Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy nasze wnuki będą chciały mieszkać w naszych domach? Czy raczej je zburzą?


Czy nasze wnuki będą chciały mieszkać w naszych domach? Czy raczej je zburzą?  

36 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy nasze wnuki będą chciały mieszkać w naszych domach? Czy raczej je zburzą?

    • Będą miały wartość starych pięknych domów
      6
    • Zburzą, jak dziś burzymy domy-kostki
      11
    • Pół na pół
      19


Recommended Posts

Trzeba się przekonać praktycznie jak jest naprawdę.
Eksperymentować z żywym człowiekiem?A co jak się okaże że jednak "przeczucia" były dobre?Przecież każdy dorosły człowiek wie co czuje,czy lubi dzieci,czy będzie w stanie im poświęcać czas,czy ma cierpliwość itd.

Zresztą "potrzeba posiadania"dziecka jest wyrazna i nie sposób przegapić tego instynktu rodzicielskiego który się w nas rozwija.To przychodzi sobie samo kiedy chce.

Może zaraz pojawić się słowo "egoizm". Tylko trudno powiedzieć który człowiek jest większym egoistą,czy ten który ma dzieci i chce żeby one żyły tak jak on sobie to wymyślił,czy ten który rozumie że nie da dziecku tego czego ono potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 501
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja nie w tym kontekście włączyłem się do dyskusji. Takie "przeczucia", według mnie

wypaczają ideę macierzyństwa, czy człowieczeństwa. Postawa zresztą dość

powszechna współcześnie. Wydaje mi się, że takie przeczucia dobre są w kwestii posiadania kota. Choć znam mnóstwo ludzi dla których kot kojarzył się z czymś

paskudnym, a przypadkiem są teraz ich wielbicielami.

Edytowane przez eniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłabym złym rodzicem, dlatego nie chcę mieć dzieci. Nie miałabym czasu dla dziecka, dzieci mnie denerwują, nie mam dla nich cierpliwości.

 

Piszesz - Trzeba się przekonać praktycznie jak jest naprawdę. A co to znaczy? Mam zajść w ciążę, żeby się przekonać w praktyce czy chcę posiadac dziecko? Przecież to nie jest zabawka, którą mogę wyrzucić na śmieci jak mi się znudzi.

Były kobiety, które własnie przekonały się, że jednak, wbrew obiegowej opinii, nie pokochały, jak już urodziły - np. rodzice Madzi z Sosnowca.

 

 

Dlatego ja buduję dla siebie a nie "dla wnuków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Trzeba się przekonać" nie oznaczało dla mnie konieczności zajścia w

ciążę. Chce tylko wykazać, że odpowiedzi nie uzyskasz "w teorii".

Mam znajomych którzy żyli z tą świadomością lata. Wpadli, zostawili i

trochę się zdziwili, mimo że pierwsza polowa ciąży była gehenną (z

powodów wymienionych przez Elfir). Są przykładnymi rodzicami, nie

wyobrażającymi sobie życia bez dziecka.

Nie jest to takie proste, bo faktycznie jak zechcesz spróbować, a Twoje

przypuszczenia okażą się słuszne, dzieciak będzie miał przekichane.

 

Może nie powinienem się odzywać? Może nie umiem wytłumaczyć?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem szczerze - osoby, które "wpadają" raczej sa nastawione na posiadanie dziecka (jak nie dziś to jutro).

Przy obecnym poziomie antykoncepcji, cieżko wpaść. Wpadają ci, kóry po prostu antykoncepcji nie stosują lub ją lekceważą.

A jak już się wpadnie sa różne sposoby, by jednak w ciązy nie być.

Widocznie nie byli zdeterminowani na "nie posiadanie dziecka" :)

 

Dla mnie dzieci kuzynek nie robią zadnego wrażenia. Nawet nie mam ochoty brac je na ręce. Ot rzucę okiem z grzeczności i powiem, że ładne.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłabym złym rodzicem, dlatego nie chcę mieć dzieci. Nie miałabym czasu dla dziecka, dzieci mnie denerwują, nie mam dla nich cierpliwości.

 

Piszesz - Trzeba się przekonać praktycznie jak jest naprawdę. A co to znaczy? Mam zajść w ciążę, żeby się przekonać w praktyce czy chcę posiadac dziecko? Przecież to nie jest zabawka, którą mogę wyrzucić na śmieci jak mi się znudzi.

Były kobiety, które własnie przekonały się, że jednak, wbrew obiegowej opinii, nie pokochały, jak już urodziły - np. rodzice Madzi z Sosnowca.

 

 

Dlatego ja buduję dla siebie a nie "dla wnuków".

 

Tak. Z macierzyństwa nie można się wycofać. I to tego najbardziej można się przestraszyć.

Z macierzyństwa (też z ojcostwa) nigdy się też nie wyrasta, jak z zabawek.

Ale ja domyśam się, o co chodzi Eniowi.

 

Nie można wiedzieć jaką matką ( czy ojcem) się będzie zanim urodzi się nasze dziecko.

Wszystko najczęściej "przychodzi samo". I często sami jesteśmy zaskoczeni, jakimi fajnymi "starymi" jesteśmy.

