Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

no widzisz :) ja słyszałam....i nie mam wentylacji mechanicznej (to chyba to samo co rekuperator, czyż nie ? jedno bez drugiego nie działa :) )

 

Nie to samo - rekuperator to dodatkowy element odzyskujacy cieplo montowany do wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej. Moze go nie byc, choc w sumie faktycznie najczesciej sie "paruja".

Ja np mam wentylacje mechaniczna nawiewna bez reku - szybka kalkulacja uwzgledniajaca koszty kredytu pokazala mi, ze reku w moim przypadku bedzie sie zwracalo za dlugo. A komfort wentylacji mechanicznej mam i bez niego.

Nie twierdze, ze innym tez sie nie oplaca - kazdy musi sobie samemu zrobic rachunek uwzgledniajacy bilans energetyczny domu, zrodlo i cene ogrzewania itp itd.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Znajomy ma zwyczajnie obudowana (ja zresztą też) ale on już twierdzi że to błąd. Teraz zrobiłby obudowę akrylową. Otóż kupił syfon czyszczony od góry i pomyślał że to eliminuje konieczność zrobienia wizjera pod spód wanny. A teraz trzasnęło mu jakieś kolanko i musi kuć. Firma gdzie je kupował uznała gwarancję i wymienia ale za straty i prace już nie chcą zapłacić. Dlatego ja wizjer będę miał mimo iz kupiłem syfon czyszczony odgórnie. Także jak nie obudowa z akrylu to koniecznie wizjer musi być. To tak pod kątem technicznym...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno w łazience zamontowałabym prysznic a nie wanne, zrezygnowałabym z paneli, a w ganku zainwestowałabym w płytki antypoślizgowe bo zimą można się tam zabić.

 

Pewnie chodzi Ci o brodzik. Ale może zrób prysznic w wannie, do tego parawan i bedą dwie pieczenie na jednym ogniu...a panele dlaczego nie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff. Dojechałam do końca . A trwało to ze dwa tygodnie. Dziś było więcej czasu i się zaparłam, że skończę. Z moich dotychczasowych doświadczeń mieszkania w służbowych domach ( a w trakcie budowy własnego)

NIE

- dom z bali lub w szkielecie drewnianym - chyba, że coś się poprawiło z materiałami do izolacji akustycznej albo ekipa wie, jak to robić lepiej. Poza tym trzaśnięcie drzwiami powodowało wstrząsy w całym domu, TV w salonie przy ścianie sypialni córki nie dawał jej spać, a woda spływająca rurą spustową na ziemię za ścianą naszej sypialni potrafiła budzić mnie w nocy

- taras od południa lub zachodu - wtedy , kiedy chcemy z niego korzystać (lato) jest rozpalony jak piekarnik, mając taras od zachodu korzystaliśmy z ganku frontowego po przeciwnej stronie. Taras najlepiej od wschodu lub ( o zgrozo) od północy. Zadaszony nie tylko przed słońcem ale przede wszystkim przed deszczem. Meble tarasowe, poduchy, książki - bez stresu mogą sobie na nim stać a nawet jak pogoda niepewna to stawiam tam rano suszarkę i pędzę do pracy nie martwiąc się, że mi pranie zmoknie.

- kostka brukowa - najlepiej wcale a jak już musi być to jak najmniej. Ciężko się zamiata (przydałby się odkurzacz), a na tarasie , gdzie czasem się grilluje jest niepraktyczna. Plamy z tłuszczu nie bardzo chcą zejść

-antresola /salon na dwie kondygnacje - w sytuacji, gdy jest w nim kominek a nie ma wymuszonej wentylacji - horror. Całe ciepło pod sufitem a gdy antresola jest w pełni otwarta nie da się z niej korzystać - upał jak w tropikach. Do tego kwestie akustyczne.

-brak łazienki na poziomie sypialni - też tak mieliśmy, a teściowa ma w domu letnim. Musi być choćby wc (zgodnie z przepisami zresztą)

-kuchnia zbyt otwarta - zapachy to pikuś, ale znów problem akustyczny.

-gniazdka ee za nisko - nie podobały mi się standardowe (30 cm), były więc nad samą podłogą i ciężko było się schylać; za mało gniazdek lub nie tam, gdzie być powinny - w sypialni jedno było za szafą, drugie w połowie szerokości łóżka. Efekt - przedłużacze.

