Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

To w takim razie ja mam pytanie.

Jakiej wielkości powinien być wiatrołap by spokojnie zmieściło sie w nim jednorazowo 4-5 osób, rozebrało się z kurtek i zdjęło buty ;)

 

 

Nie wiem jak powierzchniowo, ale ja w tej chwili mam takie malenstwo, ze jak wjedzie jedna osoba to druga juz sie nie zmiesci.

No i wchodzimy na jasne plytki w mieszkaniu, wnosimy bloto, wiec idzie w ruch mop itd. :sick:

 

Marzy mi sie, zeby chociaz dwie osoby na raz byly w stanie spokojnie zdjac buty i zawiesic kurtki...

A tak docelowo to 10m kw - czemu nie .. mozna na prawde zrobic fajne rzeczy z takim wiatrolapem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Uwielbiam ten watek! To, co dla jednych jest wada, okazuje sie byc dla innych zaleta :)

 

1. Bateria wannowa pięcioelementowa wychodząca nie ze ściany ale z półeczki przy wannie - może to i ładnie wygląda ale sprzątanie oznacza każdorazową powódź łazienki.

Moglabys rozwinac? Dlaczego w lazience jest powodz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak powierzchniowo, ale ja w tej chwili mam takie malenstwo, ze jak wjedzie jedna osoba to druga juz sie nie zmiesci.

No i wchodzimy na jasne plytki w mieszkaniu, wnosimy bloto, wiec idzie w ruch mop itd. :sick:

.

 

Ja w tej chwili mam tak samo, z tym że wchodzę na panele, co jest jeszcze gorsze.

 

A te moje 5,5m to "czysta powierzchnia" - będzie tylko stała ławeczka by sobie usiąść i zdjąć buty.

Będzie tylko dodatkowy wieszak - na kurtki takie dla gości.

Duża szafa będzie stała w korytarzu obok, więc nie będzie nic zabierać z powierzchni wiatrołapu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak grzyba można złapać. ;-)

 

Powiem tak - nie wiem jacy goście i z czym do Ciebie przychodzą, ale u mnie jakoś na grzyby nik nie narzeka.

A poza tym - moja mama, teściowa, siostra i jaj dzieciaki mają po prostu swoje = kupili, przywieźli, zostawili ;) i trzymają kapcie u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziesięć najlepszych rozwiązań w moim domu (mieszkam miesiąc):

1. Bezpośrednie wejście z domu do garażu.

2. Duży wiatrołap z dużą szafą.

3. Spiżarka.

4. Rolety zewnętrzne.

5. W kuchni: płyta indukcyjna, szafka żaluzjowa na graty, które w poprzednim mieszkaniu były na wierzchu (czajnik, cukierniczka, toster, itp), mały piekarnik (45 cm wysokości) zamiast dużego, duża zmywarka (60 cm szerokości) zamiast małej, blat z kamienia, wąska i niska szafka cargo (na ściereczki i płyny).

6. Duża garderoba przy sypialni.

7. Dużo dużych okien.

8. Włączniki schodowe - w dużych ilościach.

9. Sporo pomieszczeń na graty (odkurzacz, mop, itp.).

10. Osobne pomieszczenie na pranie - a nie w łazience.

 

 

Największe wpadki:

1. Bateria wannowa pięcioelementowa wychodząca nie ze ściany ale z półeczki przy wannie - może to i ładnie wygląda ale sprzątanie oznacza każdorazową powódź łazienki.

2. Źle pogrupowane oświetlenie (1 włącznik włączający jednocześnie kilka punktów oświetleniowych - aż się prosi aby je rozdzielić).

3. Nieprzemyślane otwieranie drzwi - np. drzwi otwierają się na pokój zamiast na ścianę.

4. Anemostaty od systemu DGP w suficie (brudne sufity mimo zastosowania filtrów) - ponoć można zrobić w wylewce albo w ścianie przy podłodze, ciepłe powietrze i tak idzie do góry.

5. Zbyt wysoka ścianka kolankowa (przedobrzyliśmy...) a co za tym idzie przez okna połaciowe widać jedynie niebo...

6. Zbyt wysokie wylewki (spieprzył wykonawca) - przez to pomieszczenia są niższe a miski ustępowe wiszą trochę za nisko i nie da się np. pod nimi przejechać szczotką od odkurzacza, bo się nie mieści.

