Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja położyłem pod kominkiem styropian chociaż hydraulicy, wylewkarze i kto tam jeszcze twierdzili uparcie że się nie daje, ale na pytanie dlaczego jakoś żaden sensownych argumentów nie miał.Wszyscy zgodnie mówili że to waży ze 300kg i wylewka może pękać, ale jak na kanapie siądzie 4 osoby po ponad 100kg każda i taka kanapa stoi na 6 malutkich nóżkach to jaki nacisk jest w tych miejscach i co ??

Kanapa powinna się zapadać w podłodze a tu nic.

A weźmy taki samochód, niektóre po 2tony ważą i na czym stoją ? na 4 małych prostokątach o bardzo małej powierzchni i co nie wpada wam w podłogę ? no u mnie też nie.

 

Myślenie nie boli, pozdrawiam :D

 

Edit: mógłby moderator jaki wydzielić wiadomości odbiegające od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wracając do tematu czyli czego nie zrobilibyście:

 

Przed wylewkami rozmawiałem z kolegami mającymi kominek, i oczywiście nie mającymi pod tymi kominkami styropianu.

 

I zgodnie mówili że drugi raz by na pewno dali ocieplenie pod kominkiem bo w zimie nie da się podejść boso w pobliże kominka, bo taka jest podłoga zimna wokół.

Jako że kominek mam tylko rekreacyjnie a nie kotłownia w salonie to przez 99% zimy jest to po prostu wyziębianie domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gumis107

ale perlitobeton nie da Ci takiej izolacji jak styro - no chyba że masz 4 cm styro :)

 

dobra zamykajac dyskusję:

- zdania są podzielone odnośnie dawania izolacji pod kominkiem (choć ja argumentów się nie doczekałem)

- żadna izolacja termiczna nie ucierpi w skutek wysokich temperatur w komorze obudowy kominka jeżeli jest on dobrze zrobiony

- nie warto strzelać focha gdy ktoś inny ma inne zdanie :)

 

a wracając do tematu tego wątku - nigdy więcej balkonów i różnicy poziomów w ciagach komunikacyjnych gdy są małe dzieci (jeszcze nic się nie stało, ale....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mnie to interesuje bo będę miec jedno i drugie. Pod odkurzacz mam na razie przygotowaną samą instalację, a ktoś mnie już straszył, ze w przewodach bedzie mi się zbierał syf itd, że to nie zdjae rezultatu. Co do wentylacji to myślę ze dobrze zrobiliśmy choć jeszcze nie używamy. Niestety budujemy się w mieście, niedaleko jest droga, z której w nocy dobiega szum przejeżdżających samochodów, przy zamkniętych oknach natomiast tego nie słychać. Gdybyśmy nie zrobili wentylacji to nie dało by się spać w lecie z zamknętymi oknami a tak przynajmniej będzie można spać spokojnie bez hałasu. Ale gdybym miała dom gdzieś na głuchej wsi to sama nie wiem, czy ta wentylacja mechaniczna byłaby taka niezbędna. Jakaś to wygoda na pewno jest bo nie trzeba otwierac wogóle okien ani pamiętac żeby je zamknąć przed wyjściem. Do tego ponoć jakies tam oszćzędności przy ogrzewaniu. Jak jest u was?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

 

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)

Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...

chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaa, wszystko w życiu ma swoje plusy i minusy.

:lol:

 

Z tym posiadaniem kominka w domu to tak jak z psem.

No bo w sumie to po co komu pies ?

:-?

Przecież sika, robi kupkę, trzeba z nim wychodzić, karmić i pielęgnować oraz sprzątać sierść... wydawałoby się, że same minusy !

 

Ale tak naprawdę, cóż znaczy życie bez psa ?

:D :D :D

 

http://images46.fotosik.pl/99/084f0371da982de9med.jpg

 

( szczeniaczek naszej suczki :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tak nie w temacie co prawda,ale nie moglam sie pwstrzymac jak zobaczylam to cudo na zdjęciu( chodzi o pieska )....no jest cudny i ma taki piękny cieplutki i golutki brzuszek do wyglaskania:-)....tez mam szczeniaczka i choc broi i brudzi gdzie tylko się da to itak bardzo mocno ją kochamy:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale gdybym miała dom gdzieś na głuchej wsi to sama nie wiem, czy ta wentylacja mechaniczna byłaby taka niezbędna. Jakaś to wygoda na pewno jest bo nie trzeba otwierac wogóle okien ani pamiętac żeby je zamknąć przed wyjściem. Do tego ponoć jakies tam oszćzędności przy ogrzewaniu. Jak jest u was?

Ja mieszkam na wsi :wink: I dzięki wentylacji mech. nie mam much i komarów, no i jednak mniej kurzu wpada do domu (to z obserwacji filtrów) :D Jest fajne świeże powietrze zarówno latem jak i zimą. Zresztą na temat wentyl. mech i odkurzacza centr. są oddzielne wątki, chyba nie ma sensu tu roztrząsać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaa, wszystko w życiu ma swoje plusy i minusy.

