się tatuś i synalek świadczy o ich klasie a raczej braku klasy, wobec czego szkoda bezklasowymi, bezmyślnymi i po prostu głupimi ludźmi się zajmować i przejmować, naprawdę, szkoda nerwów i zdrowia na takie jednostki. nic nie zmienisz, ich nie zmienisz a tylko się zdenerwujesz - po co? olej to i tyle, skup się na robocie, świat się kręci a trzeba robić swoje i tyle. róbmy swoje - jak śpiewał przystojny klasyk ;-))) kurcze, on mi się zaczął na starość podobać, normalnie facet jak wino, mniam:yes::stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooooo, ale robi się cudnie :yes: Domek będziesz miała super :)

 

Wiesz, z sąsiadami czasami tak jest. My z naszymi sąsiadami żyjemy w zgodzie :) ale w wakacje doznałam ciężkiego szoku jak się dowiedziałam jaką jazdę zrobili sąsiadom po drugiej stronie :jawdrop::jawdrop: szczerze to nie spodziewałam się tego po nich dlatego teraz traktuje ich troszeczkę z dystansem ale wiesz, nie ma się co przejmować. Na głupotę nie ma rady! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć namira - chyba pierwszy raz Cię widzę, więc zapraszam serdecznie w przyszłości. W środku wiem równie dobrze, czego chcę, ale pewnie zamiast szaleć i tworzyć odjazdowe wnętrza, całą kreatywność będę musiała zaprząc do rozwiązania zagadki, jak urządzić dom z 4 sypialniami i 2 łazienkami za 10 tys ;)

 

Dzięki wszystkim za pocieszenie - nie wiem, co mi odbiło, że się tak wyżaliłam publicznie :oops:, bo to nie w moim stylu - ale dziś chyba wrodzony optymizm i wiara w ludzi mnie zawiodły. Niemniej, fajnie że zawsze znajdzie się parę życzliwych dusz, które pogłaskają po głowie. Dziękuję :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć namira - chyba pierwszy raz Cię widzę, więc zapraszam serdecznie w przyszłości. W środku wiem równie dobrze, czego chcę, ale pewnie zamiast szaleć i tworzyć odjazdowe wnętrza, całą kreatywność będę musiała zaprząc do rozwiązania zagadki, jak urządzić dom z 4 sypialniami i 2 łazienkami za 10 tys ;)

 

Dzięki wszystkim za pocieszenie - nie wiem, co mi odbiło, że się tak wyżaliłam publicznie :oops:, bo to nie w moim stylu - ale dziś chyba wrodzony optymizm i wiara w ludzi mnie zawiodły. Niemniej, fajnie że zawsze znajdzie się parę życzliwych dusz, które pogłaskają po głowie. Dziękuję :hug:

 

z przyjemnością :hug::hug::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane Pieniążki, tych zawsze potrzeba.

Kocurku, jak mam doła finansowego, ale tyko wtedy, idę grac w totka. W ten tani i prosty sposób poprawiam sobie samopoczucie.

Przez jeden dzień noc jestem milionerem, a potem okazuje się , że zapłaciłem podatek od złudzeń, ale ten jeden dzień i noc są bezcenne. Takie małe " pranie mózgu". Humor zostaje poprawiony.

Coś mi się zdaje, że do wygrania jest 17.000.000.

GRAJ !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dach jutro skończą, to słychać :) Na razie zdjęcia z dzisiaj.

[ATTACH=CONFIG]143953[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143954[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143955[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]143956[/ATTACH]

 

Z nieprzyjemnych newsów, pierwszy konflikt z sąsiadami - choć nie z tymi najbliższymi. Poszło o nieduży uskok na drodze na wysokości naszej działki, powstały wskutek wykopów pod kolejne przyłącza. Byłam ciężko zszokowana, kiedy wczoraj otrzymałam telefon o treści w większości do ocenzurowania, jakobym była winna uszkodzeń samochodu sąsiada na ww dziurze. Co najciekawsze, wszyscy łącznie z nami przejeżdżają po tym garbku dzień w dzień i jakoś podwozie nie próbuje rozstać się z resztą samochodu :p - a przed posesją sąsiada to dopiero się dzieje! He, he. Bo w sumie cała droga pozostawia wiele do życzenia. Ale nie do śmiechu mi ogólnie, bo próbowaliśmy dziś porozmawiać jak ludzie i poszliśmy z misją pokojową - a mimo nieobecności krzykacza, zostaliśmy zastępczo zbluzgani i wyrzuceni z hukiem z posesji przez jego ojca, który nawet nie wiedział, o co chodzi - ale wprowadzony w temat natychmiast wybuchł agresją :( Mąż mnie pociesza, że nie warto tracić nerwów na coś takiego, ale mnie to jakoś ruszyło - tyle lat w blokach, kamienicach i zawsze mieliśmy dobre stosunki ze wszystkimi, a tu jeszcze nie mieszkamy i ktoś jest do nas nastawiony wrogo... Ech.

 

Podczytuję sobie czasem ale dzis głos zabiorę

Primo-dach prezentuje się rewelacyjnie uwielbiam blachę na rąbek, niestety mąż miał inne zdanie więc mamy płaska dachówkę ceramiczną :(

Secundo- sąsiadami sie nie irytuj bo szkoda zdrowia, my mieliśmy identyczna sytuację rok temu, awantura o dziury w dodze gminnej szutrowej (nazbyt hucznie nawzane ale niech tak zostanie) że przez ciężki sprzęt, że przez koparke co przyłącze robiła i tak wkoło macieja , nawet padły słowa: jak chcecie dobrze życ z siądami to macie to naprawic na własny koszt, ale po roku sprawa ucichła, sąsiedzi machaja do nas na poitanie i zdejmują czapki z głów aby się przywitać. zatem głowa do góry i do przodu pierś :)

tertio- najgorsze w urządzaniu wnbętrz jest to że jak człowiek czyta, szuka i ogląda to się wyszystkiego zachciewa , a najbardziej tego co drogie i niedostepne dla portfela, także tzrymam mocno kciuki i będę podglądał ma się rozumieć:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof - ja nie gram - jak jeszcze było taniej, to czasem obstawiałam 1 zakład, zawsze na te same liczby. Ale w końcu uznałam, że jak kiedyś nie zagram, a padną właśnie "moje" liczby, to ja padnę trupem do kompletu :D A że grałam na daty urodzin członków mojej rodziny, pomyślałam sobie, że to i tak na zawsze będą dla mnie szczęśliwe liczby - i nie muszę tego potwierdzać paroma milionami ;)

PS. rodzice grają, jakby im się trafiło, powiedzieli, że dom skończę na luzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...