Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W łazience "musi" być bidet?  

114 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W łazience "musi" być bidet?

    • TAK
      36
    • NIE
      78


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 141
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 1 month później...
  • 4 weeks później...

zona sie uparła, i bedzie miala bidet w przymalzenskiej sypialni ( o ile taką zrobimy ).

Poza tym corki dosrastaja wiec pewnie tez złozą zamówienie.

 

Wogole o co chodzi z tymi dyskusjami o bidecie - kto chce to robi, a kto nie, to nie.

  • 2 weeks później...

Chwalę sobie . Mamy w jednej łazience bidettę w drugiej bidet. Bidetta spełnia też inną rolę - ostatnio używałam do płukania gąsiorka po nalewce. Bidet jak dla mnie wygodniejszy. Przy braku miejsca kombinowałabym, żeby bidettę zrobić, zwłaszcza w łazience , gdzie jest tylko natrysk. Z czysto praktycznych względów. Deska bidetowa jakoś mi się nie spodobała.

Ale braku nie nazwałbym faux pas. Kwestia potrzeb (uświadomionych lub nie) i możliwości.

Hmm.. jeśli już ktoś buduje swoje własne gniazdko, to raczej ze wszystkimi udogodnieniami, to również dotyczy bidetu. Ale nikt nikomu głowy nie urwie jeśli takowego w swojej łazience nie będzie miał.

hahaha, to dobre, robisz łazienkę do użytku a nie do oprowadzania po niej znajomych więc nie wiem dlaczego miało by byc "faux pas'

 

 

 

__________________________________________________

Zapraszam do mnie: detailing

Edytowane przez Valdemar77

Problem zdaje się zmierzać w kierunku czy myć ręce czy nogi. I te i te kończyny mają być czyste. Jak to zrobić? Czy partyzantka pod prysznicem albo w wannie, albo też po prostu wygodnie w bidecie.

Jednak przy każdej dysfunkcji przewodu pokarmowego (jego dolnej części) bidet jest jedyny. Że też o osobach niepełnosprawnych nie wspomnę. Ciepło pozdrawiam

P.S. To tak jak w samochodach automatyczna skrzynia biegów. Nie wszystkie je mają, ma je co raz więcej. I są bardzo wygodne jak się dużo jeździ.

Ja uważam odwrotnie. Bidet to żenada. Tak jak gipsowa lwy czy sarenki w ogródku. Gdziekolwiek bym nie był bidet jest nieużywany, a to chyba gorzej, niżby go miało nie być.

No, ale to jeno moje zdanie...

Pozdrawiam.

Popieram adamussa! bidet to żenada podobnie jak miska klozetowa .Pójdę dalej -już niejakie ''sławojki'' uważam za zbytnią ingerencję w środowisko naturalne.Kupą panowie bliżej natury;)

 

 

To mówiłam ja,posiadaczka bidetu-używanego żeby nie było.

  • 2 weeks później...
Bidet kojarzy mi się osobiście z taką przedwojenna łazienką wyłożoną marmurem . Czy jest potrzebny moim zdaniem nie - ale jak ze wszystkim to kwestia gustu .;)
Posiadając bidet w łazience, to żadna żenada, bo dla niektórych to raczej wygoda. Ale jak wspomniałam wyżej jeśli takowego się nie posiada,dziury przez to w niebie nie będzie. Każdy buduje swoją łazienkę wg własnych gustów i upodobań. Moja sąsiadka ma i szczyci się tym, tylko nie wiem dlaczego,? ja nie mam i też żyję. Czasami to też i kwestia kaprysów i szpanu. Ale to fakt, wycieczek tam się nie wprowadza więc, mam czy nie, sprawa indywidualna każdego.Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Może czasem lepiej nie montować bidetu, bo gdy ktoś przyjdzie w gości, może pomylić go z inną, konstrukcyjnie podobną instalacją... i kto to potem będzie sprzątał? ;)
Bidet to taki gadżet do szpanu - spokojnie można się bez niego obejść i jak ktoś ma niewielkich rozmiarów łazienkę, to nie ma sensu czegoś takiego montować.
  • 3 weeks później...

Ja mam bidet- i wcale nie dla szpanu. Mamy go w łazience na górze- naszej prywatnej, gdzie goście nie wchodzą. Łazienka jest dość duża więc nawet nie podlegało dyskusji, czy bidet będzie czy nie. Wcale nie jest to taki duży koszt- zresztą zawsze można zrobić instalację, a miskę dokupić później.

Utrzymanie go w czystości również nie przysparza większych kłopotów i wcale nie zajmuje dużo czasu- znaaaacznie mniej niż muszli klozetowej, czy prysznica lub wanny. Ponieważ mam jeszcze małe dzieci, tym bardziej chwalę sobie fakt, że nie muszę za każdym razem biegać z nimi do łazienki, by umyli ręce. I nie widzę tu również nic niestosownego, bidet przecież pełni funkcję umywalki, tylko niżej zainstalowanej- właśnie dla wygody. Wygodniej umyć stopy, jeśli jest taka potrzeba i właśnie dzieci w dzień, bez potrzeby wkładania ich do wanny. Nie wspomnę już o sobie, bo to zostało powiedziane wcześniej. Mówienie więc, że bidet to szpan- wynika... no właśnie nawet nie wiem z czego.:confused:

[h=2]"Czy brak bidetu w łazience nowo zbudowanego domu jest faux pas?"[/h]

Faux pas oraz żenua, niby można się obyć bez bidetu ale równie dobrze można nie zmieniać gaci przez tydzień, od tego się nie umiera.

 

No zwłaszcza "żenua" ...., jakoś żyję bez bidetu i nie mam problemów z higieną i zmianą bielizny.

Troszkę kultury by się przydało , oprócz bidetu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...