7. Mały wyciąg podszawkowy w kuchni (chcieliśmy teleskopowy, ostatecznie za namową wykonawcy zdecydowaliśmy się na zwykły więc jak gotuję na polach bliżej krawędzi blatu to opary lecą bezpośrednio na szafkę nad płytą bo okap ich nie wyłapuje).

8. Zbyt mała szafka pod zlewem w kuchni - nie mieści się mineralizator, młynek i pojemniki do segregacji śmieci.

9. Zbyt dużo szafek narożnych w kuchni (niewygodne) - z oszczędności nie szliśmy w sprzęt typu magic corner, może to i źle...

 

 

podoba mi sie ta forma - dobre i złe rozwiązania

Możemy tak wszyscy - ale najlepiej byłoby chyba skrócic.

Tzn - gdyby każdy z nas poddał max +5 i te -5 to zrobi się całkiem niezły do przeczytania wątek o tym jak zadbać na etapie projektowania i wykonania o ważne w użytkowaniu sprawy zwiąane z nasym domem.

 

Kiedyś pisałem - ale przypomnę w tym własnie skrócie....

Porażki i niedogodności które bolały i bolą najbardziej:

1. zakup działki z dojazdem wpisanym co prawda w księdze "z przejezdnością" ale kosztowało zdrowia.....

2. kratownicowa konstrukcja dachu i związane z tym poddasze nieużytkowe

3. niedopilnowany "fachowiec" i wykonany przez niego taras

4. piwnica - mokra, zalana i wciąż nieskończona z tego powodu

 

A satysfakcji dużo - największe to chyba:

1. zbudowane w niezłym standardzie, niedrogo, choć z poświęceniem swojego czasu i dłużej - bo z wieloma fachowcami i "fachowcami"

2. wnęka pod tarasem - służąca lepiej w użytkowaniu niż sam taras

3. wymurowana , a nie kupiona - duża i wygodna kabina prysznicowa

4. "ślepa" łazienka podmieniona na pralnię - a łazienka z oknem robiona kosztem ujętego w projekcie pokoju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasze nawiększe błędy:

1. łukowe okna na poddaszu. Problem z ich szczelnością, problem z zaluzjami. Bajer utrudniający zycie a zupełnie zbędny, wynikający jedynie z" widzi mi się" projektanta.

2. podłogi w ciemnym kolorze. Są ładne ale trudne do sprzątania. Z drugiej stsrony tez jest ich plus bo doskonale merbau wsparwdza się na ogrzewaniu podłogowym

3. Niepotrezbne kaloryfery w salonie (mamy podłogówkę i kominek) bałam się ze sama podłogówka pod deskami nie da rady ogrzeać dostaecznie salonu.

4. zbyt duzy dom - spokojnie moglibyśmy zrezygnowac z 20 - 30 m 2 i bylby w sam raz.

5. dom zbyt nisko posadowiony i to jest nasz nawieskzy bład. jak sie nie wie jak bedzie wygladało ostatecznie lepej bydowac wyzej niz za nisko.

6. zbyt wysyoko zamontowane okna połaciowe - widac z nich jedynie niebo.

7. bark rozprowadzenia ciepła z kominka na piętrze. Mamy tylko na parterze, myśleliśmy że ciepło i tak powędruje do góry.

 

plusy:

1. spiżarnia

2. garderoby, złaszcza z wejsciem z korytarza a nie z sypialni. (sypialnia bardziej ustawna, lepszy dostep do rzeczy typu ręczniki obrusy itp,)

3. ogrzewanie podłogowe w większości domu

4. drewniany taras

5. duża kabina prysznicowa we wnęce, murowana ze szklanymi drzwiami, bez brodzika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i naczytać się nie mogę. Więc tak, nie budowałam domu od podstaw, ale urządzałam poddasze i moje błędy:

na NIE:

-gres przemysłowy na schodach, taki beżowo-brązowy w czarne kropki, w wielu sklepach można zobaczyć, fatalny i nie da się go domyć mimo różnych niemieckich środków, trzeba będzie skuć niestety;

-brak wgłębienia przed drzwiami wejściowymi na wycieraczkę,

-źle dobrane płytki na schody, po 2 latach prawie że każda jest uszczerbiona; kupiłam w regionalnej wytwórni ceramicznej, dałam wiarę sprzedawczyni że nadają się na schody i teraz mam za swoje;

- fuga jaśminowa (kremowa) na tych schodach, na tymczasowo pomalowana renowatorem (genialny wynalazek -zmieniłam sobie kolor na jasny brąz); ta sama jaśminowa fuga sprawdza się na ścianie w łazience bardzo dobrze,

