Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Bursztyna"


Recommended Posts

a napisz jeśli chcesz oczywiście na taki temat który nurtuje nie tylko pewnie mnie..

w Skandynawi pewnie masz jakąś niezłą pracę, pewnie nieźle płatną (nie zaglądam nikomu do kieszeni ale na nasze warunki jakbyś tam zamiatał ulice to więcej weźmiesz niż tu informatyk) i chce Ci się wracać do tego co tu jest (zwłaszcza że jak piszesz przesiąkasz skandynawią) - mam na myśli nasz kraj z całym tym syfem, politykierstwem, klerykalizmem, sektą smoleńską, ogólnie mentalnością, urzędniczym bezwładem i wszechwładzą, nie mówiąc o zarobkach..

sorry ale podejrzewam że większość czytaczy żadaje sobie to pytanie..

BTW.. może pokażą Was w "wiadomościach" jako tych. wracających bo premier ogłosił ze kryzys się skończył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gipsowanie też mnie doprowadzało do szału. I nadal doprowadza. Wczoraj moja żonka przy malowaniu znalazła jeszcze jedno miejsce do poprawki na suficie w wiatrołapie. I to jeszcze w takim miejscu gdzie będzie zabudowa szafy do samego sufitu. Mimo drobnej sugestii po co? Nie ustapiła. Cóż w sobotę szpachelka w łapkę masa finiszowa i heja. Ale to już jest pikuś raptem parę minut roboty. Ale już rzygam na widok gipsu i jego odmian. :yes:

 

Co to ja chciałem napisać? aaaa już wiem. Popchneliście prace prawie do stanu na gotowo. :D Zastanawiałem się teżjak masz zamiar zabezpieczyć dom pod kątem utrzymania ciepła. Ale już napisałeś.

Życzę spokojnej drogi. :yes:

Heyka:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix1, jaki planujesz rekuperator?

Czy traktujesz go jako jeden z tych elementów na których się nie oszczędza, czy przechodzi może wersja lowcostowa, albo i samoróbka?

 

Tempo niesamowite. Czasem sobie myślę, że to wkręt i działa zawodowa ekipa, a Artix robi zdjęcia :)

 

mam na myśli nasz kraj z całym tym syfem, politykierstwem, klerykalizmem, sektą smoleńską, ogólnie mentalnością, urzędniczym bezwładem i wszechwładzą, nie mówiąc o zarobkach..

sorry ale podejrzewam że większość czytaczy żadaje sobie to pytanie..

Być może jako mniejszość, ale nie zadaję sobie takiego pytania. Zupełnie inaczej widzę też Polskę, czy też, jak wolisz, "nasz kraj".

Wyłącz telewizor, pogadaj z sąsiadami i rodziną, a świat stanie się lepszy.

Nie oglądam TV i nie mam problemu z "syfem". Wokół niemal sami dobrzy i uczciwi ludzie, urzędnicy nie robią zbyt wielu problemów, nawet ksiądz proboszcz mnie nie prześladuje. Serio! Z ust to ust od 2 lat nie słyszałem słowa o Smoleńsku. Media. Można się dać wkręcać, a można żyć lokalnie - jak dawniej.

 

Wybaczcie offtopic. Już nie będę na ten temat, bo to nie miejsce, a i czasu szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......... Być może jako mniejszość, ale nie zadaję sobie takiego pytania. Zupełnie inaczej widzę też Polskę, czy też, jak wolisz, "nasz kraj". Wyłącz telewizor, pogadaj z sąsiadami i rodziną, a świat stanie się lepszy.

Nie oglądam TV i nie mam problemu z "syfem". Wokół niemal sami dobrzy i uczciwi ludzie, urzędnicy nie robią zbyt wielu problemów, nawet ksiądz proboszcz mnie nie prześladuje. Serio! Z ust to ust od 2 lat nie słyszałem słowa o Smoleńsku. Media. Można się dać wkręcać, a można żyć lokalnie - jak dawniej.

