MaciekTyr. 19.09.2012 15:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 (edytowane) Nie będzie z blachy przychodni, szkół... kancelarii notarianych pewnie też nie. Już są. Taka technologia (stal i szkło) to nie tylko zieleniaki i stacje benzynowe, ale także stadiony, galerie i biurowce. Fakt, że przywykliśmy do kancelaryj w obskurnych kamienicach nie powinien ważyć. Masz w stopce fajne zdanie Dom ma być (...) zewnętrzną warstwą chroniącą . (...) Nie wiem dlaczego nie wyczuwasz tej subtenej różnicy (...) Wyczuwam. Ale myślę, że uczucia prowadzą na manowce... a w tym przypadku wpędzają w długi. Styropian jest z ropy, pustaki z żużlu a żelbet z prętów i piochu - jakoś się ludzie przestawili, choć nie od razu. Bejan - taka różnica stanowisk się nie skończy. Ja wiem, że jeśli ktoś od dziecka i cały czas rysuje domek z daszkiem i szprosami, jeśli wierzy w "trwałość murów" a nie jak ja - w przemijająca wartość każdego obiektu, to nie kupi żadnego szybkiego-taniego systemu z samej zasady. Tylko, że już moje dziecko rysuje dom - prostokąt z 3 kołami - bo taka forma domu jest mu znana. Nie wiemy, jakim wdrożony SMART ciszyłby się zainteresowaniem. Chciałbym, żeby moja propozycja była przyczynkiem do podziału na "gospodarzy" - wierzących, że dom to żywy członek rodziny, oraz "humanistów" pragnących budować więzi i spędzać czas bez balastu emocjonalnego związanego z posiadaniem i gospodarzeniem. W USA, gdzie pomieszkiwałem domy bogatych ludzi są "z kart" a wielu z nich nawet ich nie kupuje i nie oznacza to piętna biedy, czy bezdomności, bo tam status wyraża się w strumieniu dochodów. Nie jestem pewien, czy tradycyjny solidny, murowany, i obłożony naturalnym kamieniem dom, w którego hipotece widnieje bank X można traktować jako trwałe schronienie. Wystarczy spóźnić się z ratą a wnet to "schronienie" kopnie nas w d... Nie warto przywiązywać się do murów. Edytowane 19 Września 2012 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 19.09.2012 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 A innych materiałów to nie dotyczy? Klejów, cegieł, płyt OSB... Castorama to jedno a oferta domków w Michałowicach - drugie. Widocznie proponowana tam cena znajduje popyt, więc po co ją obniżać? Ty możesz zamówić w m3 i wskazać swoją działkę, podobnie ma być ze Smartem Maciek,trzymajmy się czegoś. Od początku jedną z zalet tego projektu miała być jego łatwa dostępność poprzez półki marketowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 19.09.2012 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 No tak - przecież tego się trzymam. Napisałem, że wybrany przykład cen domów stojących gdzieś tam, nie jest miernikiem cen w markecie. SMART nadaje się do marketów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 19.09.2012 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 Wyrzucili Cię z mieszkania? Nie stać Cię na płacenie czynszu? Nie masz ochoty wysłuchiwać wrednego KIEDY PAN/PANI ZAPŁACI? Nie masz zdolności kredytowej by zakupić swoje M2 ? Jesteś studentem i nie możesz przez imprezy dogadać się z sąsiadami w wynajmowanej stancji ? http://allegro.pl/domek-holenderski-domek-modulowy-dom-caloroczny-i2642916316.html Tylko dlaczego nigdzie nie ma przykładowych urzeczywistnionych realizacji?Wszędzie tylko albo wizualizacje,albo kończy się na domu pokazowym,który w ostatecznym rozrachunku przestaje być tani. Zapytałam googla o hasło"domek smart"....czarna dziura..