Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Systemowy dom z supermarketu?


Recommended Posts

Nieźle .Podaj przepis.Zrewolucjonizujesz rynek budowlany.

 

Przepis podał Maciek, tylko składniki sa "na oko", więc nie wiadomo, czy "potrawa" wyjdzie i będzie zjadliwa :)

 

Chciałam uściślić przepis, ale okazało się, że Maciek tylko teoretyzuje, ale nigdy jej nie ugotował :)

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko powielasz forumową wiedzę .Kołatka to nie to samo co kornik.Grzyb sam nie wyrośnie tylko trzeba mu pomóc,a potrafimy to doskonale,poprzez wrodzone skąpstwo.Termity dotyczą trochę innych klimatów.Prosta obróbka termiczna i mechaniczna,zabezpiecza drewno przed pasożytami i ogniem.Kto powiedział,że drewno nadje się do budownictwa na Florydzie,Polskie drewno jest dobre,tylko należy je odpowiednio,zgodnie ze sztuką przygotować.Maciek.kopułki na bazie drewnianych konstrukcji łukowych ,powlekanych .... toż to dwa w jednym .Materiał konstrukcyjny i izolacja .

Dom z marketu.Ten slogan nie przemawia do mnie.Market=badziewie.Takie mam skojarzenie.Dlaczego producent kontenerowych elementów domu(też brzydkie słowo) nie mógł by rozprowadzać swojego produktu bezpośrednio do odbiorcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kołatka to nie to samo co kornik.

 

:bash:

Jak myślisz, dlaczego słowo "kornik" ujęłam w cudzysłów?

Po prostu niektórzy czytelnicy mogą nie wiedzieć co to sa "kołatki", dlatego dodałam w nawiasie słowo, które ich naprowadzi.

 

Grzyb sam nie wyrośnie tylko trzeba mu pomóc,a potrafimy to doskonale,poprzez wrodzone skąpstwo.

 

Czy ty przeczytałeś ostatni mój post czy całą dyskusję?

Pisałam o problemach z wentylacją w domach mieszkalnych kontenerowych i wynikającej stąd wilgoci i grzybie.

 

Termity dotyczą trochę innych klimatów.Prosta obróbka termiczna i mechaniczna,zabezpiecza drewno przed pasożytami i ogniem.

 

Masz rację - w końcu pisałam o tanim budownictwie amerykańskim a nie polskim, prawda?

Nawet specjalnie odzieliłam ten tekst gwiazdkami, bo nie odnosił się do twojej wypowiedzi tylko do wcześniejszej dyskusji o tanim amerykańskim budownictwie szkieletowym.

 

Kto powiedział,że drewno nadje się do budownictwa na Florydzie

 

Ja wspominałam Kanadę, Skandynawię a USA to przecież nie tylko Floryda, ale i Alaska - drewno z drzew klimatu umiarkowanego, rosnących w niskich temperaturach, ma wyższa wytrzymałość, gdyż ułożenie słoi jest bardziej gęste.

 

Co czytam artykuł porównujący murowańca z kanadyjczykiem, wynika z niego, że cena różni sie "nieznacznie" na korzyść kanadyjczyka. Dlaczego mam w prawie tej samej cenie mieć drewno z kruchymi płytami gk zamiast ścian, a nie solidne mury? Co innego, gdyby to były róznice rzędu 30-40%. Wówczas wady mozna tolerować.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tynki tańsze - no, tylko z uwagą "za takie pieniądze masz czas się pobawić i naprawdę wylizać te ściany." Ale się nie upieram, tynkowałem kilka lat temu - sama widzisz, jak szybko się zmienia, więc mowa o kalkulacji czegos niewdrożonego jest nie na miejscu.

 

Nasze babki miały robociznę praktycznie gratis (opierała się na zapale i/lub alkoholu), koszt oznaczał materiał. Dziś za postawienie bloczka musimy zapłacić +/- tyle co koszt tegoż bloczka (poprawiaj mnie Elfir) i zależność ta będzie coraz szybciej szła w tym jednym kierunku. Za kilka lat najdroższym składnikiem kosztu będzie robocizna.