 

Dokładnie mam takie samo zdanie. :D TV robi wodę z mózgu. Zresztą ostatnio nie mam na to czasu. ;)

Więc wystarczy wyłączyć TV i świat steje się jakoś przyjaźniejszy. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TV owszem, ale nie da się nie odwiedzić lekarza.. nie da się olewać urzędu, o podatkach, ZUSach itp, nie wspominając.. jak ktoś żyje jakiś czas w normalnym kraju to jego chęć do powrotu jest jakoś dziwnie mała.. (ja tu siedzę ale sporo zjanomych czy rodziny wyjechało i nikt nie zamierza wracać na stałe..)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a napisz jeśli chcesz oczywiście na taki temat który nurtuje nie tylko pewnie mnie..

w Skandynawi pewnie masz jakąś niezłą pracę, pewnie nieźle płatną (nie zaglądam nikomu do kieszeni ale na nasze warunki jakbyś tam zamiatał ulice to więcej weźmiesz niż tu informatyk) i chce Ci się wracać do tego co tu jest (zwłaszcza że jak piszesz przesiąkasz skandynawią) - mam na myśli nasz kraj z całym tym syfem, politykierstwem, klerykalizmem, sektą smoleńską, ogólnie mentalnością, urzędniczym bezwładem i wszechwładzą, nie mówiąc o zarobkach..sorry ale podejrzewam że większość czytaczy żadaje sobie to pytanie..BTW.. może pokażą Was w "wiadomościach" jako tych. wracających bo premier ogłosił ze kryzys się skończył ;)