-długa droga wody z bojlera do umywalki, zanim wyleję całą zimną to już jestem w niej umyta, prysznic jest dużo bliżej więc ciepła woda jest prawie natychmiast;

-pierwotnie była duża narożna wanna, nawet jak wylałam całą wodę z bojlera to ledwie nogi miałam zakryte, więc praktycznie nie dało się porządnie wykąpać, teraz mam prawie prostokątną, wygodniejszą, zajmuje mniej miejsca, a ma róg lekko ścięty,

- niestety dałam ciemno brązowe kafle na podłogę, ciężko je myć, wszystkie kłaki i kropki wody widać;

- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.

 

Na TAK:

- mam jedną łazienkę więc stawałam na głowie żeby zmieścić wannę i kabinę i udało się. Kabina jest wielka (dwuosobowa) 85 na 120 z zamykaną szklaną półką gdzie wszystkie kosmetyki się pomieszczą a woda jej nie zalewa, do tego dobry pomysł to panel z deszczownicą, z słuchawką prysznicową i wylewką na poziomie ok 70cm, można sobie tylko nogi umyć, za nic nie zamienię takiej wygodnej kabiny;

-schowana pralka w zabudowie, nikt nawet się nie domyśla że tam jest (bardzo żałuję brakuje miejsca na suszarkę);

- w przeciwieństwie do większości bardzo sobie chwalę wykładzinę! mam na całej powierzchni oprócz kuchni i łazienki. Najpierw oszczędnościowo były płyty OSB, polakierowane, i tak mieszkałam 2 lata (ciepło pod nogami i nie widać brudu), a jakieś 3-4 lata temu kupiłam z końcówek niemieckich jednolitą beżową wykładzinę i jest świetna. Mam w domu 2 długowłose zwierzaki, biegam po domu boso albo w skarpetkach (czasem prosto z ogrodu gdzie też zdarza się że biegam boso), nie oszczędzam wykładziny, piorę profesjonalnie raz do roku i jest w stanie idealnym. Metr kosztował ok 13zł razem z transportem, więc za to nawet najtańszych paneli bym nie kupiła; w kuchni jest linoleum, niezbyt ładne ale praktyczne. Nie wiem co oprócz kafelek by jeszcze pasowało (nie lubię jak mi od nóg ciągnie)...

- zlew 2komorowy+zmywarka,

- nieprzemyślana kuchnia, przerabiana już 2 razy. Miało być bez górnych szafek, ale doszła zmywarka, nie mieściłam się i potrzebowałam więcej szafek i tu naraz problem: ściana z karton-gipsu i nie wiadomo w którym miejscu pod spodem lecą belki, jakoś się udało je "znaleźć" ale trudno było;

-gdybym jeszcze raz robiła, to co chwilę bym chodziła z aparatem i robiła zdjęcia wszystkich instalacji itp... chciałam np w ścianie nad wanną wkręcić uchwyt na słuchawkę i tu klops, lecą tamtędy rury, kable (gdzieś lecz nie wiadomo gdzie) i nie da rady,

- robiliśmy tanio gdzie się tylko dało, niektóre rzeczy czekały parę lat na wykończenie, ale nie mam żadnego kredytu:D

 

- okna dachowe i na TAK i na NIE: dużo światła ale bardzo słychać każdy deszcz(+blacha na dachu), przy pierwszym większym deszczu miałam wrażenie że okno zaraz spadnie prosto na łóżko ;) dla gości nie przyzwyczajonych do hałasu skutkuje to niestety nieprzespaną nocą; do tego okna dachowe wiecznie są brudne, cały brud z dachu spływa;

 

Więcej grzechów nie pamiętam;)

Edytowane przez rysiafr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.

 

 

20 cm to nie jest duzo. Ja mam od 30-35 do 50.

A za ciepło odpowiadają w dużym stopniu okna. Mam żaluzje zewnątrzne, latem w upały je przymykalismy i się tak już nie nagrzewalo. jak ktos zapomniał - był upał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-gres przemysłowy na schodach, taki beżowo-brązowy w czarne kropki, w wielu sklepach można zobaczyć, fatalny i nie da się go domyć mimo różnych niemieckich środków, trzeba będzie skuć niestety;

 

Ten gres cersanitu trzeba po zafugowaniu koniecznie zaimpregnować! Absolutnie! Powinni to pisać na opakowaniu....

