Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zmusić sąsiada do usunięcia gruzu ze wspólnej drogi dojazdowej?


Stalabaza

Recommended Posts

Pytanie jak wyżej.

Jest wspólna droga dojazdowa, prywatna - udział po 50% z tym sąsiadem.

 

Wysypał gruz, który utrudnia wjazd. Oczywiście wszelkie prośby nic nie dają - sąsiad "klamka"...

Tłumaczy się, że ten gruz będzie wykorzystywał, ale minęły już ze 3 lata - a on dalej leży... (tzn. ten gruz, a nie sąsiad).

No i zawęża dojazd do mojej działki...

Przez co trzeba przejeżdżać przez działkę tego sąsiada - o co on znowu ma pretensję, że mu trawnik niszczymy...

Normalnie jak w czeskim filmie...

 

 

Tzn. chodzi mi o to - jak dalej postąpić, bo chcę zgłosić to do sądu...

Ale na jaki przepis się powołać?

No i co sąd może zrobić w takim przypadku?

Ma jakieś możliwości? Każe usunąć? A jak on nie usunie - to co wtedy?

 

 

P.S. Próbowałem sam usunąć tren gruz - na co sąsiad wyleciał i powiedział, że mam nie ruszać bo to jego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zgodnie z pra, praaaaadawną zasadą – nic na gębę.

 

Listem za pokwitowaniem odbioru, zawiadom sąsiada, że utrudnia Ci korzystanie ze współwłasności.

Oznacz termin usunięcia gruzu. Dodaj, że w przypadku niewykonania żądania, sprawę kierujesz na drogę sądową, co podniesie jego koszty przywrócenia współwłasności do należytego stanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź....

 

Nio, ale pewnie ten list nic nie da - bo go nie odbbierze...

 

Co to znaczy, że "podniesie jego koszty"?

 

Mi chodzi bardziej o to co sąd zarządzi - jakieś konkretny postanowie nie wyda?

Czy sprawa będzie się ciągnęła - bo sąsiad powie w sądzie, że nie ma problemu; mogę dojeżdżać po jego działce...

 

A efekt będzie praktyczny taki - jak wyżej - bedzie stawał na działce i nie pozwoli przejechać, bo mu trawnik zniszczę...

 

 

Tzn. chodzi mi o to, że do tego sąsiada nic nie dociera...

"To je moje; wara wam ch...je od tego..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieodebrany list polecony traktowany jest jak doręczony. Dzięki temu, że wysłałeś list do sąsiada sąd nie będzie próbował mediacji (co przedłuży postepowanie), a sasiad nie powie w sądzie zdziwionym głosem, że o niczym nie wiedział.

 

Występujesz o bezprawne zajecie współwłasności. Opierasz się na Księdze drugiej , Dziale IV i V Kodeksu Cywilnego.

 

Art. 206.

Każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz

do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i

korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli.

Art. 222

§ 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby

rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne

względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

§ 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez

pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje

właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o

zaniechanie naruszeń.

 

Sąd nakaże usunięcie i wyznaczy termin - TYLKO TYLE.

Jesli sąsiad się nie dostosuje możesz opłacić wywóz gruzu i znów wystapić do sądu o zwrot nakładów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzięki, no to spróbuję z tym listem...

A jaki termin podać?

Jakie są zwyczaje?

Czy np. 7 dni na usunięcie to nie będzie przegięcie?

Fizycznie można to zrobić w 1...2 dni...

 

Chcę załatwić temat szybko - bo już prawie 3 lata to trwa...

 

Zrobię to chyba przez prawnika... Ile może kosztować napisanie takiego listu?

I czy potem (w sądzie) mogę żądać zwrotu poniesionych kosztów na prawnika?

Edytowane przez Stalabaza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poproś kolegę który posiada spychacz niech to ze pcha z drogi, nie sądzę żeby ten gruz był wart więcej jak 200 zł więc sprawy w sądzie nie będzie, najlepiej ze pchaj na jego trawnik, taki trawnik też nie jest wiele wart, taka sprawa to tylko zajmowanie czasu i strata pieniędzy..

 

 

 

No też jakieś rozwiązanie...

Ale nie chciałbym działać po bandycku - dojdzie do kłótni...

A potem do dalszych niekontrolowanych działań...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...