bury_kocur 12.08.2012 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2012 Ja napiszę tak: lepsze jest wrogiem dobrego. Cała sztuka w tym, żeby umieć się cieszyć tym, co dobre, bo nieustanny pęd do podnoszenia sobie poziomu egzystencji (nie mylić z prawdziwymi potrzebami) może wykończyć człowieka finansowo, psychicznie i zabić całą radość życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wjaz 12.08.2012 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2012 Ja napiszę tak: lepsze jest wrogiem dobrego. Cała sztuka w tym, żeby umieć się cieszyć tym, co dobre, bo nieustanny pęd do podnoszenia sobie poziomu egzystencji (nie mylić z prawdziwymi potrzebami) może wykończyć człowieka finansowo, psychicznie i zabić całą radość życia. Całkowicie się z tym zgadzam. Jak obserwuję siebie i swoje pokolenie - jesteśmy jakby dotknięci zbiorowym nuworyszostwem. Nie piszę tego w negatywnym świetle - po prostu brakuje nam czasem mądrości, bo dostatek wciąż jest dość nowym zjawiskiem i jeszcze nie wiemy jak się z nim obchodzić. Ostatnie 20 lat nauczyło nas, że wszystko się rozwija, poprawia itp., i to samo chcemy widzieć u siebie - lepsze domy, lepsze samochody, wyższe standardy itp. Ciężko przystopować, nawet jeżeli faktycznie potrzebujemy czegoś zupełnie innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzenka i mariusz g 13.08.2012 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 całkowicie się zgadzam i popieram, mimo że mieszkamy w takich czasach a nie innych, gdzie nie ustannie człowiek za czymś goni, to mimo to trzeba wiedzieć gdzie są pewne granice, oby potem nie obudzić się z ręką w nocniku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 13.08.2012 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 mymyk żeby nie było tylko tak, że wybudujesz nowy dom minie 5 lat i znowu nie będzie "tym najlepszym rozwiązaniem " . To znów zmienimy Żartuję. Obecny dom kupiliśmy w stanie deweloperskim i od początku widzieliśmy, że nie spełnia całkowicie naszych oczekiwań, ale nie mieliśmy wtedy czasu ani tzw. zdrowia na podjęcie się budowy. Teraz jest inaczej, stąd decyzja o budowie nowego. Przewidujemy, że potrzeby mogą (i będą) się zmieniać więc projektujemy dom, który będzie podatny na zmiany dostosowujące go do naszych bieżących potrzeb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 11.09.2012 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2012 ja tez nie mam takiego domu, co tak naprawde chciala - widze, ze co nieco bym poprawila, ale jest to tak niewiele, ze na pewno drugiego domu nie bede stawiac ale mam swoje wlasne, swoje podworku, dzieci plac zabaw i wiecej mi nie trzeba, jesli tylko byloby zdrowie no moze ta wygrana w totka by sie przydala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
q-bis 11.09.2012 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2012 A ja z żoną wręcz przeciwnie... Wiedzieliśmy, że to nasz pierwszy i ostatni dom. Dlatego zrobiliśmy parę rzeczy których, nie powinniśmy - patrząc na budżet. Ale po trzech latach mieszkania prawie wszystko już zrobione, no został jeszcze taras. A i wejście. Parę mebli by się przydało. Ale to już wszystko, no bo ogrodzenie przecież nie jest takie ważne... Ale za to marzenia spełniliśmy ! I jeszcze je będziemy spełniać kilka lat To właśnie te wybory - czy być takim racjonalnym z ołówkiem w ręku i liczyć każdego zeta, czy trochę poszaleć...pewnie, trzeba znać umiar, żeby realizacja tych marzeń nie wykoleiła nas z torów naszego życia te wybory są najtrudniejsze, nie tylko przy budowie i wymagają przemyśleń i jakiejś wizji .... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 11.09.2012 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2012 tylko nie dla kazdego szalenstwa oznaczaja to samo to co powiedzmy dla kogos jest szalenstwem w kuchni - jakis mebel, dla innego to norma, a dla innego bezsens totalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 01.10.2012 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2012 Niestety na etapie budowy wpadamy czasem w amok. Amok zwany "naj". Chyba nie potrafimy pogodzić się z brakiem czegoś, czego kiedyś w ogóle nam nie brakowało. Wydaje się nam że popełniliśmy wielki błąd nie kupując czegoś lub zapominając o czymś, bo tak mają obok. I chyba najważniejsze, nie potrafimy się się cieszyć z tego co już mamy, gdy reszta jeszcze jest nieskończona. Niecierpliwość też robi swoje. W swoim domu nie mamy: elewacji, podbitki, niektórych drzwi, skończonej drugiej łazienki, tarasu, ogrodu i jeszcze paru innych "drobiazgów". Już się zaczynam bać, że powoli zaczniemy się do tego przyzwyczajać : ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.