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 19.09.2012 19:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 (edytowane) ależ własnie po to założyłem wątek. Nie ma a ma być i teraz jak to zrobić? I jakie będzie zainteresowanie. Już po tym temacie widzę, że są różne stanowiska - od konserwatywnego "no przecież dom to dom" (o który wspomniałem już w I poście, poprzez "no ciekawe", aż do "bardzo dobre rozwiązanie". Zauważam, że podstawowy opór to niedoskonałość wobec FORMY tradycyjnej. Oferenci (również ten z allegro) starają się więc udawać typowy domek... i proponują "prawie domek". Zatem ja chcę ten tradycyjny domek przebić - zaproponować coś, co epatuje korzyściami. Nie maskować nowe podejście, ale je uwypuklić. To jest zamysł w którym mieści możliwość optymalizowania konstrukcji bez niewolniczych założeń typu linia zabudowy, kalenica, dachówka. Z drugiej strony m3system osiągnęli komercyjny sukces http://www.m3system.pl/wp-content/themes/m3system-2012/images/realizacje/Polska/DomyJednorodzinne/tarnow/tart4.jpg http://www.m3system.pl/wp-content/themes/m3system-2012/images/realizacje/Polska/wieliczka-thum.jpg - ich styropianowe, samonośne tunele powstają, kosztują mniej (a czasem więcej - co tylko świadczy o popycie. Tunelowy model tez rozważałem i jako ciekawostke pokażę: http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/251358_214870201886206_4018882_n.jpg NR 4 ALPHA ALPHA jest budynkiem opartym na samonośnych łukach z blachy trapezowej. Jest to jedna z najtańszych obecnie konstrukcji, jednak wykorzystywana zwykle w dużych obiektach (hale). Tutaj tunelowa forma sprzyja efektywności i respektuje funkcję - różne wysokości łuków, to różne wysokości kondygnacji (niższa - 2xsypialniana, wyższa - 2xdzienna, środek - garderobowo-łazienkowy). "Ramki" widoczne na blasze to styropian z tynkiem żywicznym, blacha środkowego łuku w całości pokryta cienkim PCV. Uznałem, że przeszklenia na dziś byłyby tu zbyt kosztowne i nie jest "marketowy", tego projektu nie rozwijam. Ale opinii jestem ciekaw Edytowane 19 Września 2012 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 19.09.2012 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 (edytowane) Oferenci (również ten z allegro) starają się więc udawać typowy domek... i proponują "prawie domek" Maciek,czy zrozumiesz tą podstawową rzecz o której i ja mówiłam i Elfir-nie możesz ciągle gadać o tej tradycyjnej formie w negatywnym sensie,bo większość ludzi MUSI taką formę budować. Producent który proponuje projekt"udający domek" bierze to pod uwagę,ponieważ są w mpzp zakazy budowy domów z płaskim dachem,ale chyba nie ma takich przypadków jak zakaz budowy ze spadzistym.Czyli określasz sobie-do kogo ja kieruję swój produkt?Czy tylko do osób które mają działki z uchwalonym planem pt"róbta co chceta"?Gdzie takie miejsca są,ile ich jest,komu ja to tam mogę to opchnąć?(Od razu Ci powiem że miejsca w któryc miejscowy plan pozwala na wszystko,to są zazwyczaj miejsca nieporządkowane gdzie nie mieszka wielu ludzi). Jak zrobisz dokładne rozeznanie w końcowym bilansie może Ci wyjść nieopłacalność takiej formy jaką proponujesz,ponieważ ilość osób która chce i może coś takiego postawić jest zbyt mała.Reszta chętnych NIE BĘDZIE MOGŁA tego kupić. Na forum gdzie się nie ruszysz ludzie narzekają na mpzp,a w szczególności na zakaz płaskich dachów-to nie jest tak że oni nie chcą innych form niż tradycyjna! Edytowane 19 Września 2012 przez marynata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 19.09.2012 22:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 mpzp - rozkłada