Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jaki sens zakręcania zaworów (centralne ogrzewanie)


luka5z

Recommended Posts

Otóż mam w domu centralne ogrzewanie (piec gazowy w piwnicy). Ustawia się na nim pożądaną temperaturę. I zawory przy kaloryferach pozwalają tylko na ręczne ograniczenie lub też zwiekszenie doplywu ciepłej wody do kaloryfera.

 

Zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens zakręcania zaworów przy kaloryferach podczas krotkotrwałego (4-5 min) wietrzenia zimą? Wietrze na przestrzał 2 razy dziennie po 4-5 min w użytkowanych pomieszczeniach. Podczas intensywnego i dlugotrwalego gotowania mam stale uchylone okno w kuchni, bo inaczej wszystko zaparowuje. Nigdy nie zakrecam tych zaworow. Czy powinienem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłącz całkiem centralne przed wietrzeniem.

Poczekaj aż przestygną kaloryfery.

Przewietrz " na przestrzał".

Włącz ponownie centralne..

 

Wesołych Swiąt...

Bogusław

 

Ps.

Po co gotujesz aż tak intensywnie, ze odparowujesz tyle wody, ża jesteś w sranie zaparować całą kuchnię?

Przyzwyczajenie z powodu braku czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowiec, ktory mi montowal ten peic powiedzial, ze bez sensu takie wylaczanie pare razy dziennie. Nie wiem juz co o tym myśleć.

 

Co do gotowania to wystarczą 3 garnki z wodą (w jednym np. ryż,, w drugim jakies warzywa, w trzecim pierogi) i już mnostwo pary powstaje.

 

Również życzę wesołych świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż mam w domu centralne ogrzewanie (piec gazowy w piwnicy). Ustawia się na nim pożądaną temperaturę. I zawory przy kaloryferach pozwalają tylko na ręczne ograniczenie lub też zwiekszenie doplywu ciepłej wody do kaloryfera.

 

Zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens zakręcania zaworów przy kaloryferach podczas krotkotrwałego (4-5 min) wietrzenia zimą? Wietrze na przestrzał 2 razy dziennie po 4-5 min w użytkowanych pomieszczeniach. Podczas intensywnego i dlugotrwalego gotowania mam stale uchylone okno w kuchni, bo inaczej wszystko zaparowuje. Nigdy nie zakrecam tych zaworow. Czy powinienem?

 

Witam. Jak masz zawory typu otwarte - zamknięte to nie ma sensu, bo one w żaden sposób nie reagują na wzrost zapotrzebowania na ciepło. Działają mechanicznie. Takie wyłączanie CO i jego wychładzanie tylko Ci zużycie podbije, bo potem kocioł musi startować praktycznie od zera i cały zład nagrzewać. Twój fachowiec ma rację. No chyba, że jesteś fanem tematu globalne ocieplenie, ale wtedy powinieneś z wietrzeniem poczekać , aż pomieszczenia wychłodzą się do temp. zbliżonej do zewnętrznej i wtedy wietrzyć. A w kuchni wyciągu nie ma? Jak jest , zacznij używać. Jak nie ma, przemyśl montaż. Pozdrawiam i Wesołych Świąt - Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ten "fachowiec" uzasadnił dlaczego?

Szkoda mu na to czasu?

W końcu chodzi o Twoje pieniądze i Twoją świadomość ekologiczną a nie o jego...

 

Przed wietrzeniem należy odczekać, aż wystygną kaloryfery...

 

Pozdrawiam

 

Uzasadnił, że tak naprawdę oszczędność energii jest żadna lub też minimalna. Dlatego, że wszystko zdąży się wyziębić łącznie z rurami i potem nagrzanie tego to też koszt energetyczny. Generalnie mowil, ze przy KRÓTKIM intensywnym wietrzeniu (nie dłuższym niż te 5 min) nie zaleca wyłączania ogrzewania. Poza tym wpływa to też negatywnie na instalację. Coś takiego...Ja jestem na etapie poznawania zagadnienia, stąd też zdaję się na opinie innych ludzi. Chciałem tu to zweryfikować, bo gdzie nie wejdę na stronę jakiegoś producenta okien itd. to piszą żeby zakrecac zawory przy wietrzeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minimalna to pojęcie względne..