-brak włącznika do kinkietów nad kanapą i fotelami bezpośrednio nad nimi, Wszystkie zgrupowano w jednym panelu w salonie (bez opisu, który jest do czego). W efekcie zanim domownicy się nauczyli , który jest do czego, to sobie popstrykali. Goście dłużej. No i siedzi człek w fotelu, robi się ciemno i musi tyłek ruszyć i iść zapalić światło. Może wyłącznik schodowy załatwiłby temat , bo też nie jest wygodne, gdy już wszyscy sobie poszli z salonu i trzeba się wracać , żeby kinkiet wyłączyć a potem przez salon po ćmoku (albo w międzyczasie zapalić inną lampę).

-fugom jasnym - nie!!! I tak staną się szare, więc może od razu???

-inoxy - mam płytę gazową, okap, piekarnik i lodówkę. Płyta nieco się porysowała, ale ostatnio pojawiły się na niej plamki. Boję się, czy nie bzie rdzewieć (???) . W lodówce jeszcze na gwarancji były wymieniane drzwi bo pokazały się na nich rdzawe plamy. Na kolejnych drzwiach tez się objawiają, ale jakby rzadziej. I umyć to tak, by nie było smug nie jest prosto. A łapki się odbijają. Okap i piekarnik są OK.

- komputer i pracownia w sypialni (oczywiście mężowska) a brak spokojnego kąta do pracy dla mnie. Żeby rachunki uporządkować , list napisać (tradycyjny, jeszcze czasem piszę), zrobić jakąś fuchę czy podłubać w necie.

-schody drewniane ażurowe i strome , jednobiegowe - trochę moja wina, bo kiedyś je wypastowałam a potem przy schodzeniu pośliznęłam się na drugim od góry. A stopni było 13 - zjazd niezły i siniak potężny.

Więcej nie pamiętam.

Widzę, że kwestia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scislej od wentylacji mechanicznej - obecnosc lub brak reku nie ma znaczenia.

Oczywiscie nikt nikogo nie zmusza do takiego czyszczenia, podobnie jak nie musisz wymieniac filtrow, czyscic klimy w aucie, myc okien i odkurzac dywanow.

Jedno jest pewne - w wypadku koniecznosci czyszczenia rur spiro, latwiej je moze byc wymienic niz wyczyscic.

Pozdrawiam

 

Czyszczenie rur w instalacji domowej jest a wykonalne. Ale chętnie bym zobaczył jak to ktoś robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No - dla mnie to "nie" dla kostki też jest zaskoczeniem - chciałam zrobić taras z kostki, bo wydawał mi się najpraktyczniejszy a tu taka niespodzianka :jawdrop: Może jakieś zdjęcie poprosimy?

 

Może chodzi o kostkę betonową a nie granitową? Na betonowej plamy to standard, na kamiennej jeszcze nie widziałam. Co do zamiatania - nie wiem jaki taras pozostaje czyściutki bez większego wnikania. Może ktoś wie? (pytanie retoryczne :) ) Z moich doświadczeń: Piękny drewniany (akacja) wymaga ciągłej pielęgnacji. Piękna kostka granitowa nie jest idealnie równa, więc bieganie na bosiaka czy czyszczenie nie należy do przyjemności (za to nie widać piachu, bo wchodzi w fugi). Płytki (ach ten wybór!) najpraktyczniejsze, ale i tak codziennie zamieść trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyszczenie rur w instalacji domowej jest a wykonalne. Ale chętnie bym zobaczył jak to ktoś robi.

 

Tak jak pisalem - czyszczenie spiro jest ryzykowne. Kanaly blaszane czysci sie rotorem

Tu sa jakies namiary na firme

http://www.rotobrush.pl/

Cenami jeszcze sie nie interesowalem - za 2, 3 lata pewnie to zrobie.

No i to ze niewiele osob to robi nie znaczy, ze nie powinno sie robic, a juz na pewno na etapie robienia instalacji powinno sie przewidziec taka mozliwosc/koniecznosc.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No - dla mnie to "nie" dla kostki też jest zaskoczeniem - chciałam zrobić taras z kostki, bo wydawał mi się najpraktyczniejszy a tu taka niespodzianka :jawdrop: Może jakieś zdjęcie poprosimy?

