natalia_ 27.08.2012 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 Witam, Czy ktoś z Was próbował sadzić/ chodować palmy mrozoodporne w swoim ogrodzie? Jeżeli tak, proszę o opinie, czy warto, jakie rodzaje posiadacie, jak pielęgnujecie. Roślinki należą do tych dość droższych i zastanawiam się czy w ogóle warto próbować je sadzić. Bardzo chciałabym by znalazły się w moim ogrodzie z uwagi na ich nieprzeciętny urok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 27.08.2012 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 jesteś doświadczonym ogrodnikiem? Bo palma (w zasadzie wchodzi w rachubę tylko szorstkowiec Fortune'a) to rośliny dla ogrodników-hazardzistów z najcieplejszych rejonów kraju (Szczecin, Wrocław). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
natalia_ 28.08.2012 05:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie mogę nazwać siebie doświadczonym ogrodnikiem ale na pewno cierpliwym i zaangażowanym. zdaję sobie sprawę z tego, ze uprawa palm to wyzwanie -rośliny wymagają dużej pielęgnacji, zapewnienia ocieplania przy niskich temperaturach. Chciałabym spróbować ale nie wiem czy to ma sens - szkoda by mi było, zeby roślinki umarzły nawet pomimo wszelkich "zabiegów" pielęgnacyjnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.08.2012 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Jeszcze jedna taka zima jak ostatnia - mroźna a przede wszystkim bezśnieżna i kolejne mrozoodporne rośny nie przeżyją do wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 28.08.2012 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Chciałabym spróbować ale nie wiem czy to ma sens - szkoda by mi było, zeby roślinki umarzły nawet pomimo wszelkich "zabiegów" pielęgnacyjnych. Przy takim podejściu nie ma sensu. Jest sens przy podejściu - chcę mieć za wszelką cenę i jestem gotowa na straty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
natalia_ 28.08.2012 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Przy takim podejściu nie ma sensu. Jest sens przy podejściu - chcę mieć za wszelką cenę i jestem gotowa na straty. Nie chodzi o to że nie jestem gotowa na straty tylko o sam żal widoku roślin, które umierają i nic z tym się nie da zrobić.Traktuję rośliny w rozumieniu istot żywych - jeśli się podejmuję ich pielęgnacji to nie po to, by padały na moich oczach. Dlatego też pytam o Wasze doświadczenia w tym zakresie Jednak bardzo dziękuję za słowa mobilizacji! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 18.10.2013 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2013 Wątek stary, autorka pewnie nie przeczyta, ale pozwolę sobie odpowiedzieć.Palmy można u nas uprawiać i to nie tylko szorstkowce.Jedyna trudność takiej uprawy polega na tym, że na zimę trzeba im zbudować mniej lub bardziej skomplikowane zabezpieczenia i dogrzewać podczas mrozów.Wiele osób zniechęca się słysząc coś takiego. Są jednak entuzjaści, do których sam się zaliczam, którzy są gotowi wiele zrobić dla widoku palmy w swoim ogrodzie. Przy odpowiednim zabezpieczeniu zimowym nie ma problemu z uprawą nawet daktylowca kanaryjskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 18.10.2013 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2013 (edytowane) trzeba dogrzewać - równie dobrze można zbudować zimowy ogród, przynajmniej można sobie zimą pod tą palmą posiedzieć Wiadomo, że fascynat potrafi wydać każde pieniądze na swoje hobby. Ale nie można porównywać go ze zwykłym właścicielm ogrodu, który kupił sobie na allegro "palmę mrozoododną" i zrobił mu na zimę tylko chochoł z agrowłókniny, bo podobno jest "mrozoodporna". jesteś ze Sląska - masz ciepło. Edytowane 18 Października 2013 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 19.10.2013 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 Dogrzewać trzeba, bo żadna palma nie jest na tyle mrozoodporna by przetrwała polską zimę. Bez dogrzewania nie ma mowy o uprawie palm. Rzetelni sprzedawcy o tym powinni informować. Jeśli ktoś nie chce robić osłon i ogrzewać to taką uprawę powinien sobie darować, bo rośliny zginą po pierwszej zimie. A jeśli cudem przeżyją (w zasadzie teraz mowa tylko o szorstkowcach) to zostaną uszkodzone na tyle że druga zima je zabije. Nie zgadzam się w kwestii ogrodu zimowego.Guntowa uprawa palm to zupełnie inna filozofia. Chodzi o to by wiosną, latem i jesienią taka palma stała sobie pod chmurką wśród innych roślin przywodząc na myśl południe Europy. Palma stojąca w jakimś pomieszczeniu to zdecydowanie nie jest to samo.A dlaczego sadzenie do gruntu zamiast przenoszenia donic do cieplejszego miejsca na zimę? Po pierwsze nie zawsze dla takiej palmy jest odpowiednie miejsce. Na przykład ja nie miałbym pomieszczenia na tyle dużego by przechowywać swoje egzemplarze. Po drugie palma posadzona do ziemi może swobodnie rozwijać system korzeniowy. Żadna donica nie jest na tyle duża by mogła zapewnić dużej palmie dobre warunki. Każdą donicę palma w końcu przerośnie.Duże palmy sprzedawane u nas w donicach to egzemplarze wykopane z plantacji z bardzo drastycznie obciętymi korzeniami. Tak by zmieściły się do stosunkowo niedużej donicy. Nawet donica 100-litrowa jest w takim przypadku mała. Poza tym wybudowanie ogrodu zimowego to jednak spory koszt rzędu 2-3 tys. za m2. Osłony dla palm wyjdą znacznie taniej. Ogrzewanie w zależności od palmostanu kosztuje w granicach od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za sezon (powiedzmy od listopada/grudnia do lutego/marca).Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że palmy takie jak szorstkowiec, karłatka, daktylowiec itp. zimą czują się najlepiej w temperaturze około +5 C. W takim ogrodzie zimowym to by się komfortowo raczej nie siedziało. Śląsk czy nie - to nie ma znaczenia. Nie jest to przecież jakaś oaza, w której zimy byłyby jak na północy Włoch czy w Chorwacji. Latem też nie jest tak super. O ile temperatury dzienne można uznać za wystarczające to temperatury nocne już tak komfortowe dla wielu palm nie są. Piszesz o chochole z agrowłókniny. Wystarczy do chochoła dodać kabel grzejny, termostat i już zima palmie niegroźna. W przypadku szorstkowców żadna filozofia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 19.10.2013 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 (edytowane) greg - o oranżerii pisałam dlatego, że "na tapecie" forum przewija się atrium/oranżeria od dwóch tygodni (nie jako pomieszczenie, tylko fragment ogrodu wchodzący do bryły budynku i przeslaniany szkłem na zimę). Myślę, że podany przez ciebie koszt dogrzewania w wysokości "do kilkuset złotych" właśnie ostudził zapały optymistów do zera bezwzględnego. Jak się maksymalnie ociepla dom i walczy o każdy watt energii to potem wydawanie kilkuset zł na podgrzewanie powietrza na dworze brzmi jak herezja Jak napisałm - temat dla wyjątkowych hobbystów. Taniej przeprowadzać się zimą na południe Europy. Edytowane 19 Października 2013 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 19.10.2013 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 Ależ nie neguję, że to dla pasjonatów i miłośników palm. Spójrz na to tak. Kilkaset złotych w sezonie zimowym to średnio sto złotych na każdy zimny miesiąc. Czy jest to dużo to niech każdy sam oceni. Ja za około 600 zł ogrzewam daktylowca o wys. 3.5 metra, szorstkowce około 2.5 m, butię capitata około 2 metry i kilka pomniejszych. Wrażenia latem - warte każdej złotówki wydanej na ogrzewanie zimą. A czyż owego atrium/ogrodu zimowego ogrzewać nie trzeba? Zaś zagadnienie energooszczędnych konstrukcji jak najbardziej można przenieść na poletko budowy osłon dla palm. Sam to robię. Zresztą nikogo przecież nie namawiam. Piszę tylko jak wygląda u nas sprawa z palmami. Do tej rzeki wchodzi się całkowicie dobrowolnie. Chcesz mieć palmę - grzej ją. Nie chcesz grzać - zapomnij o palmie. I tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 19.10.2013 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 hm, a palma w donicy z kółkami która można przetransportować do domu? Co o tym myślicie? W mojej koncepcji do zrobienia. Ile waży twój daktylowiec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 19.10.2013 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 skoro donica 100 l jest mała, to min 100 kg.Palmy mają palowy system korzeniowy, stąd trudności w dobieraniu im pojemników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 19.10.2013 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 no to faktycznie kłopot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 19.10.2013 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 Nie wiem ile ważył. Sam nie byłem w stanie podnieść donicy. Z bratem ledwo. Oceniam że około 150 kg lub więcej. Jego donica miała o ile pamiętam 90 lub 110 litrów pojemności. Mimo tego wobec potrzeb palmy była śmiesznie mała.Ponadto akurat daktylowce należą do palm, których korzenie rosną niezwykle szybko. Duża palma + mała donica to męka i wegetacja dla palmy. Taki daktylowiec jak mój powinien mieć korzenie zakotwiczone na kilkanaście metrów w gruncie.Owszem. Na przykład w gliwickiej palmiarni trzyma się te palmy w donicach, ale regularnie podcina się im korzenie. Coś w rodzaju widlaka z ogromnymi "obcęgami" łapie za kłodzinę i podnosi taką palmę. Donicę się ściąga, korzenie obcina siekierą, na spód donicy daje się świeżą ziemię i ponownie umieszcza się tam palmę. To trochę tak, jakby nam amputować grubo ponad 90 jelita, a gdyby cudownie zaczęło odrastać to amputować i tak bez końca.O tym jak ekspansywne są korzenie tej palmy niech zaświadczy fakt, że sadząc palmę pod koniec maja, w październiku kopiąc dołki pod wylewki dla kantówek nośnych zabezpieczenia znalazłem korzenie w odległości około 70 cm od bryły korzeniowej, z którą go kupiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bea_m 19.10.2013 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 Greg7 a czy można gdzieś zobaczyć zdjęcia twoich palm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 19.10.2013 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2013 Proszę bardzo. http://imageshack.us/a/img32/2119/czdv.jpg http://img707.imageshack.us/img707/2630/palmywpolscedaktylowiec.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 20.10.2013 04:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2013 :jawdrop: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bea_m 20.10.2013 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2013 Wow! Podziwiam i gratuluję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 20.10.2013 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2013 Napisz dokladnie jak ty je ogrzewasz. I od jakiego czasu już to robisz. Chodzi o to czy metoda jest sprawdzona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.