Artur, tylko Nasz gust się widocznie zmienił pod wpływem czasu spędzonego tutaj. Nie mamy zamiaru robić z siebie na siłę Norwegów, którymi nigdy nie będziemy i nie chcemy być. Pracuję tutaj już kilkanaście lat, z naciskiem na pracuję. Maksymalny okres czasu, który mogę tu zostać to 4 miesiące (mój rekord), przekraczając drugi miesiąc pracy robię się nerwowy i upierdliwy dla całego otoczenia :D. Mam dobrą pracę, dobre zarobki, firma mnie szanuje, a ja ją i tak być powinno:yes:. Pomimo tylko 25dni urlopu spędzam w kraju ponad 3 miesiące, firma została poinformowana, że w razie braku zgody na taki układ może sobie szukać innego człowieka na moje miejsce, a widzę, że byłyby z tym małe problemy. W firmie pracuje sporo ludzi i tylko niewielki odsetek może pracować samodzielnie na montażach poza nią :yes:. Jako wykwalifikowany, wygadany i myślący robol daję sobie spokojnie radę :D. Praca fizyczna bardzo mi odpowiada i nie muszę przy tym włazić w zadek szefowi czy kierownictwu, żeby patrzyli na mnie łaskawym okiem. Zadzior jestem :D. Spotykam tu "pół-norwegów", po 2 latach pobytu są zakochani w tym kraju i nie wyobrażają już sobie życia w tej strasznej, paskudnej Polsce. Powiem tak, za ich pensyjkę (facet-pod warunkiem pełnego etatu) można kupić mieszkanie i samochód na kredyt, powinna prawie wystarczyć na te luksusy. Pensja żony wystarczy na opłaty i spokojne życie. Jak jedno straci pracę będzie duży problem bo życie jest tu cholernie drogie. Podobna sytuacja będzie w kraju (nie lepsza bo nie mamy hipoteki) z tym, że będziemy u siebie i Nasza psychika nie będzie dręczona tęsknotą za domem i rodziną. Kasa to nie wszystko. Bez nadgodzin, moja goła pensyjka pokrywa wszystkie nasze bierzące wydatki i potrzeby i jeszcze jakieś grosze zostają :D ale nie po to tu siedzimy. Nadgodziny, raz w roku zwrot podatku i pieniądze urlopowe (prawie 11% z rocznego zarobku brutto jest zwracane raz w roku przed urlopem) zapełniają sakiewkę i pozwalają na zabawę w budowlańca samoroba:yes:. Żadnej wielkiej tajemnicy nie odkryłem, wszystkie te super tajne dane dostępne są w necie ;). Większość ludzi tu pracujących. ten kraj i jego mieszkańcy doprowadzają z czasem do szału, ja już tak mam:yes:. Mam w zadku teorię o kryzysie, zamachach i czarnej sekcie wyciągającej łapy po kasę za free (długie, czarne kiecki). Tv i radio karmią nas płynnym gó..em typu W11, detektywi, trudne sprawy, malanowski i partnerzy, dlaczego ja itd. jego k...a mać. Nastawiają ludzi "optymistycznie" do życia, nie ma co. Po całym dniu przed tv człowiek boi się wyjść na ulicę bo zaraz pewnie zostanie zastrzelony, zgwałcony i okradziony. Wrócę, wezmę się do roboty, nie liczę na pracę w jednym zakładzie przez 30 lat jak za komuny. Prawdopodobnie docelowo będę "byznesmenem na swoim". Nie możemy się już doczekać powrotu do tego naszego pokręconego piekiełka, czas się ustatkować i zacząć normalnie żyć (bez ciągłego pakowania walizek). Trzeba myśleć pozytywnie i robić sobie coraz dłuższe przerwy od Tv tak jak Rewo napisał i świat będzie przyjaźniejszy :D. Nie jest tak źle, dobrze, że nie żyjemy w Chinach albo w innym bardziej egzotycznym miejscu:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix1, jaki planujesz rekuperator?Czy traktujesz go jako jeden z tych elementów na których się nie oszczędza, czy przechodzi może wersja lowcostowa, albo i samoróbka?Tempo niesamowite. Czasem sobie myślę, że to wkręt i działa zawodowa ekipa, a Artix robi zdjęcia :Wybaczcie offtopic. Już nie będę na ten temat, bo to nie miejsce, a i czasu szkoda.
Off topic-i mile widziane:). W projekcie mam reku NedAir 275(był drogi ponad 7tys), nawiew powinien wynosić min. 160m3/h, myślałem o reku o wyd.300m3/h. Mniej niż dwie wymiany na godzinę, płynna regulacja obrotów, silniki zasilanę prądem stałym. Samoróbka odpada, kupię oryginał, chociaż nie mam pojęcia dlaczego te skrzynki są takie drogie. Dwa wentylatory, wymiennik, filtr, obudowa i sterowanie za ponad 5 tysi? Masakra. Gorbag przecież ekipa cały czas była zawodowa :D. Determinacja pełna i maksymalna, umiejętności jakieś są tylko robić. Po nie skończonym jeszcze gipsowaniu, reszta prac jest "jednodniowa". Malowanie sufitów na raz 2 godzinki i dzień przerwy, płytki w kuchni, dzionek, wiatrołap dłużej bo przykryłem tylko maty grzejne i zostawiłem miejsce na przechodzenie, łazienka ściany kilka godzin, podłoga aż 9, panele w garderobie2 godz, salon i przedpokój znowu 9. Drzwi, cztery samowiercące wkręty, kilka klinów i po zabawie, można było zamykać i otwierać drzwi. Pianowanie po robocie, wieczorem po dwie sztuki. Zdarzało się nam "zapominać" o obiedzie bo lepiej skończyć robotę:). Nie palę fajek i nie piję kawki, wpadam do chałupy i jadę z koksem prawie bez przerw :). Gipsowanie sufitów pominę milczeniem, od razu mogłem zainwestować 6 stówek i mieć święty spokój. Ww roboty są proste i do samodzienego zrobienia. Trzeba zainwestować w niestety w podstawowe narzędzia ale pewnie przydadzą się w przyszłości. Maszynka ręczna i elektryczna do cięcia płytek została mi po remoncie łazienki kilka lat temu, do paneli wystarczy tylko wyrzynarka. Teraz zostały już tylko przyjemne dla zdrowia psychicznego robótki :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gipsowanie też mnie doprowadzało do szału. I nadal doprowadza. Wczoraj moja żonka przy malowaniu znalazła jeszcze jedno miejsce do poprawki na suficie w wiatrołapie. I to jeszcze w takim miejscu gdzie będzie zabudowa szafy do samego sufitu. Mimo drobnej sugestii po co? Nie ustapiła. Cóż w sobotę szpachelka w łapkę masa finiszowa i heja. Ale to już jest pikuś raptem parę minut roboty. Ale już rzygam na widok gipsu i jego odmian. :yes:
Niewdzięczna robota ale trzeba to jakoś strawić, niestrawności na samą myśl o gipsie też miałem:D. Po pomalowaniu sufitów podkładem szukałem z lampą wszelkich większych "baboli". Niedoszlifowane miejsca poprawiłem drobnym papierem ściernym, a głębsze rysy np. po przeciągnięciu szpachlą jakiegoś paprocha, szpachlowałem cieniutko szpachlem z tuby do gk. Nowa tuba jest tak lekka, że pani na kasie myślała, że jest pusta :). Nakładałem bardzo cieniutko na gotowo, po 20 minutach można to miejsce już malować. Cena tuby około 8zł. Już dotarliśmy do doliny, w której mieszkamy. Super :D. Cały czas świeciło słońce, w górach wieczorem 0 stopni. W piątek widzę na prognozie pogody małe opady śniegu, ale później już tylko słońce i temp. koło 4-5'C czyli normalnie :D. Pozdrówka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam jeszcze pytanie dot. POŚki.. czy do zasypywania warto też brać koparkę? bo nie wiem ile potrwa zmontowanie tego? czy w jedną osobę da się to w miarę sprawnie poskładać? mam od domu do POŚki jakieś 5m i drenaraze jakieś 3m od zbiorników.. nie wiem czy wziąć koparke do wykopania i samemu potem zasypywać czy jednak odzałować na koparkę (u mnie około 60zł za godzinę)..