taki projekt na łopatki, aaaale; dworków też kiedyś nie można było stawiać a teraz to już nawet trzeba. Martynko, Ty podchodzisz bardzo praktycznie a ja pozwalam sobie na dywagacje, bo i tak nie rozwijam tego jako biznes. Nie wiem czy i kiedy moje pomysły wejdą w życie a może (i to jest całkiem prawdopodobne) będą tylko zaczynem do czegoś bardzo fajnego Natomiast poza mpzp jest naprawdę spore przywiązanie do wzoru wpajanego od przedszkola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 19.09.2012 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 No jest,jest...widziałam,widziałam te porady o puszczeniu pnącza na bramę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 19.09.2012 23:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2012 Już są. Taka technologia (stal i szkło) to nie tylko zieleniaki i stacje benzynowe, ale także stadiony, galerie i biurowce. Fakt, że przywykliśmy do kancelaryj w obskurnych kamienicach nie powinien ważyć. Wyczuwam. Ale myślę, że uczucia prowadzą na manowce... a w tym przypadku wpędzają w długi. Styropian jest z ropy, pustaki z żużlu a żelbet z prętów i piochu - jakoś się ludzie przestawili, choć nie od razu. Bejan - taka różnica stanowisk się nie skończy. Ja wiem, że jeśli ktoś od dziecka i cały czas rysuje domek z daszkiem i szprosami, jeśli wierzy w "trwałość murów" a nie jak ja - w przemijająca wartość każdego obiektu, to nie kupi żadnego szybkiego-taniego systemu z samej zasady. Tylko, że już moje dziecko rysuje dom - prostokąt z 3 kołami - bo taka forma domu jest mu znana. Nie wiemy, jakim wdrożony SMART ciszyłby się zainteresowaniem. Chciałbym, żeby moja propozycja była przyczynkiem do podziału na "gospodarzy" - wierzących, że dom to żywy członek rodziny, oraz "humanistów" pragnących budować więzi i spędzać czas bez balastu emocjonalnego związanego z posiadaniem i gospodarzeniem. W USA, gdzie pomieszkiwałem domy bogatych ludzi są "z kart" a wielu z nich nawet ich nie kupuje i nie oznacza to piętna biedy, czy bezdomności, bo tam status wyraża się w strumieniu dochodów. Nie jestem pewien, czy tradycyjny solidny, murowany, i obłożony naturalnym kamieniem dom, w którego hipotece widnieje bank X można traktować jako trwałe schronienie. Wystarczy spóźnić się z ratą a wnet to "schronienie" kopnie nas w d... Nie warto przywiązywać się do murów. Odnoszę wrażenie, że udajesz. Udajesz, że nie rozumiesz tego co pisałam. Naprawdę bogaty musi być, kto tanio kupuje i szybko buduje. Przeciętnie zarabiających nie stać na tanie rozwiązania. To, że kredyt, hipoteka... Wszędzie są. Cały świat na kredytach stoi. Moje dziecko także rysowało dom na kółkach (trapez z prostokątem, obok koń). Ale też namiot (trójkąt), afrykańską chatę (kwadrat z trójkątem), igloo (półokręg), i różne, różniste figury, konstrukcje "na drzewach", "na linach", "na słupach".... I wiedział, że każdy domek jest w sam raz dla jego mieszkańców. Nie było gorszych, lepszych. Były po prostu różne. Twoje domki-kontenery, jeśli znajdą nabywców, też będą w sam raz dla nich. (A ludzie, to raczej do ludzi się przywiązują, nie "do murów", jak myślisz, że jest. . Niezależnie od tego czy mieszkają w jurcie, czy w lofcie. Chociaż... do pewnego hotelu przywiązałam się, oj tak. Jednak nie do jego murów.) W każdym bądź razie, działaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 20.09.2012 01:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 Ciężko jest w tym temacie znalezć środek,bo Maciek porównuje do siebie dwie skrajności. Czyli