Minimalna oszczędność to też oszczędność.. Powtórzona kilkaset razy może już nie być taka minimalna..

Ziarnko do ziarnka...

 

Zadzwoń do producentów okien i spytaj się dlaczego...

 

...

No wlasnie, dla mnie podobnie, mam takie samo podejście. Nawet minimalna oszczędność to oszczędność. Każdy grosz się liczy. A nie chciałbym marnować ciepła. Wietrzyć jednak trzeba te 2 razy dziennie chociaż po pare minut.

 

Trochę jestem w kropce. Tak jak pisałem -zawory są typu otwarte-zamknięte, bez termostatów. Po prostu pokrętło z numerkami od 1 do 5 i można sobie ustawić dopływ ogrzanej wody. Na kotle w piwnicy ustala się temperaturę wody.

 

Boję się troche tego wyłączania i włączania własnie ze względu na to co napisał kobra64. Generalnie wietrzę tylko te 4-5 minut

 

 

A jeszcze co do wyciągu w kuchni to obecnie silnik sie wypalił, 4 lata już jest taki nie działający. Chyba czas go wymienić. Może to pomoże jak chodzi o parę w kuchni. Ale z kolei nawet zwykle odlewanie wody z ugotowanej fasolki nad zlewem to sporo pary.

Edytowane przez luka5z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, dla mnie podobnie, mam takie samo podejście. Nawet minimalna oszczędność to oszczędność. Każdy grosz się liczy. A nie chciałbym marnować ciepła. Wietrzyć jednak trzeba te 2 razy dziennie chociaż po pare minut.

 

Trochę jestem w kropce. Tak jak pisałem -zawory są typu otwarte-zamknięte, bez termostatów. Po prostu pokrętło z numerkami od 1 do 5 i można sobie ustawić dopływ ogrzanej wody. Na kotle w piwnicy ustala się temperaturę wody.

 

Boję się troche tego wyłączania i włączania własnie ze względu na to co napisał kobra64. Generalnie wietrzę tylko te 4-5 minut

 

 

A jeszcze co do wyciągu w kuchni to obecnie silnik sie wypalił, 4 lata już jest taki nie działający. Chyba czas go wymienić. Może to pomoże jak chodzi o parę w kuchni. Ale z kolei nawet zwykle odlewanie wody z ugotowanej fasolki nad zlewem to sporo pary.

Masz nie najnowsze zawory typu Z - O . Wnioskuję,że uczepione do nich grzejniki to jakieś zwyczajne aluminiaki, panelaki itp. Mają określoną masę i pojemność wodną. Zrobisz sobie z wietrzenia proces technologiczny. 1 - Oblecieć chałupę i pozamykać zawory. 2 - odczekać 15 - 30 min. aż grzejniki wystygną. 3 - oblecieć chałupę i pootwierać okna. 4 - oblecieć chałupę, pozamykać okna i pootwierać zawory. A w efekcie końcowym otrzymasz stratę, wynikającą z tego, że cała zimna woda z grzejników spłynie w instalację i do kotła powodując jego długotrwałą pracę z wyższą mocą w celu dojścia do temp. zadanej. Każdy " zimny start" takiej instalacji jaką posiadasz wygeneruje stratę.Powtórzę - Twój fachowiec ( bez cudzysłowu) ma rację.Widział instalację, ocenił jej możliwości i udzielił porady. Pozdrawiam - Jacek

Edytowane przez kobra64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż mam w domu centralne ogrzewanie (piec gazowy w piwnicy). Ustawia się na nim pożądaną temperaturę. I zawory przy kaloryferach pozwalają tylko na ręczne ograniczenie lub też zwiekszenie doplywu ciepłej wody do kaloryfera.

 

Zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens zakręcania zaworów przy kaloryferach podczas krotkotrwałego (4-5 min) wietrzenia zimą? Wietrze na przestrzał 2 razy dziennie po 4-5 min w użytkowanych pomieszczeniach. Podczas intensywnego i dlugotrwalego gotowania mam stale uchylone okno w kuchni, bo inaczej wszystko zaparowuje. Nigdy nie zakrecam tych zaworow. Czy powinienem?

