Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Systemowy dom z supermarketu?


Recommended Posts

owszem, ale ponoszenie pewnych nakładów gwarantuje nam sprzedawalność domu. Czyli zwrot kosztów. Powiedzmy, ze te nakłady są związane z użytkowaniem. Czynsz po prostu. W ten sposób pieniądz włożony i wyjęty nie ulega zmianie. Czyli - jeżeli takie domy będą bardzo tanie a dom będzie niezbywalny - to można - może- to przeboleć. Jeżeli koszt będzie wysoki, to "solidność" domu jest zabezpieczeniem przed utratą wartości. A wysokość kosztu ustala życie. jeden zaryzykuje 300 tyś w imię idei i eksperymentu, inny nie zaryzykuje 100 tyś. Sądzę, że dopuszczalna cena byłaby poniżej taniego mieszkania o nieco mniejszej powierzchni. Inaczej to temat dla fantastów i entuzjastów ale nie dla ogółu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niezbywalność wynika wprost z niepopularności. Czy można sprzedać dziłkę, której nie jesteśmy nawet właścicielem a najemcą? ? Tak (dzierżawa wieczysta) - tylko dlatego, że to norma, w przeciwnym przypadku (gdybym tylko ja posiadał taką formę), sprzedaż byłaby niemożliwa. Lub za 10% wartości.

I w tym sensie masz EZS rację. Jeśli w Nibylandii domy ze spadzistym dachem są 2x droższe od płaskich, ale na rynku wtórnym te płaskie są 3x tańsze (bo ludzie boją się, że się poskładają), to trza kupić spadzisty, choć konstrukcyjnie są przestarzałe.

To samo było z amerykańskimi samochodami w latach 90-tych; lepsze, 3x tańsze, ale strach, bo kto to odkupi.

Ja taki kupiłem.

Teraz są już na normalnych zasadach.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Temat po prostu świetny. Pomysły genialne! Patrzyłam na te filmiki z wielką ciekawością. I muszę przyznać - zapierają dech, coś genialnego;) Lecz to marzenia, jak dla mnie nie do spełnienia;/

Generalnie gratuluję pomysłu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

I jeszcze pewne porównanie pomagające przedstawić zamysł i jego perspektywy.

Przykład elementu - kabina prysznicowa.

Przez lata było dla każdego jasne - trzeba wymurować ściankę, obłożyć glazurą, zrobić próg, dać zasłonkę... Później dawało się prefabrykowany brodzik, dalej - drzwiczki... Dziś cała prefabrykowana kabina prysznicowa kosztuje 600zł. I niech ktoś postawi za tyle ceramiczną (podatną na pleśń i nieszczelności).

Dlaczego nie produkowano takich kabin 30 lat temu?

Kto będzie murował kabiny za 10 lat?

 

Pytanie nie brzmi, czy systemowa, syntetyczna prefabrykacja stanie się powszechnym standardem, pytanie brzmi - czy my tego dożyjemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Pur od zewnatrz (poczytaj o kopule Autorusa (czy jakoś tak on się pisze).

 

Co do kabin.. hm, tu się mylisz. Mam wypaśną systemową kupioną TYLKO dlatego, że miała dach (ciepło podczas mycia) a to był mój warunek brzegowy. Teraz, po 5 latach, zastanawiam się, jak ją przerobić i używając jej elementy zrobić murowaną bez brodzika. Głównie, zresztą, z jednego powodu - miałam poważny uraz kolana i teraz mam manię instalowania elementów dla niepełnosprawnych. A w kabinie w postaci szklanego pudełka się nie da. Przerobię ją.

Różne bywają priorytety, choć przyznam jedno - w obu przypadkach cena nie była decydująca :)

 

Pomysł dalej się rozwija, czy więdnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak to widzę: EZS murująca kabinę we własnych standardach i bez względu na koszty.

Zobacz jak to jest z klozetami za 4000zł http://forum.muratordom.pl/showthread.php?217993-WC-zabudowa-czy-g%C3%B3rnop%C5%82uk

Miłośnicy tradycji murujący domy z czerwonej cegły i robiący tak, że wygląda na tradycyjne a parametry ma nowego.

Bez względu na koszty.

 

I spora grupa ludzi ogarniętych kierunkiem taniej/szybciej/nowocześniej, kupujących gotowe kabiny za 600zł, panele po 30zł/m i domy za 50tys - ciepłe, proste i kosmiczne.

 

Cóż odeszły czasy gdy stoły robił stolarz a okna szklił szklarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

:) To może można jeszcze inaczej...... budujemy "domek" na naczepie od tira i ciągniemy gdzie akurat mamy ochotę.... latem na mazury albo morze a zimą w góry. Na naczepie wyjdzie kawalerka około 30m2.... sypialnia, kuchnia, łazienka i "salon" i rozkładany taras.

