Komentarze do "Bursztyna"

[mother_nature]

To ja nie wiem jak z tymi klasami ziemi jest:confused: U mnie niby 3 klasa, a widzieliście jaka glina...

[gorbag]

5 klasa to wypas!

U nas pasek piątej klasy przy drodze, może 1 ar, a reszta działki to 6 klasa. Trzy metry piasku, a na górze piasek trochę bardziej brązowy.

Zalety tylko dwie: nie ma problemu z wsiąkaniem wody i od 6 klasy nie płacimy podatku.

Na pociechę - pod piaskami są nieprzepuszczalne iły, dzięki czemu wodę mamy w studni na 2,5-3,5 metrach.

 

W tych warunkach postanowiliśmy nie walczyć z naturą na dużych powierzchniach. To co rośnie od lat wydaje się najlepiej przystosowane do lokalnych warunków. Na większości działki zamiast monokultury trawnika jest łąka, koszona 2-3 razy w roku. Można to nawet polubić.

W okresach suszy łyse placki z sianem robią się tam gdzie nie ma drzew. W miejscach zacienionych jest zielono nawet bez podlewania.

[mother_nature]

O gorbag Powiem Ci, że wolałam poprzednią wersję Twojego bloga. Ostatnio nie mogłam komentarza dodać do wpisu, dość to zniechęcające.

[gorbag]

O gorbag

Ja cały czas jestem. Ciężko się wypiąć z fm. A u Artixa nadal się coś ciekawego dzieje.

Kolejny, trzeci? czwarty? rok odartixowych inspiracji i jednocześnie niedościgniony wzór jakościowy. Szacun!

 

Dziennik wynająłem komercyjnie. Odstępne wystarczy akurat na grzanie CO i CWU.

Coś tam popiszę wkrótce, czekam na stabilne słonko.

[artix1]

5 klasa to wypas!

Przynajmniej też nie płacimy podatku gruntowego . Nie robiłem badania gruntu, ale po wygrzebaniu 25cm dołka zaczyna się coś żółtego piaskowatego, studnie w okolicy wiercą na ok.13m. Płyciej może i by się dało, ale podczas suszy podejrzewam, że mógłby być problem z wodą. Nie będe ryzykował bo powierzchnia do podlewania jest spora. Też myśleliśmy kiedyś o posianiu łąki zamiast trawy, ale kwiatki przyciagają sporo owadów, na razie nie jest to idealna właściwość przy małym dziecku. Kiedyś może do tego wrócimy, niech sobie pszczoły spokojnie urzędują na kwiatkach, bo coraz mniej jest łąk dookoła, wszędzie 3cm trawniki i thuje. W zeszłym roku kosząc chwasty (trawnik) omijałem z 2m2 roślin z niebieskimi kwiatami, trzmiele miały wyżerkę całe lato i początek jesieni. Całe stado tam się stołowało:). Zobaczymy jak się będzie zachowywała trawa na tej glebie, w razie czego trzeba będzie zasiać łąkę. W sumie zawsze ją mieliśmy, 2 dni po koszeniu pojawiały się pierwsze kwiatki, swojsko to wyglądało. Się zobaczy w następnym roku. Z tą jakością Gorbag, to tylko tak wygląda na zdjęciach, czasami człek ukrywa jakieś nieprzemyślane babole, na fociach tego nie widać

[bob_budownik]

Artix, obojetnie jaka masz klase gruntu. W momencie kiedy budowa postepuje geodeta ma obowiazek zglosic w urzedzie gminy czy miasta ze to juz nie jest rolna tylko dzialka budowlana. Nie wiem czy dobrze doczytalem ale piszesz, że "Przynajmniej też nie płacimy podatku gruntowego ."

Przypomne tylko, że PL placi sie w zasadzie za wszystko.

 

 

 

Gdzies tam widzialem takiego mema... "W PL osiąganie dochodu jest karane grzywną" ...podatek

 

Sprawdź sobie to u geodety. Ja nie placilem dopoki bylo puste pole ale jak budowa osiągnęła jakiś tam etap to mam nr konta do wplacania;)

[gorbag]

bob_budownik - u nas było tak, że geodeta wykroił w operacie pół działki, oznaczając powierzchnię jako budowlaną, a drugie pół za domem zostawił jako grunt 6 klasy i od tej drugiej połowy nie ma podatku. Próbował pójść nam na rękę i wykroić jako budowlaną tylko działkę pod domem i wąski pas dojścia od bramy do domu, ale w gminie mu tego nie puścili. Czyli da się uwzględnić tylko część. Pewnie podobnie jest u Artixa.