:lol:

 

Z tym posiadaniem kominka w domu to tak jak z psem.

No bo w sumie to po co komu pies ?

:-?

Przecież sika, robi kupkę, trzeba z nim wychodzić, karmić i pielęgnować oraz sprzątać sierść... wydawałoby się, że same minusy !

 

Ale tak naprawdę, cóż znaczy życie bez psa ?

:D :D :D

 

http://images46.fotosik.pl/99/084f0371da982de9med.jpg

 

( szczeniaczek naszej suczki :wink: )

 

piękny piesek :)

 

i zgadzam się w 100% - czym byłoby życie bez psa... i bez kominka, ogródka, drugiej łazienki (lub wc) czy garderoby ... choć niektórzy wolą koty, a kominek uważają za zajmujący miejsce ( choć sam kot pewnie byłby dumnym posiadaczem ciepłego pieca kaflowego)

 

o gustach i potrzebach trudno dyskutować, można ewentualnie słuchać i rozważać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tak nie w temacie co prawda,ale nie moglam sie pwstrzymac jak zobaczylam to cudo na zdjęciu( chodzi o pieska )....no jest cudny i ma taki piękny cieplutki i golutki brzuszek do wyglaskania:-)....tez mam szczeniaczka i choc broi i brudzi gdzie tylko się da to itak bardzo mocno ją kochamy:-)

 

Dziękuję.

Również gratuluję pieska i wysyłam miziaki dla Waszego łobuziaka.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piękny piesek :)

 

i zgadzam się w 100% - czym byłoby życie bez psa... i bez kominka, ogródka, drugiej łazienki (lub wc) czy garderoby ... choć niektórzy wolą koty, a kominek uważają za zajmujący miejsce ( choć sam kot pewnie byłby dumnym posiadaczem ciepłego pieca kaflowego)

 

o gustach i potrzebach trudno dyskutować, można ewentualnie słuchać i rozważać :)

 

 

Również bardzo dziękuję.

:D

 

Ale właśnie o to mi chodzi :

dosłownie wszystko ma swoje minusy... a mimo to, kochamy pewne rzeczy i koniec !

Bez względu na związane z nimi problemy, nakład pracy czy środki finansowe...

:D

 

Z owym kominkiem tak samo :

przecież brudzi się, sypie, trzeba kupić i magazynować drewno, wysypywać popiół, czyścić szybę... ale dla pewnych ludzi jest wręcz niezbędny !

Kochają tę magię ognia i nie wyobrażają sobie bez niego domu.

 

Po prostu to co, dla jednego jest niezbędne do życia... dla drugiego jest zbytkiem lub śmieszną fanaberią.

 

P.S.

Koty też uwielbiam.

Na wiosnę ( wprowadzamy się ) będzie ogłoszony casting na nowego, mruczącego mieszkańca domu.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka słów do wątku o umywalkach - 2 czy 1 we wspólnej łazience?

Ja na etapie projektu wybrałam opcję, że 1 umywalka na 90 lub 100 cm, ale z dwoma kranami plus spory kawałek blatu m.in. do "robienia się na bóstwo". Chodzi o to, że mogą jednocześnie korzystać 2 osoby, a jak będę zmywać twarz, to w końcu nie będzie mi woda kapała z łokci na blat / podłogę / szafki... Jestem alergikiem i nie używam chusteczek do demakijażu i m.in. z tego powodu muszę obficie spłukiwać wodą namydloną emulsją twarz.

 

A i na bidet miejsce musowo jest.

 

W małej toalecie dla gości obowiązkowo pisuar z klapką - na stanie mamy 2 synów i trzeciego w planach :wink:

 

PNB już jest (świeżutkie), teraz byle do wiosny i ruszamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie mam takich pomysłów, z których później miałabym rezygnować. Jak coś już robię, to staram się to robić dobrze i długo myślę nad każdym rozwiązaniem. Jak nie wiem, co zrobić to zazwyczaj radzę się fachowców. Polecam ladniemieszkaj.pl - pomogli mi urządzić nietypowa kuchnie z kominem na środku. Efekt jest taki, że dookoła komina mam meble, blat kuchenny, kuchenkę, szafki i półki. Jestem bardzo zadowolona, bo dzięki nim moja mało - funkcjonalna kuchnia stała się naprawdę praktyczna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

 

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)

Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...

chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

 

Mnie właśnie osłabia to noszenie drewna, rozpalanie, a potem wywalanie popiołu. Może jak ktoś ma dużą działkę i może wygospodarować miejsce na popiół, to jeszcze, ale u nas nie mam gdzie wyrzucać. No i ściany i firanki brudzą się kilka razy szybciej. Musze uczciwie przyznać, że jak raz nam wysiadł piec gazowy, to dzięki kominkowi udało się przetrwać kilka dni. Ale to było wynikiem niewiedzy po kupnie domu. Nie wiedziałam z jaką częstotliwością trzeba czyścić piec, no i sie zawiesił.

 

Dodam jeszcze, że mimo ciągłego sprawdzania, mam jakąś fobię, że nie położę się spać póki kominek nie jest wygaszony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...