Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ja kabine prysznicową zrobiłam bezpośrednio na ogrzewanych kaflach za scianką, bez żadnych brodzików, szkła do czyszczenia, itp....

sielankowo jest i zero czyszczenia podsobie, rewelka!!!!

 

No ale widzę, że musiałaś zainstalować deszczownię, ja mam ten system teraz i nie lubie go ponieważ jest problem podczas czyszczenia płytek. Nie jest łatwo je potem spłukać. Gdybym miała zwykły prysznic na wężu to wyciągam sobei węża i wszystko porzadnie spłukane, a tak to bawię się w polewanie ich jakims garnkiem co doprowadza mnie do szału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja kabine prysznicową zrobiłam bezpośrednio na ogrzewanych kaflach za scianką, bez żadnych brodzików, szkła do czyszczenia, itp....

sielankowo jest i zero czyszczenia podsobie, rewelka!!!!

 

(nie mam innych zdjęc, więc wrzucam co mam, troche widac ;) )

http://img478.imageshack.us/img478/2769/pict2834jb9.jpg

http://img81.imageshack.us/img81/1651/pict2835by8.jpg

 

hej, a tak a propos budowania prysznica bez brodzika - tez mi się taki marzy, ale powiedz jak rozwiazana jest sprawa ściekania wody w podłodze, czy są jakies specjalne syfony, jakis spadek w podłodze?

 

fajniutka ta twoja łazienka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

motyczka, Wwiola zróbcie zdjęcia swoich spiżarni....please..... :-? :wink:

 

 

sorrki sorrki :oops: :oops: :oops: ...zapomniałam, bije się w pierś :lol: ...kompletnie mi to umknęło :D

 

obiecuję, ze jutro wkleje zdjęcie :) jeszcze raz przepraszam :p

 

 

zgodnie z obietnicą....spoźnioną, ale jednak dotrzymaną :wink: wklajm zdjęcia swojej spiżarki w fazie wstępnej.....obecnie ma ona charakter magazynu :) ...z czasem jak będzie kuchnia to jej przeznaczenie też sie zmieni.....a my w koncu uporamy sie z malowaniem :lol:

 

http://preview.jozefina.photosite.com/~photos/tn/3117943_1024.ts1154436536896.jpg

http://preview.jozefina.photosite.com/~photos/tn/3117938_1024.ts1154436532963.jpg

http://preview.jozefina.photosite.com/~photos/tn/3117941_1024.ts1154436534966.jpg

 

szeroka na metr i długa na cztery

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczeń mieszkaniowych i rodzinnych doświadczeń z domami unikać należy:

 

- jasnych płytek na podłodze (tyle dobrze, że fugi są ciemne - ale to już inwencja i namowy fliziarzy)

 

- zmywarki 45 (nie dało się niestety wstawić 60-tki)

 

- rozproszonego górnego oświetlenia z żarówkami energooszczędnymi (IMHO oświetlenie to jedna z najtrudniejszych rzeczy do zaprojektowania - tu architekt wnętrz się przyda).

 

- nieostrożnego umieszczania okna w łązience, toalecie. Jak się nie pomyśli, to w pewnych warunkach oświetlenowych korzystając z toalety można urządzić widowisko dla drugiej strony ulicy ;>

 

- źle rozplanowanej kuchni. Symulacja 3D i zasada trójkąta roboczego rzondzi. W mieszkaniu mam mikroskopijną kuchnię (aneks o pow. 3,5 m2) w której gotuje się bardzo wygodnie. Rodzice mają sporą kuchnię (14 m2), w której gotuje się koszmarnie. Kwestia rozstawienia elementów. Np. zlew obok kuchenki jest zarzeczeniem ergonomii.

 

- niskich szafek w kuchni, od których pęka kręgosłup (ze względu na wzrost dla mnie im wyżej blat roboczy, tym lepiej, a żona - dużo niższa ode mnie, też nie narzeka)

 

- wykładzin podłogowych z naturalnej wełny - kruszą się i kurzą, a jak się spaprzą, to trudno doczyścić.

 

- baterii do zlewozmywaka z Ikei - to był drogi (w porównaniu z innymi produktami) szmelc.

 

- paneli drewnianych w salonie (tzw. deski barlineckiej) - ani to parkiet, ani co innego, niszczy się łątwiej niż dechy, a kosztuje prawie tyle samo.

 

- jasnych zasłon w sypialni, które nie tłumią dostatecznie światła.

 

Jestem zadowolony z:

 

- baterii termostatycznej w prysznicu. Alternatywą może być tylko panel prysznicowy i też z termostatem. Nie wiem, jak mogłem bez tego żyć.

 

- wykładziny dywanowej w gabinecie - wysokiej jakości wykładzina przeznaczona do biur sprawdza się mimo torturowania jej kółkami krzesła.

 

- dzwi fornirowanych. Po prostu są i są OK, a nie kosztowały majątku (nie znoszę imitacji drewna więc laminowane odpadały na wstępie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ktos z was ma pralke w kuchni? własnie zastanawiam sie czy nie wywalic pralki z dolnej łazienki (małe mieszkanie dwupoziomowe) i nie wstawic tam bidetu.