 

Poniewaz pytasz czy zakrecac zawory jaki to ma sens i czy sa oszczednosci to Ci odpowiem, ze tak sa oszczednosci nalezy zakrecac i nie wiem dlaczego dyskusja poszla w kierunku wylaczania pieca. Po pierwsze powinienes wietrzyc 2 razy dziennie, zwyczajowo grzejniki znajduja sié pod oknem jak je otworzysz na termostat pojdzie zimne powietrze i w tym momencie pootwiera Ci wszystkie grzejniki na maksa piec wejdzie przez ten czas na maksymalne obroty bo tak dlugo jak bedziesz mial otwarte okna tak dlugo czujnik temrostatu bedzie odczytywal temperature jako ponizej zadanej i trzymal grzejniki otwarte na maksa. Jak zakrecisz termostaty unikniesz tego zjawiska, temperatura w pomieszczeniu nigdy nie spadnie do temperatury jaka jest zaraz przy oknie tak wiec jak otworzysz po zamknieciu okien glowice to praca pieca bedzie krótsza. Jesli przyjac,ze robisz to 2 razy dziennie po 10 minut, 20 minut na dzien, 120 dni grzewczych to ci wyjdzie tak jakbys blisko 2 doby grzal dom przy otwartych oknach moze dokladnie nie tak samo ale podobnie, jak chcesz sprawdzic ile oszczedzasz to zrob tak tylko przez dobe otworz okna i grzej gazem.

 

 

P.S. Grzejniki nie musza stygnac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniewaz pytasz czy zakrecac zawory jaki to ma sens i czy sa oszczednosci to Ci odpowiem, ze tak sa oszczednosci nalezy zakrecac i nie wiem dlaczego dyskusja poszla w kierunku wylaczania pieca. Po pierwsze powinienes wietrzyc 2 razy dziennie, zwyczajowo grzejniki znajduja sié pod oknem jak je otworzysz na termostat pojdzie zimne powietrze i w tym momencie pootwiera Ci wszystkie grzejniki na maksa piec wejdzie przez ten czas na maksymalne obroty bo tak dlugo jak bedziesz mial otwarte okna tak dlugo czujnik temrostatu bedzie odczytywal temperature jako ponizej zadanej i trzymal grzejniki otwarte na maksa. Jak zakrecisz termostaty unikniesz tego zjawiska, temperatura w pomieszczeniu nigdy nie spadnie do temperatury jaka jest zaraz przy oknie tak wiec jak otworzysz po zamknieciu okien glowice to praca pieca bedzie krótsza. Jesli przyjac,ze robisz to 2 razy dziennie po 10 minut, 20 minut na dzien, 120 dni grzewczych to ci wyjdzie tak jakbys blisko 2 doby grzal dom przy otwartych oknach moze dokladnie nie tak samo ale podobnie, jak chcesz sprawdzic ile oszczedzasz to zrob tak tylko przez dobe otworz okna i grzej gazem.

 

 

P.S. Grzejniki nie musza stygnac.

 

Witam. On NIE MA termostatów... Zwykła zawory otwórz - zamknij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego żeby nie latać po wszystkich kaloryferach dwa razy, lepiej zatrzymać kocioł na godzinkę dwa razy dziennie....

 

Czym jest sterowana praca kotła?

Czujnik pokojowy?

Wystarczy na pół godziny przed wietrzeniem obniżyć nastawę sterownika o 1 oC...

Pół godziny po wietrzeniu, po ustabilizowaniu temperatury pomieszczeń poprzez ściany, podwyższ temperaturę na sterowniku na powrót o ten jeden stopień..

 

Nigdy kocioł nie pracuje non stop.. W ciągu doby kocioł gazowy staje wiele razy i to na dość długo...

Wówczas zawsze po kolejnym starcie musi nagrzać czynnik grzewczy niejako od nowa...

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. On NIE MA termostatów... Zwykła zawory otwórz - zamknij.

