Tartuffe 02.09.2012 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Witam,mam problem z sąsiadem. Postawił ogrodzenie na działce, której jestem współwłaścicielem. Zajął, bagatela 4 metry i upiera się, że to jest jego, bo tak dziadek z dawien dawna wskazał granicę. Mapy geodezyjne do celów projektowych mówią inaczej. On powiedział, że nie ustąpi ani o pół centymetra, bo mapy kłamią. Co mogę w tej sytuacji zrobić, skoro z sąsiadem po dobroci nie ma szans się dogadać? Pozdrawiam,T Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KK2012 02.09.2012 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Wezwijcie geodetę, jeśli go to nie przekona to sąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BreSsoN 02.09.2012 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Skoro nie da sie po dobroci to trza sila., niestety bedziesz musial to zronic na wlasny koszt. Podejdz do lokalnego geodety i zapytaj o wznowienie granicy dzialki, calosc powinna zamknac sie do 1tys zl. Geodeta sie przygotuje i jednego dnia wytyczy sporna granice na gruncie i zastabilizuje granicznikami. Sasiad po spisaniu protokolu moze tylko zawolac swojego geodete i liczyc na to ze Twoj popelnil blad. Jesli w przyszlosci kolo wyrwie granicznkiki podlega kaze pozbawienia wolnosci do lat trzech (tak bylo 10 lat temu ale mysle ze sie to nie zmienilo, doczytam, poprawie), ale trza go za grabe zlapac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Crazy 02.09.2012 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Wezwij pisemnie sąsiada do usunięcia ogrodzenia ze swojej działki, potem zgłoś sprawę do nadzoru budowlanego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BreSsoN 02.09.2012 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 (edytowane) Wybacz ale pismem sasiad sobie tylek wytrze a nadzorowi nic do tego.Mozesz podejsc do geodety gminnego ale on nie ma mocy prawnej do wskazania granicy, moze sasiad zmieni zdanie ale watpie. Edytowane 2 Września 2012 przez BreSsoN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tartuffe 02.09.2012 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Skoro nie da sie po dobroci to trza sila., niestety bedziesz musial to zronic na wlasny koszt. Podejdz do lokalnego geodety i zapytaj o wznowienie granicy dzialki, calosc powinna zamknac sie do 1tys zl. Geodeta sie przygotuje i jednego dnia wytyczy sporna granice na gruncie i zastabilizuje granicznikami. Sasiad po spisaniu protokolu moze tylko zawolac swojego geodete i liczyc na to ze Twoj popelnil blad. Jesli w przyszlosci kolo wyrwie granicznkiki podlega kaze pozbawienia wolnosci do lat trzech (tak bylo 10 lat temu ale mysle ze sie to nie zmienilo, doczytam, poprawie), ale trza go za grabe zlapac. A co w tym przypadku z płotem, który już stoi fizycznie na tej działce? Sąsiad będzie w jakiś sposób zobowiązany do jego usunięcia, czy ja to będę mógł zrobić, bez żadnych konsekwencji? Dzięki za podpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 02.09.2012 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Najpierw rozgraniczenie - niestety na Twój koszt. Mój geodeta wziął za taką czynność tylko 400zł w zeszłym roku, warto poszukać. Strony zostaną wezwane do okazania granicy, jak sąsiad podpisze protokół, to zdaje się jest tam taki punkt który reguluje kwestie techniczne. Jak nie podpisze, niestety sprawa z powództwa cywilnego. Oczywiście na Twój koszt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tartuffe 02.09.2012 20:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 A jakie są szanse na wygranie takiej sprawy i ile to może potrwać? Pal licho ze mną, ja mogę czekać, ale współwłaściciel tego kawałka ma teraz utrudniony dojazd do swojej działki przez zagrodzenie sporego kawałka placu manewrowego przed bramą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 02.09.2012 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Sąd bierze pod uwagę ustalenia geodety. Podobno rozprawa to formalność - dowody dostarcza geodeta , który robił rozgraniczenie. Termin rozprawy - to może być wyzwanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 02.09.2012 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 A od kiedy jest ten płot? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tartuffe 02.09.2012 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Od tygodnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.09.2012 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Znowu wredny mam być? Ktoś TOBIE wlazł na teren i coś POSTAWIŁ.Wznawiasz granice (koszty Ci opisali).Masz twardy kwit i piszesz do podejrzanego o postawienie na TWOIM gruncie niepotrzebnej Ci rzeczy (płot), aby go sobie zabrał.Wyznaczasz termin (jakiś "ludzki")ZAZNACZASZ, ze po upływie tego terminu traktujesz "to" jako porzucone i zrobisz z tym co zechcesz...Potem malujesz ten płot lub mieścisz go w kotle CO...Jak wola...(ale jesteś w prawie!).Może być, że dostaniesz pozew...Wtedy bierzesz kwity i pokazujesz gdzie trzeba.ALBO masz SWÓJ GRUNT, którym władasz, albo NIE!NIKT nie będzie Ci na TWOIM stawiał niechcianych obiektów "małej architektury".Ale...WOLA TWOJA... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BreSsoN 02.09.2012 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Kawe na lawe... i jeszcze malo, czego to pchacie kolege w rozgraniczenie, zacznijmy od tej latwiejszej strony. Idziesz do geodety, tlumaczysz, on sprawdza czy granice między tymi nieruchomościami nie zostały kiedy wczesniej ustalone i oznaczone w toku innego postępowania. Jesli tak to je wznawia, sporzadza protokol, sasiad podpisuje a jesli nie kij mu do duszy. Jesli nigdy granice niebyly wznawiane i nie ma innej mozliwosci to pozostaje rozgraniczenie. O rozgraniczeniu tu: http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-00-100-1086 rozdzial 6 od Art. 29. Na podstaie art. 152 K.C tu: http://kodeks-cywilny.org/II-wlasnosci-i-inne-prawa-rzeczowe/wlasnosc/tresc-i-wykonywanie-wlasnosci koszty rozgraniczenia ponosza strony sporne wspolnie, poza tym I OPS 5/06 - Uchwała NSA tu: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/BC3574649C ktora mowi "... a więc w przypadku kosztów rozgraniczenia koszty te obciążają strony będące właścicielami rozgraniczanych nieruchomości, według zasady wyrażonej w art. 152 Kodeksu cywilnego."Co do plotu art 151 K.C w linku wyzej i tu http://kodeks-cywilny.org/II-wlasnosci-i-inne-prawa-rzeczowe/wlasnosc/ochrona-wlasnosci uff trza bylo stare papiery odkurzyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 03.09.2012 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2012 Kawe na lawe... i jeszcze malo, czego to pchacie kolege w rozgraniczenie, zacznijmy od tej latwiejszej strony. Idziesz do geodety, tlumaczysz, on sprawdza Oczywiście, taka kolejność - geodeta za damo tego nie zrobi, ale faktycznie będzie wiedział najlepiej, która z procedur. U mnie skończyło się okazaniem granicy, a brakowało jednego z graniczników, który znalazł się u mojego sąsiada (taki gustowny postument pod donicę) Na podstaie art. 152 K.C tu: http://kodeks-cywilny.org/II-wlasnos...anie-wlasnosci koszty rozgraniczenia ponosza strony sporne wspolnie Miałem na myśli koszt powództwa, rzeczywiście można to było odczytać w inny sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marek m 04.09.2012 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2012 (edytowane) Oko za oko jak ja bym był na takim miejscu to bym zrobił to samo postawiłbym ogrodzenie o 4 metry przesunięte i bym nie wpuścił sąsiada na swoją działkę wtedy on musiałby martwić się o geodetów :) a nie ty Edytowane 4 Września 2012 przez marek m Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klemensik77 06.09.2012 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2012 Nam sąsiad wlazl z ogrodzeniem i szambem na 7 m. Nie było nas na miejscu, nie dopilnowaliśmy. Wzięliśmy geodetę, sąsiad niby się zgodził ale... protokołu nie podpisał. Ja nie mam nerwów na sądy. Wzięliśmy adwokatkę - 1800 zl. Sąsiad dostał wezwanie do sądu na ugodę. Jak mu sędzina przemówiła do rozsądku to podpisał, że się usunie, dostal termin prawie 9 miesięczny na usunięcie, bo na taki się zgodziliśmy. I jest po sprawie. Można bylo samemu złożyć te papierki w sądzie, byłoby taniej, ale jak pisałam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marek-wojownik 11.06.2021 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2021 u mnie sąsiad wdrodził sie 80 cm. Miałem ogrodzenie odsunięte od granicy i dogrodził się do mojego. Oczywiście było to zrobione podczas mojej nieobecności jak byłem na wakacjach. Po powrocie porozmawiałem z sąsiadem który opryskliwie odpowiedział że miał prawo bo to jego. I zaczęło się. Wezwanie do wyjścia z granicy, bez odzewu, pisma do gminy, rozgraniczenie przez gminę około 6 tys kosztów za geodetę, przy braku porozumienia sprawa została skierowana do sądu, Następnie wizja, kilka spraw i apelacja. Wydałem ponad 15 tys na koszty sądowe, prawnika, oraz 2 rozgraniczenia i udowodniłem że ogrodzenie powinno być wg. granic administracyjnych. Wykorzystałem całą drogę prawną, wydałem kupę kasy, ale chociaż nie dałem cwaniakowi wgrodzić się. Zastanawiam się tylko co by było jakbym pieniędzy na to wszystko nie miał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 13.06.2021 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2021 Jeśli powód występował o zwrot poniesionych nakładów, to zwrot powinien być zapisany w postanowieniu zwanym wyrokiem. Jeśli nie występował, to sąd poruszając się w granicach prawa nie może rozszerzać powództwa strony. Więc adwokat ..pa albo powód chciał przyoszczędzić na adwokacie, więc ma o co wnosił. Po to właśnie jest mecenas, geodeta itp. zawody zaufania publicznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coachu13 15.06.2021 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2021 Niestety są takie cwaniaczki, co to tu sobie wezmą 80cm, z drugiej strony 80cm. Zwykłe złodziejstwo i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tolo74 15.06.2021 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2021 Dogrodzić się do istniejącego płotu to jeszcze nie przestępstwo, ale trzeba umieć żyć z sąsiadem.Gorzej jakby Cię szczuł psem pod pretekstem wchodzenia na jego posesję, podczas gdy Ty chesz tyko pomalować swój płot z drugiej strony (na swoim terenie) albo skosić swoją trawę za swoim ogrodzeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.