Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

odwierty pionowe - problemy ze szczelnością


pmuchars

Recommended Posts

No kazdy widzi to, co chce zobaczyc :-)

 

Teraz zmodyfikuj to dla kosztu PCi = 26 tys zl, nie w sumie malutkiego domu 140m2 a np.230m2, dolicz grzanie CWU oraz przeglady kotla ktory zreszta chyba nie wytrzyma tych 17 lat bez powaznych inwestycji, a sie okaze, ze to wyjdzie 8-9 lat na "amortyzacje" inwestycji w PCi.

 

i chyba najistotniejsze o czym często się nie wspomina, wydać w sezonie przytoczone 1700 zamiast 3200 robi różnicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czy sprawdzałeś lub ktoś sprawdzał jak pracują poszczególne sondy, pojedynczo?

Jakie są temperatury pracy glikolu na każdej z sond i jak z ciśnieniem?

Tzn. czy zamykałeś obieg wszystkich sond poza jedną i sprawdzałeś tak każdą po kolei? Jeśli tak to jakie są obserwacje?

W ubiegłym roku w prasie branżowej był opisywany przypadek sondy, która został zgnieciona przez grunt. Z czasem spadała temperatura glikolu, coraz mocniej i mocniej, spadał przepływ, aż w końcu pompa ciepła zatrzymała się. Grunt (jego zmrożona bryła) tak napierał na sondę, że ją zgniótł. Tam nie doszło do rozszczelnienia, ale zmierzam do czego innego. Tam powodem kłopotów było zbyt małe dolne źródło oraz brak wypełnienia sond. Wcześniejsze wypełnienie żwirem "wessała" woda podziemna i tak nakładając się na siebie: izolacja w postaci powietrza (brak wypełnienia) zbyt duże obciążenie sond, temperatura glikolu spadła dobrze poniżej zera, grunt wokół sondy się zmroził i zgniótł w jednym miejscu rurę. Może u Ciebie gdzieś "pracuje" grunt powodując uszkodzenia rur? Ciężko to sobie wyobrazić, ale skoro w Niemczech jedno miasto sondy pionowe doprowadziły do "katastrofy budowlanej" o wartości ponad 40 mln euro to i taki scenariusz jest możliwy. Sprawdź jedną rzecz. Dokop się do jednej z sond na te 1,5 - 2m do tego miejsca gdzie odcinek poziomy schodzi już pionowo w dół i zobacz czy coś jest w ogóle wokół rur. Może tym tropem? Trzeba szukać.

 

Sondy testowałem pojedynczo (jeden obieg otwarty, dwa zamknięte) próbując sprawdzić z którą są problemy. Na wszystkich były takie same temperatury, jedynie na tej jednej był spadek ciśnienia. Na początku firma która je robiła odpowiedziała mi na zgłoszenie problemu "ze tak może być po zimie" i należy uzupełnić glikol i będzie dobrze. Okazało się jednak że nie mieli racji ... bo wyciek jest cały czas. Teraz od ponad 1,5 miesiąca mam zamknięty tej jeden obieg i ciśnienie nawet nie drgnie (1,3 bar gdy nie pracuje, 1,1 w trakcie pracy).

 

Teraz nic nie było jeszcze rozkopywane (bo nie chcą uznać gwaracji) ale pamiętam jak w zeszłym roku naprawiali pierwszy odwiert to był on odkopany na jakieś 2 metry i nic wokół rur poza zwykłą ziemią nie było.

 

Przez całą zimę najniższą temperaturę glikolu powrotną do pompy jaką zauważyłem to ok +3,5 stopnia (luty, marzec). Teraz mam powrotną 10 stopni.

 

Chciałbym też przypomnieć że temat ten dotyczy wycieków z odwiertu a nie wyboru między pompą powietrzną a gruntową bo widzę ze 95% postów w tym wątku jest nie na temat. Może lepiej założyć kolejny wątek o porównaniu tych pomp a nie zaśmiecać tu właściwą dyskusję?

 

Pozdrawiam,

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym też przypomnieć że temat ten dotyczy wycieków z odwiertu a nie wyboru między pompą powietrzną a gruntową bo widzę ze 95% postów w tym wątku jest nie na temat. Może lepiej założyć kolejny wątek o porównaniu tych pomp a nie zaśmiecać tu właściwą dyskusję?

 

No ale na Twoj problem juz odpowiedz dostales. Czy chcesz uslyszec : " Nie rob nic - samo sie zagoi"? ;)

 

BTW: A jak oni naprawili Ci poprzedniej zimy ten kolektor? Jaka "technika"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawa polegała na zrobieniu nowego odwiertu w pobliżu tego uszkodzonego.