 

To zmienia postać rzczeczy, w tym wypadku tylko skręć termostat pokojowy bo w przeciagu też wskaże mniej i załaczy się piec, tak więc 3-4 stopnie na termostacie i możesz wietrzyć potem zamykasz okna odczekujesz parę minut i odkrcasz termostat..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmienia postać rzczeczy, w tym wypadku tylko skręć termostat pokojowy bo w przeciagu też wskaże mniej i załaczy się piec, tak więc 3-4 stopnie na termostacie i możesz wietrzyć potem zamykasz okna odczekujesz parę minut i odkrcasz termostat..

Nie ma też zapewne termostatu - temperaturę ustawia na piecu Co. Warto przeczytać topic przed udzielaniem porad. Pozdrawiam - Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaloryfer i zawory wyglądają tak:

 

IMAG0063.jpg

 

Kurde jak tak patrze to jednak to sa chyba zawory z termostatem. Ale nigdy nie zauwazylem zeby przy wietrzeniu podnosily temperature kaloryfera. Az mi głupio, wszedlem na strone producenta i to są termostaty. Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd. Ale druga kwestia to taka, że działają praktycznie tak jakby to był zwykle pokretla zimno-ciepło...

 

Z tym, ze temperature ustawiam na piecu, tak jak pisze kobra. Nie jest to nijak zintegrowane z tymi termostatami.

 

Czyli generalnie jak w takim przypadku powinienem robić? Nie wyłączac zadnego pieca, tylko po prostu rpzykrecic ten zawor? Wietrze tak jak mowie po maks. 5 minut.

 

 

I generalnie jest też tak jak napisał Bogusław, tj. piec włącza się na pełną moc okresami tylko, nie pracuje nonstop. (tzn. z tego co słyszę, bo jest to piec zamknięty)

 

I dziękuję wszystkim za zaangazowanie w tym temacie, niezależnie od racji. Naprawdę dziekuję. Jestem nowicjuszem i wszystko czytam z dużym zainteresowaniem.

Edytowane przez luka5z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaloryfer i zawory wyglądają tak:

 

[ATTACH=CONFIG]156171[/ATTACH]

 

Kurde jak tak patrze to jednak to sa chyba zawory z termostatem. Ale nigdy nie zauwazylem zeby przy wietrzeniu podnosily temperature kaloryfera. Az mi głupio, wszedlem na strone producenta i to są termostaty. Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd. Ale druga kwestia to taka, że działają praktycznie tak jakby to był zwykle pokretla zimno-ciepło...

 

Z tym, ze temperature ustawiam na piecu, tak jak pisze kobra. Nie jest to nijak zintegrowane z tymi termostatami.

 

Czyli generalnie jak w takim przypadku powinienem robić? Nie wyłączac zadnego pieca, tylko po prostu rpzykrecic ten zawor? Wietrze tak jak mowie po maks. 5 minut.

 

 

I generalnie jest też tak jak napisał Bogusław, tj. piec włącza się na pełną moc okresami tylko, nie pracuje nonstop. (tzn. z tego co słyszę, bo jest to piec zamknięty)

 

I dziękuję wszystkim za zaangazowanie w tym temacie, niezależnie od racji. Naprawdę dziekuję. Jestem nowicjuszem i wszystko czytam z dużym zainteresowaniem.