proponuje przenośne domy-kontenery które maja kosztować przysłowiowe grosze,zestawiając je dla kontrastu z nadmiernie wybujałą taką rzeczywiście naszą ciężką rodzimą architekturą,gdzie wtapia się masę pieniędzy (często z kredytu)jakby działając wbrew zdrowemu rozsądkowi i nawet wbrew sobie czy swoim potrzebom. Niestety czasami trzeba się posiłkować kredytem,ale często gęsto mógłby on być trochę niższy,często jest wydany nieracjonalnie-drogie ozdobniki,a wykończone i zamieszkane 2 pomieszczenia,bo na resztę zabrakło kasy.Albo oszczędzanie na budowie,a szaleństwo przy wykończeniówce,bo ważniejsze jest to co widać.Potem zostaje już zazwyczaj tylko stres,brak czasu dla rodziny,brak przyjemności,a życie leci. Kredyty na 30 lat to jest rzeczywiście wyzwanie,bo skoro np rządy nie wiedzą co będzie z budżetem za 2 lata,to my mamy planować co będzie się działo za 20-30 lat i podejmować takie długoterminowe decyzje ? To jest oczywiście efekt jakiegoś trendu,popularnego stylu życia w danym czasie,tego co się wokół nas dzieje,czym nasiąkamy w danym środowisku itd. I jest w tym jakaś racja,tylko że nie trzeba opierać się na skrajnościach,osobiście uważam że lepiej szukać środka.czyli propagować tanie i wygodne budownictwo,uczyć ludzi jak racjonalnie wydatkować środki na mieszkanie,ale w zakresie tego co znają i co sprawdzone.I przykładem takiego kierunku jest właśnie wątek o domu za 200 tyś. Nie da się przesadzić ludzi ot tak z tradycyjnego stylu do kontenerów,nawet gdyby wizje filmowców miały się ziścić,to odbędzie się metodą małych kroczków które ludzie będą poczyniali w miarę tego jak będzie zmieniała się sytuacja czy gospodarcza,czy energetyczna,czy klimatyczna czy tam jakakolwiek inna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 20.09.2012 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 Ciekawy wątek, jak i ciekawa propozycja Maćka. Domy z marketu miałyby przyszłość gdyby ich cena była atrakcyjna. Taką wg mnie byłaby cena mniej więcej dwukrotnie niższa niż domów budowanych tradycyjnie, metoda gospodarczą czyli na dziś jakieś 1000 m2. Tak jest w USA gdzie cena domu drewnianego w zwiąku z bardzo roziniętym przmysłem prefabrykatów i technologii jest mniej więcej dwukrotnie niższa niz takiego samego w technologi murowanej. U nas "szkieletor" jest równie drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 20.09.2012 12:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 (edytowane) Bardzo konkretny głos. Pomieszkiwałem na Florydzie i wiem jak to wygląda. Pierwsze dni nie wierzyłem, że ludzie mieszkają w "hurtowniach", bo dokładnie tak wyglądają domki - parterowe, w najtańsze i standaryzowanej technologii, na planie prostokąta. część okien się nawet nie otwiera, lampy na zewn to "kanałowe kratki" (7 zł w markecie), instalacja zewn. natynkowa itd To jest właśnie złoty środek i nikt nikomu nie zazdrości nie porównuje, każdy skupiony jest na sobie, a zatem - ogrzewany basen, klima, kostkarki, TV nawet na zewnątrz, suszarki i młynki zlewowe.. są podstawowym standardem. U nas się tak nie da, bo taniej i bez wstydu jest tylko wtedy, gdy robią podobnie wszyscy. System budynku marketowy wydaje mi się możliwą ścieżką dojścia do normalności.Nad atlantykiem 80m2 mieszkanie kosztuje 20tys USD a domy piętrowe, murowane także są. Kupują je (pewnie już wyposażone) ludzie przylatujący na weekend własnymi odrzutowcami (w Boca, gdzie mieszkałem było specjalnie dla nich lotnisko) i z penością nie zajmują się procesem wznoszenia, tak jak nie remontują