 

No to przy takiej "naprawie" to za duzo nie podpatrzyles ;-)

Rozwaz zasypanie w kolektor tych opilkow do chlodnic. To nie jest aktywowane temperatura. Mechanicznie zatyka nieszczelnosc. U mnie pomogo, wiec u Ciebie tez powinno przy niewielkim jak piszesz wycieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez okres splaty tak, ale pozniej zaoszczedzona na oplatach kasa zostaje (mozna ja "przelac"). :-)

Obawiam się, że tego "później" to PC może już nie doczekać i trzeba będzie brać nowy kredyt na nowiutką PC. No ale na tym polega napędzanie gospodarki ;)

Tak więc powtórzę jeszcze raz swoją tezę: jeżeli na działce albo zaraz obok jest gaz ziemny to trzeba bardzo dobrze zastanowić się, czy inwestycja w PC to dobry pomysł.

I to mówiłem ja - zwolennik i posiadacz pompy ciepła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sondy testowałem pojedynczo (jeden obieg otwarty, dwa zamknięte) próbując sprawdzić z którą są problemy. Na wszystkich były takie same temperatury, jedynie na tej jednej był spadek ciśnienia. Na początku firma która je robiła odpowiedziała mi na zgłoszenie problemu "ze tak może być po zimie" i należy uzupełnić glikol i będzie dobrze. Okazało się jednak że nie mieli racji ... bo wyciek jest cały czas. Teraz od ponad 1,5 miesiąca mam zamknięty tej jeden obieg i ciśnienie nawet nie drgnie (1,3 bar gdy nie pracuje, 1,1 w trakcie pracy).

 

Teraz nic nie było jeszcze rozkopywane (bo nie chcą uznać gwaracji) ale pamiętam jak w zeszłym roku naprawiali pierwszy odwiert to był on odkopany na jakieś 2 metry i nic wokół rur poza zwykłą ziemią nie było.

 

Przez całą zimę najniższą temperaturę glikolu powrotną do pompy jaką zauważyłem to ok +3,5 stopnia (luty, marzec). Teraz mam powrotną 10 stopni.

 

Chciałbym też przypomnieć że temat ten dotyczy wycieków z odwiertu a nie wyboru między pompą powietrzną a gruntową bo widzę ze 95% postów w tym wątku jest nie na temat. Może lepiej założyć kolejny wątek o porównaniu tych pomp a nie zaśmiecać tu właściwą dyskusję?

 

Pozdrawiam,

Piotrek

nic nie rób nie wlewaj żadnych,, szuwaksów" . skoro firma ci zrobiła odwierty ma obowiązek dotrzymać gwarancji na zapłaconą przez ciebie usługę.wlejesz coś do odwiertu i dasz firmie atut do ręki że sam coś kombinowałeś i uszkodziłeś ,wezwij firmę na piśmie najlepiej poleconym do usuniecia wady daj termin 2 tygodnie i postrasz że kierujesz sprawę do sądu.postrasz że najmiesz inną firmę do zrobienia nowego odwiertu a kosztami ją obciążysz. jeśli nie poskutkuje faktycznie skierujsprawę do sądu-myśle że firma napewno przegra - w końcu to nie pierwsza zła usługa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] jeśli nie poskutkuje faktycznie skierujsprawę do sądu-myśle że firma napewno przegra - w końcu to nie pierwsza zła usługa.

I ekspresowo juz za 2-3 lata bediesz mial wyrok uprawomocniony i jesli firma nadal bedzie istniala to bediesz z komornikiem dochodzil swoich praw. Poki co w domu grzej kominkiem ;-)

 

jbloch, moze nie wiesz, ale pytajacy mieszka w Polsce :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie zamierzam nic wlewać do odwiertów, wysyłam jutro oficjalne pismo reklamacyjne i zobaczę jak zareagują. Jeśli nic nie zrobią to wezmę inną firmę która to naprawi a potem poczekam te 2-3 lata zanim sąd nakaże zwrot kosztów.

 

Na razie nie będę podawał nazwy firmy bo jeśli naprawią to teraz to nie ma takiej potrzeby. Natomiast jeśli tego nie zrobią to na pewno tu napiszę co to za firma żeby inni potem nie mieli z nimi takich samych problemów.