[artix1]

Bob! zastrzeliłeś mnie tymi cholernymi podatakami . Żonka wygrzebała właściwe papierzyska i już wiem o co lotto. Tak jak u Gorbaga, płacę tylko za powierzchnię domu + 700m2, reszta jest traktowana jako inne grunty z zerowym podatkiem. Wcześniej myślałem, że wszystko jest za free, jaki to człowiej jest naiwny!? . Teraz nawet w ryj za darmo się nie dostanie, ciężkie czasy nadeszły. Na mapkach też mam zaznaczoną powierzchnię do zabudowy, na niej dopiero jest szkic domu. Teraz już wszystko wiadomo, wcześniej miałem na uwadze zerowy podatek od tych moich żółtoziemów, a tu pojawił sie dom i po ptokach z gratisem

[PusiaKssawery]

Zgrzebałem kilkadziesiąt pierścieni do pomidorów.

 

 

Artrix a powiesz tak łopatologicznie o co chodzi z tymi pomidorami i tymi bąbelkami??

 

Teleportacja za góry (tfu) i lasy (tfu) stała się faktem. Żal ściskający człowiekowi odwłok jest potężny. Buuu . Trzeba zostawić swoje gniazdo i trochę popracować w delegacji.

 

Może będzie Ci lżej, gdy uświadomisz sobie, że chyba nigdy taka rzesza fanek nie tęskniła za Twoim powrotem

[mother_nature]

Może będzie Ci lżej, gdy uświadomisz sobie, że chyba nigdy taka rzesza fanek nie tęskniła za Twoim powrotem

 

O tak, potwierdzam! Narobiłeś smaka i dałeś dyla

 

PS. Fajny łoś i niebo, ale wydaje się tam być zimno i ponuro

[PusiaKssawery]

Narobiłeś smaka i dałeś dyla

 

Trafniej tego nie da się ująć

[artix1]

Pusiu, te bąbelkowe donice powstały z powodów czysto finansowych, jedna sztuka jest trzy razy tańsza niż klasyczna donica. Poza tym zostało mi trochę tej folii po budowie i aż żal byłoby tego nie wykorzystać. Ludziska sadzą pomidory we wiaderkach, skrzynkach itp i osiagają niezłe plony, zobaczymy jak się to sprawdzi w praktyce. W ziemi mamy tyle perzu, że jesteśmy zmuszeni uprawiać pomidory w donicach, a ich kształt czy forma to już moja wesoła twórczość

Strasznie mi miło, że mam tak sympatyczne fanki, nigdy takowych nie miałem, a tu taki zaszczyt. Czuję się teraz jak jakiś ten no Justin Bieber czy cóś?! . Ten Łos jest potężny, stoi w okolicach leśnego parkingu z kibelkiem. Fajnie zwiedzić Norwegię, niektóre widoki są nieziemskie, ale... cały ten kraj jest depresjogenny, zimny, mroczny, ponury właśnie. Moim rekordem długości pobytu w tej krainie mlekiem i miodem płynącej są cztery miesiące. W okolicach trzeciego, poziom ogólnego wkurwie..a, osiagnał juz taki poziom, że byłem w stanie wojny z całą firmą, kierownictwo omijało mnie szerokim łukiem, koledzy starali się na wszelki wypadek nie odzywać do mnie, a ja do nich. Po wyjeżdzie na urlop jak ręką odjął. Nie zamienię Naszych swojskich widoków na żadne ichnie fjordy co mi jadły z ręki .

