greg7_ 21.10.2013 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 Zajmuję się tym od kilku lat, ale pierwsze rośliny niestety straciłem. Palmę, która obecnie rośnie u mnie najdłużej posadziłem 3.5 roku temu i od tego też czasu nie straciłem ani jednej rośliny. Wszystkie pokazane na zdjęciu rośliny mają co najmniej jedną zimę za sobą. W tym roku dosadziłem nowe. Metody są sprawdzone, bo sprawdzają się nie tylko u mnie. Uczciwie napisze, że wszystko poza szorstkowcem (Trachycarpus fortunei) to u nas hardcore. To już naprawdę wyższa półka jeśli chodzi o zabezpieczenia. Trzeba nie bać się majsterkowania, a cena osłony jest mniej więcej równa lub przewyższa cenę samej palmy. Problemem jest tu już sam rozmiar. "Buda" dla mojego daktylowca ma 4 metry wysokości. Nie polecam nikomu poza zdeterminowanymi fanatykami. Szorstkowce są stosunkowo łatwe do przezimowania. Pod osłonami przebywają dość krótko, bo bywa, że i trzy miesiące w roku. W zasadzie palmę zabezpiecza się dopiero przez spodziewanymi spadkami temperatury poniżej -8 C. Czasami osłania się w grudniu, czasami dopiero w styczniu. Zazwyczaj odkrywa się ją pod koniec lutego lub na początku marca. Wszystko zależy od pogody. To palma, której nie sposób "zepsuć", z którą poradzi sobie nawet komplety laik uzbrojony w "instrukcję zimowania". Koszt wykonania osłony dla takiego szorstkowca jak na moich zdjęciach waha się od 150 zł do powiedzmy 550 zł. Ja osobiście robię osłony jak najlepsze, a co za tym idzie - droższe. Osłona droższa jest potem tańsza w eksploatacji, bo ma lepszą termoizolację, pewniejsza, bo ma dobry termostat itp. itd. Jak ze wszystkim - za więcej można zrobić lepiej. Czas "uzbrojenia" mojego szorstkowca przez spodziewanymi mrozami to około pół godziny. Nadal zainteresowany czy przedstawione koszta i informacje są zniechęcające? --- Palmy nie mają palowego systemu korzeniowego. Nie mają jednego "głównego" korzenia, który byłby wyraźnie grubszy od innych, od którego odchodziłyby drobniejsze korzenie boczne. Mają po prostu wiązkę korzeni, sięgającą w głąb ziemi, które służą do wspomagania pracy korzeni odżywiających i chłonnych. Być może potocznie można ją nazwać wiązką palową, ale nie nie jest to system palowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 21.10.2013 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 to może szczegóły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 21.10.2013 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 Ok, relacja z odkrywania. 8 kwietnia 2013 - niestety zima w tym roku była miesiąc dłuższa niż zwykle. Zimą tak samo, ale rzecz jasna w odwrotnej kolejności. Worek typu big-bag. Coś w rodzaju śpiwora - termoizolacja. "Mata grzejna" z siatki i kabla grzejnego. Maszt z siatką wiążącą liście. Palma odkryta, wiosna w perspektywie czyli można się cieszyć. Palma ma się dobrze, bo w maju/czerwcu kwitła: --- Bardzo straszne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 21.10.2013 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 nieopodal śnieg a ty już odkrywasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 21.10.2013 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 Ta palma śniegu się nie boi. Pierwsze lepsze zdjęcie z netu: http://plantcaretoday.com/cold-hardy-palm-trees.html Jak w zeszłym roku pod koniec października niespodziewania spadł śnieg, to po prostu po pracy wziąłem zmiotkę i strząsnąłem go z liści (było go sporo i bałem się, że może "przegiąć" ogonki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 21.10.2013 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2013 hm, byłem na wyspie Yakushima w tym roku i tam palm było zatrzęsienie. No ale to już tropiki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 12.12.2013 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2013 Zima na razie jest łaskawa. O ile inne palmy są już w osłonach to moje szorstkowce wciąż pod chmurką. Na zdjęciach uwieczniony poranek w dniu 3 grudnia (temperatura -2.2 C, po nocy z -6.5 C). Na razie najsilniejszy mróz jaki u mnie wystąpił to -8 C. Z takim mrozem te palmy radzą sobie dobrze. Okryję je dopiero na wieść o prognozie mrozu silniejszego niż -8C, na co na razie się nie zapowiada. Trochę szkód narobił natomiast przechodzący niedawno orkan Ksawery - połamał nieco końcówek liści, ale nie jest źle, spodziewałem się większych zniszczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.12.2013 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2013 Palmy pod śniegiem widziałam w Soczi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kendra 13.12.2013 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2013 Piękne te Twoje palmy. Gdzie je kupowałeś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 13.12.2013 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2013 (edytowane) Na Morzem Czarnym rosną nie tylko palmy, ale też na przykład oliwki. Klimat jest tam zdecydowanie bardziej sprzyjający niż nasz. Poniżej przykład co rośnie we włoskim mieście Urbino. Jest to zabytkowe miasteczko leżące niecałe 300 km na południe od Wenecji, znajdujące się w regionie Marche i będące wraz z Pesaro stolicą prowincji