własnoręcznie samochodów. Nasze przywiązanie do murów to pewien atawizm - podświadomie czujemy, że to coś trwałego, dającego poczucie wartości i bezpieczeństwa. Ale w rzeczywistości nie grozi nam barykadowanie przed najazdem Hunów a raczej przejęcie hipoteczne. Siła naszego posiadania nie wynika z namacalności a z salda na rachunku. Edytowane 20 Września 2012 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 20.09.2012 12:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 (edytowane) a prostokąt z kółkami, który rysuje syn to nie furman z koniem, ani Indianie, tylko jego domek Edytowane 20 Września 2012 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 20.09.2012 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 Maciek,daj troszkę więcej zdjęć tej swojej chaty. Ale ona na ekonomiczną raczej nie wygląda-ani w budowaniu,ani w utrzymaniu,a chyba powinieneś przykładem świecić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 20.09.2012 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 To inny temat - zrobiłem z tego co tam stało (termomodernizacja ze zmianą elewacji): wystarczy duuużo niedrogiego styropianu i eksploatacja droga nie jest (ok 600zł za gaz lub 300 zał drewno w zimie). Prawdziwe koszt ekspoatacji to te których się nie kalkuluje. Przykład. Robiłem to 7 lat temu dałem terakotę w szachownicę. Teraz są modne polerowane, wtedy raczej nie było - naciski, moda.. dobra trzeba zmienić. Koszt zbliżony do operacji plastycznej, choć efekt bardziej doraźny. Nie chcę opisywać szczegółów i partaniny, ale to był mój najwredniejszy miesiąc od lat. Inny z brzegu - kosztem sporym zbudowałem wtedy półkolną kabinę prysznicaową z luksferów - bajer na tamte czasy (raptem 7 lat). Dziś za grosze są tańsze, czystsze, kompaktowe..itd. To są właśnie koszty. Na pustym stawiałby kopułki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 20.09.2012 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 No cóż,uczymy się w końcu całe życie,ważne żeby wyciągać wnioski.Może uda Ci się jeszcze postawić kopułkę?Świetna modernizacja,piękna willa wyszła,ale dlaczego kabla z prądem w ziemi nie zakopałeś?Trochę szpeci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 20.09.2012 13:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 Dzięki Martynko. No widzisz "kabel szpeci" i tak się zaczyna choroba. A stare wylewki, a teren działki, a podjazdy... kończąc ostatnie, pierwsze już robi się przestarzałe. Mój kolega powiedział wprost "na tym życie polega", inni tego nie mówią, ale tak czują i robią. A ja wolę w życiu inne rzeczy. I to jest moja propozycja - kopułki, lub coś w podobie, na dzikiej działce. Ścieżka do grilla i polanki z piłką, leżak, stolik, szlachetny plastik. Pamiętasz swój pobyt w kampingowych domkach? Fajnie było? Czy ktoś tam pielił, kosił i poprawiał krzaki? marnujemy życie robiąc zbyteczne rzeczy i topiąc w nich konkretne pieniądze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.09.2012 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 To na co chcesz przeznaczyć swoje zycie? Ogrodnictwo - nie, estetyka wnętrz - nie, estetyka publicznej przestrzeni - nie.Jak Amerykanie - na żarciu i oglądaniu swoich wielkich TV w jakuzzi w klimatyzowanych pokojach? Ja sobie nie wyobrażam domu bez ogrodu, jak z resztą ogromna ilośc ludzi, dla których jest to hobby i poczucie obcowania z pięknem. Nie wyobrażam sobie mieszkać w dzielnicy obwieszonej kablami napowietrznymi, wśród brzydkiej architektury, na zapuszczonych działkach.Tak samo