 

i ile przy poziomie ziemi mają byc włazy bo pisałeś że za nisko są.. osadzać na równo poziom ziemi z deklem? i czym poziomowałeś (żwirem) czy podkopywałeś tylko?

 

BTW.. te oczyszczalnie które pokazałeś w linku robią pod Kielcami i mam producenta 10km od domu..

Edytowane przez _artur_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja płaciem za koparkę "normalnie" czyli 90/godz. i taniej u nas sie nie da niestety. Do samego wykopania osobiście wziąłbym koparę, dobry operator uwinie się w dwie, trzy godzinki. Za tą kasę darowałbym sobie samodzielne rycie szpadlem w glebie. Niby tylko dwa zbiorniki ale trzeba zrobić trochę szersze wykopy, od dna zbiornika do górnej krawędzi rury wlotowej jest o ile pamietam 138cm, do tego nadstawka z deklem powiedzmy 25cm. Rura z domu jest pewnie koło 30cm poniżej powierzchni plus spadek robi się nam około 1,9m głębokości. Sporo kopania:no:. zasypywanie to już pikuś, zbiorniki sam ręcznie obsypałem, a koparkowy w tym czasie przygotowywał miejsce pod tunele. Włazy niestety znalazły sie poniżej poziomu gruntu, spadek rury zasilajacej(10mb) sam ustalił wysokość zbiorników, producent ma dwie wysokosci nadstawek 20 i 40 cm. Jak dam 20cm dekiel będzie prawie równo z ziemią, 40cm będzie sporo wystawał ale moze jak utwardzę I podniosę troche teren przed domem to bedzie ok. Zobaczę pod koniec roku co z tym fantem zrobić. Producent w doległości10 km to skarb:D. Co ja się nadzwoniłem, żeby jakoś udało im sie wcisnać moje beczki do najwcześniejszego transportu jadącego w moim kierunku:yes:. Dało rade, czekałem tylko tydzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakopywanie idzie dosyć szybko, wykopywanie natomiast też idzie... jak krew z nosa:D. Koparkowy pracował prawie 5 godzin bo oprócz POśki, wywiózł górę czarnej ziemi z frontu na tył działki, zlikwidował następną górę piachu koło garażu i do tego wyrównał cały teren przed domem. Zapomniałem napisać o poziomowaniu, wyrównałem dno wykopu i wsypałem trochę piasku, żeby zlikwidować nierówności. Jak dobrze wypoziomujesz dno przed włożeniem zbiornika to po jego wrzuceniu w zasadzie zostaje już tylko podłaczenie rury wlotowej. Powinien idealnie siedzieć w wykopie. Drugi zbiornik będzie trochę niżej osadzony, chyba o 3cm. Wylot pierwszego jest wyżej niż wlot drugiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak samo czyli sam zakopywałeś?