 

Jak sie sprawdza takie rozwiązanie

 

 

Wiatj :D

 

Obecnie mieszkając w bloku mam pralke w kuchni i nie narzekam :D

Po prostu gdzie indziej nie miałam dla niej miejsca :)

 

W nowym domu pierwotnie miejsce pralki bedzie w kotłowni pod warunkiem ze bedzie kondensat z zamkniętą komorą spalania lub PC

 

Czasem człowiek nie ma wielkiego pola popisu z rozstawianiem mebli i sprzętu Agd :(

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 lat "mieszkałam" z pralką w kuchni. :wink: Otwartej na salon. I chociaz bardzo broniłam tego pomysłu (nie znoszę pralek w mokrej łazience) to dziś wiem - nigdy więcej!

Jeśli kuchnia zamknęta - może być, ale u nas hałas przy 1000 obr/min. z czasem był coraz większy (ścieranie sie łożysk) i zaczęło nas to bardzo wkurzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ktos z was ma pralke w kuchni? własnie zastanawiam sie czy nie wywalic pralki z dolnej łazienki (małe mieszkanie dwupoziomowe) i nie wstawic tam bidetu.

 

Jak sie sprawdza takie rozwiązanie

 

Ja mam pralkę wstawioną do szafy wnękowej w przedpokoju. Rozwiązanie sprawdza się świetnie, a pralka w zamkniętej szafie nie jest tak bardzo słyszalna. Musiałem jedynie uważać, żeby znaleźć taką pralkę, która sie zmieści (tym bardziej, że chciałem pralko-suszarkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to chyba hałas mnie nawet nie przeraza tak bardzo jak np. koniecznosc segregowania rzeczy do prania w kuchni :) zawsze mam przy tym sporo bałaganu w łazience :)

 

ale dzięki za wszystkie opinie

 

zastanawiam sie tez czy na siłe szukać miejsca na bidet :) w obecnym mieszkaniu mam - i jakos nie bardzo moge sie przyzwyczaić ze w nowym nie mam na niego miejca :( myslałam o takiej pecjalnej bateri - ktora podłacza sie do umywalki i moze słuzyc jako bateria bidetowa w zwykłym wc ale nie bardzo to rozwiazanie sie u mnie sprawdzi po umywalke i wc bede miec w dwóch przeciwległych kątach ....

 

ech te dylematy .... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to chyba hałas mnie nawet nie przeraza tak bardzo jak np. koniecznosc segregowania rzeczy do prania w kuchni :) zawsze mam przy tym sporo bałaganu w łazience :)

 

ale dzięki za wszystkie opinie

 

zastanawiam sie tez czy na siłe szukać miejsca na bidet :) w obecnym mieszkaniu mam - i jakos nie bardzo moge sie przyzwyczaić ze w nowym nie mam na niego miejca :( myslałam o takiej pecjalnej bateri - ktora podłacza sie do umywalki i moze słuzyc jako bateria bidetowa w zwykłym wc ale nie bardzo to rozwiazanie sie u mnie sprawdzi po umywalke i wc bede miec w dwóch przeciwległych kątach ....

 

ech te dylematy .... :)

 

 

 

 

Wiesz nie ma potrzeby segregowania brudów w kuchni :D

Przecież kosz z brudną bielizną masz gdzie indziej i tam juz segregujesz .

A do pralki zanosisz już konkrete posegregowane rzeczy . :D

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ktos z was ma pralke w kuchni? własnie zastanawiam sie czy nie wywalic pralki z dolnej łazienki (małe mieszkanie dwupoziomowe) i nie wstawic tam bidetu.

 

Jak sie sprawdza takie rozwiązanie

 

U mnie OK. Mam pralkę w kuchni od czterech lub pięciu lat. Ciuchy segreguję w łazience, gdzie znajduje się pojemnik na brudne rzeczy. Za to w łazience po remoncie znalazło się miejsce na wannę i natrysk oraz bidet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę, że to zależy, czy ma się kuchnię tradycyjną, czy otwartą.

 

Przy moim Whirlpoolu (nie mówiąc już o dawniejszym PSS 633 BIO) nawet przy zamkniętych drzwiach do łazienki wirowanie wiąże się z dużym hałasem w całym domu i przeszkadza - zwłaszcza przeszkadzało spać dzieciom kiedy były jeszcze bardzo małe, jeśli nastawiło się pranie późnym wieczorem. Podczas wirowania nie dało się otworzyć drzwi bo się od razu któreś budziło - trzeba było stać pod drzwiami i przestępując z nogi na nogę czekać aż się program wirowania skończy. :(

 

W zamkniętej kuchni byłoby pewnie podobnie ze względów akustycznych. I też musiałbym stać jak na rozżarzonych węglach i czekać na koniec wirowania, a tu się biedne odsmażane ziemniaczki zwęglają... :x

 

A już w otwartej kuchni pralki bym nigdy nikomu nie polecał. Ba, przecież wrażliwszym osobom nawet zmywarka potrafi przeszkadzać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie desek sosnowych na podłodze. U moich rodziców podłoga sosnowa leży prawie 20 lat :o (w bloku) i wciąż jest atrakcyjna (gdzieniegdzie lubi sobie tylko skrzypnąć, ale rzadko), natomiast u teściów jest okropna - matowa na maksa i z dziurami ze współlokatorami :D

Może jest to kwestia tylko odpowiedniego przygotowania drewna (niektóre gatunki, a może wszytskie - nie wiem, należy ścinać tylko o określonych porach roku, ze względu na ich soki) oraz odpowiedniego zaimpregnowania.

 

Amor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...