Chodzi o kostkę betonową oczywiście, prawdziwej nie próbowałam. Zdjęć niestety nie mam, bo już tam nie mieszkamy. Ale plamy tłuste po biesiadach były i kłuły w oczy. Od frontu i na podjazdach tych problemów nie było (z auta nie kapie), ale jak mi przyszło podjazd pozamiatać (a działka leśna - więc igły sosnowe to standard, droga nieutwardzona, więc cały piach i błoto wjeżdżał na podjazd na kołach samochodu), to zajmowało mi to blisko godzinę. Fakt, podjazd paradny był, myślę, że z placykiem do zawracania było tego ze 100 m2. Pewnie jak ktoś ma wjazd z asfaltu , krótki podjazd i działkę bez drzew, to nie będzie mu to przeszkadzać. Teraz budujemy dom na wsi - wprawdzie wjazd z asfaltu, ale domek dość od niego oddalony (mpzp - bliżej drogi rekreacja, dalej można budować siedlisko, co też czynimy). I na pewno do minimum ograniczę powierzchnie utwardzone. WOlę grabić niż zamiatać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Znalazłszy ten wątek, postanowiłam dorzucić swoje 3 grosze w temacie.

Otóż...

Po pierwsze: przed zakupem UŻYWANEGO domu, należy zwrócić uwagę na każdy detal: z czego zbudowany, jak ocieplony, czy ma dobrze zaizolowany fundament, jak działa wentylacja, a jak jest piwnica, to czy ma dobrą izolację na gruncie - to w kwestii samej budowli.

Po drugie, stanowcze nie dla: wszelakich antresoli, zwłaszcza, jak wentylacja nie halo, a na dodatek na dole znajduje się kominek - o tym już było kilka postów wcześniej. Też podpisuję się pod minusami akustycznymi domu posiadającego antresolę, zwłaszcza gdy na dole jest centrum telewizyjne, a na górze pokoje dziecinne. Oprócz tego, pomimo innych wypowiedzi w tym wątku, stanowczo odradzam organizowanie rekreacji po stronie ogrodu mało nasłonecznionej, np. od północy, czy wschodu. Uważam, że od nadmiaru słońca można się odizolować markizą, parasolem, ale jego braku w godzinach popołudniowo-wieczornych, nic nie zastąpi. Nadto, z typowych wskazówek użytkowniczych, nie będę nigdy oszczędzać na kolorze okien od środka, jak w kolorze na zewnątrz, to i od środka, białe są kompletnie niepraktyczne. To samo dotyczy drzwi wewnętrznych i wejściowych.

My przed laty, kierowani potrzebą większej przestrzeni życiowej, kupiliśmy sobie taki 15-letni badziew do remontu, a że młodzi byliśmy i niedoświadczeni, to nie zwróciliśmy uwagi na tak ważne rzeczy, o których pisałam powyżej.

Efekt: aktualnie budujemy swój własny wizerunek marzeń, gdzie ściany są tam, gdzie być powinny, wszystko na jednej kondygnacji, (bo piętra mamy już dość, zwłaszcza przy małych dzieciach i usytuowaniu kuchni na parterze, a sypialni na piętrze), posiadającego duże okna, mocno doświetlające wnętrze bungalowa, ponadto zwróciliśmy uwagę na posadowienie domu odpowiednio to kąta padania promieni słonecznych i na działce o dużo lepszym nasłonecznieniu (przekłada się to na rachunki za energię elektr.).

Jak to zwykle bywa, mądry Polak po szkodzie.

Chyba trochę mi wyszło "obok" tematu błędów urządzania domu, ale może powyższe uwagi komuś się przydadzą.

Pozdrawiam.