 

Z całą pewnością

Murowanie nie jest najekonomiczniejszą metodą a priori

Prefabrykacja odgrywać będzie stopniowo coraz większe znaczenie

 

Prawdopodobnie

Aktywni Forumowicze (w tym Elfir) sięgają po rozwiązania, które na dany moment są najefektywniejszym a jednocześnie sprawdzonym rozwiązaniem (i ten post wcale nie stanowi krytyki dla ich zasadnych decyzji)

Podobnie jak miało to miejsce w przypadku odzieży, butów, pojazdów, piecy, drzwi, okien i bram - produkcja fabryczna wypierać będzie rzemiosło, okazując się tańszą a często i solidniejszą. Dotyczyć to będzie "systemów mieszkalnych", czego wstępem były lacorbusieroskie bloki i przyjdzie czas na domki.

Rozwiązania takie będą różnorodne i żadne z nich nie będzie dokładnie tym co pokazałem, bo tworzyć je będzie kompetentny sztab ludzi w różnych krajach.

 

Mam trochę nadzieję

Że to co robię choć trochę przyczyni się do tych fajnych zmian a futuryzm stanie się stylem praktycznym a nie awangardowym

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis podał Maciek, tylko składniki sa "na oko", więc nie wiadomo, czy "potrawa" wyjdzie i będzie zjadliwa :)

 

Chciałam uściślić przepis, ale okazało się, że Maciek tylko teoretyzuje, ale nigdy jej nie ugotował :)

 

 

Bo Maciek, chyba "gotuje" z niewłaściwych składników, i pewnie to potrawa dla... no właśnie dla kogo... skoro sam wyznaje:

(...) Nie lubię (...) archtektektury dla ludu.

(...)Chodzi przecież o produkcję masową i markety. (...)

.

Może więc o "karmę" dla zwierzaków chodzi. (W budynkach inwentarskich się sprawdza)

http://manu.dogomania.pl/emot/druty.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ludu - znaczy jedno dla wszystkich, taki miał być garbus i maluch. A teraz są dworki. No nie lubię i już. Natomiast produkcja seryjna dotyczy mnóstwa rzeczy które b. cenię, także pokazanego krzesła, butów i auta, którym jeżdżę. Nie, nie planuję mpzp na kopułki i zakazu stosowania czerwonej dachówki.

 

Nydar - pewnie, że dystrybucja to już nie moja sprawa. "Z marketu" to dla mnie pewien synonim - dostępności, ceny, ale też odejścia od tego co mnie np. irytuje - wiary w długowieczność. Twoje słowa i większość wątków ukazują jak szybko nieaktualne (a ja dodam - bezwartościowe) stają się rozwiązania, które na dziś uważamy za doskonałe. Wiara w mury, w dom dla pokoleń jest życzeniowa. Niestety też bardzo kosztowna i nie mówię tu tylko o pieniądzach. Dawniej w posagu brało się pierzynę i łyżeczki. Dziś łyżeczki kupuje się za parę zł bo nim się zużyją to i tak większość poginie. Nie mówiąc o typach jak ja, co na swoje 40 urodziny (miałem wczoraj, było fajnie) rozdają tekturowe tacki.

 

O tu jest człowiek od kopułek http://www.okraglydomek.pl/index.html obiecałem, że nie wezmę grosza za wdrożenie, tylko kurcze mogły by być bardziej sci-fi.. po co wykusze na okna, jak każde koło licuje ze sferą i warto to wykorzystać

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tynki tańsze - no, tylko z uwagą "za takie pieniądze masz czas się pobawić i naprawdę wylizać te ściany." (...)

No widzisz, blaszak by pewnie nie wytrzymał.

 

Podobnie jak miało to miejsce w przypadku odzieży' date=' butów, pojazdów, piecy, drzwi, okien i bram - produkcja fabryczna wypierać będzie rzemiosło, okazując się tańszą a często i solidniejszą. Dotyczyć to będzie "systemów mieszkalnych", czego wstępem były lacorbusieroskie bloki i przyjdzie czas na domki.[/quote']

 

Przecież ty piszesz o "ruchomościach". A dom to nieruchomość. Czy taki dom marketowy też będzie można zareklamować i wymienić, jak kiepskie buty, i czy wybór w tych domkach będzie taki jak w fasonach butów?. Jakie będą warunki gwarancji?

 

Moim zdaniem prędzej wszystko zadziała, jak zbudujesz "centrum hotelowe" z takich kopułek, abo "miasteczko studenckie", domki pod wynajem. Do pomieszkania przez jakiś czas tylko.

 

Mam trochę nadzieję

Że to co robię choć trochę przyczyni się do tych fajnych zmian a futuryzm stanie się stylem praktycznym a nie awangardowym

Futuryzm kojarzy mi się z odjechanymi formami i materiałami, kosmiczną technologią. Nie blachą i styropianem. To też inna wytrzymałość, inne koszty, inna cena.