 

Pozdrawiam,

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ekspresowo juz za 2-3 lata bediesz mial wyrok uprawomocniony i jesli firma nadal bedzie istniala to bediesz z komornikiem dochodzil swoich praw. Poki co w domu grzej kominkiem ;-)

 

jbloch, moze nie wiesz, ale pytajacy mieszka w Polsce :-)[/QUOT

nieprawda , jak właściciel firmy ma troszkę oleju w głowie, to nie da się zaciągnąć do sądu bo wynik rozprawy musi być napewno dla niego niekorzystny .z doświadczenia wiem że oficjalne złożenie reklamacji na piśmie z powiadomieniem jakie następne kroki będą wykonane w przypadku dalszego lekceważenia klienta, przywraca rozum ,,firmą". po za tym odmowa z jakiegoś powodu (koniecznie na piśmie ) to dobry dokumennt dla sądu i jest wielceprawdopodobne że na pierwsze rozprawiej będzie po sprawie i nie będzie to wtedy przeciągane jak powiadasz 2-3 lata.

inaczej patrząc na sprawe to co zrobisz jak zepsuje ci się na przykład PC zamontowana przez jakąś firmę i w przypadku awarii ,jak firma cię oleje to będziesz naprawiał na własną rękę?mimo wszystko żyjemy w państwie cywilizowanym isądy po to istnieją żeby dochodzić swoich praw. inaczej taka niesolidna firma dalej bedzie sobie naciągła kolejnych obywateli,

firma która schrzaniła ten odwiert napewno jest prywatna i nawet jak nie będzie istniała za jakiś tam czas to nic nie szkodzi bo komornik ściga właściciela a nie firmę.

kolego takie patrzenie na sprawę przez ciebie jest wielce aspołeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firma która schrzaniła ten odwiert napewno jest prywatna i nawet jak nie będzie istniała za jakiś tam czas to nic nie szkodzi bo komornik ściga właściciela a nie firmę.

kolego takie patrzenie na sprawę przez ciebie jest wielce aspołeczne

 

Jesli to firma takiej "klasy", to raczej to jakas spolka "ZOOlogiczna" i tutaj niestety wlasciciel odpowiada tylko majatkiem firmy. Nie mozesz mu merca zabrac :-)

Moje "aspoleczne" zachowanie jest moze spowodowane sledzeniem poczynan sasiada, ktoremu firma totalnie spier...lila dach. Walke zaczal jak ja kupielm grunt, a skonczyl pierwszy etap sadzenia sie jak ja bylem tuz przed zasiedleniem. Teraz inna firma rozebrala i zrobila nowy dach a on zaczal etap dochodzenia zwrotu kosztow.

Co prawda nie biegamy z przepaska na tylku i nie mieszkamy w szalasach, ale do cywilizowanego panstwa to nam jeszcze troszke brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli to firma takiej "klasy", to raczej to jakas spolka "ZOOlogiczna" i tutaj niestety wlasciciel odpowiada tylko majatkiem firmy. Nie mozesz mu merca zabrac :-)

Moje "aspoleczne" zachowanie jest moze spowodowane sledzeniem poczynan sasiada, ktoremu firma totalnie spier...lila dach. Walke zaczal jak ja kupielm grunt, a skonczyl pierwszy etap sadzenia sie jak ja bylem tuz przed zasiedleniem. Teraz inna firma rozebrala i zrobila nowy dach a on zaczal etap dochodzenia zwrotu kosztow.

Co prawda nie biegamy z przepaska na tylku i nie mieszkamy w szalasach, ale do cywilizowanego panstwa to nam jeszcze troszke brakuje.

 

A jak sąsiad sprawdzał kwalifikację ekipy .?

Czy zatrudnił inspektora nadzoru ( jeżeli się nie znał na montażu dachu?

To inwestor ma obowiązek zapewnić nadzór nad wykonawcami ,i to inwestor odpowiada za bezpieczeństwo na budowie.Takie jest prawo.

 

Znam taki przypadek .Facet zatrudnił elektryka z ulicy (bez papierów) w efekcie nic nie działało .Są uniewinnił wykonawcę ,bo ten nie posiadał kwalifikacji .

Ciekawe co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie będę podawał nazwy firmy bo jeśli naprawią to teraz to nie ma takiej potrzeby. Natomiast jeśli tego nie zrobią to na pewno tu napiszę co to za firma żeby inni potem nie mieli z nimi takich samych problemów.

 

Pozdrawiam,

Piotrek

 

W tej kwestii nie masz racji, właśnie powinieneś podać.

 

1. jest to nacisk na firmę, żeby się sprężyła

2. firma może się zrehabilitować a nawet może to być pozytywna reklama jak to dobrze rozegrają

3. gdyby to jednak okazali się papraki wypadałoby poinformować innych na forum a nie tylko ssać informację z innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...