Pesaro e Urbino (PU). Miasteczko jest położone na wysokości 485 m n.p.m., a odległość od wybrzeża Adriatyku to około 45 km. Można powiedzieć, że to Włochy, więc palmy to nic dziwnego. Natomiast nawet tam zimą potrafi spaść dużo śniegu. Cóż jednak z tego śniegu skoro temperatura w okolicy nie spadła poniżej -8 C? Szorstkowcom szkodzi nie śnieg, ale zbyt duży mróz. To jest sekret tych wszystkich zdjęć na stronach czy aukcjach sprzedawców "palm mrozoodpornych". Pochodzą z rejonów gdzie może być dużo śniegu, ale temperatury patrząc przez pryzmat polskich zim są stosunkowo łagodne. Poniżej zdjęcia jak wyglądało Urbino w lutym 2012. --- Nie chcę tu podawać żadnego sprzedawcy, by nie zostać posądzonym o kryptoreklamę. Sam nie jestem ani sprzedawcą, ani też nie jestem z żadnym sprzedawcą powiązany. Jeśli chodzi o Polskę to rośliny kupowałem u dwóch importerów tych roślin. W przypadku zainteresowania proszę o kontakt na priv. Edytowane 13 Grudnia 2013 przez greg7_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 30.12.2013 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2013 Święta u palmiarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 30.12.2013 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2013 czadowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 30.12.2013 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2013 Zakręcony palmiarz....moje gratulacje.... Może pohandlujemy z Afryką? Oni nam palmy a my im bałwany...(nie te z sejmu!).... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagrusz 30.12.2013 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2013 Cudowny wątek - całkowicie rozumiem miłość do ciepłych klimatów No i życzę takiej zimy jak dziś aż do wiosny Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg7_ 03.03.2014 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2014 Niestety nie udało się bez osłon na szorstkowcach, bo pod koniec stycznia zima odrobinę postraszyła. Wyniknął z tego problem, bo w wyniku zjawiska inwersji padał marznący deszcz. 19 stycznia, w niedzielę, cały dzień nie było mnie w domu, wróciłem przed północą. Nie miałem już weny na robienie czegokolwiek z szorstkowcami. W nocy z 19 na 20 stycznia deszcz przeszedł w deszcz marznący. Rano wszystko pokryte było lodową skorupką. Mżawka przestała padać dopiero około południa i wtedy mogłem przystąpić do działania. Liście szorstkowców pokryte były warstwą lodu grubą na około pół centymetra i zwisały pod jego ciężarem. Nie było mowy w takim stanie pakować je do osłon. Lód trzymał na tyle mocno, że próba jego mechanicznego usunięcia nie wchodziła w grę. Lodu trzeba było się pozbyć. Do kłodziny przywiązałem maszt. Na nim umieściłem dwie plandeki robiąc coś w rodzaju namiotu. Do środka wsadziłem termowentylator nastawiony na 2000 W. Około 1.5 godziny wystarczyło by rozmrozić szorstkowca. Po rozmrożeniu, okryłem pierwszą z palm i zacząłem odmrażać drugą, której już nie zdążyłem okryć tego samego dnia i zrobiłem to dopiero we wtorek 21 stycznia. Sam proces okrywania przebiegał w sposób już przedstawiony w tym wątku. Można chyba powiedzieć, że zdążyłem w ostatniej chwili. ---------- A tak wyglądały wszystkie moje palmy podczas styczniowej mini-zimy. Łączna moc tych osłon to dokładnie 1227 W. Jednak ponieważ w każdej z osłon jest termostat to w praktyce tylko podczas najbardziej ekstremalnych mrozów (poniżej -20 C) cała ta moc jest wykorzystywana. Przykładowo w osłonie dla karłatek z grzałką o mocy 60 W podczas mrozu -12 C ogrzewanie pracuje przez 50% czasu (około 12 minut grzania i 12 minut schładzania). Po osiągnięciu +4 C termostat odcina ogrzewanie i trwa spadek do +3 C po czym znowu włącza się ogrzewanie. Ciekawostką jest osłona dla daktylowca. Bierze tylko 132 W prądu. Jednak jej moc to ponad 600 W (zależne od temperatury wody w kotle c.o.). Ta palma jest ogrzewana skonstruowanym przeze mnie nadmuchem z centralnego ogrzewania. Te 132 W to nie moc grzałki, ale moc wentylatorów tłoczących ciepłe powietrze z piwnicy (rurami zakopanymi w ziemi) oraz elektroniki sterującej całością. Daktylowiec. To największa z moich osłon. Ma 4 metry wysokości. Jest nieco krzywa, co jest zasługą grudniowego orkanu Ksawerego. Na szczęście poza tym, że osłona jest skrzywiona niczym krzywa wieża, to nie została uszkodzona i rola termoizolacyjna została zachowana. Obyło się bez napraw w wybitnie niesprzyjających warunkach. Szorstkowiec (pod bigbag-iem), kordylina (w osłonie z opon - obok szorstkowca) i grupa Butia capitata, mały daktylowiec, sagowiec, oleander (domek o formie sześcianu). Drugi szorstkowiec i kępa karłatek. Mała waszyngtonia. ---------- Obecnie szorstkowce są znowu pod chmurką. U jednego z nich zauważyłem kwiatostan na bardzo wczesnym etapie rozwoju: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HSB 05.01.2016 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2016 Cześć. Mam pytanie co do wielkości i wysokości palmy. Jaką dużą kupić na początek, żeby jakoś wyglądała i nie czekać 30 lat żeby była podobna do palmy. Jak szybko rosną palmy? Jaki jest mniej więcej roczny przyrost? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.