 

3-4 lata temu kupiłam z końcówek niemieckich jednolitą beżową wykładzinę i jest świetna. Mam w domu 2 długowłose zwierzaki, biegam po domu boso albo w skarpetkach (czasem prosto z ogrodu gdzie też zdarza się że biegam boso)

 

A tutaj w głowę zachodzę, jak prosto z ogrodu na poddasze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups, skrót myślowy:) oczywiście schody są jeszcze po drodze.

 

A jeżeli chodzi o to że gres trzeba zaimpregnować dowiedziałam się dużo po fakcie, jak schody były już nie do doczyszczenia. Miałam ten problem że mieszkałam i pracowałam jakieś 80km od budowy, przyjeżdżałam na weekendy i kiedyś jak przyjechałam to kafelki już były położone. Niestety kto nie posiada wiedzy ten później płaci.

Edytowane przez rysiafr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.

 

Jak słońce praży, nie wolno otwierać okien połaciowych, dopiero późnym wieczorem do świtu wietrzy się - wtedy nie masz sauny na poddaszu :D W upały gorąco jest ale tak samo jak na parterze :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wiatrołapu, u mnie jest około 5m2 (2.1 x 2.4) jest wygodny.

Oczywiście nigdy w nim się nie ubierały/ rozbierały więcej niż 4 osoby - no ale bez przesady, już na etapie wyboru projektu dałam sobie spokój z dobrymi radami, bo bym miała kuchnie wielkości salonu, salon wielkości działki, pokoi z 10 i w sumie z metrażu około 150m2 zrobiłoby się tak po hamerykańsku 1500m2 ;)

Jakbym miała wiatrołap 1.5 na 1.5 to też bym była szczęśliwa.

A ponadto ten kto często urządza imprezy to wie, że nigdy goście nie schodzą się wszyscy naraz, chociaż byś błagał i włosy rwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.

 

 

Więcej grzechów nie pamiętam;)

 

Jak to, ogrzewasz dom samym kominem ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.

 

Jesli chodzi o poddasza to sama izolacja skosow grubosci 20cm jest jak najbardziej ok - chyba, ze ktos buduje energooszczednie/pasywnie. Jest to grubosc wystarczajaca, zeby bylo przy normalnej mocy ogrzewania cieplow najwiesze mrozy.

Nagrzewanie sie w lecie powoduja glownie okna - do dachowych (jesli ktos dysponuje taka gotowka) mozna dac rolety, albo w wersji ekono markizy (zewnetrzne!).

 

A nawiazujac do watku, jesczez raz powtorze, ze uzytkowe poddasze to byl moj blad. Za niewiele wieksza kase mozna miec pelne pietro i o wiele mniej problemow.

A moze i za te sama kase, bo zabudowy g-k sa o wiele drozsze niz tynki....

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qqlio: mam założone markizy zewnętrzne:) z veluxa częściowo przyciemniają, ale niewiele dają (chyba że mówisz o innych a ja nie jestem w temacie:) )

fenix2: mieszkam w dużym budynku mieszkalno-usługowym, palimy węglem, flotem i drewnem. W tej chwili mam odkręcone 2 kaloryfery w łazience ... i to by było na tyle. Na zewnątrz jest 0 stopni, w mieszkaniu 24. Przez środek mieszkania przechodzi komin, a w nocy jak temp spada poniżej -10 odkręcam kaloryfer w sypialni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasze nawiększe błędy:

1. łukowe okna na poddaszu. Problem z ich szczelnością, problem z zaluzjami. Bajer utrudniający zycie a zupełnie zbędny, wynikający jedynie z" widzi mi się" projektanta.

4. zbyt duzy dom - spokojnie moglibyśmy zrezygnowac z 20 - 30 m 2 i bylby w sam raz.

 

Moja lista wpadek budowlano-wykończeniowych właśnie wydłużyła się o te dwa punkty. Mam dokładnie te same odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką macie wysokość ścianek kolankowych ?

To jaką grubość wylewki Ty masz?

 

Ścianka kolankowa ma 140 cm i to zdecydowanie za dużo. W sypialni jest 70 cm i to jest trochę za nisko. Myślę, że idealnie byłoby gdzieś tak pomiędzy, jakieś 100 cm.

Grubość wylewki - 24 cm (16 cm styropianu i 8 cm wylewki). To znaczy tak miało być, bo fachowcy zrobili grubiej samą wylewkę i wyszło jak wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...