Ja tam nie wykluczam, że ludzie będa mieszkać kiedyś... nie na Ziemi.

http://manu.dogomania.pl/emot/druty.gif

Edytowane przez bajanadjembe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nawiązując do amerykańskieg budownictwa i zachwalanej jego prostoty i unifikacji elewacji. Z cyklu reportaży o budownictwie amerykańskim zamieszczonym w Muratorze wynika, że Amerykanie indywidualizują swoje domy, kiedy tylko ich na to stać. Tylko biedniejsi mieszkają w jednakowych.

Klasa średnia za wszelką cenę stara się się upodobnić elewacje swoich domów do murowanych i "europejskich". Dokładają okładziny elewacyjne udające kamień lub cegłę oraz inne ozdoby.

Jak ktoś oglądał "Extreme Makeover" to wie, ze ich szkieletowe domki dla niezamożnych mają okres trwałości krótszy niż kredyt. Grzyb, termity sa na porządku dziennym.

Bo też i domek z marketu ma byc tani i dla niezbyt zasobnej grupy przeznaczony.

 

Nie bardzo wierzę w domki ze styro. Raz, że to takie "nic", powietrze zamknięte w odrobinie plastiku (co z akustycznością?), dwa, "kopułki" mają oczywiste ograniczenia w postaci choćby rozpiętości i obciążalności stropu (co z piętrem?).

 

Planując dom marketowy, ewentualny producent musiałby rozwiązać kilka problemów. Proponuję zająć sie nimi, bo to pozwoli na sprecyzowanie rozwiązań (o ile takie sie znajdą.)

 

Zacznijmy może od posadowienia.

Domek marketowy z założenia musi być lekki na tyle by nie potrzebował fundamentów. Posadowiony na bloczkach lub czymś podobnym (wbijane mini pale?), wzniesiony nad powierzchnię gruntu bo to eliminuje konieczność stosowania odwodnienia.

 

Podłoga takiego domku to powinna być płyta o powtarzalnych wymiarach, zaizolowana od spodu, zawierająca np rurki do ogrzewania podłogowego i na krawędziach rynienki do poprowadzenia instalacji wodnej i elektrycznej. Rurki CO i inne powinny łączyć sie ze sobą przy składaniu płyt w jedną całość. Powierzchnia powinna być gotowa do położenia dowolnej wykładziny lub też już fabrycznie wykończona.

 

Ściany muszą być lekkie o bardzo dobrej izolacji termicznej i akustycznej (jak to połączyć nie wiem). Konstrukcja powinna umozliwiać montaz bez wyspecjalizowanych narzędzi lub z ich niewielkim udziałem, lekkim dźwigiem. Muszą być na tyle wytrzymałe by przenieść ciężar stropu. W scianach muszą być zintegrowane instalacje wodne, elektryczne i kanalizacyjne albo też pzostawione miejsce na nie z możliwością szybkiego montażu. Sciany wykończone na gładko, nie wymagane prace "mokre" typu szpachlowanie, gotowe pod tapetę lub farbę.

 

Strop w zależności od funkcji cięższy lub lżejszy, najlepiej by dało się w tym celu zastosować elementy podłogowe.

 

Dach w postaci paneli samonośnych z pokryciem (raczej wyklucza to ciężką dachówkę).

 

Dostęp do kanalizacji lub też kontenerowa oczyszczalnia na kilka domków (taniej wychodzi).

 

Ogrzewanie np PC również na kilka domków.

 

Oczywiście można sobie wyobrazić domek skonstruowany na podobnych zasadach ale w wersji gotowych modułów podłoga - ściana - strop, składanych później w większe pomieszczenie ale tu dojdą jeszcze koszty i mozliwości (szerokość dojazdu) transportu i dźwigu.

 

To pomysł bardzo tradycyjny. W zaawansowanej wersji mógłby umozliwiać indywidualizację projektów przez dodawanie elementów zewnętrznych również prefabrykowanych w postaci ganków czy zdobień. Takie domki zewnętrznie niczym nie różniłyby sie od "zwykłych"

 

Możemy też pomyśleć o wersjach opartych na innych technologiach, np forma wypełniana na budowie izolacyjną pianką.

Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za życzenia :D

Futuryzm ma szanse, bo dzięki kinu jest już identyfikowany (podoba nam się to co już widzieliśmy) a jego złożenie to właśnie bezkompromisowość w wykorzystaniu efektywnej formy (nie można pozwolić sobie by latać w kosmos z balastem ozdóbek, czy hołdować tradycji).

 

Podział na ruchmości i nieruchomości staje się sztuczny i jest szkodliwy. My naprawdę myślimy o domu w kategoriach "ile postoi" a w podswiadomości mamy bajki o świnkach itp. Jeśli wbijesz w mokry beton szpadel to postoi i 100 lat, czy staje się nieruchomością? Chodzi raczej o wartość, która w czasach, gdy dom tworzyły w 90% mury (cegły), była trwała. Dziś gołe mury to nawet nie 20% wartości a ich obecność nawet nie jest konieczna - są tylko podpórką do znacznie wazniejszych i drozszych warstw zewn. i wewnętrznych.

Liczę się z tym, że dom może nieść także wartość emocjonalną - rodowy pałacyk, zabytek, ale to jest zabawa dla ludzi zamożnych, dla których takie nakłady są tylko częścią konsumpcji. W sytuacji kredytu trwałość domu powinna być rozpatrywana tylko jako strumień kosztów i obojętne czy chodzi o okresową modernizacje tradycyjnej elewacji, czy o wymianę panela ściennego kopuły - wybrać powinniśmy to co tańsze. Najdroższe auta są trwalsze, ale jednak ich eksploatacja jest kosztowniejsza - nie warto brać ich na długi kredyt, ale można pozwolić sobie, gdy nie wiemy na co wydać nadwyżki.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perm dzięki - kilka rzeczy przydatnych (np. centralna inst grzewcza). Kończę właśnie kolejny pomysł i uwzględnię i te wskazówki.

 

Celnie wskazałeś problemy kopuły - strop i powierzchnia. Własnie one były celem wynalazku - węzła łączącego kilka, parterowych obiektów, czyli 2-5, pow 100-250m2 akurat na domek. Dach rozwiązuje się sam. Ekustyka poniekąd też, bo kopułki nie stykaja się ścianami (chyba, że chodzi o chałasy zewnetrzne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perm dzięki - kilka rzeczy przydatnych (np. centralna inst grzewcza). Kończę właśnie kolejny pomysł i uwzględnię i te wskazówki.

 

Celnie wskazałeś problemy kopuły - strop i powierzchnia. Własnie one były celem wynalazku - węzła łączącego kilka, parterowych obiektów, czyli 2-5, pow 100-250m2 akurat na domek. Dach rozwiązuje się sam. Ekustyka poniekąd też, bo kopułki nie stykaja się ścianami (chyba, że chodzi o chałasy zewnetrzne)

Wypisałem warunki które moim zdaniem musi spełnić producent by dom był rzeczywiście tani. Przeanalizuj kopułki pod tym kątem. Co z posadowieniem? Co z podłogą? Co z instalacjami? Co z wykończeniem ścian i sufitów? Oczywistą zaletą kopułek jest brak tradycyjnej więźby i w związku z tym jednolitość konstrukcji ścian i dachu. Na pewno zmniejsza to koszty ale czy to przypadkiem nie jest jedyna zaleta tej technologii?

Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaletą jest jeszcze niski stosunek pow/objetości, brak mostków, rozkład cięzaru (warunki atmosferyczne) i to co ciągle podkreślam a bywa pomijane - bezobsługowa forma. Poprzez wyeksponowany konstruktywizm ma być odporna na istotny, eksploatacyjny składnik kosztowy - modernizacje wyglądu. Poza tym nie pachnie tandetą, jak byłoby w przypadku formy udającej tradycyjną a wykonanej w technologii taniej i powtarzalnej (bo wyobraźmy sobie to plastikowe krzesło udające np. drewno)

 

Instalacje w ściankach działowych i wzdłóż łączników. W salonie (brak ścianek) zostaje wylewka, ale może być też pas przyścienny. Usadowienie polega na wylewce z okrągłym kołnierzem. Jeśli ktoś lubi bezwładność termiczną, musi wpuścić głębiej termo-izolację

Ściany miały być z 3 powtarzalnych płyt warstwowych ze styropianowym rdzeniem. Mozliwa jest też inna technologia. Powłoka zewnętrzna-dystans-karton, wszystko z systemowych, powtarzalnych kawałków. Następnie wtrysk piany nierozpierającej: http://ociepleniapoddaszy-bialystok.pl/