[PusiaKssawery]

Pusiu, te bąbelkowe donice powstały z powodów czysto finansowych, jedna sztuka jest trzy razy tańsza niż klasyczna donica. Poza tym zostało mi trochę tej folii po budowie i aż żal byłoby tego nie wykorzystać. Ludziska sadzą pomidory we wiaderkach, skrzynkach itp i osiagają niezłe plony, zobaczymy jak się to sprawdzi w praktyce. W ziemi mamy tyle perzu, że jesteśmy zmuszeni uprawiać pomidory w donicach, a ich kształt czy forma to już moja wesoła twórczość

 

A widzisz, to mnie najprostsze rozwiązanie do głowy nie przyszło wydumałam teorie, że do ziemii to wkopujesz, żeby cos tam.. a że zwyczajnie zastępuje to doniczkę do głowy mi nie przyszło

Pomysł z wykorzystaniem bąbelków genialny

Nasze pomidory uprawiam na agrowłókninie. Mam od kilku lat taką pod pomidory, wycięte otworki, rozkładam na wiosnę, po zbiorach ściągam i chowam.

Cały sezon mam spokój z plewieniem pomidorów. Pod pomidory wsadzam ogórki, które są czyste bo nie leżą na ziemi tylko właśnie na agrowłókninie.

 

Strasznie mi miło, że mam tak sympatyczne fanki, nigdy takowych nie miałem, a tu taki zaszczyt.

 

 

No pewnie, że zaszczyt Zasłużyłeś to masz Myslisz, że fanki to tak każdemu przysługują?? A jeszcze takie jak my??

 

 

... cały ten kraj jest depresjogenny, zimny, mroczny,

 

No to ja z moją nienawiścią do zimna, barku słońca pewnie bym tam zwariowała

[artix1]

Wcześniej myśleliśmy o wkopaniu tych pierścieni w glebę na 5cm, ale chyba na razie damy sobie spokój. Jak chwaściory trochę spasują, to dopiero będzie można trochę pobawić się w ziemi. Na razie te bąblaste donice będą luźno stały na agrotkaninie. Zobaczymy co z tego się urodzi, obyśmy nie musieli przepraszać warzyw z marketów . Co to się człowiekowi porobiło na starość, celebrytą zostanę, będę wypisywał różniaste durnoty na forum i zbierał za to laury. Żonka mówi, że mogę być już tylko starszy, madrzejszy już nie . Checa musi być . Spokojnie w Norge można dostać na łeb, bez zbędnego wysiłku, samo to się dzieje. Na szczęście są dosyć tanie przeloty do Polski, można szybko zregenerować sobie mózgownicę

[PusiaKssawery]

Żonka mówi, że mogę być już tylko starszy, madrzejszy już nie .

 

Pozdrów Żonkę

Ukradnę jej tę refleksję

[artix1]

Dziękować, pozdrowię

[Mmelisa]

Chcialam wrzucic komentarz na temat tej ogromnej ilosci sniegu, abys zostawil go tam u siebie i trzymal, a tu ogladam sie za siebie i widze, ze i u mnie co jakis czas sypie Na szczescie slonce zza chmur co jakis czas wychodzi, wiec "nie polezy sobie"

 

Dziennik obserwuje od dawna, ale dopiero teraz odwazylam sie napisac i dolaczam do rzeszy fanek, jak to Pusia okreslila

[artix1]

Witaj Mmelisa w moich skromnych progach. Dopiero znalazłem troche czasu na poklikanie w kompie, w firmie wszystkie roboty są na wczoraj, czyli nic nowego. Cały weekend sypie śnieg i za chwilę świeci słońce, typowy kwiecień plecień. W maju powinno być lepiej...chyba...nie no będzie ciepło taką mam nadzieję . Mimo szczerych chęci nie mam szans na zatrzymanie u siebie śniegu, pędzą te chmurzyska po niebie jak szalone, no co ja biedny mogę?! . Witaj w fanklubie, co prawda nie mam wielu fanek, z trzy forumowiczki w porywach nawet, ale nie poddaję się, działam dalej, trzeba być twardym a nie miętkim przecież . Oby do prawdziwej wiosny

[PusiaKssawery]

co prawda nie mam wielu fanek, z trzy forumowiczki w porywach

 

No wiesz co!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :jawdrop::jawdrop:

Nie ilość się liczy, lecz jakość

 

Ps. Siedzicie sobie na tym kole podbiegunowym, to na własne życzenie śnieg macie, ale jakiej cholery to białe gówno do mnie przydmuchało??????

[Emila3000]

Pusiu a Ty u siebie na zesłaniu jesteś?

 

ja też wierna fanka