 

Zrobiłem sobie 2 lata temu przyczepę kempingową.... troszkę mała w porównaniu do tira, ale na inne zadania przeznaczona. Ma 12m2 i ..... ma prawie wszystko co potrzebuję, jest prysznic, wc, pralka,, zmywarka, lodówka, kuchenka z grillem i piekarnikiem, kuchenka mikrofalowa, lodówka, "pokój" dzienny ze stołem, "sypialnia", rekuperator, ogrzewanie gazem lpg i elektryczne i najważniejsze jest całoroczna.... znaczy ocieplona prawie jak normalny domek :yes: Teraz "buduję" następną" troszkę mniejszą bo 8m2, będzie mniejsza o sypialnię, reszta jw. ale dodatkowo zrobię baterię słoneczną do własnego oświetlenia i ładowania laptopa..... może jeszcze klimatyzację założę :D i wyglądać ma inaczej..... jak towarowa załadowana drewnem ściętym w lesie :D

 

Na pierwszą wydałem około 5 tyś, ta druga wyjdzie troszkę więcej..... aaaa robocizna 100% własna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto będzie murował kabiny za 10 lat?

 

Jakby to powiedzieć - ci, którzy lubią eleganckie wnętrza... Pomimo chińskich kabin za 600 zł w marketach, tutaj na forum, w temacie "łazienki nasze" możesz obejrzeć łazienki forumowe - kabiny wybiera się TYLKO gdy łazienka jest bardzo mała albo trzeba ją urządzić nskim nakładem.

 

Dla ciebie dom to tylko dach w czasie deszczu. Dla innych przestrzeń estetycznie ważna, w ktorej spędza się dużo czasu. Dlatego entuzjazm wyołasz tylko jak to będzie tanie - dla ludzi na dorobku, którzy nie mają tymczasowo innej alternatywy. Jak IKEA czy inne tanie marki mebli.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, moja kabina (ta do przeróbki) kosztowała znacznie więcej, niż murowana kabina w mozaice..... jest cała szklana i ma saunę parową z prawdziwego zdarzenia, którą zamierzam pozostawić. Więc nie pisz o cenach, bo możesz się pomylić ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir - czy temat tego wątku brzmi: "DOM - zamek i symbol pozycji"?

Ależ ja się zgadzam! Nie uważam za durni ludzi, którzy maja na ścianach obrazy po 10, 30, 50... tys zł zamiast reprodukcji czy kopii, nie krytykuję też osób decydujących się na drzwiczki do kabiny za 3tys. Nie obrażam się na posiadaczy rocznych BMW. Żywię też nadzieję, że nie musimy gnoić wszystkich posiadaczy KIA, chińskich kabin i mebli z IKEi.

 

Zmierzam do tego, że wartość (w sensie kosztu) bywa potrzebą samą w sobie - zegarek za 1000zł jest dokładny tak samo jak ten za 100zł. Meble na tym zdjęciu są moim projektem sprzed lat (włącznie z drzwiami). Były wykonane ręcznie. Mogłyby kosztować sporo, lub z racji swej prostoty, być robione z taśmy, jako "masówka":

 

http://nad.pisz.pl/images/2013/09/02/DSCF1371.jpg http://nad.pisz.pl/images/2013/09/02/W domu Maćka 002- sypialnia.jpg http://nad.pisz.pl/images/2013/09/02/W domu Maćka 004 - sypialnia.jpg

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego "gnoić"? Porównywałeś tanią kabinę plastik-fantasik (bo za 600 zł to tylko chiński produkt dostaniesz) z porządną kabiną murowaną. Ja mam teraz tanią kabinę w chacie, bo w momencie wprowadzania się nie było mnie na stać na szkło, odpływy liniowe w podłodze. Ale więcej tego błędu nie popełnię, więc zarabiając obecnie więcej, wydam więcej na zagospodarowanie wnętrza w sposób, który nie będzie mnie doprowadzał do pasji przy czyszczeniu i codziennym użytkowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plastik to cud, cegły a nawet drewniane altany i schody kryje się plastikiem (poliestrem, poliuretanem i innymi syntetykami). Uznaję tworzywo z jego cechami a dziś plastik udaje drewno (panele) a drewno i gips udają plastik (meble).

"Kupili mi garnitur nim się urodziłem, potem przez całe życie chodzić się w nim uczyłem" to koncepcja wiary w rzeczy doskonałe i niezmienne. Modernistyczny postulat zużywalności udowodnił, że można wygodniej, przyjemniej a przede wszystkim taniej - samochody, buty, kabiny... Trwałe i absorbujące powinny być relacja międzyludzkie (i to też z wyłączeniem międzypokoleniowych) a nie przedmioty w swej pierwotnej formie - która, niezależnie od ceny, stanie się przestarzała.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że takie przyziemne sprawy jak sprzątanie zostawiasz żonie lub sprzątaczce a sam nigdy tandety nie myleś. Szczoteczką do zębów, trzy razy dlużej niż lepszy produkt, bo brud wżera się w plastik.

To, że dobrej jakości produkty zastępuje się tanim odpowiednikiem wynika z ubóstwa a nie z praktyczności takiego rozwiązania. Jeśli tworzywo coś "udaje" to jest to kicz wnętrzarski (piliestyrenowe "belki drewniane") lub produkt dla biednych (panele laminowane v panele drewniane) i tyle.

 

Owszem tworzywa sztuczne są używane w sztuce użytkowej (chociażby przez Karima Rashida czy Starcka). Ale nie kosztują 600 zł, bo to tworzywa wysokiej jakości. I niczego nie udają.

 

Ciekawe , że jedynym samochodem z tworzywa był trabant. Żaden inny producent samochodów, nawet tanich marek, już nie podązył w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...