 

Co do powodów, daczego dzieci nie:

 

Niektórym wystarczą zwierzęta, one nie przeszkadzają w robieniu kariery, są niewymagające, nie są zagrożeniem dla naszych związków.

(Bo autentycznie, znam młodą kobietę, która jest przekonana, że posiadanie dziecka zniszczy jej emocjonalne i intymne relacje z partnerem).

Są kobiety, które po prostu boją się samej ciąży i porodu.

Są takie, które boją się, że dziecko może zachorować na jakąś straszną chorobę. Takie, które boją się, że po porodzie spadnie ich atrakcyjność. Niektóre nie chcą dzieci, bo myślą, że to je "zaszufladkuje" do roli ogólnie przyjętej w społeczeństwie, co uniemożliwi "rozwój" własny i "robienie" pieniędzy - w związkach modny staje się ukłd DINK.

Innym powodem może być sam świat, z jego zagrożeniami, i środowiskiem, które rzeczywiście, każde pokolenie zastaje gorsze.

 

Niektórzy mogą nie mieć dzieci, ponieważ po prostu nie widzą powodu, żeby je mieć.

 

Są takie kobiety, które myślą, że bezdzietność zapewnia ten "status" kobiety współczesnej, silnej, pewnej siebie, samowystarczalnej, która samodzielnie wspina się po drabinie do... ... no właśnie.

Dziecko dla takiej kobiety, to" kula u nogi", która uniemożliwia kolejne awanse.

 

Równie dobrze można powiedzieć, że na dzieci zawsze jest nieodpowiedni czas.

 

Przyjrzyjmy się jednak światu. Ile w nim pieniędzy i seksu. A ile... szczęścia i takiej... ludzkiej miłości.

 

Bycie Matką, Ojcem, Babcią, Dziadkiem... to najpiękniejsze role w życiu.

Dlatego buduję z myślą o Rodzinie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie chcę dziecka, nie z powodu figury, nie z powodu kariery, nie z powodu relacji z partnerem, nie ze strachu. Nie chcę, bo nie czuję takiej potrzeby. Nie mam instynktu ani ja ani mój mąż.

 

Tak jak nie czuję potrzeby posiadania iPhone'a, telewizora, bidetu i setek innych rzeczy, które dla wielu innych ludzi sa wprost niezbędne do wymarzonego stylu życia.

 

Ty taki instynkt posiadasz, dlatego piszesz: "Bycie Matką, Ojcem, Babcią, Dziadkiem... to najpiękniejsze role w życiu."

Czyli jednoczesnie ustawiasz się w dokładnie takiej samej roli jak: "Są takie kobiety, które myślą, że bezdzietność zapewnia ten "status" kobiety współczesnej, silnej, pewnej siebie, samowystarczalnej, która samodzielnie wspina się po drabinie do"

Dzieci sa ci potrzebne do realizacji celu (tak jak w przykładzie antagonistycznym ich brak jest konieczny do realizacji celu). I nie jesteś w stanie zrozumiec człoieka pozbawionego instyktu macierzyńskigo (o czym świadczy ton twojego postu, gdzie kobiety bez dzieci odbierasz jako egoistki zapatrzone w siebie)

 

Kobieta, która posiada instynkt będzie posiadała dziecko niezaleznie od swojego statusu majątkowego, rodzinnego, mieszkaniowego itd. Bo po prostu czuje, że MUSI je mieć i ten instynkt jest po prostu nadrzędny.

 

Natomiast kobieta, którą zmuszono do macierzyństwa wbrew jej wewnetrznym przekonaniom (np. naciski rodziny) zwykle jest sfrustrowana i nie potrafi okazać miłości dziecku. Często zapewnia dziecku dom, wychowanie, naukę, swoją uwagę - bo jest odpowiedzialna, za życie, które powołała. A dziecko czuje jednak brak głębokiej więzi emocjonalnej.

Udzielam się czasem na forum kobiecym, gdzie dziewczyny opisują gehenny swojego dzieciństwa - z pozoru normalnego, ale pozbawionego uczuć. Ich matki zachodziły w ciążę, bo "tak trzeba". To bardzo smutne.

 

Moja matka, która dzieci chciała, też nie może zrozumieć mojego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem szczerze - osoby, które "wpadają" raczej sa nastawione na posiadanie dziecka
Zgadzam się.Przy dzisiejszej wiedzy o planowaniu rodziny trudno zaliczyć takie coś jak "wpadka".

Sama mam dziecko-jedno.Zaplanowane,wyczekiwane,kochane i mimo tego że nie mam negatywnych doświadczeń z macierzyństwa,nigdy nie chciałam mieć więcej dzieci.