nie wyobrażam sobie pokoju wytapetowanego gazetami, z byle jaką wykładziną na podłodze. Albo podawanie gościom kawy w plastikowych jednorazówkach i ciasta na papierowych talerzykach.Wrazliwość estetyczna jest równie ważnym skladnikiem egzystencji człowieka jak potrzeba bezpieczeństwa w czterech ścianach. Umiejętność dostrzegania i zachwycania się pięknem to jedna z cech wyrózniajacych nas od zwierząt.W końcu jaki sens ma estetyczny ubiór, ładna fryzura, obraz na ścianie, słuchanie muzyki, czytanie dobrej literatury? Z punktu widzenia biologii żaden. Patrząc twoim sposóbem przeznaczanie na to czasu lub pieniędzy to marnotrawstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 20.09.2012 14:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 (edytowane) To na co chcesz przeznaczyć swoje zycie? Ogrodnictwo - nie, estetyka wnętrz - nie, estetyka publicznej przestrzeni - nie.Choć może trudno to sobie wyobrazić, to jest jeszcze sporo zajmujących rzeczy poza wymienionymi. I nie chodzi o TV. Nie mam nic, do kogoś, kto swiadomie wybiera ogrodnictwo jako swoje hobby, natomiast niepokojące jest przekonanie, że musi to dotyczyć każdego, chyba, że jest na to zbyt biedny. Nie wyobrażam sobie mieszkać w dzielnicy obwieszonej kablami napowietrznymi, wśród brzydkiej architektury, na zapuszczonych działkach.Ja muszę znosić widok kiczowych po-dworków i każdy, kto ma do czynienia z architekturą zrywa z nich boki, choć często z nich żyje. Tak samo nie wyobrażam sobie pokoju wytapetowanego gazetami, z byle jaką wykładziną na podłodze.Trzeba być głupim i pracowitym jednocześnie, by tapetować gazetami; malowanie farbą jest tańsze, szybsze i estetyczniejsze Wrazliwość estetyczna jest równie ważnym skladnikiem egzystencji człowieka jak potrzeba bezpieczeństwa w czterech ścianach. Umiejętność dostrzegania i zachwycania się pięknem to jedna z cech wyrózniajacych nas od zwierząt.Nie mam kompleksów z tego powodu - jest sporo osób, którym podoba się to co robię (także wnętrza). Irytuje mnie brak wrażliwości, zastępowany często nakładami lub pracą, ludzie, którzy pytają o radę sprzedawcę, lub sprawdzają co jest modne. Ale nie uważam, by tacy ludzie byli zezwierzęceni. Albo podawanie gościom kawy w plastikowych jednorazówkach i ciasta na papierowych talerzykach.A to akurat za chwilę uczynię, ma przyśjć sporo fajnych znajomych. Nie będziemy rozmawiać o klejach do gresu. Edytowane 20 Września 2012 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 20.09.2012 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2012 natomiast niepokojące jest przekonanie, że musi to dotyczyć każdegoWyrwałam trochę z kontekstu,ale opowiem ostatnią historie na mojej budowie. Chcę zrobić kawałek elewacji w kolorze antracyt.Wykonawcy wzbraniają się(to chyba najwłaściwsze słowo)przed takim rozwiązaniem-jak to będzie wyglądać "czarny" na elewacji?tak się nie robi,to nie jest biuro,ani hotel,jeszcze o tym porozmawiamy itd. I wiecie co,ja po takich rozmowach faktycznie zaczynam mieć poczucie że jestem dziwakiem,że może przesadziłam,zaczynam się łamać i przyzwyczajać się do tego jak będzie wyglądał ten polecany "najładniejszy piaskowy":lol2: To jest jeden z przykładów,w trakcie swojej budowy mam więcej takich sytuacji(nie tylko z wykonawcami,presja idzie też od znajomych czy rodziny),mam tylko jednego wykonawcę(od dachów i wszelkich obróbek),który jest otwarty na każdą propozycję,nawet gdybym wymyśliła sobie ufo na kominie No coś w tym jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.