Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

 

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)

Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...

chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

 

Mnie właśnie osłabia to noszenie drewna, rozpalanie, a potem wywalanie popiołu. Może jak ktoś ma dużą działkę i może wygospodarować miejsce na popiół, to jeszcze, ale u nas nie mam gdzie wyrzucać. No i ściany i firanki brudzą się kilka razy szybciej. Musze uczciwie przyznać, że jak raz nam wysiadł piec gazowy, to dzięki kominkowi udało się przetrwać kilka dni. Ale to było wynikiem niewiedzy po kupnie domu. Nie wiedziałam z jaką częstotliwością trzeba czyścić piec, no i sie zawiesił.

 

Dodam jeszcze, że mimo ciągłego sprawdzania, mam jakąś fobię, że nie położę się spać póki kominek nie jest wygaszony.

 

 

 

 

a moja koza stoi nieużywana już od 3 sezonów.............w zasadzie kominek nie robiłabym drugi raz...............nas to nie kręci.............co innego kominek z płaszczem wodnym to ma sens , natomiast taki tylko salonowy jak dla nas niepotrzebny............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.

Jak myślicie?

 

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)

Sęk w tym, że coś co stoi luzem jest prawie równie niewygodne jak stojąca butelka z płynem. W przeciwieństwie do zamontowanego pojemnika, z którego ponad blat wystaje tylko pompka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.

Jak myślicie?

 

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)

Sęk w tym, że coś co stoi luzem jest prawie równie niewygodne jak stojąca butelka z płynem. W przeciwieństwie do zamontowanego pojemnika, z którego ponad blat wystaje tylko pompka.

 

100 % racji i dlatego chcę mieć taki podajnik na płyn do naczyń! A czy będzie to podajnik na płyn czy na mydło to się jeszcze zobaczy!

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)

w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń

sprawdza się już od 3 lat :D

podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)

polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)

w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń

sprawdza się już od 3 lat :D

podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)

polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!

 

Bardzo dobry pomysł!!! nie wiem tylko czy w moim przypadku będzie to wykonalne, ponieważ w projekcie mam zlew pod oknem, a tym samym brak miejsca na ścianie nad zlewem do powieszenia dozownika, stąd moja decyzja o podajniku z pompką w zlewie lub blacie. Ale pomysł bardzo fajny-konie z tymi butlami detergentów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)

w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń

sprawdza się już od 3 lat :D

podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)

polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!

 

 

i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?

a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?

a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

 

dokładnie tak :) a ściślej: gąbeczkę ;)

a jeśli chodzi o garnki to u mnie gąbeczka z płynem wystarcza ;)

zresztą dozowniki nie są wielkie w porównaniu z butlami płynów do naczyń więc w butelce zawsze trochę zostanie na zapas - stoi pod zlewem i można z niej nalać do garnka bezpośrednio ;)

 

edit: przeszukajcie moje posty bo kiedyś się wypowiadałam na ten temat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?

a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

 

dokładnie tak :) a ściślej: gąbeczkę ;)

a jeśli chodzi o garnki to u mnie gąbeczka z płynem wystarcza ;)

zresztą dozowniki nie są wielkie w porównaniu z butlami płynów do naczyń więc w butelce zawsze trochę zostanie na zapas - stoi pod zlewem i można z niej nalać do garnka bezpośrednio ;)

 

edit: przeszukajcie moje posty bo kiedyś się wypowiadałam na ten temat ;)

 

 

Na każdy problem znajdzie się rozwiązanie. Jednak ja pozostaję przy opcji pompki w zlewie, a ten kto ma ścianę za zlewem może wypróbować Twój sposób. W obu przypadkach pozbywamy się "wystawki" z butelek, a to przecież chodzi.

Typowych maruderów zaręczam, że większość nowości (pewnie dla niektórych to żadne nowości) to kwestia przyzwyczajenia, aby stały się elementem życia codziennego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obu przypadkach pozbywamy się "wystawki" z butelek, a to przecież chodzi.