co do producenta blisko.. dostałem wycenę i przy odbiorze własnym dostałem 20% rabatu co po przeliczeniu dało kwotę około 3350.., z ich transportem 10% od ceny 418, w szakk.pl za to samo z transportem o ile pamiętam 3090zł (lub 100 więćej) brutto.. i transport jutro około 15tej.. no i zobaczymy, będę walczył teraz z POŚką..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy POśce zakopywanie szło jak burza. Koparkowy robił swoje, a mnie korciło i zasypałem sobie "dla relaksu" zbiorniki. Nie zapomnę zakopywania przewodu zasilajacego chałupkę, 22 mb z kawłkiem o gł. ponad 1m. Kopara wykopała, kumpel wleciał po południu i podłaczył kabelki w skrzynce, zamontowaliśmy uziemienie i dopiero teraz się zaczęło :D. Walczyliśmy razem z dzielną inwestorką do 9 wieczorem, bo przewód mógłby przecież opuścić sobie wykop w nocy. Miedziunia w naszym kraju tak ma. Rano czułem się jakbym kopał się z koniem albo po prostu dostał kopa w plechy:D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie zaglądałam, a Ty już przyjechałeś i pojechałeś zostawiając w domu duuużo zmian. Pięknie to wszystko wygląda, zwłaszcza zachwycił mnie widok na przyszły las sosnowy . Żonka nieźle się napracowała. Swoją drogą spora działka.

 

Macie cudownego kiciusia - kawał panny, czy hrabiny raczej ;) Normalnie jakbym czytała o mojej pannie, bojącym dudku. Z naszą będzie ta sama historia przy zapoznawaniu z domem.

Zasmucił mnie jednak widok biednej myszki :(. Tak, ja wiem, że to stworzonko chciało zjeść Wasz dom, ale ja już tak mam, że mi szkoda nawet myszek ;)

 

Pozdrawiam:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę roboty w domu z żonką przerobiliśmy w ostatnim czasie:). Gipsowanie prawie doprowadziło mnie do rozstroju nerwowego ale reszta poszła już dosyć gładko:). Jak zwykle zabrakło nam czasu na resztę robótek wykończeniowych. W przyszłym roku będziemy chyba częściej przyjeżdżać, czas trochę sobie pomieszkać w ojczyźnie. Sosenki urosły nam przez rok o ponad 20cm, sadziliśmy 10cm, a teraz niektóre sięgają już do kolan. Żonka dosadziła drugi rząd krzaczków dookoła działki, za kilka lat będziemy mieli piękny i pachnacy żywopłot :). Działka jest delikatnie mówiac nadwymiarowa, zagospodarowanie jej zajmie nam sporo czasu. Na razie skupimy się na krawężnikach lub czymś podobnym wokół działki przy sosnach, wysypiemy korę, posadzimy drzewka owocowe i zmajstrujemy ogród warzywny. Powoli będziemy sobie działać jak już skończymy robotę w domu. Hmm... kocisko było mocno wystraszone przestrzenią i zapachami, chciało wychodzić przez zamknięte drzwi. Myślę, że po ucywilizowaniu wnętrz, nasza jaśnie panna powinna czuć się lepiej w nowym domu :yes:. Może nawet zaprzyjaźni się z myszami:D. Mi też szkoda wszelkich zwierzątek ale w garażu zaczęło nieziemsko pachnieć i styropian się "zjadał":D. Jak na razie po zaklejeniu szczelim klejem miałem spokój z myszastymi :yes:.

Pozdrówka!

Edytowane przez artix1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry! Czy ja tu już byłem, czy nie byłem? ;) Najfajniejszy chyba etap masz teraz- takie końcowe picowanie pomieszczeń. Super, będę podglądał.
Witojcie u Wos, a w zasadzie u Nos :D. Nie jestem pewien czy tu byłeś ale oczywiście zapraszam. Wykończeniówka poza ubytkami w portfelu jest świetnym etapem całego budowlanego zamieszania. Już powoli widzę światełko w tunelu :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....... Wykończeniówka poza ubytkami w portfelu jest świetnym etapem całego budowlanego zamieszania. Już powoli widzę światełko w tunelu :D

 

Ja dodałbym parę słów od siebie ale dyplomatycznie się wstrzymam:P Jak dla mnie najprzyjemniejszym etapem było do SSZ. :p

 

PS Ja też widzę światełko w tunelu tylko ten tunel ma chyba k .....a z 1000 km. i ciągle się oddala :bash:

Edytowane przez rewo66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...