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pogrzebać w sieci to okazuje się że idea marketowego domku nie jest ani nowa ani specjalnie niezwykła. Są nawet producenci takowych. Raczej nie dziwi fakt że większość z nich to firmy chińskie. Np taka: http://innovaecobuildingsystem.com/ Tę wybrałem bo deklarują że koszt ich domu (w USA) nie przekracza 250 USD za 1 m. powierzchni użytkowej. To spełniałoby założenie domu budżetowego. Niestety zdjęcia pokazuja raczej baraki ale są tam też projekty które dają nadzieję że dom z takich elementów nie będzie wyglądem różnił sie od "zwykłych" domów. Technologia bardziej niz tradycyjna czyli panele z EPS w środku plus OSB na zewnątrz. Stropy i podłogi to przestrzenne dzwigary, zdaje się stalowe pokryte taką samą zdaje się płytą.. Czas montażu całości ok 7 dni. 100 m domek za ok 100 tyś. Domek faktycznie z niczego. Raczej to przygnębiający przykład, daleki od moich wyobrażeń o nowoczesnej technologii umozliwiającej postawienie domku lekkiego, ladnego, ciepłego i wyciszonego za stosunkowo małą cenę. Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wiele zależy od dobrego projektu - u mnie naprawdę nie ma miejsca na udziwnienia ("dziwactwo" wynika z uproszczeń) a elementów składowych jest mniej niż u Chińczyków. No i chyba design mniej przygnębiający.

Zastanawiałem się jeszcze nad samą rolą marketu i wydaje mi się, że w tych warunkach to nie tylko symbol, ale faktyczna możliwość wniesienia wartości dodanej po ich stronie. Ludzie w dużej części skłonni są do nietuzinkowości, jednak w ramach uznania jej za "normalną". mały przykład - leginsy; są dość odważnym strojem ukazującym detale anatomiczne, czy wypada taki załozyć? Jeśli tylko sprzedają to w markecie, to czemu nie? Przecież jest to "normalne ubranie". Gdyby jednak dostępne były jedynie przez "wyspecjalizowane firmy"... no, to już śliska sprawa i ryzyko przytyków.

Moja znajoma na widok kopułek powiedziała, że fajne, ale takie osiedla zamieszkiwać musieliby jacyś sekciarze, czy inni. Mało kto chce wystawiac się poza przyjęty nawias, jednak kupić sobie domek w markecie, to przecież nie fo pa, a że "takie teraz wzory nowoczesne wymyślają..." Do przezycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Market a nie "market" o którym wcześniej pisałeś, nic nie wniesie do pomysłu.

I tak będziesz musiał podać im wszystko na tacy i spełniać ich zachcianki,

finansując z własnej kieszeni przedsięwzięcie. Przy tak poważnym i

wymagającym wielopłaszczyznowego działania pomyśle/biznesie, lepiej

związać się z kimś bardziej przyjaznym i spróbować sprzedawać bezpośrednio,

albo samemu udawać jakiś market...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mogłaby wyglądać budowa "domku z marketu":

http://www.youtube.com/watch?v=KN8mvhzX9No&feature=related

Nie wiem jak z ceną ale zdaje się prace wykonczeniowe również będą ograniczone do minimum a to, moim zdaniem bardzo ważna cecha takiego domku. Są w Polsce firmy oferujące podobne rozwiązania ale ceny są kosmiczne i zupełnie do idei nie pasujące.

 

Sorry Maciek że nie piszę o tychnologiach "kopułkowych" ale nikt na świecie czegoś podobnego zdaje się nie oferuje. Poza tym te ściany z powietrza... King Bruce Lee i dziura gotowa.

Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie stawia się budynki z płyty obornickiej. Przy czym z uwagi na mniejszą wielkość elementów wystarczają dwie osoby. Przy konstrukcjach parterowych nie wymaga dźwigu. Ceny są niski, ale z racji utartych konotacji, system zarezerwowany jest do zastosowań firmowych.

 

A kopułki funkcjonują - w USA zwykle jako szkielet drewniany (tzw. Fulera) - z trójącików.

http://www.naturalspacesdomes.com/

W Japonii jest system styropianowych, bez szkieletu.

http://www.i-domehouse.com/

 

Tu przykład rodzimy - mam wrażenie, że przywiązanie do tradycji ciąży tej idei:

https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQLS_mys9aFCGi0Y-b5puvRXiniDD7ynzyNtYmoKCnhwjArbjiUQQ

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...