 

otóż to ;)

montując dozownik na ścianie nie miałam pojęcia, że istnieje buteleczka z pompką mocowana do zlewu :D

 

ale potrzeba matką wynalazków! :lol:

 

Masz rację, po to właśnie istnieje takie forum, aby sie nawzajem informować o różnych pomysłach, rozwiązaniach i nowinkach. Po prostu niejednokrotnie łapiemy sie na tym (zazwyczaj po czasie), że też tak mogliśmy zrobić tylko akurat o tym nie pomyśleliśmy/nie wiedzieliśmy/nie zauważyliśmy/myśleliśmy, że nie będzie potrzebne. W przypadku budowy domu lub urządzania mieszkania jest tyle różnych szczegółów, że nie sposób pomyśleć i przewidzieć wszystko, więc fajnie jak ktoś to zrobi za nas, a my tylko wybierzemy dla siebie to, co najlepsze i co najlepiej spełnia nasze oczekiwania.

:D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12. Pralko-suszarka lub pralka i suszarka.

 

w temacie pralko-suszarek i pralek... obecnie mam pralko-suszarkę, kiedyś pralkę i osobno suszarkę. Następny sprzęt będzie znów w dwóch elementach.

 

W pralce mogę prać do 7kg ubrań, suszyć do 3,5kg. Co za tym idzie, albo piorę połowę i jak skończy samo się wysuszy, albo piorę cały wsad, a potem połowę wyciągam i czekam aż pralko-suszarka wysuszy wsad 1, żeby móc dorzucić pranie cierpliwie czekające w miednicy.

Pranie wysuszone w pralko-suszarce jest niemiłosiernie pogniecione.

 

Jak miałam pralkę i suszarkę mój model prania wyglądał tak: piorę pełny wsad, jak sie kończy przerzucam cały do suszarki.

Pranie wysuszone w suszarce jest praktycznie niewymięte (czasem nawet nie trzeba było prasować :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam już ponad rok, zatem drugą zimę już się do tego zjawiska przyzwyczajam. Ciężko mi idzie :roll:

Chodzi o podłogówkę w kuchni, uwaga inwestorzy. Drobne okruszynki chlebka i bułeczek na takiej podłogówce wysychają momentalnie i potem tak jakoś mało przyjemnie trzeszczą pod nogami. :evil:

Pomimo wszystko zrobiłabym tą podłogówkę jeszcze raz, a w łazience to już obowiązkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam już ponad rok, zatem drugą zimę już się do tego zjawiska przyzwyczajam. Ciężko mi idzie

Chodzi o podłogówkę w kuchni, uwaga inwestorzy. Drobne okruszynki chlebka i bułeczek na takiej podłogówce wysychają momentalnie i potem tak jakoś mało przyjemnie trzeszczą pod nogami.

Pomimo wszystko zrobiłabym tą podłogówkę jeszcze raz, a w łazience to już obowiązkowo.

 

To może za wysoka temperatura idzie na podłogę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po trzech dniach czytania Waszych wypowiedzi postanowiłam dołączyć do miłego towarzystwa!

Mieszkamy od września 2008 w nowym domu i "nazbierało" się przez ten czas trochę uwag.

 

POZYTYWY:

- dom parterowy - super! - dotychczas mieszkaliśmy w blokach bez wind a teraz poza progiem w drzwiach wejściowych nie ma żadnych innych przeszkód, schodków, poziomów itp. :D

- ogrzewanie podłogowe na prąd (Legallet) - niczego nie muszę załączać, dosypywać, dolewać itp. - samo o nas dba, a rachunki wcale nie większe, niż przy metodach alternatywnych (w tym porównując również rachunki płacone w blokach za o wiele mniejsze metraże i o wiele większe straty!)

- do powyższego - brak kaloryferów! :)

- garaż w bryle budynku, ale bez połączenia z częścią mieszkalną - pisaliście już o tym, więc nie będę powtarzać

- mała łazienka z WC i umywalką dla gości, a duża (z wanną, WC, umywalką i prysznicem) tylko dla nas - w ciasnych klitkach blokowych ani nie marzyłam o 2 kibelkach :) a tu mam! Co do wyższości geberitów nad zwykłymi wc - oba i tak trzeba sprzątać :-? Ale fakt - przy wiszącym odpada czyszczenie wszystkich zakamarków "przypodłogowych"

- dom "podzielony" na strefę ogólną i prywatną - drzwi wiatrołapu otwierają się wprost na salon a z niego przejście do jadalni - na "zwiedzanie" reszty (za drzwiami przesuwanymi) trzeba mieć pozwolenie gospodarzy :wink:

- wanna narożna z akrylu - duża i wygodna, nawet dla dwojga :oops: :wink:

- kominek - nie przeszkadza mi sprzątanie, mycie, itp. - mam swoje "ognisko" domowe

- gładkie i jasne płytki gresowe 60x60 z fugą 1 mm - śliczna i elegancka tafla - ale oczywiście ma też wady (o nich w negatywach)

- parapety wewnętrzne z konglomeratu w kolorach beżowych i z tego samego materiału blaty w kuchni - ładnie do siebie pasują, nie przeszkadza im woda, gorące garnki, ani wylane soki - jedynie noży nie lubią, ale od czego deski do krojenia? :) + głęboki zlew jednokomorowy z ociekaczem i kran z końcówką "prysznicową" - wszystko też w kolorze beżowym (konglomerat czy żywica - wsio ryba), ale pasuje do reszty i brudu na tych ciapkach nie widać!

- płyta indukcyjna - każda z 4 płytek z funkcją booster (czy jak tam się to pisze), ale chodzi o "dopalacz". Miałam już biały (typowy) piec elektryczny, ceramiczną płytę elektryczną i piec gazowy - z doświadczenia wiem, że indukcja to najlepszy wybór. A garnki - nic specjalnego; komplet 3 szt. kupione za 29 zł w IKEA - oczywiście do samodzielnego montażu :lol: Na plus indukcji dodam jeszcze łatwość czyszczenia (bo nie pryska przecież pod garnek, tylko obok niego, a tam się nie grzeje!) i brak potrzeby dobierania wielkości garnka do wielkości płyty.

 

NEGATYWY:

- nigdy, przenigdy, za żadne skarby świata i pod żadnym pozorem nie zatrudniać nikogo z rodziny do wykonywania jakichkolwiek płatnych prac - u mnie gres skopany bo nie zaimpregnował wcześniej i nie doczyścił z fug, w efekcie - sami wiecie - a opier**** nie ma jak :evil: :evil: :evil:

- brak zewnętrznego gniazdka el. i kranu z wodą - no comment

- do tej pory użytkowałam już chyba większość okładzin podłogowych: dywan, wykładzina, linoleum, parkiet, deska barlinecka i panele podłogowe (trochę już żyję na tym świecie i w kilku miejscach mieszkałam :wink: ). Teraz pora testowania gresu, który, jak każda z powierzchni, ma i wady i zalety. Zaletą bezsprzeczną jest to, że ładnie sie prezentuje, ale ... w świetle przytłumionym, bo w blasku słońca (salon zwrócony na południe) widać każdy pyłek, każdy odcisk stopy, kocury wyłażą z różnych zakamarków i fruwają przy każdym poruszeniu, ale są dwie metody - albo latać na miotle kilka razy dziennie, albo patrzeć przed siebie a nie pod nogi :lol: Poza tym - cokolwiek mokrego - woda lub śnieg na butach i lodowisko gotowe - trzeba bardzo uważać! Jestem na etapie szukania dobrego rozwiązania tego problemu - myślałam o bezbarwnych (silikonowych?) paskach antypoślizgowych, takich jakie naklejane są na stopniach. A może ktoś z Was ma już jakiś sprawdzony patent?

 

Co do czyszczenia wszechobecnych zacieków z kamienia i osadów z herbaty - wystarczy to polać zwykłą "cytrynką" (kwasek cytrynowy w płynie), potem tylko przetrzeć kuchenną myjką i wytrzeć - i finito. Nie rysuje powierzchni, jak mleczka czy inne proszki, nie jest żrące więc nie trzeba specjalnych rękawiczek, jest tanie i ogólnodostępne, a przy okazji ładnie i długo pachnie. Przetestowałam to już na zlewach wszelkiego typu: emalia, żeliwny gładki Franke i teraz ten z (chyba) żywicy, działa też (wlany do spryskiwacza) na krany ze wszystkimi ich zakamarkami i drzwi kabin prysznicowych - kamień nie ma szans (ale zdaje mi się, że chyba powieliłam jakiś slogan :wink: )

 

Ups, trochę się rozpisałam, ale mam nadzieję na łagodny wymiar kary, szczególnie że idą Święta............a w tym temacie:

 

Wszystkim forumowiczom i ich bliskim najpiękniejsze życzenia zdrowia, miłości, szczęścia we wszystkim czego się podejmą a ponad wszystko świętego spokoju!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...