Żadnych skonkretyzowanych powodów-ani nie robiłam kariery,ani nie zajmowałam się nadmiernie sobą,ani innych dających się zlokalizować strachów.Po prostu nie mam tego uczucia pragnienia dziecka jak było za pierwszym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świat się nie wyludni, nie ma obawy, wprost przeciwnie (populacja niebezpiecznie szybko rośnie); dlatego uważam, że nie rodzenie dzieci jest właśnie odpowiedzialne. jest mnóstwo, za dużo dzieci - nie ma znaczenia, że nie w Polsce, ale jest ich mnóstwo i to, że sa kobiety, które nie chcą rodzić to nic złego,. po co wysilać się i robić coś, co jest niepotrzebne - może kiedyś nauczymy się pomagać dzieciom, które już są i nikt o nie dba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

niewinne pytanie chyba raczej w założeniu mające ocenić obecne trendy w budownictwie, zeszło na dzieci

choćby na tej podstawie widać, jak dzieci są ważne, czy się to komuś podoba czy nie

co do "wpadki" też mi się wydaje, że szansa jest bliska zeru, jeśli faktycznie dzieci się nie chce

i tu wg mnie jest problem, dzieci stały się "rzeczą" którą się chce albo nie chce, a to jest wg mnie błędne założenie

dzieci trzeba mieć i już, to nie jest sprawa chęci czy wyboru, tylko natury, fizjologi, ciągłości gatunku

dzieci są różne, matki są różne, sposoby wychowywania są różne, nigdy nie wiadomo, który lepszy

rozczulanie się nad każdym dzieckiem nie jest dowodem nadawania się na matkę, każda matka nadaje się na matkę (o psychopatkach nie mówimy)

śmiem twierdzić, że zdroworozsądkowa postawa życiowa Elfir jest gwarancją bardzo dobrego macieżyństwa (zaraz mi się dostanie:p)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tu wg mnie jest problem, dzieci stały się "rzeczą" którą się chce albo nie chce, a to jest wg mnie błędne założenie

dzieci trzeba mieć i już, to nie jest sprawa chęci czy wyboru, tylko natury, fizjologi, ciągłości gatunku

)

 

Jako człowiek z instynktami podobnymi do zwierząt,ale jednak różniący się od nich poziomem inteligencji,rozumienia,umiejętnością oceny sytuacji,liczenia i w końcu z umiejętnością przewidywania,stanę w opozycji do tej wypowiedzi.

Sama chęć przedłużania/ciągłości/powiększania gatunku doprowadziła do przeludnienia na świecie (nawiązanie do posta Zielony Ogród).

Na świecie mamy głód,smród i ubóstwo.Ludzie żyją w strasznych warunkach,chorują na straszne choroby,cierpią,męczą się.

Już brakuje jedzenia,nie tylko w krajach trzeciego świata-to się dzieje tu i teraz.Odpowiedzią jest gmo.

Gdybym chciała się pokusić o jakieś wypociny filozoficzne,to bym może nawet powiedziała że wzrost świadomości(zanik instynktu macierzyńskiego) części populacji ma naturalnie zapobiegać tragedii która nas w obliczu tego wszystkiego czeka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamik - nie zgodzę się z tobą z powodów bardzo fundamentalnych.

Dzieci wychowywane w rodzinach bez miłości sa nieszczęśliwe. Mają problemy psychiczne, nie potrafią wchodzic w relacje z drugim człowiekiem, cierpią na depresje, alkoholizm, wysoki jest też odsetek samobójstw czy samookaleczeń.

Naprawdę uważasz, że nalezy skazywac niewinne dziecko, bo "trzeba" mieć dzieci?

 

Tak dla przykładu kilka historii o ludziach, którzy jednak nie powinni byli mieć dzieci:

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=646175

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=628630

http://www.netkobiety.pl/t42397.html

http://www.netkobiety.pl/t27343.html

 

A tu rozmowa z psychologiem:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,10915937,Jestem_matka__Nie_kocham_swojego_dziecka.html

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kto zapłaci rolnikowi?

W tym jest problem, że głodni nie mają czym płacić, a nie w brakach produkcyjnych.

Sprowadzić głodujących afrykańczyków do Polski? I co dalej z nimi zrobić? Wiecznie karmić?

 

W Europie marnotrawimy żywność. Odbywają się fiesty rzucania pomarańczami i pomidorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamik - nie zgodzę się z tobą z powodów bardzo fundamentalnych.

Dzieci wychowywane w rodzinach bez miłości sa nieszczęśliwe. Mają problemy psychiczne, nie potrafią wchodzic w relacje z drugim człowiekiem, cierpią na depresje, alkoholizm, wysoki jest też odsetek samobójstw czy samookaleczeń.

Naprawdę uważasz, że nalezy skazywac niewinne dziecko, bo "trzeba" mieć dzieci?

 

Tak dla przykładu kilka historii o ludziach, którzy jednak nie powinni byli mieć dzieci:

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=646175

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=628630

http://www.netkobiety.pl/t42397.html

http://www.netkobiety.pl/t27343.html

 

A tu rozmowa z psychologiem:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,10915937,Jestem_matka__Nie_kocham_swojego_dziecka.html

przede wszystkim - jeszcze czytam, fakt - szokuje

drugie przede wszystkim - napisałam, że psychopatki pomijam

trzecie przede wszystkim - nie jesteś psychopatką (chyba:lol2:), wiele podobnych Tobie również, więc raczej Twoim teoretycznym oczywiście :D dzieciom taka matka nie grozi

i po czwarte - dopiszę jak skończę czytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...