Edytowane przez koka1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba wybrać odpowiedni rodzaj kostki brukowej (betonowej) ja mam wzór nostalit (starobruk). Czyli zaokrąglone kanty a przez to dosyć duże rowki pomiędzy kostkami. Wjazd z drogi polnej czyli cale błotko z kół samochodu i quada ląduje w tych rowkach. Sprzątamy zamiatając lub myjąc wodą pod dużym ciśnieniem. Ogólnie nie jest źle, poza tym to tylko podjazd. Wiadomo, że będzie się nosić. Z tego co wiem teraz jest taki wybór kostki, że każdy coś znajdzie dla siebie. Jak ktoś nie chce, żeby mu sie zbierał syf to niech położy zupełnie płaską kostkę, którą kładzie się dosłownie na styk i wychodzi jedna równiutka płaszczyzna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o usytuowanie domu względem stron świata, to nie dałabym się namówić na taras od południa, mamy od wschodu i to jest to. Gdy chcemy byc na słoncu, po prostu przenosimy się kilka metrów dalej, to rzadka sytuacja, częściej cieszymy się półcieniem. Nie znam nikogo, kto ma taras od południa i nie narzekana nadmiar słońca i nie kombinuje, jak się przed nim osłonić (albo siedzi w czasie największych upałów pod garażem:))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm to w takim razie jak mam możliwość mieć taras albo od pn-wsch albo pd-wsch. to chyba i tak lepiej pd-wsch? W ogóle są jeszcze jakieś sensowne reguły co do stron świata, a umieszczenia domu? My mamy wjazd od zachodu i tego nie da się zmienić, ale nad resztą idzie pomyśleć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm to w takim razie jak mam możliwość mieć taras albo od pn-wsch albo pd-wsch. to chyba i tak lepiej pd-wsch? W ogóle są jeszcze jakieś sensowne reguły co do stron świata, a umieszczenia domu? My mamy wjazd od zachodu i tego nie da się zmienić, ale nad resztą idzie pomyśleć.

 

U nas 2 tarasy - od zachodu i polnocy. Sprawdza sie. Nawet chyba czesciej bywamy na tym polnocnym...

Ale zalezy, jak kto lubi sie "spiekac"

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, aktualną działkę mamy z wjazdem od południa, a dom jest tak usytuowany, że taras jest, no niestety, od północy, pod lekkim kątem jest trochę zachodu. Jak dla mnie to katastrofa. Niewiele tam słonka. Poza tym położenie domu, w którym większość okien jest w kierunku północy i południa, to też klęska. O ile jeszcze na piętrze w pokojach po stronie południowej jest w miarę jasno, o tyle parter jest okrutnie ciemny. Część północna, wiadomo.

Dlatego nowo budowany dom jest na działce z wjazdem od wschodu i w ten sposób mam nadzieję, że pomieszczenia położone i po stronie wschodniej i południowo-zachodniej, będą lepiej doświetlone. Dla mnie to ważne, zwłaszcza jak przekłada się na zużycie prądu do oświetlenia.

Co do tarasów, będą dwa, jeden na zachodzie, a jeden na północy - dla każdego coś dobrego.

A ja osobiście, wolę się spiekać, przynajmniej po doświadczeniach aktualnego domostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm to w takim razie jak mam możliwość mieć taras albo od pn-wsch albo pd-wsch. to chyba i tak lepiej pd-wsch? W ogóle są jeszcze jakieś sensowne reguły co do stron świata, a umieszczenia domu? My mamy wjazd od zachodu i tego nie da się zmienić, ale nad resztą idzie pomyśleć.

 

Zouza - są takie reguły - było kilka razy na forum - google też pewnie coś podpowie

generalnie jest to zwiazane ze światłem słonecznym i tym co chcesz dogrzać/doświetlić (np salon, pokoje dzieci - to raczej poludnie, sypialnie przemyslec czy chce sie budzic ze wschodzącym sloncem, kuchnia jest i tak ciepla wiec moze byc wschod lub polnoc) - choć trzeba ustalić własne preferencje.

polnoc najzimniejsza, wiec przez okna polnocne ucieka najwiecej ciepla => minimalizowac liczbe i ilosć okien północnych

no i dobrze jak ściany domu nie są dokładnie w głównych kierunkach świata - tzn dobrze jak nie ma ściany, która jest tylko i wylacznie pólnocna - lepiej trochę "przekręcić" i wtedy mamy ścianę pólnocno-wschodnią i pólnocno-zachodnią - i przynajmniej czasami jest doświetlona

to tak w skrócie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...