Kiedy były montowane? Jaką masz temp. ustawioną na kotle? Przy takiej nastawie głowicy jak na foto powinieneś mieć w tym pomieszczeniu ok 24stC. chyba, że kocioł masz ustawiony tak nisko, że nie potrafi do takiej temp. dogrzać pomieszczenia. Wtedy grzejnik będzie chodził non-stop. Głowica jeszcze nic nie znaczy, trzeba by ją zdjąć i zobaczyć zawór. Jeżeli po otwarciu okna nie rośnie temp. kaloryfera, to znaczy że albo akurat grzeje, bo pomieszczenie ma temperaturę niższą niż nastawa głowicy, albo termostat jest zepsuty ( zawór lub głowica). Zrób prosty eksperyment - połóż ręcznik na grzejniku tak, żeby jednocześnie zasłonił głowicę. Jeżeli po kilku minutach głowica nie wyłączy grzejnika, to znaczy że nie działa. Wyłączy = grzejnik zimny. Jeżeli termostaty działają, zamykaj je do wietrzenia. Ale nie kombinuj z piecem i wychładzaniem grzejników. Piec ma taki cykl pracy - o ile masz sterowanie stałotemperaturowe, a tak by wynikało z Twojego 1-go postu. Dogrzewa się do ustawionej przez Ciebie temperatury i wtedy się wyłącza lub znacznie obniża moc. Po spadku o określoną wartość znów się załącza - i tak wkoło. Utrzymuje stałą temp. instalacji CO, nie pomieszczeń. Za temp. pomieszczeń powinny odpowiadać właśnie głowice. Przecież kiedy przestajesz słyszeć pracę pieca kaloryfery nie przestają grzać. Generalnie - jeżeli głowice działają, wyłączaj nimi grzejniki do wietrzenia. Jeżeli nie działają, tzn. nie zamykają grzejników po osiągnięciu temp. w pomieszczeniu i nie otwierają ich bardziej czy nawet na full w przypadku gwałtownego spadku temperatury - nie zawracaj sobie tym głowy. Koledzy opisują Ci bardziej zaawansowane sposoby sterowania kotła, a wygląda na to że masz zestawione najprościej jak się da. Pozdrawiam - Jacek.

Edytowane przez kobra64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piec ma taki cykl pracy - o ile masz sterowanie stałotemperaturowe, a tak by wynikało z Twojego 1-go postu. Dogrzewa się do ustawionej przez Ciebie temperatury i wtedy się wyłącza lub znacznie obniża moc. Po spadku o określoną wartość znów się załącza - i tak wkoło. Utrzymuje stałą temp. instalacji CO, nie pomieszczeń. Za temp. pomieszczeń powinny odpowiadać właśnie głowice. Przecież kiedy przestajesz słyszeć pracę pieca kaloryfery nie przestają grzać. Generalnie - jeżeli głowice działają, wyłączaj nimi grzejniki do wietrzenia. Jeżeli nie działają, tzn. nie zamykają grzejników po osiągnięciu temp. w pomieszczeniu i nie otwierają ich bardziej czy nawet na full w przypadku gwałtownego spadku temperatury - nie zawracaj sobie tym głowy. Koledzy opisują Ci bardziej zaawansowane sposoby sterowania kotła, a wygląda na to że masz zestawione najprościej jak się da. Pozdrawiam - Jacek.

 

Montowane było jakieś 6 lat temu, co roku przegląd kotła.

 

Generalnie mam ustawiona dosc niska tą temperaturę na piecu w piwnicy (jest tam pokretlo - ustawilem je dosc nisko, jest tez obok za szybką wskazowka ktora pokazuje 28 stopni - pewnie to temp. wody w grzejnikach, bo ma przedzial az do ok. 80 stopni). W domu utrzymuje się 18-19 stopni.

 

 

Zrobilem eksperyment z zawijaniem termostatow. W żadnym wypadku kaloryfer po kilku minutach nie oziębł. Trzymały taką samą temperaturę cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głowice termostatyczne mają bardzo dużą bezwładność, standardowo ich czas reakcji to ok 0,5h krótkotrwałe 5 min wietrzenie nie zrobi na nich żadnego wrażenia

 

PS zakręcanie kaloryferów na czas wietrzenia da ci maksymalnie 50gr całorocznych oszczędności na CO, więc lepiej zajmij się czymś bardziej konstruktywnym

Edytowane przez mxxxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głowice termostatyczne mają bardzo dużą bezwładność, standardowo ich czas reakcji to ok 0,5h krótkotrwałe 5 min wietrzenie nie zrobi na nich żadnego wrażenia

 

PS zakręcanie kaloryferów na czas wietrzenia da ci maksymalnie 50gr całorocznych oszczędności na CO, więc lepiej zajmij się czymś bardziej konstruktywnym

 

 

Ok, a więc nie będę sobie tym głowy zaprzątał. Dziwiło mnie tylko skad w internecie na stronach producentow okien, spoldzielni mieszkaniowych itd. wszedzie informacja o tym zeby je zakrecac. Dzięki wszystkim za posty. Pozdrawiam i spokojnych świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...